Strona 1 z 2

"Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 21 lut 2007, 20:31
przez Nadia
http://wiadomosci.onet.pl/1392946,2678,1,kioskart.html

Spotkaliście się z sytuacjami podobnymi do tych opisanych w tym artykule ?
Co o tym sądzicie ?
Czy w UK takie sytuacje są częste ?

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 21 lut 2007, 20:40
przez Lukaas85
Wg mnie to z jednej strony bujda na resorach a z drugiej..
Jesli ktos decyduje sie tu przyjechac to niech sie postara o lepszy niz 'komunikatywny' angielski (chyba ze ktos mu/jej pomoze w pracy itd); co dziwniejsze: pracujesz na czarno a oczekujesz traktowania na rowni z innymi (tzn. bez 'kolesiostwa'?) Niech przynajmniej jeden/a wezmie pod uwage ze taka sytuacja moze miec miejsce.

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 21 lut 2007, 20:45
przez Nadia
Taak. Zgadzam się co do jezyka bo w koncu jedzie sie do kraju angielsko jezycznego i wypada go znac ;] Nikt nie mowi by znac go idealnie ... Co do pracy na czarno tez racja... A tamta reszta przypadkow mam nadzieje , ze sa one pojedyncze ...

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 21 lut 2007, 20:53
przez te-ha
co do języka
to jest problem

ciągle spotykam się
ze zdziwieniem,
że Polka
to jeszcze umie
mówić po angielsku

jako że studiuje - jakby ktoś tego jeszcze nie wiedział :mrgreen:
muszę mieć angielski na o wiele lepszym poziomie niż
słynny komunikatywny
ale zawsze istnieje TA bariera
pamiętam jak Angole się zdziwili,
że mimo że nie mówię tak po ang jak oni
myślę :!:
i potrafię swoje myśli wysławić w ich języku

ale jak wychodzę gdzieś out
i rozmawiam ze znajomymi po polsku
zawsze spotykam się z niemiłym zachowaniem
przykre

dobra,
post bez sensu :mrgreen:

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 22 lut 2007, 16:36
przez Anek
Ja uwazam ze to jak oni nas traktuja to zalerzy od NAS. Ja osobiscie nie mialam takiej sytuacji bo przedewszystkim nigdy bym do niej nie dopuscila. Jezeli sami zanizamy NASZA wartosc to tak NAS beda traktowac czy tu w UK czy w Polsce czy wogole na calym swiecie. Ludzie przeciez jak ktos WAS obrazi to mozna po nich tak pojechac ze zakretu nie wyrobia. Przeciez to narod: alkoholikow, puszczajacych sie nastolatek i wogole leni. Jest czym sie odryzc Poza tym jest prawo i w takich sytuacjach to mozna i ich pozwac o dyskryminacje a w tym kraju jest ZABRONIONA!!! Rozbawil mnie ten artykul a... szkoda slow

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 22 lut 2007, 16:59
przez Insanity
Ja osobiście nie miałem sytuacji dyskryminowania przez białych anglików, włochów etc... ale wiem, że dużo kobiet które znam często w pracy są dyskryminowane przez hinduskie kobiety. Nie chcę się wypowiadać tak naprawdę, bo nie wiem. Jak się dowiem to się wypowiem...

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 22 lut 2007, 22:07
przez agg
Zgadzam sie z opinia,ze tak nas traktuja, jak sobie na to pozwolimy. Co do znajomosci jezyka to dziwie sie, ze ludzie, ktorzy go nie znaja maja Bog wie do kogo pretensje, ze sa zle traktowani albo nie moga czegos zalatwic. W koncu sa w Anglii, a zachowuja sie jak by o tym nie wiedzieli :/ Jakos ci..a mogli sie go nauczyc, a Polakom to ciagle trudno...

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 23 lut 2007, 07:37
przez Insanity
agg napisał(a):Zgadzam sie z opinia,ze tak nas traktuja, jak sobie na to pozwolimy. Co do znajomosci jezyka to dziwie sie, ze ludzie, ktorzy go nie znaja maja Bog wie do kogo pretensje, ze sa zle traktowani albo nie moga czegos zalatwic. W koncu sa w Anglii, a zachowuja sie jak by o tym nie wiedzieli :/ Jakos ci..a mogli sie go nauczyc, a Polakom to ciagle trudno...


