Moniko
Napisane: 17 sie 2009, 09:19
monika555 napisał(a):Witam wszystkich !
musze na wstepie powiedziec ze podziwiam wszystkich ktorzy wytrzymali tu rok 2, 3 czy wiecej lat! ja jestem tu od 2 miesiecy a juz jestem przekonana ze nigdy nie chcialabym tu zostac!!! 2 miesiace to cale nic wlasciwie ale jezeli juz teraz wiem po tak krotkim czasie ze to nie mogloby byc moje miejsce to o czyms to swiadczy! oczywiscie plan zeby tu zostac na jakis czas zarobic kase i wrocic do Polski jest jak najbardziej ok ! ale zeby tu zostac na dluzej! nigdy w zyciu ! i bardzo mnie cieszy kiedy moge przeczytac i zobaczyc ze Polacy nie sa tylko i wylacznie materialistami!!! i szkoda mi tych ludzi ktorzy nie potrafia dobrze sie bawic i milo spedzac czas z rodzina czy znajomymi bez wydawania nie wiadomo ile kasy!!! ja to wole byc w polsce nie zarabiac tyle kasy co tu ale miec blisko siebie rodzinke przyjaciol z ktorymi moge spedzic wspaniale czas niz zostac w anglii zarabiac duzo wiecej moc jezdzic do hiszpani itd i traktujac sloneczne dni jak cud
kazdy ma swoje zdanie i choc mozemy sie nie zgadzac ze wszystkimi nalezy ich przynajmniej szanowac!
Polacy wracajmy do Polski z kasa po to zeby miec lepszy start !!! i budujmy nowa lepsza Polske!!!
pozdrawiam
Droga Moniko, Twoje podejscie moze wynikac z wieku, nie mowie, ze to zle podejscie, poniewaz pewnie o tym nie wspomnialem ale ja rowniez chcialbym wrocic, naprawiac itp. zreszta 3,5 roku temu wyjezdzalem z mysla, ze wyjezdza jeden z nielicznych bojownikow o to aby nie wyjezdzac.
Napisze teraz Tobie o powrotach do Polski. Mam kilku znajomych, ktorzy wrocili do Polski. Jedni wrocili z powodu tego, ze fajnie z rodzina, jedni ze fajnie z kolegami, znajomymi itd. W czasie szukania pracy nieco sie odmienila fajnosc, spotkali sie z traktowaniem w stylu "w USA sie sprzatalo ulice a tu sie kierownikiem zachcialo byc?" albo, ze "nie dostanie pracy bo bedzie tu pracownikow zmienial i naprawiac mnie tu Polskie zarazchcial"
Nie mial z powrotem jeden kolega, ktory wrocil z Niemiec tylko jedno makle ale.. pracuje w firmie Alstom tylko nie w Polskim oddziale, w niemieckim, tylko jest oddelegowany do Polski. I nikt mu nie pluje w twarz (w plecy tak bo to przeciez bardzo polskie) A kiedy przed pojawieniem sie tej mozliwosci delegacji aplikowal sie do polskiego odpowiednika Alstom to rozmowa bardzo sie nie kleila, mimo, iz aplikowal sie na stanowisko oglaszane w prasie.
Inny przykladz wczoraj, kolega wrocil z Polski z urlopu, rowniez - jak wielu z nas - za kazdym razem gdy jedzie do Polski ma te same mysli i boje w glowie: wroce i cos tu zrobie, tu jest moj dom i tak dalej...
Po kilku spotkaniach mu zaczelo przechodzic. "wypier*alaj do tej swojej Anglii" lub stylem zblizone to nie nie jest cos co chcemy uslyszec po wyznaniu, ze fajnie byloby tu wrocic i zmienic.
Sadze, ze niestety wciaz Polska nie jest gotowa na takie zmiany a co najgorsze, takie zdanie o emigracji maja nie tylko ludzie starsi - oni nawet chcieliby aby sie wreszcie cos zmienilo. Takie podejscie maja ludzie 25-35 lat a to juz powazne zmartwienie.
I jeszcze podejscie materialistyczne czy nie. W wieku 30 lat gdy bedziesz miala swoja rodzine, wtedy ocen swoje podejscie, czyjes podejscie. Teraz w Polskich warunkach starczy Tobie 1200-1400zl takze rozumiem, ze wielkie oczy robisz gdy ktos dodaje do tego jedno zero wiecej. Ale za 10 lat troszke sie Tobie odmieni. I zauwazysz, ze slonce w Hiszpanii to norma a nie cud. Zauwazysz tez, ze to co kiedys nazywalas materializmem - to zycie.
Pozdrawiam z szacunkiem Was wszystkich.