Strona 2 z 2

Re: NASZE KOCHANE DZIECI I ICH ODPORNOSC :-)

PostNapisane: 14 sie 2010, 19:59
przez olivka
niektorzy czepiaja sie bzdetow..
Galadriela napisał(a):Wystarczy kupić u Ciebie sól do nosa i nagle wszystkie nasze pozostałe zakupy tajemniczo nabiorą niesłychanej wartości zdrowotnej?...
nikt nic takiego nie napisal.... :roll: po co zaraz zlosliwosci
ktos zapytuje o apteke bo ma jakis pomysl na "biznes" i uwazam ze jak komus ten pomysl sie nie podoba to wystarczy napisac ze sie nie jest za tylko przeciw
po co odrazu wywody tego typu :roll:


wracajac do tematu - ja np lubie kosmetyki AA i wlasnie to bym chetnie tu w sklepie/aptece zakupowywala....
vibovit rowniez....uwielbiam ten smak ;)

Re: NASZE KOCHANE DZIECI I ICH ODPORNOSC :-)

PostNapisane: 14 sie 2010, 20:39
przez kamyk69
BETTY2008 witam i gratuluję pomysłu,
jest pare rzeczy które zawsze targam z Pl np. kosmetyki z serii AA, maśc majerankową, smekta, sól fizjologiczną, Marimer - woda morska, czy coś do ochrony flory przy antybiotyku, no i pikovit, który uwielbia mój Synek, Galadriela tu Cię wyprzedzę, nie to nie jest to samo imię co Synka Betty :-P - nie rozumiem Twojej zgryźliwości. przecież nie musi całemu forum obwieszczać imienia swojego synka. ale to już jest Polski naród widać nie miałaś się do czego "przypiąć". ech.... brak słów
także wracając do tematu jestem naprawdę zaaaaa!!!! jak już coś ruszy to daj znać napisze co jeszcze przydałoby się dla mnie w Twoim sklepiku "zielarskim" ;) pozdrawiam

Re: NASZE KOCHANE DZIECI I ICH ODPORNOSC :-)

PostNapisane: 14 sie 2010, 23:19
przez Kitka
Myślę, że od czasu do czasu wstąpiłabym do takiego sklepu. Jestem przyzwyczajona do niektórych polskich specyfików i zazwyczaj przywożę je tutaj. To nie jest tak, że uważam angielskie leki czy kosmetyki za gorsze. To kwestia przyzwyczajenia i tego, że sa już sprawdzone przeze mnie.
Zauważyłam jednak, że niektóre polskie sklepy zaczęły wprowadzać polskie kosmetyki i leki. Także sukcesu takiego biznesu nie jestem pewna.

Nie rozumiem złośliwości skierowanej do autorki postu :roll: Niektórym naprawdę się nudzi.

Re: NASZE KOCHANE DZIECI I ICH ODPORNOSC :-)

PostNapisane: 15 sie 2010, 06:47
przez adamirus
zgadzam się z tym że czasem polskie kosmetyki są lepsze od tutejszych

tylko że jak sama autorka podkreśliła w temacie - początkowo chodziło o odporność dziecka
dlatego napisałam co sądze o faszerowaniu dziecka specyfikami

a skoro mowa o kosmetykach .....

Kitka napisał(a):Zauważyłam jednak, że niektóre polskie sklepy zaczęły wprowadzać polskie kosmetyki i leki. Także sukcesu takiego biznesu nie jestem pewna.


dokładnie to samo zauważyłam
i
miałam kiedyś koleżankę która miała salon fryzjerski + do tego mase polskich kosmetyków ,....i niestety nie poszło jej to :roll: po miesiącu interes z polskimi kosmetykami został zamknięty

olivka napisał(a):vibovit rowniez....uwielbiam ten smak ;)


Vibovit do kupienia w polskim sklepie :wink:

Re: NASZE KOCHANE DZIECI I ICH ODPORNOSC :-)

PostNapisane: 17 sie 2010, 18:54
przez olivka
adamirus napisał(a):Vibovit do kupienia w polskim sklepie
ooo dobrze wiedziec
ja zazwyczaj niby dla dziecka to kupuje a sama podjadam :wink:
adamirus napisał(a):miałam kiedyś koleżankę która miała salon fryzjerski + do tego mase polskich kosmetyków ,....i niestety nie poszło jej to po miesiącu interes z polskimi kosmetykami został zamknięty

fryzjerek tu nie brakuje chyba juz...
szkoda ze malo takich do ktorych chce sie wracac..


co do biznesu to mi tutaj tez brakuje DOBREJ polskiej kosmetyczki
moze takowa by mogla byc na tylach apteki ;)

Re: NASZE KOCHANE DZIECI I ICH ODPORNOSC :-)

PostNapisane: 17 sie 2010, 20:03
przez malaroksi
BETTY może warto pomyśleć zamiast nad apteką to nad typowo polską drogerią? Może warto wysłać meile do typowo polskich firm wiodących na rynku o takim za potrzebowaniu i by Ci dali jakieś reklamówki, próbki, regały, neony itp.
Tak to działa zazwyczaj, że pakują dużo rzeczy by przyciągnąć uwagę klienta, zawsze to promocja na zagranicznym rynku, a poszperać w polskich kremach sama bym sobie przyszła :) Oprócz tego oczywiście możesz wprowadzić parę produktów dla dzieci typu polskie mleko, sól morska itp zresztą myślę że potem to już zauważysz o co klientki się pytają i co jest potrzebne.
Cokolwiek zrobisz życzę powodzenia.

Re: NASZE KOCHANE DZIECI I ICH ODPORNOSC :-)

PostNapisane: 19 sie 2010, 17:05
przez olivka
malaroksi napisał(a):Cokolwiek zrobisz życzę powodzenia


ja tez
i jakbys juz cosik otworzyla to prosze sie oglosic tutaj ;)


a niewiecie czy mzona kupic gdzies henne / hene - niewiem jak sie pisze, do rzes???
bo zawsze mam ja z pl ale skoro tu wszytsko mozna zakupic to moze i henne juz sprzedaja gdzies....
fajnie by bylo.....

Re: NASZE KOCHANE DZIECI I ICH ODPORNOSC :-)

PostNapisane: 19 sie 2010, 19:37
przez AdamBoltryk
Co do henny - od groma - w kolonialnych sklepach. nie wiem co mam napisać zamiast "ci..a", żeby znów kogoś nie urazić/zbulwersować :D

A co do osłonowych paramedyków przy kuracji antybiotykowej. Zawsze mi się chciało z tego śmiać. Dlaczego? ano dlatego, że taką kurację powinno się robić PO skończonym braniu antybiotyków, a nie w trakcie. Brać "dobre" bakterie, które i tak antybiotyk za chwilę unicestwi...

Pozdrawiam

Re: NASZE KOCHANE DZIECI I ICH ODPORNOSC :-)

PostNapisane: 19 sie 2010, 19:40
przez malaroksi
olivka, henna to henna , jest tego tu pełno zwłaszcza własnie hindusi tego używają najwięcej i anglicy do tatuaży , można kupić też w takich pisakach w róznych odcieniach i zrobić sobie troszkę trwalszy makijaż :) Na necie poszukaj , myślę że na ebayu znajdziesz bez problemu.

Re: NASZE KOCHANE DZIECI I ICH ODPORNOSC :-)

PostNapisane: 12 lis 2010, 21:26
przez izabellka81
dziewczzyny przepraszam, ja wroce do tematu postu, a mianowicie chcialabym zapytac o jedna rzecz. jestem bardzo przeziebiona, zawalone gardlo, powiekszone wezly chlonne, zapchany nos i oslabienie, do bani jednym slowem, ale mam 2 miesiecznego dzieciaczka, ktory jeszcze nie byl szczepiony, w przyszla srode mamy to pierwsze szczepienie(a dlatego tak pozno, bo u Dewana na lyng lane maja tylko jedna pielegniarke, o zgrozo, :evil: ktora na zwolnieniu i dziecko tak dlugo musialo czekac na to szczepienie, karmie piersia, lekow nie moge brac zabardzo ratuje sie domowymi sposobami.ale nie o to mi chodzi, do rzecxzy... maly troszke pokasluje ale poza tym jest ok, czy jezeli mam jakies podejrzenia ze sprzedalam mu jakiegos wiruska czy odwolac szczepienie czy nie przeszkadza to w zaszczepieniu go, nie mam pojecia, powiedzcie co sadzicie, pozdrawiam i dziekuje za wasze opinie!