Witam serdecznie, to mój pierwszy post tutaj.
Moze przejde od razu do rzeczy... Otoz dokladnie tydzien temu przyjechalem do Birmingham ze znajomym, mielismy zalatwiona prace jako housekeeperzy w hotelu u jego dalekiej rodziny (typowy vacation job na 2 miesiace). Po zameldowaniu sie na miejscu wyszlismy na miasto, troche sie podpilismy i zgubilismy droge, probujac trafic z powrotem spytalismy nieodpowiednich ludzi, bo zostalismy pobici. Nie bylismy agresywni, nikogo nie atakowalismy, jakkolwiek. Pobicie za nic. Kolega wyszedl praktycznie bez szwanku, bo z drobnymi siniakami, jednak moja twarz miala blizsze spotkanie z butelka i butami paru osob... Wynik: oko podbite, pol twarzy spuchniete, zostaly mi zalozone 4 szwy na wardze, ulamal mi sie zab, krew lala sie po prostu strumieniami, ciuchy praktycznie do wyrzucenia... No, ale wszystko wraca do normy jak na razie, skoncze prawdopodobnie tylko z "urocza" blizna na twarzy i ulamanym zebem. No i moje oko wyglada po prostu potwornie... Nastepnego dnia zlozylem zeznania - i tu pojawia sie pierwszy problem - bo powiedzialem, ze nie stracilem nic (co zreszta bylo zgodne z prawda, zanim zdazyli nas obrabowac dalismy rade uciec), natomiast 2 dni temu zorientowalem sie, ze w calym tym zamieszaniu stracilem dowod osobisty (tylko) - karetka jechalem ze znajomym z ktorym przyjechalem, ktory "operowal" moimi dokumentami - szukalismy wszedzie i nic - wsiakl. Nie moglem go zgubic kiedy indziej, bo kiedy wychodzilem nie bralem portfela. Odwiedzilem szpital - nie ma, natomiast na policji powiedziano mi, ze oni sie juz nie zajmuja wydawaniem oswiadczen zadnego rodzaju - i ze taka sprawa to od razu do ambasady. Co jest troche dziwne, poza tym strasznie boje sie ze ktos moze zaciagnac na mnie kredyt lub narobic mi innych nieprzyjemnosci... Zwlaszcza, ze do Londynu bede jechal dopiero za tydzien...
I moje drugie pytanie, duzo bardziej ogolne, ale jestem w tym zupelnie zielony: czy mam jakakalwiek szanse na odszkodowanie? Gdzie mam sie zglosic, co robic?