czy ten związek ma jeszcze sens?

Miłość, przyjaźń, nienawiść. Tutaj możesz wyrazić swoje emocje, napisać co czujesz....

MężczyznaPostNapisane przez marcin.p » 25 lis 2009, 17:16 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

pociaga mnie perspektyw laseczki przed telewizorem .... Lece jutro do Cometa :)


A tak cakiem serio dziewczyny, ona nie moze po prostu tak zlac wszystkiego, bo w jej zyciu jest ten maly czlowieczek. Ja bym nie mial serca zostawic kota w syfie i wyjsc na tydzien , a co dopiero czlowieczka. Moim zdaniem prubujac z facetem rozmawiac " ten opstatni raz " nie ma sensu. Stawiasz sprawe na ostrzu noza , i my w takich sytuacjach panikujemy. Potrafimy jeb..c drzwiami i nie zobaczysz nas przez jakis czas... Male kroczki serio... Cos wam ucieklo co da sie zlapac, jezeli mu nie zalezy to ok , niech spada z domu. Zalatwisz sobie benefity , od niego alimenty i bedziesz zyc jak królowa. A facet jakis sie znajdzie. JA osobiscie nie chcuialbym miec ojca którego głownym zainteresowaniem bylby komp i tv. To juz wolalbym z matka gapic sie w niebo.....

Spróbuj delikatnie , jak do dzikiego zwierza.... najpierw oswoic a potem z grubej rury i w kaganiec. A teraz jasniej. Dziecko do znajomej na wieczór .... Butelka dobrego wina .... Wykrec korki w domu ... ( tak zeby nie dal rady naprawaic) .... Pare swiec .... Ty swiezo wydepilowana i opakowana we wlasciwe sznureczki i koronki..... A potem ostre rzniecie .....

Jak sie zmeczy i nie bedzie mial sily uciekac , wtedy rozpoczynaj rozmowe.... I z grubej rury ... moze on tez ma jakies problemy o których z toba nie rozmawia i sie zamyka .....


Bo widzisz my dfaceci to nei jestesmy az tacy prosci.... Ale odpowiednia instrukcja obslugi potrafi z nas uczynic bardzo przydatne narzedzie....

Czego tobie i mojej Slicznej Kasi z czlego serca zycze....

Lece wykrecac korki bo dzis katarzynki w domu :)
Pogromca dziewiczego wiatru .....

marcin.p
Zadomowiony
 
 
Posty: 866
Wiek: 43
Dołączył: 15 maja 2006, 23:15
Reputacja: 3
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez szamac » 26 lis 2009, 07:20 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

sranie w banie, ludzie kazdy jest inny i nie mozna stosowac sztuczek z seksem i winem do kazdego przypadku, a moze on ma kogos ? i co ? nawet jak by mu nie zalezalo na tobie to zawsze bedzie mial pociag seksualny i bedzie probowal.
Facet to proste stworzenie i sie zgodze z przedmowcami ze trzeba mu pokazac swoja sile i obojetnosc a wtedy zacznie myslec i moze duzo sie zmienic, ale nie znikac z domu w tajemniczych okolicznosciach, jeden pomysli ze "chyba ma innego i trzeba walczyc" a drugi " leb jej urwe jak sie dowiem i bedzie jeszcze gorzej"
niewiem jak wy ale ja wiem jedno, da rade odciagnac faceta od tv i kompa bez latania z gola dupa itp.

Pamietaj ze jak chcesz pogadac z facetem to przedstaw mu jak najbardziej racjonalne rozwiazanie problemu i wszystko co powiesz poprzyj argumentem, nie ma sily zeby nie przyznal ci racji.

ja spedzam 90% mniej czasu na kompie, sytuacja byla podobna, tyle ze ja siedzialem bo musialem zrobic firmowa strone, zakupic sprzet itp... i tak bylo to zle w oczach mojej zony, na poczatku ograniczylem czas na kompie, teraz juz tylko sprawdzam co sie dzieje ze strona itp...

pozdrawiam i zycze udanego zakonczenia



Ps. nie szantarzuj go ! przedstaw mu swoj problem i racjonalne rozwiazanie.

