bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

Witam,otóż w końcu postanowiłem opisać ten sklep w którym personel,polski personel,oszukuje swoich klientów.
A proceder wygląda następująco,jeśli kupiłeś kilka produktów to możesz mieć jeden z nich dopisany np. o sztukę więcej.
Jakiś czas temu robiłem tam zakupy i po powrocie do domu,znajomi którzy mnie odwiedzili ostrzegli mnie abym sprawdzał za co płacę,bo personel dopisuje pozycje do rachunku.
No i sprawdziłem,dopisane jedno piwo.
Wczoraj żona zrobiła tam zakupy,i po powrocie do domu powiedziałem jej co tam wyprawia personel i aby omijała ten sklep,że trzeba sprawdzać co nabijają na kasę,bo oszukują.
Żona sprawdziła,no i jedna z kupionych pozycji była nabita podwójnie.
Kiedy za pierwszym razem pojechałem tam z pretensjami,to dziewczyna zza lady poprosiła mnie abym nie chciał porozmawiać z szefem,co daje do myślenia że pewnie więcej ich klientów robiło raban w związku z nieuczciwym personelem.
Ktoś powie,a tam jedno piwo,ale ilu klientów przewija się tam przez cały dzień !!!
Pozdrawiam serdecznie !!!
Bądzcie czujni !!!

STIF14 napisał(a):(...)to dziewczyna zza lady poprosiła mnie abym nie chciał porozmawiać z szefem,co daje do myślenia że pewnie więcej ich klientów robiło raban w związku z nieuczciwym personelem.(...)

Nieuczciwy personel oszukuje szefa? I swoje oszustwa nabija na kasę!?
lol

To, że nabiają więcej to może być prawda - nie wiem, nie kupowałem tam, ale to, że szef o tym nie wie i to ekspedientki biorą kasę to bzdura. Przecież się rozliczają z kasy z tego co nabiją na niej...
Gdyby źle wydawała resztę, to zupełnie inna bajka.

Pozdrawiam

AdamBoltryk napisał(a):

STIF14 napisał(a):(...)to dziewczyna zza lady poprosiła mnie abym nie chciał porozmawiać z szefem,co daje do myślenia że pewnie więcej ich klientów robiło raban w związku z nieuczciwym personelem.(...)

Nieuczciwy personel oszukuje szefa? I swoje oszustwa nabija na kasę!?
lol

To, że nabiają więcej to może być prawda - nie wiem, nie kupowałem tam, ale to, że szef o tym nie wie i to ekspedientki biorą kasę to bzdura. Przecież się rozliczają z kasy z tego co nabiją na niej...
Gdyby źle wydawała resztę, to zupełnie inna bajka.

Pozdrawiam

Czemu bzdura?

Jak nabije na kasę to potem będzie mogła sobie towar wziąć lub sprzedać znajomemu który nie chce paragonu.

Tak wlasnie to u nich działa,tu cos dopisze tamtemu cos dopisze,a przez cały dzien uzbiera sie troche towaru do domowego budżetu.

jeśli chodzi o towar, to OK.
Ale co to za właściciel który pozwala wynosić towar ekspedientkom bez pokazania paragonu albo zapłacenia?
Ja myślałem bardziej od strony kasy.
Ale jak widac marny ze mnie oszust :P

Pozdrawiam

Raczej marny myśliciel.

Właściciel który ma kilka sklepów nie siedzi i nie pilnuje każdego, nie sprawdza tez co wynoszą pracownicy bo mu się na kasie wszystko zgadza więc nie ma żadnych podejrzeń.

A odnośnie oszukiwania na kasie to jest to łatwiej wykryć, bo każdy w miarę rozgarnięty człowiek kupując coś za 16.50 a dając 20 funtów, w myślach obliczy cze należy mu się 3.5 reszty.

A mało kto liczy wkładając produkty do koszyka.

potwierdzam my juz tam zakupow nie robimy po tym jak nas oszukano na 4 funty. kasjerka nam rachunku nie dala ale my po wyjsciu ze sklepu policzylismy wszystko i wyszlo ze za duzo zaplacilismy, od razu wrocilismy i poprosilismy (przy szefie) zeby policzyli jeszcze raz no i wyszlo ze zaplacilismy 4 funty za duzo.kasjerka zmieszana mowila ze nie dala rachunku bo byla bardzo busy :) szef nas przeprosil i oddal pieniadze ale nie wiadomo ile razy wczesniej nas oszukala na mniejsze kwoty. poza tym zdarzylo sie ze zostalismy nie mile obsluzeni gdy jedna z kasjerek wywolala z kolejki swojego znajomego by obsluzyc go pierwszego bo jak powiedziala "chodz tu bo juz nabilam " :) normalnie cyrk. Innym razem sprzedawca pokroil nam wedline po czym zaczal ja wachac, dal do powachania kasjerce, chwile sie naradzili i stwierdzili ze nam nie sprzedadza bo nieladnie pachnie (cale szczescie ze nie mial kataru bo by nie wyczul ) :) tak ze wolimy przejsc sie troche dalej np do janosika gdzie jest profesjonalna obsluga i dokladnie widzisz na monitorze ile cie kasuja

