mahol napisał(a):ludzie naprawdę macie takie koszmary związane z przepuszczaniem w drzwiach w Polsce?
ja tam nie mam, w polsce panowie bardzo czesto przepuszczaja panie w drzwiach, tu nie wszyscy to robia, moze dlatego ze w polsce kazdy kazdemu paniuje, czasem az do przesady...
podoba mi sie to ze wszyscy sa rowni...zwlaszcza w pracy,ze nie musze sie klaniac szefowi w pas...mowiac, o dzien dobry jasnie panie kierowniku,dyrektorze, naczelniku..... a w pl jak nie nadmienisz tytulu to natychmiastowy lincz....choc musze przyznac ze dziwnie mi bylo przez pierwsze tygodnie jak musialam do szefostwa po imieniu mowic... dziwnie mi bylo sie przesawic bo w polsce tym bardziej do straszych osob to zawsze na pan/pani...
no i te wymuszone dzien dobry do widzenia... tu jest po prostu radosne przywitanie z machnieciem reki, bez poklonow i zbednych formalnosci...
pamietam sytuacje z polski kiedy spieszylam sie do domu i minelam moja sasiadke bez slowa... pare dni pozniej poskarzyla sie mojej mamie ze ja sie jej nie ,,klaniam,,.....byla wielce oburzona ze juz zza rogu nie krzyczalam,, dzien dobry jasnie pani kowalska, ladna pogoda dzisiaj...,,:D
co do ubioru lubie wolnosc...jak jade do polski to mam wrazenie ze musze byc nie nagannie ubrana bo inaczej ludzie mnie zabija wzrokiem...nie zawse czuje sie komfortowo.....a lubie sie czuc komfortowo zwlaszcza jesli chodzi o ubior....lubie byc soba...tak po prostu...
lubie tu starszych ludzi, usmiechenietych, lubiacych rozmawiac i opowiadac, wyluzowanych cieszacych sie zyciem, wyjscie do pubu, wyjazd na wakacje, luzny ubior,ekstrawagancka fryzura....w polsce dziadki i babcie ubrani najlepiej w bez i braz..standardowa trwala na glowie, berecik badz czapeczka, sandalki..standardowy spacerek, kosciolek, kolacja i spac....i to cale przyjemnosci...a bo tego nie wypada tamtego nei wypada....chrzanic co wypada, wazne zeby mi bylo z tym dobrze
Dodano: -- 18 maja 2011, o 14:24 --aha i ze tak na podsumowanie dodam: wszedzie dobrze gdzie nas nie ma
:D:D:D