szamac
Raczkujący
 
 
Posty: 52
Dołączył: 4 maja 2006, 09:44
Lokalizacja: coventry
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez lutka56 » 26 lis 2009, 10:36 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

Witam
[ Dodano: Czw Lis 26, 2009 10:44 ]
Witam
a ja się w 100% procentach zgadzam z przedmówcą.
sadze,że w jego życiu jakaś inna zawitała.uczucie jego i pożądanie wypaliło się do ciebie,prawdopodobnie.pisze szczerze choociaż nie powinnam,bo może zaboleć.a najgorsze jest to,ze dla niego możesz już nie istnieć(sama tak napisałaś).i tu latanie z gola dupa i pejczem nie pomorze czy znikniecie na jakiś czas.może ty po prostu zapóżno się z orientowałaś,ze z wami jest coś nie tak.a może było za dużo sytuacji nie miłych miedzy wami .
sama jestem mężatko od 2 lat (a wcześniej byliśmy ze sobą 4 lata)i mamy synka rocznego.i wiem ,ze czasami kobiecie nie chce się dbać o siebie ,ale jeśli facet tak naprawdę kocha to nie przeszkadza mu to,bo może dla niego wtedy najważniejsze jest ze się kochacie,ufacie sobie,szanujecie się,wspieracie się.ile jest takich zwiazków,ze dla nich wygląd nie jest ważny. najważniejsze jest to co druga osoba nosi w sercu,a dobry wygląd to dla nich mały dodatek.znam wiele par w których kobieta jest boginią sexu i nie jeden facet ogląda za nią,ale co z tego jak ona jest nieszczęśliwa ,bo w ich związku brakuje szacunku i zaufania.
owszem kobieta powinna być niezależna nie tylko finansowo ale miec także własne male zycie.wyjsć gdzieś ze znajomymi itd.,bo facet musi walczyć o kobietę a my zaś lubimy być adorowane i zdobywane przez cale życie żeby poczuć się atrakcyjniejsza.
ale napisze ci jedno nie poddawaj sie ,bo macie dziecko i ono jest najwazniejsze w waszym zyciu.porozmawiaj z nim szczerze o tej sprawie.powiedz mu co myslisz,co cie boli i co jest powodem takiego zachowania.
życzę wytrwałości i zrozumienia
pamiętaj ze za zło pojawiające się w związku zawsze sa winne obie strony a najwazniejsze jest to ze trzeba temu jakoś zaradzić obustronnie.
"""zeby być szczęsliwym trzeba drugiemu szczęscie dać""""

lutka56
Początkujący
 
 
Posty: 21
Dołączyła: 19 sie 2009, 10:13
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez moniavika » 26 lis 2009, 14:19 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

