Strona 2 z 3

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 29 sie 2011, 14:01
przez sandra1
Fajnie ,ze temat sie rozwinal,widze ze nie jestem sama ,gdy czytam to forum to rozumiem ze wszyscy mamy te same mieszane uczucia zwiazane z rodzina i dziecmi ,ktorym nie wiemy tak naprawde do konca czy robimy zle czy dobrze bo to chyba gryzie mnie najbardziej,bo tak naprawde my rodzice mozemy wrocic zawsze tylko czy nasze dzieci dadza sobie rade w szkole w Polsce po takim nauczaniu jakie tu jest,nie wiem moze sama siebie mecze tymi wszystkimi pytaniami,ale ciesze sie ,ze chociaz tutaj moge sobie popisac bo znajac moich znajomych to kazali by mi sie puknac w czolo,dla nich jest wszystko proste i zycie tutaj wspaniale,a moze tylko udaja i sami przed soba nie chca sie przyznac jak jest naprawde,gdybym tylko miala porownanie terazniejszego zycia tutaj i w Polsce to napewno mialabym odpowiedz wracac czy nie,ale przeciez w zyciu nie jest nigdy tak latwo.

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 29 sie 2011, 18:32
przez sztajer
polega to na tym ze nie mozna stac na rozkroku, jestem w uk 4 lata i nie mam takich dylematow poniewaz w zyciu trzeba miec pasje( pasja umiera ostatnia)
mieszkam w birmingham z dala od polskich dzielnic , pracuje z samymi angolami
czas wolny? nie mam, jest dobra ksiazka, rower, wspinaczki, kajaki, teraz nowe hobby
jaskinie , jesli ktos spedza wolny czas miedzy wiejska zabawa z flaszka na stole ,polskim sklepem, spotkaniami z babami pod maglem to poprostu gratuluje . chcialbym nadmienic
ze pasje dziele z moja zona (niezmiennie ta sama od 22 lat), tez dziwne zjawisko na emigracji oraz z moimi synami. corka postanowila ukladac sobie zycie w polsce, co bardzo szanuje. troszeczke wiecej dystansu, usmiechu oraz checi zycia , bo widze u niektorych calkowity zanik tych instynktow . a tak swoja droga to zapraszam do wspolnej zabawy , bo ja nie wyobrazam sobie weekendu w birmingham . napisal do was dziadek 44 letni oj dzieci dzieci, dla mnie to nie wazne gdzie zyje, tylko jak zyje. koncze teraz ksiazke" studium psychologiczne " fajny material tu mozna uzyskac. po prostu niemozna wskakiwac od razu wskakiwac na gleboka wode, najpierw trzeba wyjechac ze wsi do malego miasteczka, pozniej maly krok do wiekszego i dopiero do duzego miasta, co niektorych to przytlacza.tych co zlikwidowali
pgr powinni powiesic, a birmingham w tej kwestii jest wyjatkowe. powodzenia i pozdrawiam

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 29 sie 2011, 20:41
przez andzia24
no i oto tutaj chodzi zeby znalezsc sobie jakies hobby gdzies pojechac cos zobaczyc anglia to naprawde piekny kraj i jest tu co pozwiedzac i nie czuc sie jak by sie przyjechalo tylko do pracy a docenic i umiec wykorzystac to co sie ma a mysle ze kazdemu sie teskni gdy wspomina dawne lata ale takie zycie ze kidys trzeba bylo zamknac ten rozdzial znalezc prace zalozyc rodzine nam przypadla wygnaniowka ale wszystko jest warte tego zeby godnie zyc a jesli chodzi o dzieci to jesli my rodzice bedziemy szczesliwi to i nasze dzieci tez beda ja sie tego staram trzymac choc czasem pekam ale tylko na malo chwilke :)

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 29 sie 2011, 21:34
przez bogini8
sztajer napisał(a):czas wolny? nie mam, jest dobra ksiazka, rower, wspinaczki, kajaki, teraz nowe hobby
jaskinie
po pierwsze majac malutkie dziecko trzeba miec ten wolny czas a po drugie na takie hobby to trzeba miec pieniadze ;) no i nie zaiore dziecka na wspinaczke gorska , kajaki czy lot balonem itp ;)
wiec zazdroszcze odchowanych dzieci i kasy na realizacje marzen :)
Ja na szczescie/nieszczescie moge wykonywac jedna z moich pasji w domku :) (maluje,rysuje:) i nie tak brakuje mi polski jako miejsc i kraju tylko brakuje mi polski jako ludzi ktorych tam zostawilam i do ktorych chce wrocic..do czasu spedzonego razem...
I co z tego, ze pracuje tu z samymi anglikami i mam angielskie kolezanki... brakuje mi przyjaciol z ktorymi moge sie spotkac i porozmawiac na rozne tematy a z angielkami mozna wyjsc ewentualnie na piwo do baru co tydzien a nie umowic sie na herbatke i rozmowy o zyciu..tego mi wlasnie brakuje..;/

