Strona 1 z 2

Padaczka

PostNapisane: 10 cze 2014, 22:59
przez Quirin
Witam,
Wybieram się do Anglii no ale zastanawiam się jak to jest z epileptykami...
Są ponoć specjalne placówki/stowarzyszenia/kluby (chociaż nie wiem na co mi to), zastanawia mnie jak wygląda praca(ponoć pracodawcy dyskryminują padaczkowców jak w polsce ale mniej), jak wyglądają wizyty u lekarza(lekarzy), badania kontrolne-coś... Lepiej iść do polskiej placówki czy angielskiej?
Ma ktoś jakieś doświadczenia w tej sprawie? Zabrać stare wyniki badań czy wystarczy lista ataków (data + okoliczności?)?
Mam nadzieję że znajdzie się ktoś pomocny tutaj.

Re: Padaczka

PostNapisane: 11 cze 2014, 06:24
przez AdamBoltryk
Witam, osobiscie nie jestem dotknięty tym schorzeniem, ani nikt z rodziny. Ale moja kolezanka z pracy juz tak. Nie ma Jej na tym forum. Podeslij pytania na pw. Zaniose do niej i sie dowiem. Te ktore sa juz w poscie, juz mam :)

Pozdrawiam

Re: Padaczka

PostNapisane: 11 cze 2014, 13:36
przez Quirin
Dzięki za odpowiedź.
Więcej pytań jak te z posta nie przychodzą mi do głowy, będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi ;)

Re: Padaczka

PostNapisane: 11 cze 2014, 15:02
przez agg
Quirin napisał(a):(ponoć pracodawcy dyskryminują padaczkowców jak w polsce ale mniej)

pod jakim katem? nie musisz nikomu mowic, ze chorujesz zanim dostaniesz prace. chyba, ze ma bezposredni wplyw na jej wykonywanie I moze zagrazac zyciu innych ludzi np. kierowca.

Re: Padaczka

PostNapisane: 12 cze 2014, 05:43
przez AdamBoltryk
oto co koleżanka mi napisała:

W Anglii nikt nie dyskryminuje epileptykow, tymbardziej jesli pracujesz dla powaznej firmy... Wedlug prawa nie maja prawa tego robic, ale na pewno moga zapytac czy jestes zdolna do pracy I jak czesto masz ataki. Przynajmniej ja sie z tym nie spotkalam nigdy, wrecz przeciwnie, zawsze kiedy mialam atak w publicznym miejscu byl ktos do pomocy... Oczywiscie to tez zalezy jak czesto masz ataki I co je wywoluje.. Czy dbasz o to I czy bierzesz regularnie leki.. Co do placowek czy klubow nie mam doswiadczenia, bo nigdy z nich nie korzystalam.. Ja ogolnie mam ataki co 2 lata, wiec nie czesto, moze dlatego mi to nie przynioslo wiekszych problemow... Jesli chodzi o jakiekolwiek badania propnuje polskich lekarzy, ale lekarstwa tutaj dostaniesz bez problem.. Najlepiej zebys brala takie, ktore mozna tez kupic w Anglii, oczywiscie na recepte.