Coz ile ludzi tyle porad,roznych spojrzen na sprawe,a tak naprawde to TY sama musisz stawic temu czolo i znalezc zloty srodek na to.Znasz swojego faceta najlepiej i wiesz co na niego dziala.
Wielu z was panowie jak zdobedzie kobiete,jak juz zobaczy,ze ta kobieta "nalezy" do was (zrobilem jej dziecko,pracuje na nia,mieszka u mnie) odpuszcza i odrobinke sie nudzi.Wydaje wam sie ,ze ta kobitka was nie zostawi,ze gdzie pojdzie z dzieckiem no i jak da sobie rade skoro taka niezaradna.
Ale MY "baby" jestesmy silne i potrafimy sobie radzic.
Twoj facet chyba niestety znudzil sie toba (ale podejrzewam,ze to przejsciowe), mecza go obowiazki meza i ojca...
Jeszcze niedawno tak bylo fajni...Byliscie sami,chodziliscie wszedzie o kazdej porze dnia i nocy,nic was nie "blokowalo".Ty bylas bardziej spontaniczna, zapewne szczuplejsza,bardziej zadbana....I nagle to sie zmienilo.Na poczatku wydawalo sie,ze to stan przejsciowy,ale ...stalas sie jakas taka powazniejsza?Bardziej odpowiedizalna?
A tu tyle pokus...Mlode dziewczyny lataja z gola pupa po miescie,po imprezach,kumple sie chwala w parcy jak super bylo wczoraj z ta "blondyna" z imprezy...Jaka jazda w lozku ...
Co poradzic???Najlepiej usun sie na jakis czas.Zostaw go samemu sobie.Daj mu to czego chce.Daj mu wolnosc,za ktora tak teskni.
I obserwuj i czekaj.
Daje mu maxymalnie 2tygodnie(jezeli cie kocha) na bycie samemu.Wiesz w sytuacji kiedy naprawde cos sie zmienia drastycznie w jgo zyciu,on nagle to dostrzega.
Gdzie jest ta osoba co paletala sie po kuchni?Gdzie moje skarpety?A obiad?A dziecko?Gdzie paplanina malca?
Nagle czegos brakuje i okazuje sie,ze...jednak ta wolnosc nie jest taka super.Nie ma sie z kim podzielic klopotami,nie ma sie z kim posmiac wieczorem...Kumple byli wczoraj,ale dzis jakos nie mogli bo...zony (dziewczyny) im zakazaly.
Kurcze chlopaki zycie to nie jest wieczna zabawa.To co jest normalne nie musi byc nudne.Pomoc partnerce w kuchni moze byc fajna gra wstepna do weczornych igraszek.Ale wam sie nie chce.Uwazacie,ze wasza kobieta jest inna po jakims czasie,ze ta "Ziuta" z pracy bylaby lepsza...
A tak naprawde my was kochamy takimi jakimi jestescie.Z waszym rozwalaniem skarpet,nie opuszczaniem klapy w WC, pierdzeniem podczas ogladania filmu (tutaj naprawde tylko wielka milosc moze to wybaczyc i akceptowac :mrgreen: ).
A od nas sie wymaga wiecznego biegania w szpilkach,gorsetach,w pelnym make up-ie no i z piwem w dloni.
Zrob cos zeby odczul twoj i dziecka brak,wzbudz w nim zazdrosc,ale w madry sposob.Pokarz mu,ze ma szanse,ale ty tez nie bedziesz czekala wiecznie bo czas ucieka.Niech nie czuje sie zbyt pewny.Najgorsze co mozna zrobic to dac facetowi pewnosc,ze nigdy go nie zostawimy i nie przestaniemy kochac.Przestaja czuc sie zdobywcami (a wiadomo,ze oni od kamienia lupanego uwazaja sie za zdobywcow haahhahahah) i to ich nudzi.
Zrob cos ze soba.Wyjdz super ubrana do kolezanki i powiedz jak zapyta,ze bylas u kolezanki.Nie uwierzy- sprawdzone (nigdy nie wierza jak im sie mowi prawde).Ze dwa razy udaj ze rozmawiasz przez telefon z nowo poznanym kolega z ...(pracy,szkoly,biblioteki,sklepu)
Gwarantuje,ze odejdzie od kompa.jesli nie od razu to po paru dniach.
Faceci nie lubia jak obcy samiec wkracza na ich terytorium.
A jak nie zauwazy i dalej bedzie olewal...coz czas sie rozstac.On po prostu ma inna,albo olal calkowicie wasz zwiazek.
Wtedy po prostu odejdz z czystym sumieniem,ze zrobilas wszystko co mozna bylo.Gorzej jak go nadal kochasz....Nie pozostaje nic innego jak tkwic w tym az ci przejdzie.

Ale ja mysle,ze on sie tylko zagubil i potzrebuje jakiegos powera,zeby dostrzec to co dla niego najwazniejsze.WAS.
Wiec z cierpliwoscia przystap do boju i zastosuj nasze babskie sztuczki w/w.
Bedzie ok.Zobaczysz.
If you don't aim at anything you achieve nothing (jeśli do niczego nie dążysz, nic nie osiągniesz)
Avatar użytkownika
moniavika
Rozeznany
 
