Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Wielka Brytania - poszukiwanie lepszego jutra?

Witajcie Kochani! 

Jestem Magda! Zapraszam wszystkich do czytania moich felietonów, wkrótce wywiadów, itp. Skąd taki pomysł? A pomyślcie ilu z nas mieszka tutaj i ma w sobie ukryte talenty? A może warto się obudzić? A może warto się podzielić tym, co macie do powiedzenia? Satysfakcja z robienia czegoś bezinteresownie jest bezcenna. Pozwala dać siłę! Nie wierzycie, a może warto się przekonać? Umiesz śpiewać, tańczyć, chcesz opowiedzieć o swoich przygodach na wyspach? Coś Cię rozśmieszyło, zbulwersowało, a może po prostu chcesz pokazać się ludziom. Jeśli odpowiedziałeś sobie tak, napisz maila:
madzialatoch@vp.pl  a ja na pewno się odezwę. 
"Jeśli nie ustalasz celów dla siebie, jesteś skazany na pracowanie przy osiąganiu celów kogoś innego." A więc już teraz dołącz do grona tych, co chcą pozostawić po sobie echo!

Pozdrawiam, Magdalena Latoch


Wielka Brytania - poszukiwanie lepszego jutra?

Wielka Brytania - poszukiwanie lepszego jutra?Na przestrzeni ostatnich kilku lat można zaobserwować masę Polaków emigrujących na wyspy. Najczęściej analizując bilanse wnioskujemy, iż największą grupę stanowią młodzi, zaradni, ambitni, niezależni ludzie. Przeciętny Jan Kowalski, 20 lat świeżo po maturze albo jej brak, przyczyna? Zapał, ambicje, sytuację materialna, aż w końcu nieodparta pokusa ugryzienia kawałka lepszego jutra...


Rutyną stało się pytanie: Jak długo tu jesteś? Odpowiedzi są zróżnicowane, jednak najczęściej można usłyszeć: "Uff tuż po maturze..."


Interesujący początek zdania nasuwa nam wiele do myślenia. Innych natomiast zmusiła sytuacja materialna, ekonomiczna. Coraz częściej używamy takiego zwrotu jak "Ściągnął mnie brat, moja siostra." Postanowiłam to sprawdzić i faktycznie na piątą pytaną osobę trzy użyły właśnie tegoż stwierdzenia. W związku z powyższym musi nam się tu podobać. Pytanie tylko, co? Pieniądze, które tak ciężko zarabiamy wstając o 6 rano kończąc o 17 by zdążyć do drugiej pracy. A może styl życia? Jego zaskakujący rytm, który powoduje, że czas umyka nam przez palce...czasami mamy wrażenie, że 3 dni to tylko 3 godziny, a trzy noce to trzy spojrzenia w gwieździste niebo? A może to, że stojąc w sklepie zapytani o rodzaj kawy nie musimy odpowiadać, " tą najtańszą proszę." Idąc ulicami nie czujemy wzroku innych, nie słyszy się również zbędnych komentarzy typu "Boże jak ona wygląda", które w Polsce stały się już rutyną. Mieszkając tutaj można by rzec, że pozbywamy się kompleksów, które niegdyś były powodem naszych zmartwień. Jednak czy to jest to lepsze jutro, którego szukamy?


W momencie podjęcia decyzji przyjazdu do Wielkiej Brytanii decydujemy się na drastyczną zmianę naszego życia, a każda jest ogromnym ryzykiem indywidualnie dla każdego z nas. Tak bez wątpienia uważają osoby, które przyjechały tutaj zabierając swoją drugą połówkę szczęścia. Co druga z nich doświadcza ironii życia, jego smutków i radości jego wzlotów i upadków... walczenia o szczęście i przegraną. Pogoń za pieniędzmi, stres związany z pracą, a przy tym tęsknota za rodziną powoduje, iż więcej zaczyna nas dzielić niż łączyć, a z perspektywy czasu nasz bilans zysków i strat jest ujemny. Oczywiście są zakochani, którym pobyt tutaj pozwala odkryć to co jeszcze nie odkryte i piękne, coś co dopiero się zaczyna...z nadzieją, że tak szybko się nie skończy.


Podążając ulicami Birmingham bez problemu rozpoznajemy siebie samych, często słyszy się: "O ! To na pewno Polak, spójrz tam, a to Polka..." Ten fakt powoduje, iż powinniśmy się z tego cieszyć, to dowód na to, że jeszcze nie daliśmy się wciągnąć w tak zwany wir zapomnienia. Prawie każdy z nas wie gdzie jest kościół, w którym odprawiane są polskie msze, a także polskie sklepy... bo czy hamburger z frytkami jest w stanie zastąpić gołąbki?
A ilu z nas codziennie tęskni za pierogami i rosołem? 

Ktoś kiedyś powiedział, że życie tutaj to jak pogoń za lepszym jutrem. I zostawił to bez komentarza, jednak nie można przejść obok tego obojętnie. Do dziś tak naprawdę nie jesteśmy w stanie ani zaprzeczyć ani potwierdzić. Celem każdego z nas jest bycie szczęśliwym i każdy z nas na nie zasługuje. Tajemnica jednak tkwi w tym, że nigdy nie wiemy, kiedy ono nas spotka, a może pobyt tutaj to właśnie ten czas? Czas, który nauczy nas doceniać każdy dzień naszego krótkiego życia. I choć prawdą jest, że trzeba żyć tak, jakby jutra miało nie być...musimy pamiętać o tym, że każdy nowy dzień to nowa szansa na to, by na nowo być szczęśliwym. Tych prób mamy tyle, ile razy budzimy się o poranku. Ile razy spoglądamy w lustro i mówimy sobie: " To będzie piękny dzień."

Pobyt tutaj to właśnie ta chwila, nasze lepsze jutro, o które walczymy przez całe swoje życie. I choć nie każdemu udaje się zasmakować jego owoców. Są wygrani i przegrani...Jedni wracają do domów na stałe innym życie zaczyna się właśnie tutaj. Ale jedno jest pewne, każdy bez wyjątku dostaje swoją szansę. Więc może warto nauczyć się ją wykorzystywać. Właśnie takiej szansy życzę każdemu z Was, by była waszą drogą wiodącą do szczęścia.

Magdalena Latoch



-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
KONKURS - FU w Birmingham
 Czytaj następny artykuł:
Projekt nowej biblioteki w Birmingham