Niesamowite...

O zdrowiu, waszych doświadczeniach ze służba zdrowia w UK, pomoc w znalezieniu lekarzy...

KobietaPostNapisane przez Katik » 5 maja 2009, 19:58 Niesamowite...

Zdjęcie zostało wykonane w trakcie operacji: lekarze korygowali bardzo
ciężką zmianę kręgosłupa w 23-im tygodniu ciąży. Fotograf chciał tylko
udokumentować skomplikowany medyczny zabieg, ale udało mu się także
uwiecznić moment, gdy pięciomiesięczny bobasek wyciągnął rączkę z otwartej
macicy, i...przytrzymał palec operującego chirurga. To niesamowite zdjęcie
ukazało się w wielu czasopismach na świecie, a przy okazji stało się w
Irlandii szyldem walczących przeciwko aborcji. Mały bohater zdjęcia to
Samuel Aleksander, który ostatecznie urodził się 28-go grudnia 2001 r.
Lekarze byli pewni, że bez tej operacji po porodzie Samuel nie utrzymałby
się przy życiu, dlatego zaledwie po pięciu miesiącach w brzuchu mamy
zdecydowano się na zabieg. Po zabiegu macicę zszyto, by mógł się on dalej
normalnie rozwijać, dzięki czemu wkrótce po urodzeniu już niemal całkowicie
zdrowy Samuel mógł ponownie uścisnąć dłoń tego samego chirurga...


Obrazek
Who said the past is finished
Who said the future is before me ...
Avatar użytkownika
Katik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 316
Dołączyła: 27 cze 2007, 11:43
Lokalizacja: tu... i tam...
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 5 maja 2009, 20:01 Re: Niesamowite...

no naprawde niesamowite , ale rączka maluśka...
:)
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2759
Wiek: 44
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez boniu » 5 maja 2009, 20:38 Re: Niesamowite...

że kiedyś ja taki byłem... :D ^^

boniu
Raczkujący
 
 
Posty: 96
Wiek: 34
Dołączył: 2 maja 2009, 16:22
Lokalizacja: Prabuty-Riesenburg
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 6 maja 2009, 17:08 Re: Niesamowite...

a dla mnie to okropne :neutral: wyjasnie dlaczego.
czy ktos ma jkis link do artykulu i wogole do dowodu, ze to dziecko przezylo?
zeby dziecko moglo ta reke wystawic to najpierw musialo przebic pechcerz plodowy a dopiero potem przecisnac ja przez macice.
i dlaczego rozcieli powloki brzuszne i macice skoro operowali kregoslup?

nie jestem lekarzem, ale cos tu mi sie nie zgadza. :roll:

czy nie wykorzystano tego zdjecia dla sensacji a uzyto falszywej historii? (taka byla moja pierwsza mysl po zobaczeniu tego zdjecia) :neutral:

[ Dodano: Sro Maj 06, 2009 18:13 ]
aha nie dokonczylam :razz:
przebilo pecherz plodowy wiec wyplynely wody plodowe, ktore sa niezbedne do zycia plodu i tego nie da sie juz zszyc. pozatym nie rozcina sie macicy, ktora nosi ciaze. bo powiekszajac sie moglaby peknac. dlatego kobietom po cesarce zaleca sie przerwe przed nastepna ciaza, aby zmniejszyc ryzyka rozejscia sie blizny. w tym wypadku blizna nawet nie mialaby szans powstac po szwy by pekly.
to jakas masakra! :sad:
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Katik » 6 maja 2009, 17:36 Re: Niesamowite...

Agg to była operacja kręgosłupa u dziecka, a nie ciężarnej. Nie słyszałaś nigdy o takich operacjach, i ich powodach???

Rozszczep kręgosłupa jest złożoną wadą wrodzoną, będącą następstwem nie zamknięcia się jednego lub więcej kręgów otaczających rozwijający się rdzeń kręgowy płodu. Rdzeń kręgowy rozwija się w pierwszych 3 tygodniach ciąży.


czy ktos ma jkis link do artykulu i wogole do dowodu, ze to dziecko przezylo?