 
Posty: 227
Wiek: 47
Dołączyła: 1 mar 2007, 13:44
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez frezja » 26 lis 2009, 14:27 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

witam kochana moje zdanie jest takie ze jesli facet ma wszystko w d...e tzn ze ma kogos moim zdaniem powinnas sprawdzic kompa moze prowadzi wirtualny romans lub w realu kogos ma jesli kochal by nie zachowal by sie tak ,musiala byc jakas luka chwila moment od ktorego zaczelo sie psuc przefiltruj wszystko sprawdz i przyjrzyj sie czy kogos nie ma????Mialam podobna sytucje ja mam 2 dzieci jest ciezej brak czasu itp wyjechalam do Polski na rok i wtedy bylo zle nagle stalismy sie obcymi ludzmi dla siebie, klotnie brak odzewu po 2tyg co dla mnie bylo dziwne moj maz mial romans facet jest wiecznym dzieciakiem potrzebuje wiecznego zainteresowania moglabym duzo pisac ale radze abys pilnowala i zwrocila na niego uwage stacilas go z oczu teraz mogla mu dac to inna kobieta ktora poswieca mu uwage romans moze miec nawet w pracy .Wszedzie jest pelno kobiet ktore czekaja na okazje.

frezja
Raczkujący
 
 
Posty: 58
Dołączyła: 13 sie 2009, 10:01
Reputacja: 4
Neutralny

KobietaPostNapisane przez moniavika » 26 lis 2009, 14:38 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

..."facet jest wiecznym dzieciakiem potrzebuje wiecznego zainteresowania moglabym duzo pisac ale radze abys pilnowala i zwrocila na niego uwage stacilas go z oczu teraz mogla mu dac to inna kobieta ktora poswieca mu uwage romans moze miec nawet w pracy .Wszedzie jest pelno kobiet ktore czekaja na okazje."


frezja...Tzn ze jak facet zdradza to wina jego kochanki?Matko swieta!Przeciez to on jest podlym gnojem i on wie co robi.To on powinien zastanowic sie,ze ma rodzine i zone,a nie ganiac za kieckami.
A jak tak robi...Sprawdzac go?Kopac w jego rzeczach,"filtrowac" kompa???Dla mnie odpada.Ponizajace.Zdrade mozna wybaczyc,ale zeby od razu sprawdzac go jak gowniarza?Robic z siebie posmiewisko w jego i jej kochanki oczach?
Ja mam inne podejscie.Z godnoscia odpuscic i sie wycofac.Skoro zdradzil nie ma o kogo walczyc.Jest gnojkiem.Jezeli naprawde kocha i wie,ze zrobil zle-sam przylezie i bedzie blagal.A to czy ja mu wybacze to iiny temat.
Ale to sprawdzanie,kontrolowanie fuj...dla mnie fuj.
Ja tez bylam zdradzona.Wybaczylam,zle zrobil to ponownie i ponownie.Taki charakter.Wiec odeszlam "dumna i blada".Bolalo,ale nigdy nie znizylam sie do sprawdzania go.I tak nie powstrzymam nic na sile.jezeli JUZ zdradzil to za pozno.
Walczyc zawsze sie powinno,ale o kogos o kogo warto.
To moje zdanie.Ale szanuje i staram sie zrozumiec inne myslenie.
If you don't aim at anything you achieve nothing (jeśli do niczego nie dążysz, nic nie osiągniesz)
Avatar użytkownika
moniavika
Rozeznany
 
 
Posty: 227
Wiek: 47
Dołączyła: 1 mar 2007, 13:44
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Luiza » 26 lis 2009, 15:26 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

Ja mam troszeczke pesymistyczne podejscie do takich rzeczy i nie wierze w ratowanie zwiazkow. Jak sie popsulo to juz sie nie naprawi. Moze sie poprawi na miesiac, dwa ale nie na zawsze.
Szkoda twoich nerwow i nerwow twojego dziecka. Bo mimo ze dzieciaczek jest maly to rozumie wiecej niz sie doroslym wydaje. No i w zadnym wypadku nie kontynuuj zwiazku ze wzgledu na dziecko. Dziecku bedzie lepiej z sama matka niz w dysfunkcyjnej kompletnej rodzinie
Być szczerym to wypowiadać się zgodnie z tym, co się myśli. A nie wszystko, co się myśli wypowiadać na głos.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Wiek: 42
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez monika0107 » 27 lis 2009, 12:16 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

hej dzięki wszystkim za podpowiedzi:) Jak narazie zaczeliśmy od szczerej rozmowy (obeszło się bez wyrzucania tv jak to proponował marcin.p), postanowilismy spróbować wszystko naprawić :) bo dzięki rozmowie oboje wiemy co było nie tak z naszej strony :)

Mam nadzieję ze nam się uda :) a widzę po mężu,że się stara chociaż minęło dopiero dwa dni..............

