Witam Nauczyciel(k)i

Wasze opinie na temat szkół w Birmingham...

KobietaPostNapisane przez pussycat » 4 mar 2010, 21:24 Re: Witam Nauczyciel(k)i

hej :)

tutaj masz linka do wszelkich informacji potrzebnych

http://forum.gazeta.pl/forum/w,33917,29 ... _w_UK.html

http://www.gtce.org.uk/

jesli o mnie chodzi to tez przyjechalam, zeby miec tzw gap year i podszkolic jezyk, ale mysle ze warto by bylo sprobowac popracowac tutaj troszke w zawodzie. Obecnie jestem na etapie wyrabiania QTS, wyslalam papierki, dostalam odpowiedz, ze doszly i teraz czekam na ten status. W miedzyczasie pracuje fizycznie, zeby miec za co zyc i wogole martwie sie czy z moim angielskim "naumietym" w polsce mam szanse na to zeby tutaj byc nauczycielem, czy nawet na poczatek teacher's assistant... poczekamy zobaczymy :) narazie szkole w sobie cierpliwosc do dzieci , bo w PL pracowalam z młodzieżą :P


pozdrawiam, w razie problemow czy pytan wal smialo, choc sama wszystko zrobilam co wyczytalam w necie.

rowniez dziekuje za wpisy osob ktore pracuja w zawodzie nauczyciela, powiedzcie jak sobie radziliscie na poczatku z bariera jezykowa, czy ja mieliscie wogole, czy tylko ja jestem jakas inna :P

pozdrawiam
Diabełka potrzeba pilnie na umowę o dzieło, praca w godzinach od 8:00PM do 6:00AM :P
Avatar użytkownika
pussycat
Raczkujący
 
 
Posty: 82
Dołączyła: 20 gru 2009, 12:44
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Kitty » 5 mar 2010, 08:30 Re: Witam Nauczyciel(k)i

pussycat, moze na poczatku powinnas sie troszke podszkolic w angielskim, bo pracujac w szkole mozesz sie toszke pogubic. Bariere jezykowa chyba kazdy z nas mial. Ja przez pierwsze 3 miesiace strsznie sie meczylam, a potem jakos tak wszystko mi sie w glowie poukladalo ;)
Sama nie wiem, w jakim stopniu ten angielski umiesz ;) ,ale np tak jak pisalas mozesz zaczac od teaching assistant.Placa niestety nieco mniejsza od nauczycielskiej,ale masz mniej "na glowie", tez mozesz sie obeznac w temacie ;).
Avatar użytkownika
Kitty
Zadomowiony
 
 
Posty: 803
Dołączyła: 7 sty 2010, 16:01
Reputacja: 19
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bugnieszka » 5 mar 2010, 12:15 Re: Witam Nauczyciel(k)i

pussy :oops:

Wyrabiasz QTS bez pracy w zawodzie? To wszytko dla mnie dziwne tu jest. Chyba mam po prostu malo szczescia albo sama nie wiem.
W Polsce pracowalam z mlodzieza z doroslymi i dziecmi uczac ich ang. Tutaj zostalam poinformowana o moim braku tutejszych kwalifikacji. Chcac uzyskac QTS musze pracowac w jakiejs placowce szkolnej (to informacja ktora uzyskalam przez telefon od GTCE). Szkoly do ktorych sie zglaszalam (a nie nie bylo ich malo) - oferuja mi 6mcy pracy wolontariackiej w celu zapoznania sie z Brytyjskim Curriculum (sylabus z ktorym zapoznawalismy sie na studiach anyway).
I takie powstalo prawie bledne kolo.
Najsmieszniejsze okazaly sie moje kwalifikacje = licenjat stal sie BTEC and mgr - BA
Mam kwalifikacje miedzynarodowe na podst ktorych moge uczyc ang ale w Anglii musze miec przynajmniej kurs CELTA (a jest to kurs Cambridge dla osob ktore pragna dopiero rozpoczac prace jako lektor ang) - to jest po prostu "kraj afrykanski" CZAAAD

I co teraz?
a po co mi ten podpis niby???

bugnieszka
Raczkujący
 
 
Posty: 74
Wiek: 42
Dołączyła: 8 paź 2008, 18:51
Reputacja: 1
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez zwierzakfm » 5 mar 2010, 12:42 Re: Witam Nauczyciel(k)i

tak odbiegne troszke od tematu...

