Strona 1 z 1

Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 5 sty 2009, 22:04
przez Beata
Pewnie znaczna część z Was wrócił właśnie z Polski. Choć pewna część właśnie wyjeżdza. Napiszcie jak czujecie się po powrocie? Czy macie ochotę wracać do B-ham? A może wogóle nie chciało Wam się lecieć do kraju? Czy dobrze czuliście się w Polsce?

Ja za każdym razem, jestem rozstrojona wyjazdam i przyjazdem, że czasem nie wiem co czuję.

:wink:

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 6 sty 2009, 09:14
przez marcin.p
Beata szkoda gadac


Dzis mamy z Kasia pierwszy dzien w pracy, ja osobiscie czuje sie paskudnie, przeziebienie, zmeczenie .


W polsce bylo ok, powrót to droga przez meke, 20 godzin jechalismy przez niemcy i przebijalismy sie przez zaspy na autostradzie.



Jesli mam byc z toba szczery to nie chcialo nam sie tu wracac, fatkem jest ze duzo rzeczy nas wkurza w Polsce ale jeszcze wiecej przeciw jest tutaj. Szkoda ze nasze firmy nie redukuja zatrudnienia, skasowalo by sie 6 miesieczna odprawe i bysmy spadli do domu. Dobrze byc a Angli pelnowymiarowe koldry i kot . Do sierpnioa damy rade

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 6 sty 2009, 13:12
przez yoko
Beata nie tylko Ty tak masz,

ja zawsze po powrocie na Wyspe mam doline przez ok tydzien - tyle mi zajmuje mniej wiecej powrot do siebie :/ i przyzwyczajenie sie na nowo do tutejszego zycia.

nie mialam przyjemnosci pracowac i utrzymywac sie w Polsce, wiec troche sie boje powrotu, ale caly czas go planuje. gdybym mogla, to spakowalabym sie nawet dzisiaj i wrocila. nie wyobrazam sobie tutaj zycia na dluzsza mete . kasa to dla mnie nie wszystko - ja kcem do mamy :mrgreen:

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 6 sty 2009, 15:01
przez Luiza
Czuje podobnie do was. Jak jestem w PL to szlag mnie trafia co tam sie dzieje ale jak mam wracac tutaj to mi sie nie chce. Tez juz mam dosyc togo co dzieje sie tutaj.
Ostatnio spedzilam w Polsce 3 tygodnie - powrot byl bardzo trudny . Tyle ze mi najciezej rozstawac sie z moja ukochana kotka, a nie z rodzina. Z rodzina zyje mi sie lepiej na odleglosc. :mrgreen:

Jestem rozdarta, bo w tej chwili nie czuje sie w zadnym z tych krajow jak w domu.

Teraz lepiej rozumiem Slowackiego hihihi (zawsze go lubilam).

Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany,
Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem,
Widziałem lotne w powietrzu bociany
Długim szeregiem.
Żem je znał kiedyś na polskim ugorze,
Smutno mi, Boże!

Żem często dumał nad mogiłą ludzi,
Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach gromu,
Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,
Smutno mi, Boże!

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 6 sty 2009, 20:37
przez Beata
Ja czuję podobnie do Was, choć nie do końca. Mimo fantastycznej rodziny i codziennych (a raczej nocnych) wypadów ze znajomymi czułam się tam totalnie samotna. Taka pustka w środku tłumu. Miałam chyba zbyt dużo czasu tylko dla siebie i nie wiedziałam co mam z nim zrobić. :(

I chyba w przeciwieństwie do Was czegoś mi w Polsce brakowało. Jak siedziałam w samolocie, a potem w autobusie TWM poczułam się nawet szczęśliwa, że wracam do B-ham. Jakoś kompletna paranoja, bo tak naprawdę nie wiem za czym tęskniłam. Może wyczułam, że czas spływać z kraju, bo nadchodzą mrozy...??? :wink:

ja mam wrazenie

PostNapisane: 10 sty 2009, 18:45
przez DD
ze w Polsce malo jest miejsca na indywidualnosci, jesli ktos czuje sie silny tu czy gdziekolwiek indziej to w Polsce pewnie wiele osob patrzy krzywo, ze ktos ma dobre zdanie o sobie, zna swoja wartosc itp.