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 30 sie 2011, 11:01
przez sztajer
....nie odbieraj tego tak osobiscie,fajnie ze malujesz , a tesknota jest normalnym instynktem i kazdy to ma ja tesknilem za piwem zywieckim z kija to mi sprowadzili do polskiej knajpy , jeszcze zostala tylko tesknota za dobra kaszanka . a tak powaznie , to nie wiem w jakim wieku masz dziecko , ale ja zaczalem z corka ta zabawe jak miala 18 miesiecy z synami to samo,widzialem ludzi z takimi malymi dziecmi ze mialem wrazenie ze wczoraj sie urodzily , co do kasy to nawet nie wiesz jakie to jest tania forma rozrywki .
a tak na marginesie to ja z angielkami i anglikami chodze na kawe i lody ewentualnie dobre wino . inny gatunek ludzi. moze bedzie kiedys okazja sie kiedys wybrac razem.
pozdrawiam .... ja tez tesknie , bo to jest wkalkulowane w zycie jak bol, zal, zazdrosc, cierpienie zycze wiecej usmiechu i dobrych dni

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 30 sie 2011, 12:05
przez bogini8
sztajer napisał(a):....nie odbieraj tego tak osobiscie,fajnie ze malujesz , a tesknota jest normalnym instynktem i kazdy to ma ja tesknilem za piwem zywieckim z kija to mi sprowadzili do polskiej knajpy , jeszcze zostala tylko tesknota za dobra kaszanka
nie oderalam ;) mowie tylko jakie sa moje odczucia.;) a tania forma rozrywki to pojecie wzgledne ;) dla jednego 100£ wydane w weekend narozrywkito pikus a dla drugiego duza kasa.wszystko zalezy od tego ile sie zarabia i ile sie wydaje ;)
piwa nie pijam bo nie lubie, ale kaszanke z grilla z musztardka to bym zjadla ;)
a co do anglikow i innego gatunku, zebys nie pomyslal ze mowie o malolatach.. moje kolezanki z pracy maja po 40-50 lat ;) i jedyne wyjscie na jakie moge z nimi liczyc to dysko alo wyskoczenie do pubu zeby oblac urodziny,swieta,chrzciny...niestety to inna mentalnosc ludzi... w Pl zawsze wpadla przyjaciolka czy kolezanka na kawke, herabatke, albo seans filmowy przy butelce dorego winka..tu mi tego brak..bo anglicy nie bardzo uznaja,,domowe spokania,,..;)
pozdrawiam rowniez :)

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 30 sie 2011, 12:54
przez sztajer
....no taki rozrzutny to ja nie jestem 100funow duzo , dobra bedziemy pare fajnych wypadow organizowac to bede pamietac .wiek tu nie ma nic do rzeczy widzialem 70 letnie angielki ktore niezle wywijaly ,ale i polkom 100 letnim nic nie brakuje. Nie traktuj tego w kategoriach podryw.powodzenia.

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 30 sie 2011, 13:04
przez bogini8
sztajer napisał(a):....no taki rozrzutny to ja nie jestem 100funow duzo , dobra bedziemy pare fajnych wypadow organizowac to bede pamietac .wiek tu nie ma nic do rzeczy widzialem 70 letnie angielki ktore niezle wywijaly ,ale i polkom 100 letnim nic nie brakuje. Nie traktuj tego w kategoriach podryw
:)) ok ;)

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 30 sie 2011, 17:54
przez umisiak
Wydaje mi się, że każdy ma swoje własne odczucia, i nie ma co do jednego worka wszystkich wrzucać. Jedni tęsknią, chca wrócić do Polski, i mają do tego święte prawo. Inni przyjechali tu, żyją, rozwijają się i Polske traktują jako kraj, w którym mają rodzinę, jakichś znajomych i wspomnienia.
Mówi się: wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej...
Ja mam swój dom tam, gdzie jest moja najbliższa rodzina- mąż i dzieci. Mam i rodzinę w Polsce, ale nasze relacje zawsze były zdystansowane. Znajomi? Oczywiście- cała lista na FB na przykład, ale każdy żyje swoim życiem, i raz na jakis czas mamy kontakt, o ile w ogóle go mamy. Wspomnienia? Były, są i będą... i zawsze będę tęsknic do osób, sytuacji, ale skupiając się na tym czego nie mam lub co przeminęło nie zobaczę tego, co jest przede mną...
Nasze odczucia tutaj zależą wiele od naszych doświadczeń sprzed i po wyjeździe.
To moje osobiste zdanie.
sztajer bardzo pozytywny wpis! dziadku :lol: (wiek mojej mamy) to ja się piszę na jakąś imprezę w plenerze, jak będziesz pamiętał ;-)
bogini8 napisał(a):brakuje mi przyjaciol z ktorymi moge sie spotkac i porozmawiac na rozne tematy

zapraszam :) jestem tu od niedawna, chętnie się zgadam na jakąś kawę :)

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 30 sie 2011, 20:38
przez bogini8
umisiak napisał(a):Nasze odczucia tutaj zależą wiele od naszych doświadczeń sprzed i po wyjeździe.
To moje osobiste zdanie.
o to to to!wlasnie o to chodzi :) jesli ktos mial slabe relacje z rodzina itd to wiadomo ze za tym tesknic nie bedzie. i odwrotnie.

umisiak napisał(a):bardzo pozytywny wpis! dziadku (wiek mojej mamy) to ja się piszę na jakąś imprezę w plenerze, jak będziesz pamiętał
forumowy dziadek? no i w wieku mojej mamy prawie ze.. z tym ze ona jest babcia:D

umisiak napisał(a):zapraszam jestem tu od niedawna, chętnie się zgadam na jakąś kawę
nie ma problemu :) jestem otwarta :) na propozycje oczywiscie :)

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 30 sie 2011, 21:00
przez umisiak
sztajer napisał(a): napisal do was dziadek 44 letni

żeby nie było, że chcę kogoś obrazić, albo że sama sobie wymyśliłam :)

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 3 wrz 2011, 18:55
przez Guest
Jak to Polacy na wszystko narzekaja, a ze pracuja po 12 godzin i ze jeszcze pieniedzy nie maja jesli ktos tutaj nie ma pieniedzy to tym bardziej nie bedzie mial zyjac w Polsce, a co do pracy po 12 godzin przeciesz nikt nikogo do tego nie zmusza. Ja tam tez tesknie ale nie za Polska, a za moimi kolegami, przyjacielem za gorami w ktorych mieszkalem za prawdziwa zima i za tym zeby poszalec samochodem bo tutaj sie nie da i tyle tego czesto jezdrze do Polski srednio raz na dwa miesiace i wystarczy. Co do dzieci to prawda jest taka, ze wiekszosc z was w Polsce by ich nie miala bo poprostu nie bylo by was i mnie (choc ich nie mam) na nie stac tutaj dziecku nie odmowisz zabawki batonika czy czegos tam ciekawe co byscie zrobili jak dziecko chcialo by lalke czy klocki, a wy nie mieli byscie na to kasy w portwelu i co jemu wtedy powiecie??? Proponuje wrocic do Polski na rok znalesc prace i zarobic 1200zl, a szef bedzie Cie mial za nic bo na Twoje miejsce czeka kolejnych 10 chetnych. Wtedy bedziecie tesknic za Anglia i to bardziej niz teraz za Polska

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 4 wrz 2011, 07:55
przez Przemek78
xxxx, jest dużo racji w tym co napisałeś. Większość z nas spotkała się z takim traktowaniem przez "panów" menadżerów lub gorszym. W dzień wypłaty było już po wypłacie lub pod kreską bo ktoś w domu niespodziewanie zachorował. Pomimo tych przykrych doświadczeń ludzi jakoś ciągnie do tej zielonej wyspy jak to nasi rządzący określili kraj, który znamy od innej prawdziwszej strony. Nie dziwię się ludziom, którzy mają jeszcze problemy ze znalezieniem swojego miejsca na wyspach. Ja sam mam jeszcze z tym problemy. Ale po powrocie na wyspy znajdę sobie hobby. To pozwala odciągnąć człowieka od codziennej monotonni i tu ( czasami w przeciwieństwie do tego co robimy w pracy) robimy to co lubimy.

Jak wspomniałem jestem poza granicami wysp. Przyjechałem na tydzień do naszego kochanego chociaż niekoniecznie lubianego kraju.
Od razu zauważyłem oczy obcych na sobie, ponure miny w sklepach ( chociaż na kasie w hipermarkecie mało co może cieszyć, autobusy co 20-30 minut i ceny. Do tej pory się zastanawiam jak zarabiając co miesiąc wysokość mojej tygodniówki ludzie tu przeżywają płacąc ceny czasami wyższe niż w Anglii. To jest k.... survival. A kolejni rządzący chwalą się jak to w Polsce dobrze jest. Ekonomiści w tvncnbc gadają o Polsce jakby to był kraj z pierwszej piątki Europy. A jeszcze nie wolno podnosić pensji minimalnej bo to uderzy w polski przemysł. Mówią to ludzie zarabiający dziesiątki tysięcy złociszy na miesiąc i nie mający żadnego kontaktu z rzeczywistością.
Tak więc na podniesienie pensji minimalnej nie ma chyba co liczyć, ceny będą szły w górę. Związkowcy jak zwykle będą mieszani z błotem za rozróby koło sanatorium na Wiejskiej aż wreszcie ktoś krzyknie: Ostatni gasi światło!

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 4 wrz 2011, 09:10
przez malaroksi
Najczęściej doła osiąga sie po powrocie z wakacji, bo wiadomo ,urlop,pogoda,znajomi 24 na dobę, kasa nie ograniczona, nie trzeba się martwić o rachunki ,czynsz,prace itd. Po powrocie z urlopu wraca sie do rzeczywistości i wtedy tęskni się za wakacjami ...
Gdyby pracowało się w Polsce, ścibiło każdy grosz by wyjechać na wakacje , wyjechało by się gdzieś ,spędziło cudownie czas i wróciło z powrotem do Polski ,gdzie czeka sterta rachunków, na rano do roboty itd też by się miało doła i by się chciało wracać z powrotem :)
W moim przypadku jest tak, ze ja się tu zaaklimatyzowałam , podoba mi się moja praca, mój dom,życie tutaj. Polska to jest wspomnienia z dzieciństwa ale w Uk dalej te wspomnienia mam , nie muszę być w Polsce by wspominać,rodzina tutaj przylatuje w odwiedziny na okrągło więc jakoś mi się za nimi nie tęskni, znajomi dawno już sie po rozchodzili, życie barowe umarło z resztą Ja i tak nie piję juz od prawie 5 ciu lat, pobyt w Polsce to dla mnie tylko męczarnia, latanie z 2ka dzieci załatwianie czegoś, odwiedziny , spanie na niewygodnej wersalce , zaczepki gównarzeri na klatce schodowej po papierosy i złotówkę , na kazdej ławce i pod walające się zwłoki pijanych meneli a no i wożenie się 14letnim VW golfem hehe. Dla mnie wyjazd do Polski to kara , wolałabym sie spotkać z rodzina i znajomymi gdzieś na Malediwach , nie mam ciśnień na Polskę ;)

Re: Powrot z Polski do Anglii.

PostNapisane: 4 wrz 2011, 10:05
przez bogini8
malaroksi napisał(a):pobyt w Polsce to dla mnie tylko męczarnia, latanie z 2ka dzieci załatwianie czegoś, odwiedziny , spanie na niewygodnej wersalce , zaczepki gównarzeri na klatce schodowej po papierosy i złotówkę , na kazdej ławce i pod walające się zwłoki pijanych meneli a no i wożenie się 14letnim VW golfem hehe
no to sie nie dziwie ze nie tesknisz, na twoim miejscu tez bym wcale nie chciala tam jezdzic ;)
xxxx napisał(a):co byscie zrobili jak dziecko chcialo by lalke czy klocki, a wy nie mieli byscie na to kasy w portwelu i co jemu wtedy powiecie???
to nie jest powiedziane ze w polsce nikogo nie stac na nic a tutaj stac....czasem jest wrecz odwrotnie.... prawda jest taka ze wszedzie dobrze gdzie nas nie ma,... i chocbysmy mieli wiecej to zawsze bedzie nam za malo...;)

Dodano: -- 4 wrz 2011, o 10:08 --

umisiak napisał(a):sztajer napisał(a):napisal do was dziadek 44 letni
żeby nie było, że chcę kogoś obrazić, albo że sama sobie wymyśliłam
heheh dobra dobra ;)