PRACA-Gdzie pracujecie?
Napisane: 1 lis 2007, 17:55
Cze
Napiszcie gdzie pracujecie i jak zaczynaliście pracę w Birmingham?
No i jak szukaliście dokładnie i jakie macie doświadczenia z tym związane?
To tyle.
//Edit
Dobra zedytuję posta i postawie kawe na ławe.Dzisiaj pojechałem z identyfikatorem z agencji Proactive people do Smethwick na Galton Bridge dokładnie ulica roebuck a dokładniej jeszcze warehouse Geopost parceline.Byłem umówiony o 10:30 pod security point.Na miejscu satali jacyś ludzie ... okazało się ,że zastałem tam polaków 4 chłopaków jedengo starego faceta polaka i dziewczynę z siostra ,która już w geopost pracuje 2 lata.No i dwóch ci***ak jeden taki ,że jakby wziął paczkę do ręki to by się złamał.A drugi taki ,że na jego miejscu to ja bym nie jadł pół roku bo kolo miał z 30KG nadwagi...to w ogóle tragedia z tych ludzie never mind.
Dobra dalej wpuszczają nas ja afiszuje się ,że jestem polakiem od razu super atmosfera.
Dobra idziemy na "induction training"[buahah].Wchodzimy , zasiedliśmy przy stoliku wszyscy razem.A Polacy co ze mną byli brechty ...zaczepki,krzyki,hałasy,non stop ******... . Leciał film ja tam go rozumiałem i na koniec test z pytaniami ile gaśnic jest na każdym sektorze ?
Albo ile jest wejść i wyjść ? I takie bzdurne pytania ... . Wszyscy do mnie podpowiedz mi podpowiedz... No ale co ja mogłem przetłumaczyłem tylko pytania ale bez kitu zapomniałem z tego filmu ile jest gaśnic ale nie ,że ile samych w sobie bo 3 ale ile punktów z gaśnicami było... . tragedia ... . Przychodzi typ z agencji i pyta się NAS : It seems there was some problems ?
A ja do niego : Ya i didn't know answer for fifth and sixth question i just didn't handle it I odszedł.I teraz najlepsze... Polacy naprawdę byli łącznie ze mną dobrzy fizycznie wiecie o co biega silni sprawni wysportowani.I powiedział ,że wszyscy mogą iśc do domu tylko te dwa ci***ak zostały.
I teraz najlepsze na koniec jak już to powiedział ,że nic z tego to powiedział parę rzeczy do polaków po angielsku nie miłych !
cytuję: "Zrobiliście oborę! Nie pokazujcie sie więcej w agencji nie szukajcie u nas pracy.I coś tam jeszcze ,że prostaki" ja stałem lekko oburzony ... i patrzyłem jak on tak im mówił.
Ale jeden chłopaczyna rozgarnięty na koniec puścił mu śledzia "wal sie w pupe cwelu ! czy coś" heheh
W każdym razie wszyscy byli zawiedzeni a ja znalazłem dziś drugą pracę już
Wszedłem do agencji i powiedziałem ,że bardzo ale to bardzo muszę pracę i mam pracę ;]
W best conection karzą Ci dzownć o 9:00to keep an appointment ... haha 3 razy mi to mówili i jakoś nie mam tego appointmentu.Nogi mi odpadają od chodzenia.Ale mam nadzieję ,że będzie ok .Z West Bromwith łatwo jest pojechac do Smethwick ale wrócić z powrotem już trudniej ;] Praca była nocna więc narazie za 5.75 i po 30 tygodniach kontrakt jebie to kto by 3 miesiące po nocach pracował!
A w Oldbury w warehouse będę miał 5.55 ale w dzień! i z normalnym dojazdem.
STRASZNE KSENOFOBY.
Człowiek w miarę czasu nabiera pewności siebie.Ja znam język DOBRZE ale mam problemy z pracą bo ALBO TRZEBA ŚCIEMNIAĆ ,że masz EXPERIENCE in smth. albo robisz jak labourer.
Ale ogólnie z robotą nie jest latwo.A ja już wole labourera niż Cleanera i kile myć ...
Wracam do POLSKI na bank ...tu nie zostaję bo szkoda mi życia na robienie kariery tutaj.ZA
STARY JESTEM 20 lat mam ...zgroza
I tylko tyle powiem ... sami oceńcie...
A studiowac tu nie chcę bo tu nie ma najwyraźniej czegoś takiego jak FINE ART tylko FINE ART AND DESIGN Z 99% naciskiem na DESIGN więc ... wzornictwo przemysłowe jedyna gałąź sztuki z której można teraz zarobić pieniądze ;] mnie to nie bawi szkodami życia na takie bzdury jak pieniądze...
