Nowa szkoła

Witam!
Jestem w Birmingham od 2 miesiecy i moje dzieci wlasnie zaczely nauke w szkole katolickiej.Mam problem z 8-letnia corka,ktora nie chce chodzic tu do szkoly.Juz na drugi dzien panie wciagaly ja na sile do szkoly Prosze napiszcie jak sobie radzilyscie w takiej sytuacji.Z gory dziekuje za rady!Pozdrawiam!

Ania

Witaj!
Mój syn też chodzi do katolickiej szkoły,powiem ci szczerze że to był też stres dla niego.Najpierw posłałam go do nursery school na początku bez znajomości języka i powoli sam się zaaklimatyzował mimo że początki były trudne i nie raz dzwoniono żeby go odebrać tylko że winna była taka: nie rozumiał co mówili.Po dwóch miesiącach to ja miałam z nim robotę bo nie chciał wracać do domu tylko w szkole zostać.W tym roku idzie do Reception Class i już chodzi po mieszkaniu i się pyta kiedy a tu jeszcze tydzień!!Tak więc się nie martw na zapas dużo z córką rozmawiaj i tłumacz jej.Na pewno się ci uda i życzę powodzenia!!

Moj 4-letni synek tez zaczal reception i mimo ze nie ma tam polskich dzieci,to i tak mu sie podoba,ale z corka jest gorzej chociaz zna kilka slow i ma kolezanke Polke.Staram sie z nia rozmawiac tlumaczyc,ze bedzie lepiej,ale... W kazdym razie dzieki za slowa otuchy!Pozdrawiam!

Ja tez jestem za rozmowa, u nas pomogla. Ale wydaje mi sie ze na poczatku poza tlumaczeniem sprawdzian zdaly male nagrody pozakonczeniu zajec. Zawsze mialam przygotowana jakas mala niespodzianke dla synka, nie musi byc nic wielkiego, drobiazgi wystarcza. Sposob z prezentami trwal jakies 2-3 tygodnie, teraz dostaje tylko buziaka na do widzenia, a maly nie moze doczekac sie nastepnego dnia w szkole.

Dzis po powrocie miala juz troszke lepszy humor i mam nadzieje,ze z dnia na dzien bedzie tylko lepszy,bo dla mnie jest to bardzo ciezkie. 3majcie za nas kciuki!Pozdrawiam!