19831114 w Polsce

No i stalo sie po poltora miesiaca poszukiwan od powrotu z Birmingham znalazlem w Polsce satysfakcjonujaca mnie i niezle platna prace.. szkoda tylko, ze musze sie przeniesc z roddzinej Lodzi do malutkiej Mławy do fabryki koncernu LG..
A moje przygody wygladaly nastepujaco:
wyslalem pona 100 cv do roznych firm ( z ogloszen z portalu pracuj, gazetapraca ), bylem na kilkunastu rozmowach na ktorych dowiadywalem sie wielu interesujacych rzeczy.. np..
- ze zamiast byc spedytorem mialbym sprzedawac bilety na prom
- w firmie Art Logistic dowiedzialem sie od Pani ze nieznajam jezyka angielskiego - bo niewiedzialem jak jest depaletyzacja po angielsku.. ( to jest bardzo ciekawe, bo w LG Mława w sumie z 2h gadalem z koreanczykiem, ktory mowi kulawo po Angielsku i zero po Polsku..i dogadalem sie z nim.. )
- ze niemam doswiadczenia dlatego mnie nieprzyjma
- Jedna firma nawet mi zaproponowala prace.. zebym im zbudowal caly dzial Zaopatrzenia, niemajac do dyspozycji nawet komputera czy faksu i bez szans na niego, gdyz firma jest mala i biedna..
- Podwykonawca Della sie rozmyslil
- rekrutacja do Indesitu na speca do Logistyki by trwała pewnie z 2 miesiące..
- Jedna firma spedycyjna by chciala abym dla nich z tydzien za darmo popracowal.. pozniej w razie odejscia w ciagu roku mialbym im zaplacic 2x pensji.. podobnie mbank..ktory w razie odejscia zazyczylby sobie za odejscie okolo 4000zl..za koszty szkolenia.. masakra
A LG..coz w malym miasteczku, ale ok do przezycia.. Wszystko co chcialem pozalatwialem w 1 dzien i okazalo sie ze i Excela znam i Angielski jest ok.. i ze nawet w miare dobrze firma mi zaplacic.. co prawda naczytalem sie juz na forach troche o stylach pracy u koreanczykow.. ale coz.. doswiadczenie trzeba gdzies zdobyc.. a gdzie jak nie jak w LG..
Jest kotś z Mławy ? bo sie zastanaiwam co mozna robic w 30 tysiecznym miasteczku.. w ktorym 3000 osob pracuje w LG :(
A moje przygody wygladaly nastepujaco:
wyslalem pona 100 cv do roznych firm ( z ogloszen z portalu pracuj, gazetapraca ), bylem na kilkunastu rozmowach na ktorych dowiadywalem sie wielu interesujacych rzeczy.. np..
- ze zamiast byc spedytorem mialbym sprzedawac bilety na prom
- w firmie Art Logistic dowiedzialem sie od Pani ze nieznajam jezyka angielskiego - bo niewiedzialem jak jest depaletyzacja po angielsku.. ( to jest bardzo ciekawe, bo w LG Mława w sumie z 2h gadalem z koreanczykiem, ktory mowi kulawo po Angielsku i zero po Polsku..i dogadalem sie z nim.. )
- ze niemam doswiadczenia dlatego mnie nieprzyjma
- Jedna firma nawet mi zaproponowala prace.. zebym im zbudowal caly dzial Zaopatrzenia, niemajac do dyspozycji nawet komputera czy faksu i bez szans na niego, gdyz firma jest mala i biedna..
- Podwykonawca Della sie rozmyslil
- rekrutacja do Indesitu na speca do Logistyki by trwała pewnie z 2 miesiące..
- Jedna firma spedycyjna by chciala abym dla nich z tydzien za darmo popracowal.. pozniej w razie odejscia w ciagu roku mialbym im zaplacic 2x pensji.. podobnie mbank..ktory w razie odejscia zazyczylby sobie za odejscie okolo 4000zl..za koszty szkolenia.. masakra
A LG..coz w malym miasteczku, ale ok do przezycia.. Wszystko co chcialem pozalatwialem w 1 dzien i okazalo sie ze i Excela znam i Angielski jest ok.. i ze nawet w miare dobrze firma mi zaplacic.. co prawda naczytalem sie juz na forach troche o stylach pracy u koreanczykow.. ale coz.. doswiadczenie trzeba gdzies zdobyc.. a gdzie jak nie jak w LG..
Jest kotś z Mławy ? bo sie zastanaiwam co mozna robic w 30 tysiecznym miasteczku.. w ktorym 3000 osob pracuje w LG :(