pocieszenie,rada jestem zalamana

Miłość, przyjaźń, nienawiść. Tutaj możesz wyrazić swoje emocje, napisać co czujesz....

KobietaPostNapisane przez marzencia2333 » 23 maja 2009, 13:08 pocieszenie,rada jestem zalamana

Pisze pod wpływem wielkich emocji. Więc przepraszam z góry. Mam taki problem. Od jakiegoś dłużzego czasu kłucimy się z moim facetem. Najgorsze jest to, ze o dzieci i nie tylko. Sprawa polega na tym, że on wogole się nimi nie zjamuje. Nie weźmie na spacer sam z własnej woli dopiero jak ja coś powiem, nie nakarmi nie przewinie dodam ze dzieci mamy z własnego wyboru i jestesmy 7 lat razem. Rozumiem ze pracuje i wraca pozno do domu, ale w weekendy ma wolne. Nastęna sprawa jest taka, że jak się kłudzimy zawsze mnie obraza mowiąc strasznie brzydkie slowa których nie powtorze. Kilka razy za to dostał odemnie w twarz, gdzie mi oddał. Staram się jak tylko moge zeby jakoś to było dla dobra dzieci. Wczoraj się pokuciliśmy o to ze mnie okłamuje. No i się zaczeło. Wyszedł z domu i jeszcze nie wrocił ale wiem, ze był u znajomych w domu. Moj brat z dziewczyną przyjechali do mnie o 1 w nocy bo byłam cała roztrzesiona. Więc się nagle dowiedziałam, że moj facet bierze narkotyki (białko) od dłuższego czasu i nic o tym niewiedziałam (boze jaka ja ślepa) Płakać mi się chce i już nie mam sił. Teraz już wszystko jasne zmienił się o 180*, nie odbierał telefonów jak gdzieć jechał przynajmniej raz w miesiącu opona mu się psuła. Nie dość ze mamy zadłuzenia to on te zadłuzenia jaeszcze bardziej pogłębiała. O piciu piwa wiedziałam (prawie codziennie pił). Ale docholerki mamy dwojke wspaniałych dzieciaków.
Dzisiaj zadzwoniłam za radą mojego brata do jego mamy (bo już wszystkie drogi ma odcięte od narkotyków w kręgu znajomych) ale nie miałam odwagi powiedzieć, że jest narkomanem i trzeba mu pomuc. Powiedziałam tylko, ze najprawdopodobniej się rozstajemy. Ale ja tego nie chce, ja chce zeby się zmienił byl taki jak dawniej. Chce mu dać ostatnią szanse (dla dzieci) i dla siebie tez bo przeraza mnie fakt ze dzieci nie bedą widziały ojca codziennie, ze zostane sama itd. Ale on już nie chce po tym jaki mi powiedział przez telefona ,ze ``zostałem spalony u wszystkich`` i ze go wszyscy tanio sprzedali. (bo wszyscy o wszystkim wiedzieli tylko ja nie) Ludzie skąd ja na to mam wziąść sile. Do polski wracać nie moge. Moi rodzice nie mają pieniedzy mieszkają na wynajmowanym pokoju i chodź by chcieli nie pomogą. Jedynie moj brat mi zostaje ale się również boje o mojego faceta bo moj brat moze zrobić mu naprawde krzywde. Ręce mi obadają i brak mi słó
Zyj szybko, kochaj mocno i nie umieraj :P
Avatar użytkownika
marzencia2333
Stały Bywalec
 
 
Posty: 463
Wiek: 39
Dołączyła: 11 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Tipton
Reputacja: 8
Neutralny

KobietaPostNapisane przez kindzulinaa » 23 maja 2009, 15:10 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