W Polsce czuje sie zabiegany troche, odwiedzanie rodziny przez kilka dni a po tym odpoczywamy ok. tydzien, jedziemy do jakiegos SPA, na deske czy gdzie tam jeszcze ciekawie jest.

Kiedy wracam czuje sie spokojniejszy, mamy tu do czego wracac a w Polsce... do rodziny? rodzina jest w porzadku ale jesc i mieszkac nam nie da. Samo sie nic nie zrobi.
Jezdzimy tam w zasadzie tylko aby odwiedzic rodzine.

Dlatego powrot do UK jest - przynajmniej dla nas - mily.

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 11 sty 2009, 17:27
przez Beata
Je też podobnie, jak Ty DD jeżdzę do Polski aby odwiedzić rodziców. A znajomi, którzy zostali w Polsce mają już własne rodziny i dzieci, co za tym idzie swoje życie. Pozostaje mi więc podziwianie przychówku i robienie im prezentów, słuchanie o kredytach, kupnie nowego dywanu itp. Czasem nie czuję się w temacie i muszę się przyznać, że czuję się zmęczona problemami innych. Może dlatego, tak dobrze się czuję w B-ham, bo nie muszę tego wszystkiego słuchać i oglądać każdego dnia.

Od tygodnia, czyli od powrotu z Polski próbuję sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego wracam tu z radością? I naprawdę nie wiem co mnie tu cieszy.

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 1 mar 2009, 19:52
przez onions81
Beata - podzielam Twoje odczucia.
Generalnie plany co do odwiedzin w PL sa zawsze okazałe ;) Z calego grafiku najlepiej chyba wychodzi rodzina, przynajmniej przez pierwsze 3-4 dni, potem czuje sie jakas rozdrazniona, duzo wolnego czasu, zero obowiazkow, zero 'swoich spraw' - pozostaly w UK, a szal witania minął. Jednak z rodziną można 'posiedziec' i dluzej. U siebie w domu odpoczywam autentycznie.

Znajomi to inna kwestia. Nie ma tego kontakty jak kiedys, kazdy ma swoje sprawy, za wiele o zyciu tutaj nie ma co opowiadać, bo jakos zawsze do znajomych bardziej trafia to ze jest tu latwiej, jest kasa i mozliwosci, niz to ze bywa ciezko emocjonalnie,ze sie teskni, ze odczuwa sie czasem pustke , którą tylko 'trzepot bocianich skrzydel, biel brzózek i dzięcielina pała :) ;) ) moze by wypelnily. I znajomi niektórzy czują , że mają monopol na narzekanie, bo mają gorzej :( A ja konkursami narzekania nie jestem zainteresowana.

Bliscy znajomi..... co prawda 'chcą' byc blisko nadal, jednak z nimi nawet trzeba posiedziec dni zanim odnajdzie sie zar i smak dawnych dni, treściwość relacji. Na szczescie jeszcze sie odnajduje. Oby. Bo szkoda. I żal.

I tak jak Beata - wracam z dziwna odmianą ulgi. Z przekonaniem ze wracam do moich spraw, do swojego miejsca.

To prawda że wracamy inni. I do innych.

pzdr@ll

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 1 mar 2009, 20:20
przez Beata
Ja dziś nie wznoszę się na wyżyny intelektualne, ale podzielam twoją opinię.
Naprawdę pięknie to ujęłaś.

:wink:

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 1 mar 2009, 20:55
przez agg
Ja tez tu lubie wracac i sie z Wami wszystkimi zgadzam :-) tu jest teraz moje miejsce, dom, zycie...
A problemy sa wszedzie, nie wazne gdzie sie jest. :wink:

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 1 mar 2009, 22:15
przez onions81
Tak, chodzi o to gdzie serce, dom, sprawy.... Reszta to zmienne.

Agg... mówi się że dom kobiety tam się staje, gdzie dziecko urodziła. Sprawdziło się w Twoim przypadku? Jeżeli tak, to zaraz się biorę do roboty ;)

Pozdrawiam

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 1 mar 2009, 23:05
przez ponka77
Dom Twoj...gdzie praca i rodzina Twoja,tak zawsze mowi moja mama.

Re: Samopoczucie po powrocie.

PostNapisane: 2 kwi 2009, 12:22
przez cobra0112
zazwyczaj to taka powakacyjna deprecha.. ale pare dni pozniej juz jest OK!