Mieszkanie z Councilu

o matko kochan czy ktos tu mowi ,ze winba councilu dziewczyno nie musisz mi odpisywac bo ja nie jestem jakas smarkula,zebys mnie pouczala!!!!!pisze na forum jak kazda inna osoba i mam prawo pisac co mysle.A to,ze nie podoba mi sie hotelu to chyba mam do tego prawo Tobie tez by sie nie podobalo zapewniam Cie.Czekam jak kazdy inny na swoja kolej i nie marudze tak tylko zastanawia mnie czy Ty bys sobie pod nosem nie marudzila?????? oczywiscie nie zycze takiej sytuacji.

Tak sie sklada ze niestety jakos na poczatku lipca rowniez zostalismy z dzieckiem bez dachu nad glowa, z dnia na dzien, ale zamiast siedziec i liczyc na kogos lub cos poprostu wynajelismy sobie mieszkanie, tez nie mielismy zadnych referencji od poprzedniego landlorda ale nikt nie robil z tego tytulu problemow, zalatwienie formalnosci przez agencje trwalo 4 dni. Mamy dom taki jaki sobie wybralismy, bez czekania i wiedzielismy co bierzemy. Co zrobisz jak z councilu dostaniesz rudere jeszcze gorsza niz ten hotel? Dobrze radze poszukac normalnego mieszkania do wynajecia, wyjdziecie na tym lepiej i finansowo i nerwowo

Council ma rudery?Dziwne.Z mezem zlozylismy papiery w lutym 2010,we wrzesniu przyznali nam PIN i ID a na poczatku pazdziernika wprowadzilismy sie do naszego mieszkania w bloku i fakt,ze malutki remoncik robimy ale rudera to nie byla.

Najszybciej mieszkanie mozna dostac w bloku,z domkami z ogrodem trzeba dluzej czekac,ale jestesmy bardzo zadowoleni i nawet ogrodu nam nie brakuje

Pozdrawiam

maja owszem zadrza sie ze council ma rudery, jedna z moich znajomych dostala super dom z ogrodem w dosc dobrej dzielnicy (z tego co popatrzylam w innym temacie to w tej samej dzielnicy co ty mieszkasz) ale z kolei druga znajoma juz takiego szczescia nie miala, dostala rudere doslownie, zgnite podlogi, dziurawe okna, zero jakiegokolwiek ogrzewania i cieknacy dach, to chyba takie najwazniejsze usterki, takze jak widac zdarzaja sie takie mieszkania co oczywiscie nie jest regula ale tak naprawde nigdy nie wiadomo co zaproponuja i jesli ktos obenie ma gdzie mieszkac to owszem moze czekac na lepsza oferte ale jak ktos nie ma dachu nad glowa na juz to czekanie na council jest zbyt ryzykowne, jak dla mnie bynajmniej.

Pozdrawiam rowniez

ewela,na stronce council jest gdzies info i sami mowia,ze maja wszedzie podwujne okna a nawet gdyby przypadkiem trafil sie jakis bubel to takie rzeczy jak dziurawe okna,gnijace podlogi,dziurawe dachy to oni robia a takie remonty jak malowanie,tapetowanie scian,czy wykladziny lub panele to na wlasna reke robisz.A mieszkanie to sama sobie wybierasz,fakt,ze foty domow sa zrobione tylko na zewnatrz,ale sa adresy,ja z mezem patrzylismy na stronce co proponuja,ewentualnie ile osob stara sie o dane mieszkanie,spisywalismy adresy i jezdzilismy sprawdzac jak te domy wygladaja na "zywo" bo lepiej wygladaja niz na fotach o wiele lepiej,no i postawilismy na blok bo zalezalo nam jak najszybciej zmienic mieszkanie a o bloki stara sie malo ludzi,tez balam sie tego bo wiekszosc blokow wyglada tu patologicznie ale jestesmy mile zaskoczeni,jak masz ochote zobaczyc to mieszkanko,to zapraszam na kawke,mam synka w przyblizonym wieku Twojej corci wiec dzieci tez sie nie beda nudzic

