hm... juz mialem sobie dac spokoj ale co mi tam.
problemem jest to ze kazdy z nas ma inne doświadczenie księdza, kościoła itd.
jak to moj znajomy ksiądz mówi niektorzy są poranieni przez te doswiadczenia. a oczywiscie proces leczenia trwa dość dłucgo. czasami jest on szybszy kiedy spotka sie spoko lekarza.
nie bede polemizował z waszymi wypowiedziami bo są one niepowazne, bardzo obrazliwe i tak sobie mysle czy nie tyle samo warci jestescie co ci ksieża na których nadajecie.
rozumiem niektorych żal, złość itd. ale pokazując tak nieprzejednaną niecheć (o nienawisci boje sie pisac) dajecie swiadectwo tego ze ten Jezus nie przeminienia waszego zycia. bo to przeciez on mowi zeby miłować swoich nieprzyjaciół, tych którzy nas przesladują.
Co do niektorych że byli w szkółce u siostrzyczek nic mnie nie przekonuje bo Nawet wujcio Jozef ps. Stalin był w seminarium a jak skonczyl.
notabene ksieża nie są z nieba tylko z ludu. jakie mam społeczeństwo takich księży.
zresztą niech kazdy patrzy na siebie.
tak dla chetnych do przypomnienia.
I nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni, i nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni, odpuszczajcie, a dostąpicie odpuszczenia.
Dawajcie, a będzie wam dane. Miarę dobrą, natłoczoną, potrzęsioną i przepełnioną dadzą w zanadrze wasze.
Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą.
a tak na koniec to z grubej rury dla tych co to jeszcze ma jakies znaczenie
A dlaczego widzisz drzazgę w oku brata swego, a belki w oku własnym nie dostrzegasz?
Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę drzazgę z oka twego, belki w swym oku nie widząc?
Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby drzazgę z oka brata swego wyjąć.
pozdrawiam wszsytkich serdecznie, zwłaszcza moherków
[ Dodano: Wto Cze 12, 2007 14:59 ]aha nikogo nie chcialem obrazic (to tak tylko na wszelki wypadek)