POZDRAWIAM

monika0107
Początkujący
 
 
Posty: 31
Dołączyła: 7 paź 2008, 20:42
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez lutka56 » 27 lis 2009, 12:38 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

no i sie cieszymy z tego powodu i zyczymy szczęscia!!teraz musicie oboje dużo pracy wkładać w wasz zwiazek i nie dopuszczac do podobnych sytuacji.teraz mozesz mezowi umilac wieczorki winem,jakąś smaczna kolacyjką, sexy bielizną i zaskakiwac go pozytywnie i wtedy on bedzie widział,że ci zależy.koniec narzekania tylko do roboty !!!!najwazniejsza była rozmowa a potem i dowiedzenie sie w czym tkwi problem a potem działanie!!!
bo w tym tkwi ambaras by obie strony chciały naraz :) :-D
:-D

lutka56
Początkujący
 
 
Posty: 21
Dołączyła: 19 sie 2009, 10:13
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Luiza » 27 lis 2009, 19:29 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

Powodzenia :-)
Być szczerym to wypowiadać się zgodnie z tym, co się myśli. A nie wszystko, co się myśli wypowiadać na głos.
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Wiek: 42
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez moniavika » 1 gru 2009, 09:32 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

Powodzenia kobieto.Trzymaj sie i bedzie ok.
If you don't aim at anything you achieve nothing (jeśli do niczego nie dążysz, nic nie osiągniesz)
Avatar użytkownika
moniavika
Rozeznany
 
 
Posty: 227
Wiek: 47
Dołączyła: 1 mar 2007, 13:44
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 3
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez marcin.p » 2 gru 2009, 07:25 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

ja nie mówilem o wyzucani telewizorni , a o wypier...miu go ....

Mówiel ze koronki pomoga, na mnei zawsze dziala ruch bioderek ladnie opakowanych.

A jak ma kolezanke i chesz to sprawdzic , to zapytaj czy jest bi i czy nie chcialby jej przyprowadzic na zabawe we troje....

Ja na ochotnika z kamera w szafie stane :)
Pogromca dziewiczego wiatru .....

marcin.p
Zadomowiony
 
 
Posty: 866
Wiek: 43
Dołączył: 15 maja 2006, 23:15
Reputacja: 3
Neutralny

PostNapisane przez Guest » 2 gru 2009, 16:41 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

Mówiel ze koronki pomoga, na mnei zawsze dziala ruch bioderek ladnie opakowanych.


może dla kolegi to tylko wystarczą u kobiety ładne bioderka a w głowie pustka? :)

Guest
 
 

KobietaPostNapisane przez monika0107 » 3 gru 2009, 00:31 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

zabawa we troje ........... niestety ja się na to nie piszę

monika0107
Początkujący
 
 
Posty: 31
Dołączyła: 7 paź 2008, 20:42
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez testowy » 3 gru 2009, 04:50 Re: czy ten związek ma jeszcze sens?

marcin.p napisał(a):Na dzien dobry kobieto to wyp...dol ten komputer i .....

nic dodać nic ując, samo życie,
a jak widzisz, że totalnie Twój facet jest niesterowalny już niestety,
to znaczy, że coś wcześniej mocno zawaliłaś już,
trzeba wtenczas spojrzeć prawdzie w oczy,
zmiana na lepszy model,
a jak się nie uda...
to już tylko moherowy beret,
eh, życia nie oszukasz....
:)
to był cytat z Chłopaki nie Płaczą :mrgreen:

[ Dodano: Czw Gru 03, 2009 16:56 ]
frezja napisał(a):....................Wszedzie jest pelno kobiet ktore czekaja na okazje.


w imieniu męskiej części forum,
zwracam się z uprzejmą prośbą,
że gdzie konkretnie one są
:mrgreen:
All tragedies are finished by death; all comedies are ended by a marriage (Bayron).
Avatar użytkownika
testowy
Zaangażowany
 
 
Posty: 1028
Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
Reputacja: 78
Poczciwy

Poprzednia strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do STREFA UCZUĆ