Pozdrawiam

Re: Padaczka

PostNapisane: 12 cze 2014, 17:17
przez karjo
Powyzsze niezupelnie jest zgodne z angielskimi realiami.
Leki na epi sa bezplatne, jak przy wszystkich chorobach przewleklych.
Standartem jest wizyta kontrolna minimum co 6 m-cy, ale trzeba samemu tego dopilnowac. W przypadku powazniejszych problemow (neurologiczne czy czeste ataki) pozostaje sie pod opieka lekarza klinicznego, np. neurologa.
Badania sa uznaniowe, zaleza od tego, czy lekarz widzi potrzebe. Generalnie nie sa zbyt popularne np. badania watroby czy poziomu leku, warto zrobic to na wlasna reke np. w Pl.
Epi nie sa dyskryminowani, ale przy kazdym przyjeciu do pracy wypelnia sie ankiete dot. mi.in. stanu zdrowia.
Mozliwosc uzyskania danej pracy zalezy od specyfiki choroby, nasilenia, objawow ( czy np. bole glowy czy ataki toniczno-kloniczne itp.), bezpieczenstwa chorego i innych pracownikow.
Placowki medyczne polskie sa prywatne, wiec koszty, niemoznosc uzyskania bezpltanej recepty, brak historii chorobowej w UK. Pierwszym po przyjezdzie i zalatwieniu lokum, banku, NINo jest wizyta u GP i rejestracja z poinformowaniem o chorobie, warto wziac ze soba opakowanie lekow.
I linki:
http://www.epilepsysociety.org.uk/
https://www.epilepsy.org.uk/
http://www.nhs.uk/conditions/Epilepsy/P ... ction.aspx
i klub:
http://www.uhb.nhs.uk/support-groups.htm

Re: Padaczka

PostNapisane: 12 cze 2014, 21:20
przez korbobor
Parę lat temu w Polsce miałam rozpoznaną padaczkę po leczeniu i kolejnych paru latach bez ataków uznano mnie za zdrową. Kiedy zaszłam jednak w ciąże poinformowałam lekarza o historii choroby i zostałam skierowana do poradni neurologicznej. Miałam wciąż opisy badań EEG które przetłumaczyłam i to w zupełności wystarczyło. W ciąży robione miałam dwukrotnie eeg i raz po urodzeniu dziecka. Już w końcówce oferowano mi leki ale z niech nie skorzystałam a po porodzie wyniki na szczęście wróciły do normy, Ogólnie z opieki lekarskiej byłam bardzo zadowolona miałam monitorujące spotkania co miesiąc i choć skierowano mnie tam przez fakt, że byłam w ciąży to sama opieka w poradni neurologicznej była na naprawdę wysokim poziomie.
Pozdrawiam

Re: Padaczka

PostNapisane: 13 cze 2014, 07:00
przez AdamBoltryk
karjo napisał(a):Powyzsze niezupelnie jest zgodne z angielskimi realiami.
(...)

Rozumiem, że moja koleżanka mieszka na antarktydzie i nie ma nic wspólnego z "angielskimi realiami".
Przeczytaj, zrozum a później zastanów się co piszesz.

Każdy ma swoje doświadczenia, ale nie zarzucaj "braku realizmu" komuś, kto sam ma ten problem tutaj.

Pozdrawiam

Re: Padaczka

PostNapisane: 13 cze 2014, 10:05
przez karjo
Wypunktowalam niescislosci bez roztrzasania miejsca zamieszkania uzytkownikow forum i ich znajomych.
Moze warto przekazac informacje kolezance np. o bezplatnych lekach, moze sie przydadza?

Re: Padaczka

PostNapisane: 13 cze 2014, 15:06
przez AdamBoltryk
Myslę, że wie...
Nigdzie nie napisała, że za nie trzeba płacić.

Pozdrawiam

Re: Padaczka

PostNapisane: 16 cze 2014, 01:01
przez Quirin
Dzięki za wszelkie info każda odpowiedź jest cenna-mniej lub bardziej ale jest ;)

Leki które biorę są w Polsce od jakiegoś czasu płatne (co prawda jest to tylko jakieś 6zł miesięcznie a bez recepty 25zł). Co do Anglii wiem tylko że bezpłatna jest antykoncepcja ale jeśli pojawiło się:

karjo napisał(a):Leki na epi sa bezplatne, jak przy wszystkich chorobach przewleklych.


to pozostaje mi tylko mieć nadzieję że tak faktycznie jest :wink:

Re: Padaczka

PostNapisane: 16 cze 2014, 07:11
przez malenkagdz
https://www.epilepsy.org.uk/info/benefits/england tu masz co trzeba zrobic by miec free prescription