Nie, co do tego dziecka nie, ale mam informacje jak inne dziecko przeżyło dzięki takiej operacji:


15.04.2006 r.

Urodziła dziecko skazane na śmierć
Norwegowie chylą czoła przed polskimi fachowcami

Gdyby Dominika Madaj-Solberg (33 l.) posłuchała norweskich lekarzy, Zuzi nie byłoby na świecie. - Ona nie jest przeznaczona do życia, aborcja to najlepsze rozwiązanie - mówili

Ale Dominika się nie poddała. I całe szczęście. Lekarze z Bytomia zoperowali jej dziecko jeszcze w łonie. Zuzia ma dziś pięć miesięcy i dobrze się rozwija.


Zuzia uwielbia, gdy głaszcze się ją po skroniach. Jej twarzyczkę rozpromienia wtedy uśmiech. Taki sam gości na twarzy jej mamy.

Wynik jak wyrok
Zuzia miała być trzecim dzieckiem mieszkającej od dziesięciu lat w Norwegii Dominiki Madaj-Solberg. Wynik przeprowadzonego w 18. tygodniu ciąży USG był jak wyrok. Lekarze stwierdzili rozszczep kręgosłupa.

- Sugerowali mi aborcję. Nie skupili się na możliwościach leczenia, tylko na konsekwencjach, jakie mogą być związane z tą wadą - wspomina pani Dominika. - Zastanawiałam się, czy mam prawo Zuzię męczyć - przyznaje.

Lekarze nie zmienili nastawienia również wtedy, gdy wspomniała o dokonywanych w USA operacjach rozszczepu kręgosłupa. Profesor Joe Brunner z uniwersytetu Vanderbilt w Nashville przeprowadzał je jeszcze w łonie matki.

- Widziałam o tym program w telewizji - tłumaczy pani Dominika. - Lekarz przekonywał mnie jednak, że to dopiero eksperymenty - dodaje.

Najlepsi w Europie!
Nadzieja pojawiła się niespodziewanie. Od znajomego rehabilitanta pani Dominika usłyszała, że takie operacje przeprowadzają w bytomskiej Klinice Ginekologii i Położnictwa. Kilkanaście kilometrów od jej rodzinnych Katowic. Z Bytomiem mogą pod tym względem konkurować jedynie trzy ośrodki w Stanach Zjednoczonych i jeden w Brazylii!

- Byłem na 4-miesięcznym stażu u profesora Brunnera - tłumaczy dr Krzysztof Grettka, który amerykańską metodę przeszczepił na Śląsk.

Ważna diagnostyka
Dotąd specjaliści z Bytomia wykonali pięć operacji. Można by więcej. W Polsce co roku rodzi się 900 dzieci z rozszczepem kręgosłupa. U wielu wada zostaje wykryta zbyt późno. Często dzieci są skazane na wózek inwalidzki.

- Niezwykle ważne są badania prenatalne - podkreśla dr Krzysztof Grettka. - Operacja powinna być przeprowadzona między 22. a 26. tygodniem ciąży. Potem ryzyko jest już zbyt duże. Lepiej zoperować dziecko w czasie ciąży, bo odsłonięty rdzeń kręgowy jest narażony na uszkadzające działania płynu owodniowego. Dzięki operacji przez połowę ciąży rdzeń nie będzie uszkadzany - wyjaśnia lekarz.

Śpieszyła się na świat
Schowana w bezpiecznym brzuchu mamy Zuzia trafiła na stół operacyjny jesienią ub.r. Miała 21 tygodni i ważyła 700 gramów. Lekarze z zegarmistrzowską precyzją zszyli drobinkę.

Miała się urodzić na początku marca. Jednak 17 listopada 900-gramowe maleństwo było już na świecie. Dziś waży prawie 5 kg. Mama zabiera ją wszędzie ze sobą. Niedawno w norweskim szpitalu pani Dominika spotkała lekarza, który przekonywał ją do aborcji.

- Przeprosił mnie. Stwierdził, że chyli czoła przed polskimi lekarzami - opowiada.

Dziewczynka codziennie przechodzi rehabilitację, jest w bardzo dobrym stanie. - Wyśmienicie rusza nóżkami - cieszy się profesor Anita Olejek, kierownik bytomskiej kliniki.

Co to za wada?
Rozszczep kręgosłupa to wada rozwojowa. W jej wyniku nie wykształcają się tylne części łuków kręgowych i często dochodzi do uszkodzenia rdzenia.

Skutki tej wady to najczęściej porażenia i deformacje kończyn, uszkodzenia ośrodka oddawania moczu, wodogłowie, utrata czucia.

Dziś Zuzia, dzięki lekarzom, jest szczęśliwym maluchem
Operacja trwa zwykle 1,5 godziny. Składa się z dwóch części: położniczej i chirurgicznej. Najpierw lekarze wykonują na brzuchu mamy 20-centymetrowe pionowe cięcie, podobne do cięcia cesarskiego. Przez nie wyciągają na zewnątrz macicę. W macicy wykonywany jest niewielki otwór, przez który wysysana jest część wypełniającego ją płynu. Przez 5-centymetrowe nacięcie w ściance macicy lekarze dostają się do płodu. Chirurdzy przeprowadzają wówczas operację kręgosłupa. Po jej zakończeniu płyn wprowadzany jest ponownie do macicy, a jej ścianka zaszywana.

autor: Igor Cieślicki, Bytom

źródło: Super Express- wydarzenia
Who said the past is finished
Who said the future is before me ...
Avatar użytkownika
Katik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 316
Dołączyła: 27 cze 2007, 11:43
Lokalizacja: tu... i tam...
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 6 maja 2009, 19:09 Re: Niesamowite...

Katik! bylam swiecie przekonana, ze to matke operowano :!: tak zrozumialam z Twojego postu. Inaczej bym nie pisala :neutral:
przeczytalam ten artykul. nie ukrywam, ze temat mnie zainteresowal.
fajnie, ze medycyna idzie do przodu. ale mam mieszane uczucia. moze w zwiazku z niewiedza w tym temacie (operacji). bo ile szans na przezycie maja i matka i dziecko. jak juz wiemy to dziecko urodzilo sie mega wczesniakiem, wiec to juz samo w sobie jest zagrozeniem. no i zdrowie matki, kurde oni wyciagneli macice na zewnatrz! nie sadzilam, ze to wogole mozliwe. jesli to dziecko rodzi sie wczesniakiem to czy nie lepiej urodzic to dziecko przez cc np w 26 tc i przeprowadzic operacje? jakie szanse sa na donoszenie ciazy przez matke, na to ze macica sie wogole zrosnie (no bo sie nie zrosnie w czasie ciazy) :?: ?no i oczywiscie nie ma gwarancji, ze dziecko bedzie sie prawidlowo rozwijac.

aha i niech mnie jakis lekarz oswieci :idea:: przebity pecherz plodowy. jak sie go potem "zamyka" no i skad plyn owodniowy? no bo co odlewaja do pojemniczka i potem znow wpuszczaja. :?: :roll:

kurde, teraz bedzie mi sie to snic po nocach :roll:
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez sharemka » 6 maja 2009, 19:38 Re: Niesamowite...

To naprawde niesamowite...i przerazajáce jednoczesnie...ale ciesze sie ze lekarze sá w stanie pomóc dzieciatku w lonie mamy :-)

Kobieta przezywa ogromny szok kiedy dowiaduje sie ze jej upragnione i oczekiwane nie ma szans na przezycie, m.in. ze wzgledu na przerwany rdzen kregowy... :sad:

Trzymam kciuki :!:
"Bo meska rzecz, byc daleko a kobieca wiernie czekac..."
Avatar użytkownika
sharemka
Rozeznany
 
 
Posty: 241
Dołączyła: 6 sty 2009, 13:27
Lokalizacja: Hall Green/Bham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez yoko » 6 maja 2009, 19:46 Re: Niesamowite...

skoro to dziecko bylo operowane - tzn ze w jakis sposob musiano je poddac narkozie - bo jak inaczej operowac tycienki kregoslupik ruchliwej istotki - a skoro dzieciatko bylo pod narkoza (takie jest moje zdanie - ale moge sie mylic), to chyba nie bylo zdolne poruszac konczynami tak by wyciagnac raczke i jeszcze uscisnac palec lekarza.
mysle ze w trakcie operacji lekarz sam wyjal ta raczke a historie ktos dorobil.
nie zmienia to jednak faktu ze i zdjecie jest niesamowite i ze zabieg taki jest wrecz w rodzaju cudu medycznego.
'Eighty percent of success is showing up'
WOODY ALLEN
Avatar użytkownika
yoko
Stały Bywalec
 
 
Posty: 413
Wiek: 44
Dołączyła: 18 wrz 2006, 21:50
Lokalizacja: Acocks Green
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Katik » 7 maja 2009, 17:14 Re: Niesamowite...

agg napisał(a):Katik! bylam swiecie przekonana, ze to matke operowano :!: tak zrozumialam z Twojego postu. Inaczej bym nie pisala :neutral:

Spoko, zacytowałam ten opis zdjęcia prostu z artykułu jaki przeczytałam na necie. Może faktycznie mało zrozumiale ktoś to przedstawił...

agg napisał(a): ile szans na przezycie maja i matka i dziecko. jak juz wiemy to dziecko urodzilo sie mega wczesniakiem, wiec to juz samo w sobie jest zagrozeniem. no i zdrowie matki, kurde oni wyciagneli macice na zewnatrz! nie sadzilam, ze to wogole mozliwe. jesli to dziecko rodzi sie wczesniakiem to czy nie lepiej urodzic to dziecko przez cc np w 26 tc i przeprowadzic operacje?


Znów posłużę się tylko cytatem, bo nie jestem aż tak doinformowana, by udzielić wyczerpujących odpowiedzi...

Doktor Joseph Bruner nalezy do grupy naukowcow w VUMC – do ktorej naleza tez dr Tulipan i dr F. Walsh, profesorowie pediatrii - sprawdzajacej mozliwosci przelomowej techniki w operowaniu plodu.

Prace te sa kolejnym krokiem badan naukowych rozpoczetych w polowie lat osiemdziesiatych w roznych placowkach badawczych, w czasie ktorych obserwowano nieprawidlowy rozwoj rdzenia kregowego u szczurow i malp.

W wyniku tych badan, naukowcy przedstawili hipoteze "podwojnego narazenia; majacego wplyw na rozwoj neurologiczny przy rozszczepie kregoslupa. Bruner powiedzial: "Pierwsze narazenie polega na tym, ze plod ma rdzen kregowy, ktory rozwija sie ulomnie. Drugie narazenie jest rezultatem dlugotrwalego oddzialywania na rdzen kregowy plodu wewnatrzmacicznego srodowiska. Podobne badania z tymi samymi rezultatami byly powtorzone na owcach i swiniach. Jezeli ochronisz rdzen kregowy od srodowiska wewnatrzmacicznego, dziecko bedzie sie lepiej (normalniej) rozwijac. Jezeli rdzen kregowy bedzie narazony na dzialanie tego srodowiska, dziecko bedzie miec neurologiczne zmiany".

W wyniku tych badan naukowcy z Vanderbilt rozpoczeli swoje badania na zwierzetach, a nastepnie - piec lat temu - na ludziach, gdy po raz pierwszy probowano operowac plod, aby ochronic jego rdzen krogowy od zagrozenia spowodowanego dlugotrwalym wystawieniem na srodowisko wewnatrzmaciczne. Ta nowa technika, ktora byla uzyta w czasie operacji Daniela, byla stosowana tylko cztery razy. W miedzyczasie badania prowadzone w laboratorium VUCM, koncentrujace sie na toksycznym efekcie dzialania plynu owodniowego udowodnily, ze najwieksze szkody powstaja w koncowym okresie ciazy.

" Uzbrojeni w te informacje, postanowilismy zaczekac I nie operowac na poczatku ciazy" – powiedzial Bruner. Nowy typ zabiegu wykonanego na Danielu jest oferowany pomiedzy 22 i 30 tygodniem ciazy, chociaz wszystkie dotychczasowe operacje wykonane byly po 25 tygodniach ciazy.



agg napisał(a):aha i niech mnie jakis lekarz oswieci :idea:: przebity pecherz plodowy. jak sie go potem "zamyka" no i skad plyn owodniowy? no bo co odlewaja do pojemniczka i potem znow wpuszczaja. :?: :roll:


W przypadku przepukliny oponowo-rdzeniowej podczas operacji dokonuje się częściowego odciągnięcia płynu owodniowego, który na czas operacji przechowuje się w specjalnie do tego celu przeznaczonych pojemnikach, a po zabiegu wtłacza się go ponownie do worka owodniowego lub uzupełnia roztworem soli fizjologicznej.


yoko napisał(a):skoro to dziecko bylo operowane - tzn ze w jakis sposob musiano je poddac narkozie - bo jak inaczej operowac tycienki kregoslupik ruchliwej istotki - a skoro dzieciatko bylo pod narkoza (takie jest moje zdanie - ale moge sie mylic), to chyba nie bylo zdolne poruszac konczynami tak by wyciagnac raczke i jeszcze uscisnac palec lekarza.
mysle ze w trakcie operacji lekarz sam wyjal ta raczke a historie ktos dorobil.
nie zmienia to jednak faktu ze i zdjecie jest niesamowite i ze zabieg taki jest wrecz w rodzaju cudu medycznego.


Heh, kobiety jak zwykle są dociekliwe, i analizują wszystko :wink:

Wewnątrzmaciczna korekta wad płodu jest zabiegiem wymagającym ścisłej współpracy lekarzy wielu specjalności. Konieczna jest współpraca zespołu ginekologów, wykonujących cięcie cesarskie, w trakcie którego wyjmuje się ciężarną macicę, chirurgów dziecięcych, którzy wykonują operacje na płodzie, jak również neonatologów, psychologów i wielu innych specjalistów. Niezmiernie ważną rolę odgrywa również zespół anestezjologów, których zadaniem jest podawanie odpowiednich leków znieczulających, które jednocześnie hamują czynność skurczową macicy. Czuwają oni nie tylko nad prawidłowym znieczuleniem zarówno matki jak i płodu, ale również nad ograniczeniem ryzyka wystąpienia przedwczesnej akcji skurczowej macicy. Znieczulenie do płodu dociera poprzez łożysko, ale w niektórych przypadkach leki przeciwbólowe podawane są również bezpośrednio do płodu. Współpraca wielospecjalistycznego zespołu pozwala na to, by zabiegi przebiegały sprawnie, ograniczały do minimum ryzyko niepowodzeń, były coraz bardziej bezpieczne zarówno dla matki jak i dla płodu.
Who said the past is finished
Who said the future is before me ...
Avatar użytkownika
Katik
Stały Bywalec
 
 
Posty: 316
Dołączyła: 27 cze 2007, 11:43
Lokalizacja: tu... i tam...
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 7 maja 2009, 20:52 Re: Niesamowite...

... a ja nadal dumam jak mozna "skleic" worek owodniowy :roll:
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany


Powrót do ZDROWIE