Podzial wsrod Polakow

Czy uwazacie ze miedzy Polakami w Anglii panuje jakis podzial. Wydaje mi sie ze tak, chodzi tu glownie o takie grupy jak ( przed wejsciem do Unii i po wejsciu do Unii) Rowniez chodzi tu o pokolenia ktore pozostaly z czasow wojny. Wydaje mi sie ze, Ci ktorzy sa tu duzej zabardzo nie chca miec kontaktu z nowo przybylymi Polakami. To nie jest tylko moja opinia gdzies to przeczytalam.

u strasznie trudny temat nie wiem jak Ty ale ja mimo mojej wrodzonej dociekliwości choć przypuszczam co może to powodować i jakie konsekwencje to za sobą ciągnie raczej nie chciał bym znacz na to odpowiedzi zostawić to w zawieszeniu:)

Jasne,ze nie ma sie ochoty na kontakt z nowoprzybylymi bo wiekszosc z nich to debile krotko rezcz biorac i nie piszcie nawet ,ze to nie jest fakt.Czas pobytu nie ma nic do rzeczy tutaj,tak sadze.Bylem po wejsciu do UE,jestem i teraz,roznice w obywatelach RP tutaj,ogromne.Wystarczajaco jasno odpowiedzialem?

sama przyjechalam przed wejsciem do uni i tylko powiem tyle:
nowo przybyli nie maja pojecia jak to bylo wczesniej, jak trzeba bylo uwazac *z kim sie rozmawia i *co sie mowi *OSTROZNOSC przede wszystkim, *nielegalne dokumenty, *praca z jakimis strasznymi podejrzanymi ludzmi z krajow spod ciemnej gwiazdy.

Home Office to byla zgroza!!!! strach sie bac...

a teraz to latwizna, takie fiu fiu

jak spotykam czasami tych znajomych sprzed uni i widze ich nadal pracujacych w tych samych strasznych fabryach (tyle ze teraz legalnie)... to przerazenie mnie bierze: gdzie ambicja?! dlaczego nie straja sie isc do przodu, maja przewage nad nowo przybywajacymi ze znaja realia zycia w tym kraju: dlaczego tego nie wykorzystuja???

nie pojmuje
jednakowoz: powodzenia dla jednych i drugich

Niektorym pasuje jak jest ,dlatego nie zmieniaja. Musisz jednak tez brac pod uwage fakt,ze moze awansuja w takim miejscu pracy,dlatego nie zmieniaja. Oczywiscie sa jedni i drudzy,ktorzy sa leniwi i tyle.Zgadzam sie nadal co do tego,ze Ci "nowi" maja zupelnie mylne pojecie o tym co i jak

z calym szacunkiem do "tych nowych" oczywiscie...

(tylko czemu was az tyle???) [zart]

[kazdy ma takie samo prawo to brania sprawy wswoje rece i poprawiania swojego bytu]

ALE UCZMY SIE ANGIELSKIEGO SKORO JUZ WYBRALISMY WIELKA BRYTANIE NA KRAJ MLEKIEM I MIOEM PLYNACY BLAGAM

jeden wybiera karierę a drugi spokojne życie chyba nie ma o co się zlościć. każdemu to co mu odpowiada.

jeden wybiera karierę a drugi spokojne życie

a wszyscy spotykamy sie na Mszy i jestesmy jedna piekna wspaniala rodzina Polakow

i to jest piekne

powanie mowie: jak widze kolesi w bluzach z kapturem w niedz w kosciele to mysle ze to super ze tak rozni ludzie maja wspolny mianownik jak by nie bylo...

I sadzisz,ze Ci kolesie to przykladni katolicy? hahahaahaha

a co to przykladny katolik??

ktos kto wierzy w white power z trudnoscia moze byc nazwany czlowiekiem....

jeden wybiera karierę a drugi spokojne życie

a wszyscy spotykamy sie na Mszy i jestesmy jedna piekna wspaniala rodzina Polakow

i to jest piekne

powanie mowie: jak widze kolesi w bluzach z kapturem w niedz w kosciele to mysle ze to super ze tak rozni ludzie maja wspolny mianownik jak by nie bylo...

Nom musze przyznac ci racje . Widzialem w kosciele roznych ludzi ale czy to jest wspolny mianownik. Czesc z nich wygladala tak jak by to tylko od Boga mialo zalezec czy znajde prace czy nie ,moze to ost . deska ratunku. . Ja nie widze zadnego podzialu ,mam wielu znajomych a kiedy poznaje nowych ,rozmowa nie rozpoczyna sie sie "w ktorym roku przyjechalem..?" Historia ulozyla sie tak a nie inaczej a ze ktos mial wiecej szczescia to nie powod do zadrosci .
pozdrawiam

powiem tak, jesli mowimy o ludziach z kultura osobista i w stosunku do drugiego czlowieka , to podzialu nie ma. to samo jesli chodzi o anglikow. jesli czlowiek chce polepszyc sobie zycie, to nic zlego . odkad stanal na ziemi sa migracje. jednak zdarzaja sie tacy, co nie widac ich spod slomy i to chyba problem. wiekszosc rodakow dostaje malpiego rozumu i sklerozy, widac zycie nie dalo im sie jeszcze porzadnie w kosc. wyrzucic sie ich nie da, mozna miec tylk onadzieje, ze zmadrzeja, ,chociaz troszke.

ale tak wogole , to wkurza mnie szukanie tego wspolnego mianowanika (o ktorym zreszta sama wspomnialam), przeciez fakt ze przyjechalismy z jednego kraju nie znaczy ze jestesmy tacy sami... Tylko niestety tak jest, jak poznajemy kogos ze np. Szwecji to na podstawie jaki on jest oceniamy wszystkich Szwedow ...

ale chyba nie o tym ten temat???
zagubilam sie troszke

Chodzilo mi o to ze oczywiscie podzialy beda: pomiedzy tymi co dawno temu i tym,i co niedawno przyjechali, tymi co sluchaja rocka i hip hopu ALE pozniej i tak spotkaja sie oni wszyscy w niedziele na ta godzinke wspolnej modlitwy (i niewazne czym modla sie o siebie czy o rodzine w Pl)

Czesc z nich wygladala tak jak by to tylko od Boga mialo zalezec czy znajde prace czy nie ,moze to ost . deska ratunku. .

a moze Mu dziekuja ze sie tak dobrze im uklada

mam nadzieje ze jasniej sie teraz wyslowilam.... mam problemy z samowyrazaniem sie a to niedobrze

Kat, jesli nawet uwazasz, ze masz problem z wyrazaniem sie to sie nie przejmuj, wiem o co Ci chodzi i sie z Toba zgadzam Drazni mnie to, ze Polacy sa tacy zlosliwi wobec siebie, wogole, ze ludzie sa zlosliwi. Ale mysle i wiem z praktyki, ze wystarczy dac siebie poznac innym aby zmienili o Tobie zdanie i "wkladali do jednego worka z innymi' (jesli wiecie o co chodzi)

Nie wiem jaki jest podzial na grupy wsrod polakow. Nie wiem czy Ci 'wojenni' nie chca sie przyznawac do Nas, czy nie. Wiem, ze wiekszosc polakow nie chce sobie nawzajem pomagac, czasem moga byc w tym jakies prywatne powody i przekonania, ale czasem dzieje sie tak poprostu z ludzkiej glupoty i chciwosci wiekszosci polakow- 'ja mam, zalatwilem, ale tobie nie dam- bo nie mozesz miec lepiej niz ja.'

Jeszcze co do starszych polakow. Kiedys spotkalem n West Brom bardzo starsza Pania, ktora zagadala do mnie po Polsku i powiedziala, ze cieszy sie- ze moze uslyszec swoj jezyk u tak mlodej osoby- wynika z tego, ze moze nie wszyscy mysla o nas zle.