Nie byloby problemu, gdyzby wszyscy uwaznie czytali kontrakty, ktore podpisuja! Jezeli czegos w nim nie ma to moga Ci "naskoczyc" na wszystko jest miesiac notice. Nawet na to jesli chca ci podniesc czynsz, bo ty masz w kontrakcie na tyle i na wiecej nie musisz sie godzic, a wiec i ty dajesz landlordowi miesiac notice i sie wyprowadzasz. Wynajmowalam dom w dwoch agencjach. W Karen's, zero problemu. Dla wlasnej wygody kontaktowalismy sie z landlordka. Hinduska czy jakas inna ci..a, bardzo w porzadku. Sama po czynsz przyjezdzala (tak sie umowilismy) jesli cos sie psulo, to zaraz ktos sie zjawial i naprawial. Pochwalka dla niej. Teraz wynajmujemy od Chamberlains, tzn wynajmowalismy przez 6 miesiecy, po tym okresie podpisalismy prywatny kontrakt z landlordem, bo agencja do dupy, nic nie potrafila zalatwic, a te wypindrzone panny tam to typowe "blondynki". Ale landlord chyba pod ich urokiem, bo tez troche niewypal, no ale wazne, ze domek mamy ok. Targowal sie z nami o podwyzke, ale to dlatego, ze zamieszkala jeszcze jedna osoba. Trwalo to w sumie to z 3 miesiace i tak jak na poczatku chcial 100 wiecej tak zostalo 25! Chcial nam wmowic, ze musi wieksze ubezpieczenie placic itp. No ale glupia nie jestem, popytalam wsrod angoli jak to wyglada i chcial on po prostu od nas wiecej kasy wyciagnac. Powiedzialam mu to prosto w oczy, to chyba mu sie glupio zrobilo. No ale przystalismy na te 25 funciakow, nie zbiedniejemy, a on nie ma. Przede wszystkim trzeba myslec glowa! Znajomosc jesyka i obycie tez sie przydaja