Re: Padaczka

PostNapisane: 17 cze 2014, 10:34
przez Stewardessa362
Przede wszystkim nie rozumiem stwierdzenia stare wyniki....Moja mama choruje od wielu lat na epilepsję , ma sporo lekarstw , jest w stałym kontakcie z lekarzem rodzinnym i neurologiem , badania robi 2-3 razy w roku. Nie ma ataków ale odjazdy ma często. Epileptyk jest zagrożeniem sam dla siebie . Moja mama jest na rencie chorobowej którą daja na rok na dwa i tak się to ciągnie.
W Anglii jest niby brak dyskryminacji spoko. Ale czy chcesz wziąć na siebie taką odpowiedzialność ? za siebie i innych którym możesz stworzyć zagrożenie ?
No chyba że znasz perfekt język masz jakieś mega wykształcenie że pójdziesz siedziec za biurkiem i nie będziesz zbytnio się wysilać ! Na Twoje zdrowie ma wpływ hałas stres oświetlenie dosłownie wszystko....Nie martwisz się , ze Twój stan się pogorszy ?
Nie musisz odpowiadać ja po prostu jestem zdania , ze zdrowie jest najważniejsze.

Re: Padaczka

PostNapisane: 17 cze 2014, 10:36
przez Stewardessa362
Aha i tak na marginesie epilepsja to jest choroba na całe życie ...może jej nie widać nie czuć ale on wciąż jest...

Re: Padaczka

PostNapisane: 17 cze 2014, 21:10
przez Quirin
Stewardessa362 napisał(a):Przede wszystkim nie rozumiem stwierdzenia stare wyniki....(...) Epileptyk jest zagrożeniem sam dla siebie . Moja mama jest na rencie chorobowej którą daja na rok na dwa i tak się to ciągnie.
W Anglii jest niby brak dyskryminacji spoko. Ale czy chcesz wziąć na siebie taką odpowiedzialność ? za siebie i innych którym możesz stworzyć zagrożenie ?
No chyba że znasz perfekt język masz jakieś mega wykształcenie że pójdziesz siedziec za biurkiem i nie będziesz zbytnio się wysilać ! Na Twoje zdrowie ma wpływ hałas stres oświetlenie dosłownie wszystko....Nie martwisz się , ze Twój stan się pogorszy ?
Nie musisz odpowiadać ja po prostu jestem zdania , ze zdrowie jest najważniejsze.


:shock:
Współczuję Twojej mamie ale padaczka padaczce nie równa- tzn. ile osób tyle rodzajów epilepsji. Nie należy porównywać kogoś z perspektywy swoich/swoich bliskich przeżyć. Twoja mama ma tak a ja mam zupełnie inaczej.
Poza tym co ja mam zrobić? Przykuć się do łóżka i leżeć pobierać zasiłki? To trochę nie fajnie że tak postrzegasz padaczkowców i swoją mamę :(

Padaczkę mam od 10 lat i miałam TYLKO 7 ataków. Niektórzy mają ataki codziennie :!: i to wtedy zrozumiałe że muszą chuchać na zimne ale uwaga! - mogą normalnie żyć.
Biorę bardzo silne leki 2x dziennie, mam aury, znam siebie, swoje ciało i swoją chorobę więc wiem co mogę a co nie.
Badania miałam kiedyś robione co 3 miesiące a potem co 6miesięcy. Tomograf co około 7lat się robi (nie wolno częściej). Jest u mnie bez zmian więc jak coś jest nie tak to idę do neurologa a tak to raz w roku idę.
Poza tym wszystkim jestem co może być dla Ciebie wielkim szokiem jestem normalnym człowiekiem!
Pracuję przy maszynie (tak, tak! przy maszynie do szycia!) Noszę ciężkie rzeczy, pływam w basenach ale płytkich (jezior unikam-wolę widzieć dno), jeździłam samochodem, pijam czasem piwko, bywam na koncertach, imprezach, czasem zarywam nocki przed komputerem...
Naprawdę epilepsja to nie inwalidztwo pod warunkiem że zna się siebie, swoje ciało, chorobę, zna się oprócz tego umiar, umiar i jeszcze raz umiar i do tego ma się aury.
Argh... :evil: