Panie kochany, my tu nie tylko zainteresowani, a jeździmy prawie co tydzień gdzieś kolarzówkami: ja, Bob, Damian, Zbyszko w różnych konstelacjach, ostatnio np. Peak District był. Ja jeszcze oprócz tego śmigam na akrobacje rowerowe zwane trialem, tylko jeszcze nie wynalazłem dobrych miejscówek w Birmingham. Jak coś będzie planowane następny raz to postaram sie dać znać.
Pozdrawiać.
Janusz