Nie wiem czy czytalas watek od poczatku, ten czlowiek pisal ze wraz z rodzina mieszkaja w hostelu z ktorego chca sie jak najszybciej wyniesc wiec w ich przypadku czekanie na mieszkanie a pozniej jeszcze ewentualny remont chyba by ich nie zadowolilo. Czy mieszkasz moze w tych blokach kolo basenu? Z checia bym wpadla lecz niestety mieszkam w Coventry wiec mam spory kawalek drogi, chociaz moze kiedys przy okazji jak bede to skorzystam z zaproszenia

mieszkam w tych blokach troche dalej od basenu przy B&Q,a tamten watek czytalam,ale nawet nie wiem co poradzic,moze jakby wynajeli sobie jakis flat i chyba szybciej zajeloby im zalatwienie dofinansowania,nie wiem jak to dziala,bo nigdy sie o to nie staralam,tylko sie domyslam

Tak sie sklada ze niestety jakos na poczatku lipca rowniez zostalismy z dzieckiem bez dachu nad glowa, z dnia na dzien, ale zamiast siedziec i liczyc na kogos lub cos poprostu wynajelismy sobie mieszkanie, tez nie mielismy zadnych referencji od poprzedniego landlorda ale nikt nie robil z tego tytulu problemow, zalatwienie formalnosci przez agencje trwalo 4 dni. Mamy dom taki jaki sobie wybralismy, bez czekania i wiedzielismy co bierzemy. Co zrobisz jak z councilu dostaniesz rudere jeszcze gorsza niz ten hotel? Dobrze radze poszukac normalnego mieszkania do wynajecia, wyjdziecie na tym lepiej i finansowo i nerwowo

my tak samo, nagle kazali nam sie wyprowadzic i co prawda mielismy 2 tygodnie na opuszczenie starego miejsca ale znalezlismy sobie malego flata przez agencje, troche ciasny byl ale nie bylo za duzego wyboru, ale po roku przeprowadzilismy sie juz do domu takiego jak chcielismy, w miejsu takim jak chcielismy, dzielnicy itd

[ Dodano: Pią Lis 12, 2010 23:34 ]

wygladaja na "zywo" bo lepiej wygladaja niz na fotach o wiele lepiej

no nieststy czesc nie wyglada wcale lepiej i nie jest w zbyt fajnej okolicy. no sa mieszkania i mieszkania..okolice i okolice.. raz mozn trafic lepiej a raz gorzej.
kamil@, na waszym miejscu wynajelabym jakiego nie duzego flata i wtedy w spokoju czekala na coucilowskie mieszkanie.bo cena za ten hotel to jakas porazka jest.. no i wspolczuje sytyacji w jakijej sie znalezliscie,

Pytanko, czy przy staraniu się o lokum z counsilu, sprawdzają czy tax był płacony? Przez dwa lata mieszkałem w "domu pracowniczym", kilka razy przychodziły listy, aby "płacić tax". Nosiliśmy to do szefa, lecz miał to gdzieś....

Witam.Jest moze osoba na Tym forum ktora ma mieszkanie z Sandwell Housing i odpowiedziala by mi na kilka pytan dotyczacych bidowania przez strone i sprawdzania wyniku. Czekam na odp. Pozdrawiam

yowka, hej ja mam mieszkanie z sandwell homes.napisz co chcesz wiedziec

witam
nie bede sie wypowiadac na temat mieszkan socjalnych, bo sama jestem dopiero na etapie dowiadywania sie jakie sa zasady a poza tym uwazam ze tu na forum sa ludzie, ktorzy sa duzo bardziej poinformowani w tym temacie niz ja, ale jest tu w Anglii takie biuro pomocy w roznych sprawach zyciowych. porady sa bezplatne i maja oddzialy na roznych dzielnicach b-ham i nie tylko.
dla tych wszystkich ktorzy sa w trudnej sytuacji zyciowej i nie wiedza do kogo sie z tym zglosic przesylam link:

http://www.adviceguide.org.uk/index.htm

sama osobiscie nie mialam potrzeby jeszcze z tego skorzystac, ale znam pare osob, ktorym bardzo pomogli