Gdzie się poznaliście

na GG, ponad 4 lata temu i do tej pory jestesmy razem :)

W pracy. Mało romantycznie.
Ponad 7 lat temu. jeszcze w pl. A zakochaliśmy się dopiero jak on wyjechał i prowadziliśmy wielogodzinne rozmowy telefoniczne. Razem oficjalnie 6 lat i 2 miesiące.

ja mojego księcia poznałam ....w autobusie :lol:
on - kierowca
ja - pasażerka :lol:

a że do szkoły jeździłam codziennie ;) to tak się to zaczęło ..... ;)

11 lat temu,jeszcze w Polsce :)

Ja swojego chlopaka poznalam przez internet:) przyjaciolka miala dosc mojego gadulenia wiec zalozyla mi konto na portalu randkowym tutaj w Anglii i tak sie rozwinela nasza znajomosc z moim boyem ze jestesmy razem 5 miesiecy:)

chociaz nie jestesmy ze soba..dokladnie 1 rok i 22 dni temu,tu na polonii Birmingham poznalem moja milosc.. nadal ja kocham,chociaz.. wybaczcie brak slow..:(

Mam nadzieje ze sie wszystko ulozy i glowa do gory... Wiem ze to tak latwo powiedziec... Mialam to samo jak ty przez dluzszy czas ale jakos z tego wybrnelam i od 5 miesiecy jestem szczesliwa i zakochana:) tobie tego samego zycze i uwierz ze bedzie ok:)

Ja poznalam sie z miom mezem na dyskotece wcale na niego nie zwracalam uwagi w koncu wyszlam i bylam w drodze do domu a on zamna wybiegl i tak to bylo teraz juz 6 lat razem i 2 synkow:D Pozdrawiam wszystkich

Byla niedziela, po godz.23.
wlasnie skonczylam popoludniowa zmiane w pracy i czekalam na ostatni autobus.
Bylo ciemno i pusto.
Widzialam, jak przejechal pierwszy raz, zdziwilam sie widzac ze zawraca na rondzie.
Zatrzymal sie, wysiadl i zapytal o numer telefonu.
Musialam wygladac na bardzo zdziwiona, bo szybko wytlumaczyl, ze zauwazyl jakie mam ladne nogi :oops:
Tak mnie zaskoczyl komplementem i mial taki sexi ton glosu, ze dalam mu numer :)
Powiedzial, ze zapytalby czy dam sie podwiezc do domu, ale nie chcialby mnie wystraszyc... i pojechal.
Czekalam 3 dni, odezwal sie dopiero we wtorek! Powtarzalam sobie, ze sie nie dam, ale ten glos... :)
6 lat pozniej jestesmy razem, mamy dwoje dzieci :) Na dobre i na zle :)

Teraz juz wiem, ze nogi i stopy to jego najwiekszy fetysz :) Do tej pory po kryjomu kupuje mi buty :)

Do tej pory po kryjomu kupuje mi buty

:)

nie jeestem przesadna, ale to jedno zawsze chodzi mi po glowie jak moj luby chce mi kupic buty...ze nie wolno bo milosc odejdzie :wink:

wiem ze to bzdura ;) ale jak po kryjomu to chyba ok

Teraz juz wiem, ze nogi i stopy to jego najwiekszy fetysz

tez sie kiedys spotykalam z facetem ktory najpierw zwrocil uwage na moje stopy obute w sandalki.przejechal kolo mnie na rowerze, zawrocil i zaczal komplementowac moje stopy :D

hanoka77, on mi nie zdradzil powodu od razu, przyznal sie dopiero po kilku miesiacach :)

A ten fetysz sie ujawnial powoli - rajstopki, podwiazki, w koncu szpilki :)
Ale, zebyscie sobie nie mysleli, ze on taki jest boski, to zdradze, ze na pierwsze wspolne swieta Bozego Narodzenia dostalam od Stephena dwie pary szpilek (zapakowane w gazete! :shock: ).
Czerwone rozmiar 5.

Czarne rozmiar 7. :mrgreen:


Mozecie zgadywac, jaki rozmiar nosze :D

zapewne 6

:lol: :lol: :lol:

dorotajab, bo sie do dzisiaj zastanawiam...
Ok, sie chlopu porabalo, zapomnial, chcial dobrze...
Ale 2 rozne rozmiary :?: :!: :?:
:065:
Coz, po 5 wspolnych latach moge smialo powiedziec, ze prawdopodobienstwo, iz Stephen nadal nie zna rozmiaru mojej stopy wynosi okolo 95% ;)

Hej

Fajnie sie czyta te wasze historie :). Niektore naprawde jak z filmu :)

pięknie naprawde pięknie
dla mnie jak facet umi kupić sam prezent swojej Pani to już jest boski
choćby dwa rózne buty i dwa rózne rozmiary liczy się ze znalazł czas i chciał zrobić Ci niespodzianke
Moj mąż nigdy tego nie robił i nie robi nie umi
jesteśmy razem 22 lata ja miałam 16 lat i tak już zostało mamy 2 coreczki :___)))