Czesc!Przeczytalam Twoja historie i jest naprawde smutna...Moim skromnym zdaniem moze powinnas zasiegnac rady psychologa,badz tez sprobowac namowic swojego faceta,zeby rowniez wybral sie na taka rozmowe.Wydaje mi sie,ze on przede wszystkim powinien sam chciec takiej pomocy,ale moze jednak sie pogubil w tym wszystkim,moze problemy go przerastaja i ucieka w narkotyki a nie wie jak z tego wszystkiego wyjsc.Sprobuj jeszcze mu jakos pomoc i tez napewno brat bedzie Cie w tym wszystkim wspierac,bo to napewno nie sa latwe rozmowy.Szkoda,zeby Wasza rodzina sie rozpadla,bo jak piszesz kiedys bylo inaczej.Nie wiem,czy dzieci widza te klotnie,ale dzieci sa madre i nawet,jak nie widza,to napewno cos wyczuwaja.Trzymaj sie i trzymam kciuki za Wasza rodzine.Zycze Ci z calego serca powodzenia :) Pozdrawiam!Ps.Jezeli bedziesz chciala popisac o swoich smutkach,czy radosciach,to napisz na privie.
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Wiek: 37
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy

MężczyznaPostNapisane przez Macku » 23 maja 2009, 17:25 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

http://www.nhs.uk/translationpolish/Doc ... _FINAL.pdf

http://www.nhs.uk/livewell/drugs/Pages/ ... tment.aspx

http://www.priorygroup.com/forms/Addict ... ssment.asp

http://www.priorygroup.com/addictions/

jak zadzwonisz pod ten nr z pierwszego linka i poprosisz z polakiem to napewno da Ci jakies wskazowki czy adresy gdzie mozesz pojsc porozmawiac.

Na pewno jesli sam nie bedzie chcial tego syfu rzucic to tego nie zrobi.

Wiem cos o tym, od dwoch lat juz jestem czystym, samotnie wychowujacym, szczesliwym tatusiem.

Powodzenia
Avatar użytkownika
Macku
Początkujący
 
 
Posty: 48
Dołączył: 30 sty 2007, 14:49
Reputacja: 0
Neutralny

PostNapisane przez KA i PE » 23 maja 2009, 17:35 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

Macku napisał(a):Wiem cos o tym, od dwoch lat juz jestem czystym, samotnie wychowujacym, szczesliwym tatusiem


gratuluje stary. zawsze chyle czola przed ludzmi ktory potrafili wyjsc z jakiegos bagna, i do tego potrafia o tym rozmawiac.

marzencia2333, jesli zdecydujesz sie zeby skorzystac z pomocy panstwa to chetnie pomoge ci sie podowiadywac na co mozesz liczyc, podzwonie itp. daj znac na priv.
pozdr

pe

KA i PE
 
 

KobietaPostNapisane przez inkaa » 24 maja 2009, 18:22 hej

Mysle, ze powinnas skorzystac z pomocy lokalnych organizacji, ktore zajmuja sie takimi problemami. Jezeli twoj facet sam nie bedzie chcial sie zmienic to Ty nic nie zrobisz, wiem co mowie bo od wielu lat pracuje z ludzmi ktorzy maja problem z narkotykami i ich rodzinami, bliskimi. Jak bedziesz chciala porozmawiac albo dowieziec sie wiecej jak to takie organizacje tutaj dzialaja to odezwij sie na priv
Avatar użytkownika
inkaa
Początkujący
 
 
Posty: 31
Dołączyła: 22 mar 2007, 18:38
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez marzencia2333 » 24 maja 2009, 19:21 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

Ciękuja wam wszystkim za wyciągnięcie pomocnej ręki. Jestem nadal załamana całą sytuacją, ale rozmawialiśmy z moim facet bardzo powaźnie i doszliśmy razem do jakiegoś porozumienia. On przestaje brać narkotyki (strasznie nie lubie tego słowa) i pić. Ma jedną i ostateczną szanse. Jego mama nic niewie, ale jeżeli przekroczy wyznaczoną mu granice o wszystkim się dowie, a ja poprostu odejde od niejgo razem z dziećmi.
inkaa napisał(a):Mysle, ze powinnas skorzystac z pomocy lokalnych organizacji, ktore zajmuja sie takimi problemami.

Nie chce się zgłaszać do tutejszej instytucji ponieważ z tego co czytałam w goncu polskim czy innych gazetach moge również mieć ja przez to całe zamieszanie problemy (mogą mi zabrać dzieci) choć nie jestem tego pewna ale nie chce ryzykować.
Mimo wszystko dziękuje wam za chwile wsparcia. Nadal płacze jesć nie moge i niemoge pogodzic się z myslą, że przez ten czas bycia razem klamał oszukiwał itd. Ale musze to wytrwac dla dobra naszych kochanych dzieci.
Zyj szybko, kochaj mocno i nie umieraj :P
Avatar użytkownika
marzencia2333
Stały Bywalec
 
 
Posty: 463
Wiek: 39
Dołączyła: 11 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Tipton
Reputacja: 8
Neutralny

KobietaPostNapisane przez inkaa » 25 maja 2009, 14:18 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

Nikt Ci nie moze odebrac dzieci, dlatego ze twoj facet pije i bierze narkotyki. To jakas paranoja sie zrobilam z pomyslem, ze tu od razu odbieraja dziecko. Prawo tutaj tak nie dziala, sama mam pacjentki, ktore biora narkotyki i jakos nikt im dzieci nie odebral. Natomiast wiele z tutejszych organizacji dziala bardzo sensownie i naprawde moga pomoc w wielu rzeczach, ale wybor nalezy do Ciebie
Avatar użytkownika
inkaa
Początkujący
 
 
Posty: 31
Dołączyła: 22 mar 2007, 18:38
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Macku » 28 maja 2009, 02:07 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

Wybor nalezy do Pana, ktory zapewne jest emocjonalnie rozdarty, stany depresjonalne nie pozwalaja mu normalnie i sensownie pomyslec i w niczym nie pomagaja, zalezy jeszcze w jakim stopniu jest uzalezniony. Czy w takim ze jest w stanie chciec i pozwolic pomoc samemu sobie, czy trzeba wkroczyc na troche ciezsza droge ktora moze byc np leczenie zamkniete - i tutaj opinia specjalisty bedzie napewno pomocna.

O dzieci sie nie martw, ja jestem sam ojcem, w dodatku samotnie wychowujacym od urodzin dziecka i jakos nikt mi coreczki nie zabral?
Avatar użytkownika
Macku
Początkujący
 
 
Posty: 48
Dołączył: 30 sty 2007, 14:49
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bluebery » 29 maja 2009, 20:32 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

alkoholik klamie ze nie pije nawet jak jest pijany, narkoman obiecuje ze juz nigdy wiecej nie bedzie bral. to nie znaczy oczywiscie ze masz mu nie wierzyc , mysle ze powinnas byc poprostu ostrozniejsza i byc dobrym obserwatorem , lepszym niz wczesniej ;)
zycze szczescia!
Avatar użytkownika
bluebery
Rozeznany
 
 
Posty: 189
Dołączyła: 10 mar 2009, 23:25
Reputacja: 1
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez LEK » 5 cze 2009, 13:29 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

Dlaczego mnie to nie dziwi, Ty Marzencia2333 jestes rowniez uzalezniona - to fakt od swojej slepej milosci - chcac za wszelka cene ratowac Wasz zwiazek pozwalasz traktowac sie jak niewolnica lub gorzej - moja propozycja bedzie drastyczna ale byc moze zasluguje na rozwazenie - wez rozwod - wystap o alimenty itd. bo czas jest jeszcze dobry jestes mloda dziewczyna i z pewnoscia ulozysz sobie zycie z facetem ktory nie podniesie na Ciebie reki!!! Z doswiadczenia zawodowego wiem iz trudno bedzie Wam wrocic do szczesliwego pozycia ktos kto oklamywal Cie w tak malych sprawach nie jest wart Twej milosci. Nie wierze facetom tym bardziej kiedy zachowuja sie w ten skandaliczny sposob, podziwiam za odwage ze zdobylas tyle sil aby to wszystko wyrzucic z siebie, jestes dobra matka i nikt nie odbierze Ci dzieci natomiast pomoc socjalna z pewnoscia Ci sie przyda sugestie moich przedmowcow nie sa zle nie boj sie skorzystac z pomocy panstwa - mezczyzni ktorzy znecaja sie nad kobietami nie zasluguja na zadna litosc, przykro mi ale takie jest moje zdanie. Powodzenia - szkoda kazdego dnia .............
Miłość jest chorobą, z której nikt nie pragnie się wyleczyć. Ten, kogo dotknęła, nie chce wrócić do zdrowia, kto cierpi z jej powodu, nie szuka lekarza. ...
"Jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby"?
Avatar użytkownika
LEK
Rozeznany
 
 
Posty: 106
Dołączył: 13 maja 2009, 16:08
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez marzencia2333 » 3 mar 2010, 09:37 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

Moze jadna dobra wiadomos kogos pocieszy kto ma kryzys w zwiazku. Moj facet nie bierze juz zadnych narkotykow.Co wiecej zajmuje sie naprawde bardzo dobrze dziecmi. Wezmie na spacer pobawi sie z nimi w domku, nie siedzi juz tyle przed komputerem. Nie ma juz zadnyc wymowek, nie jezdzi juz do wczesniejszyk kolegow. I utrzymuje sie to jak widac od dluzszego czasu. Dalismy sobie szanse i jest jak bylu kiedys.Powiem, ze sytuacja sie zmienila na 100% pozytywnie. Rozmawialismy dlugo i nie ukrywam, ze wciaz mam problem ze wczesniejsza sytuacja ale jakos on mnie wspiera. Nie klucimy sie jak kiedys. Co wiecej bedziemy brali slub w tym roku.
Tym postem chce poprzec osoby ktore teraz maja kryzys z podobnych czy tez innych powodow. Nie warto sie poddawac i dajcie sobie szanse. Zycze aby wszystkim sie powiodlo jak mi.

[ Dodano: Sro Mar 03, 2010 09:38 ]
P.S dziekuje wszystkim, ze w chwili slabosci i mojego kryzysu daliscie slowa wsparcia.
Zyj szybko, kochaj mocno i nie umieraj :P
Avatar użytkownika
marzencia2333
Stały Bywalec
 
 
Posty: 463
Wiek: 39
Dołączyła: 11 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Tipton
Reputacja: 8
Neutralny

KobietaPostNapisane przez asia.z » 3 mar 2010, 10:04 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

Gratulacje zatem :635: I zycze wam wszystkiego dobrego!Jestes wielka ze sie nie poddalas :wink: Tak trzymac.Pozdrowienia
Lepiej grzeszyc i zalowac niz zalowac ze sie nie zgrzeszylo

asia.z
Raczkujący
 
 
Posty: 94
Wiek: 48
Dołączyła: 16 sty 2007, 16:37
Lokalizacja: Erdington
Reputacja: 2
Neutralny

KobietaPostNapisane przez kindzulinaa » 3 mar 2010, 11:26 Re: pocieszenie,rada jestem zalamana

Marzencia super,ciesze sie bardzo :-) Dobrze,ze sobie pogadaliscie i Twoj chlopak sobie wszystko przemyslal.Macie dzieci i to one sa najwazniejsze.Wy oczywiscie tez i ciesze sie,ze znow znalezliscie wspolny jezyk.
Oczywiscie gratuluje decyzji odnosnie slubu.Zycze Wam wszystkiego dobrego :-) Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
kindzulinaa
Zadomowiony
 
 
Posty: 877
Wiek: 37
Dołączyła: 28 cze 2007, 22:48
Reputacja: 22
Pokojowy


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do STREFA UCZUĆ