bham.pl - Polonia Birmingham, Forum Polaków w Birmingham

moim pupilem, ktory zostal w polsce jest zolw Wincenty- tesknie za nim nieprzecietnie- bo to taki idelny ksiaze na bilaym koniu- ma karapsk, jest zolty i je salate :) postanowilam sie dowiedziec czy moge go tu sprowadzic.

Jeśli chodzi o import żółwia nie ma żadnych obostrzeń dotyczących kwarantannt wystarczy posiadać pismo od lekarza weterynarii (w j.angielskim) stwierdzający że zwierzę spełnia wymagania zdrowotne do podróży.

jedyne co musze zrobic to sprawdzic czy Wicek nie znajduje się na liście CITES jako odmiana chroniona- no i niestey znajduje sie.... ale ja go mam od 15 lat wiec wtedy jeszcze nie znajdowal sie na liscie- dlatego jedyne co musze zrobic to miec pismo, ktore udowadnia ze posiadam go od 15 lat- czyli w łape weterynarzowi i gotowe :)

a jak to jest w druga strone... zycie zmienia sie jak w kalejdoskopie, nie chce nie moc gdzies jechac bo jest ze mna wicek, najlepiej moc jechac z nim :)

Tak naprawde to marze o psie- jak znalezc mieszkanie w ktorym moge miec psa... moj aktulany landlord z gory powiedzial ze zadnego palenia, zwierzat i dzieci.... ech perspektywy na przyszlosc dosc kiepskie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

pytalam sie czy moge miec chlopaka, ale miala niewyrazna mina, wiec moze wysla mnie do lekarza po rozum do ... jak jej sie ktos zacznie paletac po posesji :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :) w sumie to bardziej wolabym zeby zgodzila sie na psa niz chlopaka :twisted:

tak wiec najpierw dom, a potem ... no wlasnie ktos wie czy mozna podrozowac z czworonoznymi?

moja przyjacilka ma kota Kazimierza- moze go ze soba zabrac do polski jak juz jej sie znudzi uzeranie z pudingowym zyciem?

a potem jak znowu zmieni zdanie to z powrotem na wyspy? nie chce tu sie dowiedziec jak zameczyc naszych przyjaciol tylko co trzeba zrobic aby moc ich miec przy sobie ;)




[/list]

ja się pogodziłem z tym, że mam tęsknić za kotem Maksymilianem,
często jeżdżę do Polski, to go odwiedzam,
Maksio, strasznie kochany jest,
zawsze się cieszy jak mnie widzi i niemal rzuca mi się na szyję na powitanie,
zawsze to coś, choć to tylko kot,
oczywiście mam zawsze na podorędziu puszkę z jego ulubionym żarciem...
:mrgreen:
ps. Dorcia, dzięki za miłą kompaniję w sobotę,
a jak Plaz czyta, to też dzięki, w tym za podziękowania na "osoba pode mną"
:mrgreen:

panowie panowie- nie schodzimy z tematu zwierzat :)

ja odchodze i warcam, ale tylko na forum- a juz na pewno na forum wiecej niz tylko raz :)

zwierzaki zwierzaki- o zolwia dbac bardzo nie trzeba- najlepiej dac mu podusie pod kaloryfer i talerzyk z salata- albo ARBUZA!!!!! moj tata mawial na niego arbuziarz ;)

trzeba tez uwazac zeby nie wdepnac w zolwią minę :mrgreen:

poki co opiekuje sie kwiatkami... coz... nie skacza na moj widok, a czesto umieraja z nadmairu milosci, ale są... nie myslales, testowy zeby sprowadzic tu swojego funfla? kto sie nim zajmuje?

moze bysmy sie wowczas widywali czesciej niz raz w roku :)

Maksymilian mieszka z moją ex,
nie ma sensu go tu sprowadzać,
póki co mam nierzucającą się na szyję dracenkę,
strasznie odporna jest i ma się dobrze, choć nie zawsze pamiętam o podlewaniu,
mam ją już ze dwa lata,
hm, chyba powinienem jej jakieś imię wymyślić...
a tak poza tym, to możesz nas odwiedzać kiedy zechcesz,
znaczy dracenkę i mnie,
jestem pewien, że Cię polubi...
:mrgreen:

ja mam w domu- Luize, Leosia, Cyrylice, Jozefinki, Manka i Ele, Sida, Gosika(ale ten chyba juz umarl), Pankracego oraz Filipa :) i tak sobie zyjemy :)

twoja dracena musi miec imie- bo sie obrazi i wezmie i umrze ...

ale co z tymi zwierzakami :) landlordami :) kwartannami :) podrozami :) ?

dorotajab napisał(a): ... no wlasnie ktos wie czy mozna podrozowac z czworonoznymi?

Ja wiem. Otóż można.

;) ja mam tu psiaka jednak paszport to jest dluga droga...niestety w anglii kwarantanny nie ma tylko trzeba chodzic przez 2tygodnie co 3 dni do weta no ale jak juz go zabiore do polski o z nim nie wroce bo bedzie musial przejsc kwarantanne...6mcy...tak wiec polski narazie moj jd nie odwiedzi:( a jak jest z innymi zwierzakami to nie mam pojecia..

tyle to i ja wiem- ale znajomego zatrzymali na granicy 3 dni bo byl z psem- omal mu go tam nie uspili. nie znam szczegolow niestety wiem ze i znajomy i jego pies wyszli z tej przygody calo :)

a ja bym tak chciala wiedziec na czym polega cala ta przygoda z kwarantanna do UK i z powrotem

Jak pies ma ważny paszport, niezależnie czy polski czy brytyjski, to może przekraczać granicę kiedy tylko pan/pani ma na to ochotę. Jedyne co jest konieczne to odrobaczenie wewnętrzne i wewnętrzne na 24-48h przed wjazdem do UK. Przy wjeździe do UK jest badanie weterynaryjne, które kosztuje Ł30.

A ja od wczoraj mam śliczną malutką kotkę wabi się Misia :mrgreen:

VA napisał(a):

dorotajab napisał(a): ... no wlasnie ktos wie czy mozna podrozowac z czworonoznymi?

Ja wiem. Otóż można.

a co w przypadku większej ilości nóg?
pytam, bo zastanawiam się nad stonogą,
eh.. i ciągle nie wiem jak dać na imię dracence...
to ważna decyzja...
poLLy, ale ten Twój psiak nie wygląda na szczęśliwego pocałowanego...
:mrgreen:
ps. pewien Romeo, co poznał pewną irlandzką tancerkę w sobotę,
lata tera co chwile na przeciwko...
eh, życie,
normalnie cuda niewidy...
to tak w sprawie dwunogów, że tak powiem...
bo w końcu świat nie kończy się na czterech nogach :mrgreen:

no wiem bo ja to go czasami za bardzo mecze hyhy ale nie moge tak poprostu patrzec na ten jego piekny czerwony nosek ;) :D

oj testowy testowy- ty to masz zwierzaki w domu- wypuszczaja ci sie za ploty i na przeciwko- Ty uwazaj bo jak dojdzie do fazy kwiatkow to moze Ci te dracenke zakosic przypadkiem :)

dracenki nie oddam,
dracenka jest moja,
no właśnie,
dumam i dumam,
jak z tym imieniem,
na razie mam dwa typy:
Zuzanna i Aleksandra,
ale nie mogę się zdecydować,
eh, życie ciężkie jest!

spojrz na nia i bedziesz wiedziec - mi sie moje kwiatki same przedstawily ;)