Z tym też się zgadzam. Język to podtsawa... ale ci..a wcale go nie znają. HEHE...

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 23 lut 2007, 09:40
przez Edyta
ci..a posluguja sie "indianszczyzna" :mrgreen: :wink:

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 23 lut 2007, 13:11
przez Sebek22
2 tyg temu przekonalem sie jak jest w anglii oklep od anglikow za to ze jestesmy polakami ja tydzien w szpitalu a kolega do tej pory nieprzytomny:(:( rasistowska anglia

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 23 lut 2007, 15:32
przez Mike
czasem jak slucham niektorych ci..a to zaczynam wierzyc ze to jakas podrasa :mrgreen: Nierozumiem jak mozna urodzic sie w anglii i tak kaleczyc ten jezyk jak co niektorzy z nich

Sebek22 - moglbys napisac cos wiecej o tym zdazeniu?

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 24 lut 2007, 08:52
przez Insanity
Niom ale prawda jest taka, że jest bardzo dużo Polaków, którzy tak samo nie potrafią się nauczyć Angielskiego choć by w stopniu lekko zrozumiałym, a są już tutaj kilka lat.
Myślę, że tak samo jest z cipatami, niektórzy mówią dobrze, niektórzy nie. W gre wchodzi jeszcze slang, który wogóle jest jakby odrebnym językiem.
Ciekawe czy ci..a mają forum, czy na tym forum jest taki sam temat? HEHE
Co do Anglików, to nie spotkałem się ze złym traktowanaiem, choć mogliby być bardziej pomocni, np. przy szukaniu pracy. Ale tak naprawdę co ja wiem... za krótko tu jestem.

Re: "Nie dajmy się dyskryminować"

PostNapisane: 24 lut 2007, 13:01
przez Sebek22
o ile sie nie myle to bylo opisane w jakiejs gazecie a tak wogole wracalem z kumplem do domu i bohaterzy angole utukli nas bo jestesmy polakami nie ma jak 7 na 2 ja sie wylizalem z obrazen gorzej z moim kolega poprostu zrobili warzywo z chlopaka

co z tym jezykiem?

PostNapisane: 5 mar 2007, 09:35
przez marfefka26
nie rozumiem dlaczego uwazacie ze brak znajomosci jez. angielskiego jest jednym z powodow zlego traktowania nas przez angoli? ja osobiscie bardzo slabo mowie jeszcze o angielsku ale nie spotkalam sie z zadna przykroscia ze strony anglikow-to raczej czarni i assianie sa bardziej niemili dla nas.

Re: co z tym jezykiem?

PostNapisane: 5 mar 2007, 21:29
przez Lukaas85
marfefka26 napisał(a):nie rozumiem dlaczego uwazacie ze brak znajomosci jez. angielskiego jest jednym z powodow zlego traktowania nas przez angoli? ja osobiscie bardzo slabo mowie jeszcze o angielsku ale nie spotkalam sie z zadna przykroscia ze strony anglikow-to raczej czarni i assianie sa bardziej niemili dla nas.

To masz szczescie marfefko (przynajmniej narazie).
Postaw sie w odwrotnej sytuacji- czy bedac w Polsce milej spojrzalabys na np. Wietnamczyka ktory pieknie wyrecytuje Inwokacje, czy na Wietnamczyka, ktory ledwo wyjáka 'Ziaplasiam do swojego lestaulacji', he?
Po diabla przyjezdza ktos do obcego kraju, jesli nie znasz jezyka? pol biedy jesli masz znajomych ktorzy pierwsza robote jakos skreca. Przyjedz sama, pytaj 'dujuhef eny dzob?, sri paunc for ewryfink'- spojrza na ciebie jak na wariatke i powiedza zebys wracala skads przyjechala- o ile zrozumiesz.
Jesli decydujesz sie na emigracje, tym bardziej na stale- uwazaj na ich obyczaje, grzecznosc i.. przynajmniej potraf sie dogadac i ZROZUMIEC co do ciebie mowia.