Anek napisał(a):Tak sobie od jakiegos czasu myslimy... Moze sprobowac w Szkocji. Birmingham jest fajne ale i tak jestesmy tu obcy wiec... Uwielbiam gory, maz morze a tam mozemy miec to lacznie. Moze ktos z Was mieszkal lub ma kogos w Szkocji a dokladniej np. Edinburgu :?: W przyszlym miesiacu jedziemy sobie na urlop pierwszy raz zobaczyc jak tam jest. Nie wiem czy to wystarczy zeby przekonac sie czy warto porzucic Birmingham i osiedlic sie w Szkocji na stale. :wink:
Zradzic birmingham??
Birm nie jest miastem w ktorym sie wychowalem,zdrada to dla mnie zbyt silne slowo.
Ale jesli chodzi o wyjazd zen,to jak najbardziej!! Zycie ma sie tylko jedno,wiec jak juz sobie gdzies zyc po za ojczyzna,to w miejscu gdzie jest pieknie,nie lepiej bylo by gdyby tak wyjsc sobie na spacer i wejsc sobie na jedna z pieknych gor,do ktorych ma sie 15min spacerkiem,a z okna roztacza sie rowniez piekny widoczek??Toz to o wiele zdrowiej jest tak mieszkac sobie gdzies gdzie ma sie spory kawalek przestrzeni w poblizu,ktora mozna wchlaniac i sie nia cieszyc.
Wiadomo ze trzeba przemyslec wszystkie za i przeciw,no i trzeba sobie odpowiedziec na podstawowe pytanie,co jest dla was najwazniejsze.Jezeli mieli byscie nie jechac bo sie wam nie chcialo zaczynac wszystkiego od nowa,to z pewnoscia to nie jest powod ktory mial by was zatrzymac,bo kiedys to miasto was zje i bedziecie tego mocno zalowac,ze kiedy byliscie mlodzi jeszcze mogliscie sie stad wyrwac,a teraz jest juz za pozno.
Ale wierze ze ten wyjazd otworzy wam oczy :smile:
Ja uwazam ze nie ma sie nad czym zastanawiac,jak nie szkocja to walia albo jeszcze nizej gdzies na zachodnim wybrzezu,tam jest wiele pieknych miejsc.
A mieszkac sobie w tym syfnym miescie to nikomu nie bronie,to indywidualna sprawa,podejzewam ze sa i tacy ktorym to miasto sie podoba,maja prawo.
Ale jak to najstarsi indianie powjadaja "Jedni lubia czekolade,a drudzy jak im skarpetki smierdza"
I tym milym akcentem koncze mojego posta :razz: