Flat czy domek w UK

Drogi AdamBoltryk : wybor kazdy czlowiek ma , zycie to pasmo wyborow. Nie powiedziales nic konkretnego, ogolnikowo podeszles do tematu. Skoro to dla ciebiena poziomie akademickim temat po co sobie glowe zawracales? Probujemy tu obalic mity na temat mieszkania w angileskich blokach socjalnych...mity jakie panuja wsrod brytyjczykow. Probujemy wyjasnic lub rozstrzasnac czy mowiac ze w blokach socjalych mieszka biedota i imigranci brytyjczycy maja rzeczywiscie racje. Skoro to temat nie na Twym poziomie szanowny Panie AdamBoltryk , radzilabym poszukac czego bardziej interesujacego lub mniej obciazajacego Panski umysl:)

Zdecydowanie polecam FLAT .

Ja nie znam nikogo, kto mieszka w bloku.

Witaj,moja wypowiedz na ten temat bedzie taka,zdecydowanie flat,poniewaz zdazylem juz pomieszkac przez dobrych kilka lat na emigracji w obu.Prosze zebys sobie nie brala do serca tego co mowia anglicy,to inna nacja i inne myslenie.A teraz konkretna odpowiedz:dom a w szczegolnosci stary i z wysokimi sufitami jest bardzo ciezki do ogrzania,wydajesz mase pieniedzy na trzymanie ciepla zamiast je sobie zostawic na przyjemnosci.Druga rzecz to grzyb ,wychodzacy czesto na jesien albo po pseudo remoncie landlorda kiedy podpiszesz kontrakt.Moge tak dlugo wymieniac ale na razie zarys,pozdrawiam

domek w nowym budownictwie z niskimi sufitami to zdecydowanie korzystniejsza oferta. czesto w blokach brak ogrzewania nadrabia sie wysokimi rachunkami za wode. Czesto tez uzerasz sie z sasiadami. Mieszkajac z rodakami pod jednym dachem na pewno czesto pojawiasz w tematach ich rozmow ( taka juz ta natura ). Brak przestrzeni, brak prywatnosci _ cienkie sciany czesto z dykty...zdecydowanie mieszkanie w blokach nie ejst wskazane dla rodzin z dziecmi. Jak powiedzialam wczesniej blok to grzeda gdzie kazda kura ma swoje wytyczone miejsce. Czesto tez niefajni sasiedzi, kiedys jak bylam w bloku socjalnym u znajomych jakis murzyn mnie zaczepil z bongiem. Gdy odmowilam odpalil i zasiagnal sie glebko tym co mial w tym urzadzeniu...na klatce schodowej!!! spotkalam sie z patologia ale sadze ze nie ja jedna. Innym razem widzialam nieczystosci w windzie...w blokach moze cieplo jest ale w duzym skupoisku ludzi zawsze znajdzie sie ktos na bakier z czystoscia albo krzykliwy.

a gdyby tak domek w nowym budownictwie z niskimi sufitami? w pieknej dzielnicy?

no pewnie, chociaz tutaj nawet nowe domy sa male i na jedno kopyto

ewanowakowska, prowadzisz jakies badania naukowe/piszesz prace?

niez gadzam sie z zalozeniem, o ktorym mowa.
nie znam zadnych polakow co mieszkaja w wiezowcach. znam kilka osob co mieszkaja w malych flatach lub apartamentach.
wiekszosc jednak mieszka w domach. czy to wynajetych czy wlasnych.
jak jezdzilam do pacjentow, ktorzy mieszkali w blokach to zawsze panowala tam mila atmosfera. znali swoich sasiadow, spotykali sie na bingo. dla starszych ludzi to swietne rozwiazanie.
patologia jest wszedzie. niestety jak developer buduje nowe osiedle to musi przeznaczyc % councilowi, wiec nawet na "posh" osiedlu znajdzie sie buractwo.

jedno co mi na mysl przychodzi, ze we flatach mniejszosc stanowia azjaci I murzyni (nie wiem dlaczego, tez sa imigrantami).

Zdecydowanie polecam FLAT .

Dodano: -- 10 wrz 2013, 21:15 --

ewanowakowska, nie rozumiem jednego.Dlaczego minusujesz osobę która wypowiedziala swoją opinie,zgoła niezgodną z Twoją? To jakaś niedorzeczność.

droga agg, dziekuje za wypowiedz. Czy bloki czy domek? to juz pozostaje w kwestii kazdego indywidualnie. Niemniej jednak "swoj ciagnie do swego" wiec jesli w danym bloku jest na przyklad w wiekszosci patologia...raczej marne szanse ze wiekszosc mieszkancow bedzie normalna. Co blok to inni lokatorzy, inna atmosfera - jak zauwazyla jedna z forumowiczek....albo moze byc przyjemna albo niestety...moga rozgrywac sie sceny jak z filmu dramatycznego. Niemniej jednak sprawdza sie teoria ze porozdawane councilowskie bloki zajmuja polacy, osoby ktore maja/mialy ciezka sytuacje, ludzie zyjacy na benefitach ale tez tacy ktorzy dawno staneli na nogi...planuja sobie je po latach wykupic...pozniej sprzedac i kupic domek w ladnej dzielnicy z dala od zgielku i mieszkania na kupe, zwlaszcza jesli doszly maluszki a osoby te mysla o zapuszczeniu korzeni w nowym kraju.

Dodano: -- 10 wrz 2013, 20:29 --

droga elu to forum, rozmowa pomiedzy uzytkownikami ktorzy maja cos do powiedzenia na ten temat, tutaj rozwiazuje sie problemy, omawia rozne tematy. Licza sie pelne odpowiedzi, wsparcie i konkretne opinie z przykladami.

Ewanowakowska trochę nie rozumiem Twojej wypowiedzi, ze w mieszkaniach rachunki za wodę za wyższe niż w domach, a co ma piernik do wiatraka? Za to z rachunkami za ogrzewanie to sie zgodzę, ze różnica będzie kosmiczna w pseldo apartamencie w okresie grzewczym płaciliśmy za prąd (ogrzewanie było elektryczne) miedzy 180-200£ za trzy miesiące i ogrzewanie chodziło non stop ustawione było 22 stopnie w dzien i na 19 w nocy, w marcu czasem w kwietniu kończył sie nasz sezon grzewczy. W tym domu gdzie teraz mieszkamy co prawda jeszcze nie przeżyliśmy zimy ale grzalismy jeszcze w czerwcu, a to tez jest w miarę nowy dom wybudowany w 1995 roku. Mam nadzieje, ze zima zapłacimy wysoki rachunek za ogrzewanie i moja dziewczyna sama stwierdzi szukamy mieszkania. Napisałas o domach w nowym budownictwie, dom w którym mieszkam ma już prawie 20 lat czyli nie jest taki stary, a kuchnia jest tak mała ze w dwie osoby cieżko sie w niej ruszyć (i większość domów, ktore oglądałem miały kuchnie podobna do mojej) za to w tych apartamentach kuchnie są zazwyczaj połączone z livingrumen co daje naprawde fajna duża przestrzeń i duża ilośc blatow w kuchni. Kolejnym minusem jest to, ze w większości domów łazienki są na piętrze i nawet facet wychodząc z domu chce sie popryskac perfumami uczesac itp... i trzeba lecieć na górę.

Szkoda, ze zakładając temat nie dodalas ankiety wtedy wyszło by czarno na białym kto co myśli.

Masz racje xxxx, mieszkanie jest oszczedne jesli chodzi o koszty ogrzewania. to wybor numer 1 w okresie zimowym. Z lazienka na pietrze...tez trafiles. to niestety mankamenty mieszkania w domku. Pozdrawiam

ewanowakowska
ech miałem napisać odpowiedź, ale po przeczytaniu Twoich "argumentów" w stylu np. większych rachunków za wodę w bloku... ręce mi opadły i daję sobie na luz.
Pytanie zaliczam do kategorii "o wyższości Świąt Wielkanocnych nad świętami Bożego Narodzenia".

Pozdrawiam

Adamie prosze nie ironizuj


Dodano: -- 11 wrz 2013, 07:09 --

Ja jestem osoba neutralna, nie mam zadnych argumentow, zbieram wszystkie za i przeciw: proste pytania i niczego nie sugeruje ani nie argumentuje. Jesli cos zle pisze licze na poprawke, pozdrawiam:)

Jestem ciekawa na temat Waszych opinii: czy mieszkac w bloku ( flat ) czy jednak wybrac domek. Wedlug anglikow w blokach mieszkaja glownieimigranci i klasa robotnicza. Dom natomiast jest juz oceniany "wyzej " w ich opiniach. Jak to jest naprawde? Czy mieszkania w blokach naprawde maja tak kiepska opinie?

90% mieszkańców Birmingham to klasa robotnicza i imigranci.

Jestem ciekawa na temat Waszych opinii: czy mieszkac w bloku ( flat ) czy jednak wybrac domek. Wedlug anglikow w blokach mieszkaja glownieimigranci i klasa robotnicza. Dom natomiast jest juz oceniany "wyzej " w ich opiniach. Jak to jest naprawde? Czy mieszkania w blokach naprawde maja tak kiepska opinie?

90% mieszkańców Birmingham to klasa robotnicza i imigranci.

A więc sam porozmawiałem trochę na ten temat z Anglikami,a więc mieszkanie w bloku czy też flat na ogół zamieszkują ludzie o małych zarobkach lub na zasiłkach jak i emeryci obcokrajowcy i ci którzy zbierają pieniądze lub nie wiążą się z pozostaniem na stałe w tym miejscu lub państwie.Ale jak się okazało jest też spora grupa ludzi którzy mieszkają w karawanach na obrzeżach miast nie kiedy nazywanie przez anglików cyganami.Dalej dom czyli house zamieszkują zwykli normalni ludzie pracujący na co dzień posiadający dzieci niczym ogólnie się wyróżniający i nie jest to jakaś klasa wyżej od tych co zamieszkują w bloku czy flacie.No ale teraz klasa wyżej jako taka jest,zaliczają się do niej ludzie którzy mieszkają w bungalow czyli domek jedno rodziny wolnostojący ogród garaż brak sąsiada za ścianą no jest jakiś komfort na pewno i tu już zamieszkują ludzie dobrze ustawieni lub dobrze zarabiający.