Napiszcie gdzie pracujecie i jak zaczynaliście pracę w Birmingham?
No i jak szukaliście dokładnie i jakie macie doświadczenia z tym związane?
To tyle.
//Edit
Dobra zedytuję posta i postawie kawe na ławe.Dzisiaj pojechałem z identyfikatorem z agencji Proactive people do Smethwick na Galton Bridge dokładnie ulica roebuck a dokładniej jeszcze warehouse Geopost parceline.Byłem umówiony o 10:30 pod security point.Na miejscu satali jacyś ludzie ... okazało się ,że zastałem tam polaków 4 chłopaków jedengo starego faceta polaka i dziewczynę z siostra ,która już w geopost pracuje 2 lata.No i dwóch ci***ak jeden taki ,że jakby wziął paczkę do ręki to by się złamał.A drugi taki ,że na jego miejscu to ja bym nie jadł pół roku bo kolo miał z 30KG nadwagi...to w ogóle tragedia z tych ludzie never mind.
Dobra dalej wpuszczają nas ja afiszuje się ,że jestem polakiem od razu super atmosfera.
Dobra idziemy na "induction training"[buahah].Wchodzimy , zasiedliśmy przy stoliku wszyscy razem.A Polacy co ze mną byli brechty ...zaczepki,krzyki,hałasy,non stop ******... . Leciał film ja tam go rozumiałem i na koniec test z pytaniami ile gaśnic jest na każdym sektorze ?
Albo ile jest wejść i wyjść ? I takie bzdurne pytania ... . Wszyscy do mnie podpowiedz mi podpowiedz... No ale co ja mogłem przetłumaczyłem tylko pytania ale bez kitu zapomniałem z tego filmu ile jest gaśnic ale nie ,że ile samych w sobie bo 3 ale ile punktów z gaśnicami było... . tragedia ... . Przychodzi typ z agencji i pyta się NAS : It seems there was some problems ?
A ja do niego : Ya i didn't know answer for fifth and sixth question i just didn't handle it I odszedł.I teraz najlepsze... Polacy naprawdę byli łącznie ze mną dobrzy fizycznie wiecie o co biega silni sprawni wysportowani.I powiedział ,że wszyscy mogą iśc do domu tylko te dwa ci***ak zostały.
I teraz najlepsze na koniec jak już to powiedział ,że nic z tego to powiedział parę rzeczy do polaków po angielsku nie miłych !
cytuję: "Zrobiliście oborę! Nie pokazujcie sie więcej w agencji nie szukajcie u nas pracy.I coś tam jeszcze ,że prostaki" ja stałem lekko oburzony ... i patrzyłem jak on tak im mówił.
Ale jeden chłopaczyna rozgarnięty na koniec puścił mu śledzia "wal sie w pupe cwelu ! czy coś" heheh
W każdym razie wszyscy byli zawiedzeni a ja znalazłem dziś drugą pracę już
Wszedłem do agencji i powiedziałem ,że bardzo ale to bardzo muszę pracę i mam pracę ;]
W best conection karzą Ci dzownć o 9:00to keep an appointment ... haha 3 razy mi to mówili i jakoś nie mam tego appointmentu.Nogi mi odpadają od chodzenia.Ale mam nadzieję ,że będzie ok .Z West Bromwith łatwo jest pojechac do Smethwick ale wrócić z powrotem już trudniej ;] Praca była nocna więc narazie za 5.75 i po 30 tygodniach kontrakt jebie to kto by 3 miesiące po nocach pracował!
A w Oldbury w warehouse będę miał 5.55 ale w dzień! i z normalnym dojazdem.
STRASZNE KSENOFOBY.
Człowiek w miarę czasu nabiera pewności siebie.Ja znam język DOBRZE ale mam problemy z pracą bo ALBO TRZEBA ŚCIEMNIAĆ ,że masz EXPERIENCE in smth. albo robisz jak labourer.
Ale ogólnie z robotą nie jest latwo.A ja już wole labourera niż Cleanera i kile myć ...
Wracam do POLSKI na bank ...tu nie zostaję bo szkoda mi życia na robienie kariery tutaj.ZA
STARY JESTEM 20 lat mam ...zgroza
I tylko tyle powiem ... sami oceńcie...
A studiowac tu nie chcę bo tu nie ma najwyraźniej czegoś takiego jak FINE ART tylko FINE ART AND DESIGN Z 99% naciskiem na DESIGN więc ... wzornictwo przemysłowe jedyna gałąź sztuki z której można teraz zarobić pieniądze ;] mnie to nie bawi szkodami życia na takie bzdury jak pieniądze...