kitty a Ty wogole uczysz gdzies?
Avatar użytkownika
zwierzakfm
Stały Bywalec
 
 
Posty: 333
Dołączył: 13 paź 2007, 23:44
Lokalizacja: Worcester
Reputacja: 22
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez Kitty » 5 mar 2010, 12:54 Re: Witam Nauczyciel(k)i

bugnieszka napisał(a):oferuja mi 6mcy pracy wolontariackiej w celu zapoznania sie z Brytyjskim Curriculum


W moim przypadku wolontariat zostal odrobiony w trakcie robienia kwalifikacji na teaching assistant ;) .


zwierzakfm napisał(a):tak odbiegne troszke od tematu...

kitty a Ty wogole uczysz gdzies?


Nie jestem nauczycielem a teaching assistant ;) .A obecnie opiekuje sie swoim synkiem, czyli jestem na macierzynskim ;) .Wogule skad takie pytanie i tak "wielkie" zainteresowanie moja osoba :-) :?: :?: :!:
Avatar użytkownika
Kitty
Zadomowiony
 
 
Posty: 803
Dołączyła: 7 sty 2010, 16:01
Reputacja: 19
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bugnieszka » 5 mar 2010, 15:07 Re: Witam Nauczyciel(k)i

kitty co masz na mysli mowiac "odrobiony"? placili Ci czy jak
a po co mi ten podpis niby???

bugnieszka
Raczkujący
 
 
Posty: 74
Wiek: 42
Dołączyła: 8 paź 2008, 18:51
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Kitty » 5 mar 2010, 16:24 Re: Witam Nauczyciel(k)i

bugnieszka napisał(a):kitty co masz na mysli mowiac "odrobiony"? placili Ci czy jak


nie, nie placili ;),a byloby milo jakby jakiegos grosza dali :-) . przez "odrobiony"mialam na mysli"zaliczony", "zrobiony" hmm..nie wiem jak jeszcze to wytlumaczyc ;) .U mnie tak sie mowi :-D
Wiecej odnosnie tego wolontariatu, to wlasnie w trakcie kursu musialam prowadzic obserwacje, na podstawie ktorych pozniej pislam jedna z prac:). Trwalo to kilka miesiecy, ale potem odrazu mi zaproponowali,ze moge zaczac pracowac ;).

bugnieszka,a moze Ty myslalas o tym,aby zaczac od teaching assistant?Wiem,ze jestes nauczycielem i byloby to dla Ciebie delikatnym zejsciem o stopien nizej,ale moze wtedy obeszloby sie bez tych wolontariatow, o ktorych Ci mowili?
Avatar użytkownika
Kitty
Zadomowiony
 
 
Posty: 803
Dołączyła: 7 sty 2010, 16:01
Reputacja: 19
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bugnieszka » 5 mar 2010, 16:59 Re: Witam Nauczyciel(k)i

no wlasnie o to mi chodzi - ja niestety nie moge sobie pozwolic na 6 m-cy wolontariatu (musialabym chyba do fabryki isc pracowac na noc) bo innej mozliwosci nie ma.

Ja nie mam problemu ze "schodzeniem " na nizszy stopien - praca to praca.

Chyba zaczne szukac od nowa.
Kem pisala ze pracuje od 4 lat a wtedy podejrzewam sytuacja byla inna. Moze to ja trafilam na te pare miesiecy trudnych. wiec zaczne od nowa w takim razie.


Ale dzieki sliczne za Wasze wypowiedzi (kazde z osobna)

Qrcze ... ciezkie jest zycie nauczyciela :)
a po co mi ten podpis niby???

bugnieszka
Raczkujący
 
 
Posty: 74
Wiek: 42
Dołączyła: 8 paź 2008, 18:51
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Kitty » 5 mar 2010, 18:47 Re: Witam Nauczyciel(k)i

bugnieszka napisał(a):no wlasnie o to mi chodzi - ja niestety nie moge sobie pozwolic na 6 m-cy wolontariatu (musialabym chyba do fabryki isc pracowac na noc) bo innej mozliwosci nie ma.



bugnieszka, ale ja chodzilam tylko na 2-3 godzinki dziennie i tak 2-3 razy w tygodniu. Tez mialam dzienna prace :-) . Moja kolezanka z pracy w tym samym czasie byla w trakcie rekrutacji na studia, chciala zostac wlasnie nauczycielem. Tez musiala prowadzic takie obserwacje,ale chodzila raz w tygodniu na caly dzien. Szczerze to dokladnie nie wiem jak to jest w przypadku nauczycieli,ale jestem pewna,ze KEM,Ci cos na ten temat moze powiedziec :-)

Nie zalamuj sie :-) :!:
Avatar użytkownika
Kitty
Zadomowiony
 
 
Posty: 803
Dołączyła: 7 sty 2010, 16:01
Reputacja: 19
Neutralny

KobietaPostNapisane przez pussycat » 5 mar 2010, 20:04 Re: Witam Nauczyciel(k)i

wlasnie dzis dostalam papiery !!! nadali mi QTS :]

bugnieszka napisał(a):pussy

Wyrabiasz QTS bez pracy w zawodzie?


w PL pracowalam przez 3 lata uczac młodziez i dorosłych, jednak tylko do poziomu intermediate, dlatego martwie sie jakbym miala sobie poradzic tutaj...


najwazniejsze pytanie:

CO TERAZ??

jestem confused:/
Avatar użytkownika
pussycat
Raczkujący
 
 
Posty: 82
Dołączyła: 20 gru 2009, 12:44
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bugnieszka » 5 mar 2010, 21:01 Re: Witam Nauczyciel(k)i

no to obie jestesmy confused.com :wink:


musze jeszcze raz do nich zadzwonic - nie czuje naprawde potrzeby doszkalac sie skoro pracowalam w szkole tyle czasu.

Dzieki Pussy - motywatorze.pl
a po co mi ten podpis niby???

bugnieszka
Raczkujący
 
 
Posty: 74
Wiek: 42
Dołączyła: 8 paź 2008, 18:51
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez karjo » 5 mar 2010, 22:25 Re: Witam Nauczyciel(k)i

Kitty napisał(a):bugnieszka
Edukacja poczatkowa jest raczej nastawiona na nauke poprzez zabawe, co wedlug mnie jest dosc dziwne. Dzieciaczki nie musza sie za wiele wysilac z praca domowa, bo praktycznie nic do domu nie dostaja. Rodzice Polscy jakos nie moga w to uwierzyc i wciaz przychodza i pytaja, czy aby ich dziecko nie podklamuje, hihi ;) ;) .

Wtrace sie ;). Tak obserwujac z boku prace nauczycieli i asystentow, zastanowilabym sie, czy potrafie zmienic nastawienie, wywalic wszystkie ( a przynajmniej wiekszosc) nawyki z polskiej szkoly i pracowac w angielskim modelu.
Bo juz sam powyzszy cytat jest mocno niepokojacy, by nie powiedziec "Boze chron przed polskim uczycielem" :razz: .
Wlasnie na podstawie obserwacji pracy pedagogicznej i jej efektow w primary cenie sobie bardzo wysoko owa "zabawe". A TA, ktory postrzega sztuke spowodowania nauki pasjonujacym jako dziwne, kladzie nacisk na tradycyjne jej obrzydzenie przez przymus pamieciowego opanowania i masy zadan domowych (im nudniejsze, tym lepiej ?), hmm, chyba nie wybral najlepszego zajecia dla siebie ?

karjo
Rozeznany
 
 
Posty: 269
Dołączyła: 27 lut 2008, 11:23
Reputacja: 17
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bugnieszka » 5 mar 2010, 22:40 Re: Witam Nauczyciel(k)i

ze tak powiem niepoprawnie gramatycznie - bardzo sie zgadzam


ale w Polsce dlugo jeszcze nic sie nie zmieni.
MOja historia z POlski:

mloda nauczycielka, po studiach, z lekkim doswiadczeniem z usa, przyjechala do malego miasteczka uczyc (czyt. nauczac). Zaczela wprowadzac innowacyjne metody poprzez gry zabawy, piosenki, filmy, glownie konwersacja minimum gramatyki; - uczniowie LOVED IT!
kolezanki wlacznie z dyrekcja juz mniej loved it :mad:
Pozniej rozmowy naprowadzajace na "poprawna" droge nauczania itp jednym slowem NIE PODOBALO SIE

no i potem 5 lat juz "normalnie" tradycyjnie, metoda gramatyczno-tlumaczeniowa :D