panterka napisał(a):wolimy przejsc sie troche dalej np do janosika gdzie jest profesjonalna obsluga i dokladnie widzisz na monitorze ile cie kasuja

co z tego, że masz ekran przed nosem, jak na niego nie patrzysz to profesjonalna obsługa może cię oszukać...
Mi zdarzyło się kilka razy ze ekspedientka z janosika policzyła po normalnej cenie produkt przeceniony.

W JANOSIKU też trzeba uważać na swój paragon czasami jest nabite za dużo czy to przez nie uwagę czy z pośpiechu nie wiem nie wydaje mi się bo za dużo ludzi się skarży. A i patrzcie na daty ważność ostatnio melko dla dzieci bylo na stanie z data do sierpnia a mamy grudzień ! A to co do Alishy to kilka razy nadzialam sie na nie świeżą wedline także szkoda tylko swojego zdrowia radzę omijać.

No to gdzie kupowac ????

jezu ludzie. kupujcie gdzie chcecie i używajcie czasami mózgu.
Do żadnego sklepu nie mam żadnych zastrzeżeń na Erdingtonie. Czasami mnie wnerwiają inni klienci, bo sklepy są małe i potrafią zablokować całe przejście lub położyć produkty na kasie a potem idą jeszcze dobierać z półek przez co robią się kolejki

W alishy to standard... wiecznie jakies przekrecanie cen, ost w promocji cos 1.19 ale oczywiscie 1.99 nabite. Robilem tam zakupy z 10 razy i 4-5 musialem sie wrocic bo zawsze bylo cos rzekomo "pomieszane". Dodam tylko ze przez ten czas kiedy stalem w kolejce wracali sie inni klienci ktorzy rowniesz mieli zle wydawane reszty czy nabite produkty. Maja duzy wybor i duzo rzeczy jest taniej ale faktycznie ich zachowanie sprawia ze nie chce sie tam kupowac. Nie wspomne juz o uzywaniu karty w tym sklepie bo to juz w ogole zahacza o przestpstwo ;)...

Sklepem ktorym polecam na Erdingtonie pod wzgledem cen i jakosci obslugi jest zdecydowanie Interpol. Pzdr

ja osobiscie nie mam zastrzezen co do tego sklepu, codziennie rano swiezy chlep i nawet wieczorem gdzie w innych polskich sklepach ciezko dostac chleb... zawsze biore paragony i zawsze mi sie wszystko zgadza. czesto maja dostawy i skelp naprawde jest godny polecenia... co do janosika to moim zdaniem jest strasznie drogi... poza tym dzis bylam i widzialam ze sprzedaja jeszcze wedline ze swiat co prawda jest w promocji ale ja osobiscie tego bym nie zjdala :D

Nie znam sklepu, nie znam sytuacji ale jeśli chodzi o nabijanie za dużo, to zawsze po wyjściu klienta, sprzedawca może zrefundować jeden produkt i wziąć kasę do kieszeni. Stan towaru się zgadza, a kasjerka ma parę groszy do przodu. To już zależy jedynie od tego czy właściciel pilnuje zwrotów gotówki czy nie. Jeśli tego nie sprawdza, nie wymaga wytłumaczenia każdego zwrotu, to możliwe jest ze personel szarga jego opinię i okrada klientów.
Ale z mojej strony to tylko spekulacje, bo jak móiłąm nigdy w tym sklepie nie byłam i nie wiem gdzie jest :D

Ja nie mam zastrzezen do tego sklepu, raz na kilka tygodni robimytam wieksze zakupy i nawet zdazylo sie ze od wlasciciela dostalismy gratis jakies czekoladki. Mamy tez ich karte takze ktores tam zakupy sa o 5funtow tansze. Jedyny minus to rachunek jakis sie dostaje - same ceny bez nazw produktow obok - ciezko byloby rozszyfrowac co ile kosztowalo. Ale tak ogolnie ja sklep lubie i nie zauwazylam wiekszego nabijania na kasie.