Powrót do Polski za i przeciw

Luźniejsze tematy, ogólne dyskusje, rozmowy o wszystkim i o niczym

MężczyznaPostNapisane przez DD » 17 sie 2009, 09:19 Moniko

monika555 napisał(a):Witam wszystkich ! ;)
musze na wstepie powiedziec ze podziwiam wszystkich ktorzy wytrzymali tu rok 2, 3 czy wiecej lat! ja jestem tu od 2 miesiecy a juz jestem przekonana ze nigdy nie chcialabym tu zostac!!! 2 miesiace to cale nic wlasciwie ale jezeli juz teraz wiem po tak krotkim czasie ze to nie mogloby byc moje miejsce to o czyms to swiadczy! oczywiscie plan zeby tu zostac na jakis czas zarobic kase i wrocic do Polski jest jak najbardziej ok ! ale zeby tu zostac na dluzej! nigdy w zyciu ! i bardzo mnie cieszy kiedy moge przeczytac i zobaczyc ze Polacy nie sa tylko i wylacznie materialistami!!! :) i szkoda mi tych ludzi ktorzy nie potrafia dobrze sie bawic i milo spedzac czas z rodzina czy znajomymi bez wydawania nie wiadomo ile kasy!!! ja to wole byc w polsce nie zarabiac tyle kasy co tu ale miec blisko siebie rodzinke przyjaciol z ktorymi moge spedzic wspaniale czas niz zostac w anglii zarabiac duzo wiecej moc jezdzic do hiszpani itd i traktujac sloneczne dni jak cud :/
kazdy ma swoje zdanie i choc mozemy sie nie zgadzac ze wszystkimi nalezy ich przynajmniej szanowac!
Polacy wracajmy do Polski z kasa po to zeby miec lepszy start !!! i budujmy nowa lepsza Polske!!!
pozdrawiam :)


Droga Moniko, Twoje podejscie moze wynikac z wieku, nie mowie, ze to zle podejscie, poniewaz pewnie o tym nie wspomnialem ale ja rowniez chcialbym wrocic, naprawiac itp. zreszta 3,5 roku temu wyjezdzalem z mysla, ze wyjezdza jeden z nielicznych bojownikow o to aby nie wyjezdzac.

Napisze teraz Tobie o powrotach do Polski. Mam kilku znajomych, ktorzy wrocili do Polski. Jedni wrocili z powodu tego, ze fajnie z rodzina, jedni ze fajnie z kolegami, znajomymi itd. W czasie szukania pracy nieco sie odmienila fajnosc, spotkali sie z traktowaniem w stylu "w USA sie sprzatalo ulice a tu sie kierownikiem zachcialo byc?" albo, ze "nie dostanie pracy bo bedzie tu pracownikow zmienial i naprawiac mnie tu Polskie zarazchcial"

Nie mial z powrotem jeden kolega, ktory wrocil z Niemiec tylko jedno makle ale.. pracuje w firmie Alstom tylko nie w Polskim oddziale, w niemieckim, tylko jest oddelegowany do Polski. I nikt mu nie pluje w twarz (w plecy tak bo to przeciez bardzo polskie) A kiedy przed pojawieniem sie tej mozliwosci delegacji aplikowal sie do polskiego odpowiednika Alstom to rozmowa bardzo sie nie kleila, mimo, iz aplikowal sie na stanowisko oglaszane w prasie.

Inny przykladz wczoraj, kolega wrocil z Polski z urlopu, rowniez - jak wielu z nas - za kazdym razem gdy jedzie do Polski ma te same mysli i boje w glowie: wroce i cos tu zrobie, tu jest moj dom i tak dalej...
Po kilku spotkaniach mu zaczelo przechodzic. "wypier*alaj do tej swojej Anglii" lub stylem zblizone to nie nie jest cos co chcemy uslyszec po wyznaniu, ze fajnie byloby tu wrocic i zmienic.

Sadze, ze niestety wciaz Polska nie jest gotowa na takie zmiany a co najgorsze, takie zdanie o emigracji maja nie tylko ludzie starsi - oni nawet chcieliby aby sie wreszcie cos zmienilo. Takie podejscie maja ludzie 25-35 lat a to juz powazne zmartwienie.

I jeszcze podejscie materialistyczne czy nie. W wieku 30 lat gdy bedziesz miala swoja rodzine, wtedy ocen swoje podejscie, czyjes podejscie. Teraz w Polskich warunkach starczy Tobie 1200-1400zl takze rozumiem, ze wielkie oczy robisz gdy ktos dodaje do tego jedno zero wiecej. Ale za 10 lat troszke sie Tobie odmieni. I zauwazysz, ze slonce w Hiszpanii to norma a nie cud. Zauwazysz tez, ze to co kiedys nazywalas materializmem - to zycie.

Pozdrawiam z szacunkiem Was wszystkich.

DD
Stały Bywalec
 
 
Posty: 362
Wiek: 49
Dołączył: 29 maja 2006, 08:30
Lokalizacja: Dickens Heath
Reputacja: 4
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez gofer85 » 17 sie 2009, 10:07 Witam

Co prawda to nie do mnie odpowiedź, ale muszę trochę się wtrącić w obronie Moniki :). DD pewnie masz racje młodsi od Ciebie o 10 lat myślą całkiem inaczej.
Jesli chodzi o powrót emigracji i znalezienie pracy...to już wszystko zależy od pracodawcy i jego nastawienia. Jeśli pracodawca sądzi, że jesteś jakimś nędznym powracającym emigranciną to należy się od niego odwrócić i szukać dalej :), szukajcie a znajdziecie.
Piszesz że w wieku 30 lat kiedy będzie Monika miała swoją rodzinę...ja mam 24 i mam swoją rodzinę i sądzę że zarobki na poziomie 12-14 tyś. zł to lekka przesada. Baa kto by tyle nie chciał zarabiać, wiadomo że większość, ale dużo ludzi woli skromniejsze życie lecz, we własnym kraju.
A jeśli chodzi o słońce to wierz mi, że znam masę ludzi których stać byłoby na słońce w hiszpani, lecz wolą te Polskie :)
A tak na marginesie to znam Polaków którzy nie są na emigracji i zwiedzili Hiszpanię, Portugalię, Maltę i Karaiby.
Znam natomiast wiele osób z PL, którzy świetnie sobie radzą bez wypłaty miesięcznej bagatela 14 tyś. zł. Bo nawet tutaj chyba niewielu Polaków zarabia 3000 Ł miesięcznie na osobę...:)
Więc każdy niech wyciągnie wnioski dla siebie czy potrzebuje słońca hiszpańskiego, karaibskiego lub portugalskiego i 14 tys zł miesięcznie, czy warto wrócić do swojego kraju, spędzać czas ze znajomymi, być wśród swoich korzystać z polskiego słońca nie ruszając się do hiszpanii i mieć zakładając 2500 zł miesięcznie.
Wybór należy do każdego...z osobna :)
Ja tam w każdym razie życzę powracającym, zostającym, wyjeżdżającym, opalającym się i wszystkim których nie wymieniłem powodzenia!!
Pozdrawiam wszystkich.

gofer85
Początkujący
 
 
Posty: 42
Wiek: 38
Dołączył: 2 sty 2008, 14:04
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez kucza21 » 17 sie 2009, 10:59 Re: Powrót do Polski za i przeciw

DD ja również się podpisuję pod Twoimi słowami. Może jeszcze nie mam 30 lat i swojej rodziny, ale raczej nie rajcował by mnie powrót do PL nawet za 4k . Każdy patrzy swoimi wartościami.

Wiem, że za 3k w Polsce można wyżywić całą rodzinę, ba ! Można budować dom i mieć samochód przy odpowiednim oszczędzaniu(20 lat). Z tym, że ja osobiście nie potrafiłbym się tym cieszyć. I nie mówię tutaj o pieniądzach, a raczej o statusie i tym, że dziennie spoglądając do lustra bym widział niespełnioną osobę, kogoś, kto nie wykorzystał jakiejś szansy życiowej.

Dlatego patrząc moimi wartościami i reasumując to do kupy. Moja odpowiedź jest jednoznaczna. Zostaję. A w przyszłości również może Kalifornia.

Pozdrawiam.
'Iść Swoją Drogą Nie Dać Satysfakcji Wrogom'

PSTRYK PSTRYK PSTRYK :)

kucza21
Rozeznany
 
 
Posty: 115
Wiek: 37
Dołączył: 4 mar 2008, 01:45
Lokalizacja: Walsall / Silesia
Reputacja: 7
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez DD » 17 sie 2009, 12:18 Re: Witam

gofer85 napisał(a):Piszesz że w wieku 30 lat kiedy będzie Monika miała swoją rodzinę...ja mam 24 i mam swoją rodzinę i sądzę że zarobki na poziomie 12-14 tyś. zł to lekka przesada. Baa kto by tyle nie chciał zarabiać, wiadomo że większość, ale dużo ludzi woli skromniejsze życie lecz, we własnym kraju.


Ale tu sobie zaprzeczasz. z jednej strony ze lekka przesada a z drugiej, ze kazdy chcialby tyle zarabiac. I piszesz, ze wiekszosc woli skromniej ale w Polsce. Wyjasniam raz jeszcze, ze te 12-14 wspomniane to chodzi o zarobek w Polsce a nie gdziestam. Takze nie zlapalem o co biega.

W Polsce mieszkalem wiele lat, mam swietnych znajomych i nie mialem sie z nimi kiedy spotykac z powodu braku czasu. Praca praca praca...

Takze jak juz kiedys wspomnialem kazdy napierdacza swoim mlotkiem w swoje kowadlo i oby kazdemu bylo dobrze.

DD
Stały Bywalec
 
 
Posty: 362
Wiek: 49
Dołączył: 29 maja 2006, 08:30
Lokalizacja: Dickens Heath
Reputacja: 4
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez gofer85 » 17 sie 2009, 13:21 Do DD

Już wyjaśniam o co mi chodziło, jeśli chodzi o zarobki 12-14 tyś. w PL, napisałeś że tyle by Cię satysfakcjonowało, chodziło mi o to że chciałbyś w PL zarabiać więcej niż w UK. To na standardowych stanowiskach mało realne - wiadomo.
To że napisałem, kto nie chciałby tyle zarabiać to prawda, zapytaj np nauczycieli lub nawet swoich znajomych z PL, nawet tych którzy sobie świetnie radzą czy obraziliby się jakby mieli wypłaty 14 tyś. :) chyba nikt by się nie pogniewał. A jeśli chodzi o UK i przyjaciół to też trzeba duuużo godzin zrobić aby zarobić...bo wszyscy wiemy ile trzeba godzin w tygodniu przepracować aby mieć wspomniane wcześniej 2100 Ł, i to też myślę wymaga ogromnych wyrzeczeć, tu się chyba ze mną zgodzisz :)
I tak jak powiedziałeś wolny wybór :) Europa i Świat stoi otworem :)

gofer85
Początkujący
 
 
Posty: 42
Wiek: 38
Dołączył: 2 sty 2008, 14:04
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez monika555 » 17 sie 2009, 15:51 Re: Powrót do Polski za i przeciw

w pewnym sensie moge sie zgodzic z Toba DD bo oczywiscie nie jestem wszechwiedzaca i nie moge wiedziec co sie zdarzy jutro a co dopiero za 10 lat. Nie wiem jak potoczy sie moje zycie i co mnie spotka jeszcze w Polsce ale skoro mam te 19 lat posiadam choc odrobine optymizmu i nadziei zeby chciec zmieniac pewne rzeczy na lepsze!!! :-) tylko bez bez optymizmu nic sie nie zacznie zmieniac!!! niech wszyscy dalej mysla ze jeszcze nie czas ze Polska jest tak glupia ze nic nie da sie zmieniac i wszystko pozostanie tak jak jest:(
ja zaczynam od siebie! i mysle optymistycznie! pewnie jeszcze kilka razy bede chciala tu przyjechac zeby zarobic kase ale zycie ukladac chce sobie w Ojczyznie! :)
jednakze szanuje inne zdania i inne doswiadczenia :)
pozdrawiam Forumowiczow :-)
Gofer85 brawo za podejscie: ' szukajcie a znajdziecie' !!! ;) otoz to :-)
Avatar użytkownika
monika555
Przyczajony
 
 
Posty: 5
Wiek: 33
Dołączyła: 8 sie 2009, 00:23
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez DD » 17 sie 2009, 16:01 ok

ok. Tu i bez nadgodzin mozna fajnie sobie poradzic. A jesli sie chce wiecej cos uciulac i jest mozliwosc - to dlaczego nie.
Ale Polska kosztowala np. mnie o wiele wiecej wyrzeczen takze temat kasy i wyrzeczen zamknijmy bo w zyciu sie to nie pokryje.

Natomiast rozumiem i zgadzam sie, ze kazdy patrzy po swojemu. Jedyne czego szkoda, to ze po pewnym czasie szukania pracy w PL okaze sie, iz lepiej nie przyznawac sie do doswiadczenia spoza Polski a gdy ktos zapyta co Pan robil 3 czy iles tam lat – powiedziec odpoczywalem i tyle. O to sie rozchodzi juz pomijajac kase i inne sprawy. Nie slyszalem tego od kolegi kolegi, ktory ma kolege ale od ludzi, ktorzy do PL wrocili z checia naprawy rzeczywistosci. Ktos wspomnial wczesniej (moze nawet gofer) ze odwrocic sie na piecie i szukac dalej. Zgadzam sie w pincet procentach tylko jest jeden dinks – od pracodawcy takiego czy innego odwrocic sie mozna – nie ma sprawy. Ale od mentalnosci i generalnego podejscia – nie bardzo.

A, i jeszcze jeden przypadek, zamiast szukac pracy mozna zalozyc firme. Z pomyslem i kaska na zainwestowanie to najlepszy pomysl. I tu rowniez z doswiadczenia „wracaczy” – zalozyc firme w UK i wtedy wracac. Prowadzenie firmy bez stresu, minimalne oplaty, brak kontaktu z najczesciej „pomocnymi urzednikami” przynajmniej w najwazniejszym momencie dla firmy – w pierwszym roku czy dwu od odpalenia. Po czasie (gdy juz firma sie rozhusta) mozna ewentualnie zalozyc w Polsce (tzw. przeniesc) i kontynuowac. Czyli zrobic cos co powinno byc normalne gdy zalozy sie firme – rozpoczynasz i przez np. 2 lata placisz tylko skladke zdrowotna za ZUS. Ale niestety kolorowo az tak to nie jest i trzeba caly ZUS bulic. Sa programy pomocowe jakies ale nie wszyscy moga sie o to starac.

i jeszcze slowko wyjasnienia dla tych, ktorzy mogliby uwazac nas (mnie i kilka osob z podobnym podejsciem jak ja) za kompletnie wykastrowanych z uczuc do swojej Ojczyzny.
Spiesze doniesc, ze bardzo chetnie wrocilbym do Polski, smutno sie z Niej wyjezdza ale jeszcze smutniej, gdy slucha sie jak potraktowano „wracaczy” z entuzjazmem. Piszecie, ze wracac i zmieniac. Aby zmieniac trzebaby pracowac nad tym z poziomu team leader’a lub manager’a a o takie stanowisko ciezko gdy sie czlowek przyzna, ze pracowal w Anglii, Holandii czy gdzies indziej. Zreszta.. moze to wina tego, ze jesli ktos jest 2, 3, 5 lat poza Polska to zaciera sie wizja jak tam jest a przychodzi wizja Polski jaka chcialoby sie widziec i pewnie tu jest zawod. Ale jesli od razu wracac z nastawieniem, ze fajnie nie jest i pewnie jeszcze dlugo dlugo nie bedzie to napewno sobie poradzicie.
Za to jedno jest pewne – bardzo chetnie do Polski jade i wydaje tam kase ze swiadomoscia, ze dzieki temu w Polsce moze byc lepiej.

DD
Stały Bywalec
 
 
Posty: 362
Wiek: 49
Dołączył: 29 maja 2006, 08:30
Lokalizacja: Dickens Heath
Reputacja: 4
Neutralny

KobietaPostNapisane przez agg » 17 sie 2009, 20:24 Re: Powrót do Polski za i przeciw

Nie czytalam wszystkiego, bo niektorzy to maja wene do pisania...

Mi tam sie podoba UK :grin: przyjechalam tu bez wiekszych planow, moje zycie jest pelne niezaplanowanych "planow" :-D mieszkajac 22 lata nad morzem myslalam, ze nie bede w stanie mieszkac nigdzie indziej poza Gdanskiem, mylilam sie. moze samo Bham piekne nie jest, ale sa urocze zakatki i inne fajne rejony Wielkiej Brytanii gdzie mozna milo spedzic czas.
Moze moje myslenie wzielo sie stad, ze przyjechalam tu jako mloda panienka bez planow, zobowiazan. Tu sie ustabilizowalam, zalozylam rodzine i wiele wydarzen mialo miejsce. Czuje sie tu jak w "domu".
Obrazek
CATCH ME... IF YOU CAN!!! :D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Wiek: 41
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez AdamBoltryk » 17 sie 2009, 22:14 Re: Powrót do Polski za i przeciw

A ja powiem krótko do wszystkich zarzucających materializm innym
- miejcie rodzinę na utrzymaniu, wynajęte mieszkanie, rachunki, wydatki, życie i tylko porównajcie, gdzie prościej i mniej stresowo jesteście w stanie to zaspokoić. Gdzie w ogóle jesteście w stanie to zrobić.
Tyle.

Pozdrawiam

AdamBoltryk
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2527
Dołączył: 6 gru 2008, 12:19
Reputacja: 183
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez monika555 » 18 sie 2009, 13:29 Re: Powrót do Polski za i przeciw

Kazdy ma swoje zycie swoje doswiadczenia i swoje zdanie :)
DD ja w kazdym razie zawsze serdecznie zapraszam do Polski :) z mojej strony nikt wracajacy nie otrzyma zadnej pogardy czy cos!!!
pozdrawiam :wink:
Avatar użytkownika
monika555
Przyczajony
 
 
Posty: 5
Wiek: 33
Dołączyła: 8 sie 2009, 00:23
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez leila » 18 sie 2009, 15:17 Re: Powrót do Polski za i przeciw

ja 3 raz byłam w anglii i wróciłam w styczniu ,nie wiem co bedzie w przyszłosci .
byłam w anglii sama i ostatnia współlokatorka dała czadu ,wiec zastanowie sie zanim kiedys pojade znowu :roll:
Avatar użytkownika
leila
Początkujący
 
 
Posty: 20
Dołączyła: 13 sie 2009, 07:33
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Kaliszanin81 » 18 sie 2009, 20:58 Re: Powrót do Polski za i przeciw

Rzadko, jeśli wogóle biorę udział w toczących się tutaj dyskusjach (poza regularym czytaniem) ale kolega DD ciekawie i sensownie się wypowiada (co rzadko się zdarza na forach) więc sam postanowiłem wrzucić swoje przysłowiowe trzy grosze.

Jak zostało słusznie zauważone, ludzie wyjeżdzają zagranicę (konkretnie mowa o UK) z różnych powodów, z różnymi celami...
Jedni wyjeżdzają w celach tylko i wyłącznie finansowych (zapewne większość Polaków), bez żadnego zainteresowania rozwojem, bez ściśle nakreślonego planu, ani celu żyjąc po prostu z dnia na dzień. Dla innych z kolei doświadczenie, podnoszenie kwalifikacji i edukacja stanowią priorytety i są tym co determinuje ich pobyt w UK.
Tak się składa że zaliczam się do tej drugiej grupy, przyjeżdzając tutaj miałem ściśle określony cel jakim było podjąć studia na brytyjskiej uczelni oraz podjąć pracę która będzie w jakiś sposób uzupełniała się z tym co będę studiował. Obydwa cele udało się zrealizować jestem na ostatnim roku studiów, a jako że pracuję dla globalnej firmy mam możliwość pracy w jakimkolwiek kraju świecie. W przyszłym roku po skończeniu studiów wyjeżdzam do USA zebrać kolejne cenne doświadczenia.


Być może jestem jedną z niewielu osób tutaj, jeżeli nie jedyną (całkiem możliwe...) która nigdy nie miała okazji pracować w Polsce, w ojczyznie miałem tylko okazję studiować, nie mogę więc polemizować z wypowiedziami ludzi którzy mieli takowe doświadczenia.
W ewentualności będę na pewno wracał do Polski, zamierzam pracować w sektorze którym zyskałem doświadczenie tutaj w UK (i w niedalekiej przyszłości US).

Być może odpowiedzią na pytanie dlaczego ludziom wracającym z UK do Polski się nie udaje jest właśnie to że chcą pracować w sektorach gdzie wogóle nie mieli okazji pracować ani zyskać doświadczenia w UK...???

Pozdrawiam życząc pozytywnego nastawienia :)
Avatar użytkownika
Kaliszanin81
Rozeznany
 
 
Posty: 131
Wiek: 42
Dołączył: 2 lut 2007, 14:45
Lokalizacja: Birmingham/Kalisz
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez leila » 20 sie 2009, 21:52 Re: Powrót do Polski za i przeciw

w Polsce człowiek kończy szkołe a potem w anglii musi pokojówka byc albo chwasty wyrywac ,to sa prace na krótki okres ,nie wyobrazam sobie całe zycie takich prac robic :roll:
Avatar użytkownika
leila
Początkujący
 
 
Posty: 20
Dołączyła: 13 sie 2009, 07:33
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez testowy » 20 sie 2009, 22:06 Re: Powrót do Polski za i przeciw

leila napisał(a):ja 3 raz byłam w anglii i wróciłam w styczniu ,nie wiem co bedzie w przyszłosci .
byłam w anglii sama i ostatnia współlokatorka dała czadu ,wiec zastanowie sie zanim kiedys pojade znowu :roll:

ale to jest topik o powrotach do PL a nie do UK!
a co do wyrywania chwastów to wszak szlachetne zajęcie!
może odrobinka pokory i wytrwałości,
jam choć po studiach i takich tam innych,
to jakoś sobie radze w pracach prostych,
ale też coś robię by do przodu iść,
a PL...
piękny kraj,
który kojarzy mi się z jednym - bezsilność,
trafiłem przez przypadek,
na chwilę, a już prawie 3 lata jestem,
i jakoś nie chce mi się wracać,
uszy do góry!
jak by co, to testowy wspomoże dobrym słowem,
do 3 razy sztuka
:-)
za 4 się uda
:-)
All tragedies are finished by death; all comedies are ended by a marriage (Bayron).
Avatar użytkownika
testowy
Zaangażowany
 
 
Posty: 1028
Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
Reputacja: 78
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez pinsleepe » 20 wrz 2009, 11:13 Re: Powrót do Polski za i przeciw

Witam!

Jestem w UK juz 5 rok (!). W ciagu tych lat byly momenty kiedy mowilam "wroce" i takie kiedy mowilam "nigdy wiecej".
Na samym poczatku (czyli przez jakies 2 lata) bylo ciezko i z praca i z jezykiem. Teraz studiuje i pracuje dla Rutherford Appleton Laboratories gdzie uczestnicze w "ground breaking scientific research" :].
Ostatnio wrocilam z "wakacji" w Polsce, gdzie zalatwialam sobie date slubu. Pani w okienku zwyzywala mojego narzeczonego za to, ze niechcacy uzyl slowa "zabukowac", bo siedzi sie rok w Angli i sie polskiego zapomina. Ogolnie to byla jedna wielka trauma. Bycie ignorowana przez ekspedientki, czy to w spozywczym czy u okulisty. Strasznie mnie to meczy tym bardzie ze wiem, ze mozna inaczej. Nie musze dzien w dzien walczyc z rzeczywistoscia. Jednak wszystkie te nieprzyjemnosci sa niczym w porownaniu z tym jak potraktowano mnie na pogotowiu kiedy zawiozlam tam moja mame (nie chce mi sie nawet o tym opowiadac) i u weterynaza kiedy pojawilam sie tam z przejechanym umierajacym psem po ten ostatni zastrzyk i nikt z "ludzi" czekajacych w kolejce mnie nie przepuscil.... Trauma uwierzcie mi.
Nie rozumiem tez tego dlaczego Polacy ktorzy zostali w kraju tak nienawidza Polakow ktorzy wyjechali?
Oczywiscie chcialabym wrocic, bo jest tam moja rodzina a nikt nie jest wieczny i chcaialbym spedzic troche czasu z moimi rodzicami. Poza tym moje siostry maja male dzieciaczki, ktore za kazdym razem jak przyjezdzam nie wiedza kim jestem i czuje sie jak "ciocia z Ameryki".
Mam robaka w duszy, ale wiem, ze nie jestem w stanie im wszystkim pomoc, niewazne ile mam pieniedzy.
Nie wiem czy kiedys i czy wogole cos sie tam zmieni.
Ja przynajmniej jestem tu szczesliwa i dzien w dzien kiedy jade do pracy nie moge w to uwierzyc, ze mimo mojego wieku i pochodzenia dano mi szanse.
Swiat stoi przede mna otworem :]

Mam nadzieje, ze to wszystko na temat.

Pozdrawiam

pinsleepe
Rozeznany
 
 
Posty: 204
Wiek: 40
Dołączyła: 6 lis 2007, 19:55
Lokalizacja: Manchester
Reputacja: 7
Neutralny

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do HYDE PARK