DO FAJNYCH LUDZI

Wiec jakies trzy miesiace temu przeprowadzilam sie z londynu do birmingham.
W londynie mieszkalam przez 1,5 roku i mialam tam dosc znaczna grupe moich kumpli niestety jak to w zyciu bywa musialam sie przeniesc (szkola) .
Mam tutaj znajomych anglikow ale bardzo by chciala znalesc sobie jakies polskie towarzystwo imprezowych ludz z ktorymi mozna spedzac czas woln>
WIE JEZELI TEZ JAK JA SZUKASZ KOGOS NA LUZIE ODPISZ :mrgreen:

Spokojnie na tym forum znajdziesz wiele wspaniałych osób do imprezowania :)

( nie mnie, bo ja już nie Birminghamczyk, tylko Mławiak :p )

:-D

pozdrawiam Cię ciepło

Ja jestem wspanialy! :-P
Powodzenia zycze :-)

Cześć,jestem pierwszy raz na forum,mieszkam w Wolverhampton.Pozdrawiam wszystkich.

Czesc West Brom witac Wolverhampton :mrgreen:

no no ogoaty szczera prawda,gdyby mozna bylo stawiac tu oceny dostal bys najwyzsza :mrgreen:

:) ale od czasu do czasu chyba nie pogardzisz imprezką?

E tam, imprezowi ludzie zazwyczaj do niczego innego poza imprezowaniem sie nie nadaja. Zazwyczaj maja pusto w glowach i nie maja zadnych sensownych zainteresowan (potrafia tylko ogladac telewizje i krasc mp3 z muzyka ktora i tak leci na okraglo w radiu). Sa przecietni, intelektualnie nie maja nic do zaoferowania, potrafia tylko siac ploty, a jak znajdziesz sie w potrzebie, to tobie nie pomoga, a jak zabraknie tobie pieniedzy, to nagle przestana byc twoimi "przyjaciolmi", hehe

Ja jestem szalenie imprezowy a oprucz tego mam wiele zainteresowan. Nie ogladam telewizji w ogole. Nie jestem intelektualnym wulkanem, ale mam cos w glowie hyba :-) . I tak dalej i tak dalej...
Ps. Mam rozumiec, ze ty jestes calkowitym przeciwienstwem imprezowicza?

ogaty, rozbawiła mnie Twoja wypowiedź strasznie. Mocno generalizujesz, bardzo mocno. Być może spotkałeś się z przypadkiem, jaki opisałeś i na tej podstawie wysnułeś swoje skądinąd mylne wnioski ;) Dla mnie to co najmniej dziwne, co piszesz. Bo owszem, na imprezach ćwierćinteligentów nie brak, ale i na ulicy również. To tak, jak będąc w Polsce, słyszysz zewsząd, że na Wyspach, Polacy to same cwaniaki, chamy i ułomy. A, gdy przyjeżdżasz, widzisz, że i owszem spotykasz takich, ale większość to ludzie skorzy do pomocy itd. Cóż, życie jest pełne kontrastów. Wszędzie znajdziesz kogoś, kto Ci nie przypadnie do gustu. Ale nie możesz na podstawie jednostki pisac takich teorii, bo są nieprawdziwe i krzywdzące. Sam uwielbiam bawić się po dyskotekach, szaleć. Gdyby nie fakt, że jestem człowiekiem myślącym w miare racjonalnie - mógłbym bawić się codziennie (a tak, robię to przynajmniej dwa razy w tygodniu). I wcale nie czułbym się z tym źle. Bo pomimo, że imprezy są dla mnie istotne, mam czas na wiele innych rzeczy. Adios : )

[quote="R_K"]ogaty, rozbawiła mnie Twoja wypowiedź strasznie. Mocno generalizujesz, bardzo mocno.quote]

mysle ze ogotay nie generalizuje mocno bo on napisal ze "zazwyczaj" sa tacy...
a jesli ktos imprezuje i do tego ma glowe na karku i mysli to tylko gratulowac ze laczy to wszystko razem...
ja tez nie jestem typem imprezowiczki i wole kameralnie w domku z przyjaciolmi sie spotkac ale np, moj brat moglby tanczyc co tydzien w klubach i ja nie krytykuje go za to bo mlody jest wiec niech sie bawi jak lubi ;) ma energie i na zabawe i prace i szkole :grin:

test

Zazwyczaj chodzę wcześnie spać, ale dziś zrobię wyjątek... ;-) To znaczenie słowa "zazwyczaj". Stąd uważam, że wrzucił wszystkich do jednego wora, a wyjątkami w tym wypadku są Ci racjonalni. A proporcje są odwrotne, gwarantuje.