Ciesze sie ze tu jest inaczej - moze wkoncu bedzie mozna rozwinac skrzydla
a po co mi ten podpis niby???

bugnieszka
Raczkujący
 
 
Posty: 74
Wiek: 42
Dołączyła: 8 paź 2008, 18:51
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Kitty » 6 mar 2010, 08:01 Re: Witam Nauczyciel(k)i

karjo napisał(a): A TA, ktory postrzega sztuke spowodowania nauki pasjonujacym jako dziwne, kladzie nacisk na tradycyjne jej obrzydzenie przez przymus pamieciowego opanowania i masy zadan domowych (im nudniejsze, tym lepiej ?), hmm, chyba nie wybral najlepszego zajecia dla siebie ?


Nie wiem czy ta krytyka jest skierowana bezposrednio do mnie :roll:,ale jezeli tak to dziekuje za oswiecenie :-D .
Hmm...spojrz na to z drugiej strony, jezeli przez cale zycie bylo nam cos wpajane, ze tak sie robi a nie inaczej, to pozniej jest troche DZIWNIE sie odzwyczaic!!Zwlaszcza na poczatku :-) .Jezli przeczytasz dokladniej to co napisalam, nie znajdziesz w zadnym poscie slowa krytyki, wiec,ze tak powiem nie czepiaj sie :-D
Wyglada mi na to,ze kolega chce wywolac "zdyme",ale mu sie to nie uda :wink: . Swoja prace nie zamienilabym na zadna inna, bo ja uwielbiam, a ze czasem ludzi sciska zazdrosc i chca cos swojego wcisnac,to juz nie moja sprawa ;)

bugnieszka, skrzydla na pewno rozwiniesz :-)
Avatar użytkownika
Kitty
Zadomowiony
 
 
Posty: 803
Dołączyła: 7 sty 2010, 16:01
Reputacja: 19
Neutralny

KobietaPostNapisane przez KEM » 6 mar 2010, 14:28 Re: Witam Nauczyciel(k)i

pozwólcie,ze nieco wrócę do tematu kwalifikacji.
bugnieszka napisał(a):Najsmieszniejsze okazaly sie moje kwalifikacje = licencjat stal sie BTEC and mgr - BA
Mam kwalifikacje międzynarodowe na podst których mogę uczyć ang ale w Anglii muszę mieć przynajmniej kurs CELTA (a jest to kurs Cambridge dla osob które pragna dopiero rozpocząć prace jako lektor ang) - to jest po prostu "kraj afrykański" CZAAAD

ja nie miałam takich problemów a mój magister to tu magister. Uczę języka angielskiego w Brytyjskiej szkole. Nie musiałam nigdzie pracować żeby dostać QTS bo 3 lub 5 lat (nie pamiętam już teraz) doświadczenia w nauczaniu w UE kwalifikuje cie do otrzymania QTS bez problemów. Czekałam możne 3 możne 4 tygodnie i zaczęłam prace w szkole dopiero jak to wszytko pozałatwiałam.
A co do metod nauczania i 'realizowania' sie w zawodzie to jak już wcześniej pisałam z punktu widzenia nauczyciela tu jest o wiele swobodniej i można wykazać sie kreatywnością jak sie tylko chce. Oczywiście to zależny od szkoły, dyrekcji i kolegów i koleżanek z pracy ( bo z tym bywa rożnie). No i sa rożne szkoły, pracowałam w takiej gdzie strach było chodzić na przerwie po korytarzach :D ale teraz jest zupełnie inaczej.
Dodam jeszcze, że jak przyjechałam do UK nie miałam najmniejszej ochoty tu uczyć, wręcz zarzekam sie, ze nauczycielem więcej być nie chce. Jednak nie miałam doświadczenia w niczym innym i było ciężko mi coś znaleźć. Ostatecznie stwierdziłam, ze przez jakiś czas mogę pouczyć dopóki coś innego sie nie trafi i tak już ten 'jakiś czas' trwa prawie 4 lata :D
Generalnie polecam wszystkim !!!
Avatar użytkownika
KEM
Początkujący
 
 
Posty: 40
Dołączyła: 29 paź 2007, 16:38
Reputacja: 2
Neutralny

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do SZKOŁY