Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 23 lis 2010, 10:44 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

Kitka ja mam nadzieje ze jednak nie bede musiala sie wprawiac i te wirusy niebawem nas opuszcza :roll:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Kitka » 23 lis 2010, 10:52 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

ewela Życzę Wam tego!!!
Avatar użytkownika
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posty: 702
Dołączyła: 6 gru 2006, 23:12
Lokalizacja: Birmingham/Sheldon
Reputacja: 41
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez adamirus » 23 lis 2010, 12:54 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

Kitka napisał(a):adamirus Mam wrażenie, że pisałaś do mnie. Mogłaś użyć mojego nicku a nie pisać "mamuśki" :wink:
Nie twierdzę, że mój synek ma super odporność, bo nie chorował :-| Czemu nie chorował?... tego nie wiem, okaże się jak pójdzie do przedszkola czy ma dobra odporność czy jednak nie. Boję się chorób, ale liczę się z tym...


ależ skąd
pisałam ogólnie ;-)

Kitka napisał(a):bo w większości wypadków "wychorowały" się w żłobku :roll:


to też,tylko że różnica jest znaczna między dziećmi
bo są takie które będą chorowały co miesiąc - nawet przez rok czy dwa i potem dalej w przedszkolu
a są takie które przejdą tylko tzw.atak bakterii przedszkolnych i po 2-3 wirusówkach chorób nie łapią.a jak już to wirusy,a katar czy kaszel ( bez gorączki ) to nie choroba :wink:
moim skromnym zdaniem.

dlatego tu akurat głównie rządzi układ odpornościowy dziecka.
u nas akurat z tym problemu niema,w zasadzie nigdy nie było.Mimo iż przygode ze żłobkiem zaczęliśmy jak mały skończył 15miesięcy.mamy za sobą 2antybiotyki, i to w niecały rok odkąd zaczął żłobek, a reszta to wirusy w których to i tak zazwyczaj chodził do przedszkola bo gorączki nie było. teraz odpukać nie pamiętam kiedy ostatnio był chory ......

Kitka napisał(a):Nie widzę w tym nic złego i powiem, że moim zdananiem to o wiele lepsze, jak dziecko przynajmniej do 2 roku życia jest z mamą w domu. Jego potrzeby emocjonalne w tym wieku zaspokaja mama i ona jest najważniejsza! Literatura fachowa z psychologii i pedagogiki dziecięcej pisze nawet o 3-im roku życia, jako odpowiednim wieku na puszczenie dziecka do przedszkola (full time). W tym czasie jego rozwuj emocjonalny jest na takim etapie, że w pełni może korzystać z zabaw i nauki w grupie.
Na pewno nie czuję się winna, że mój synio pójdzie do przedszkola po 2 roku życia, z resztą i tak tylko na dwa dni w tygodniu :wink: Jestem z tego dumna i cieszę się, że mogłam mu poświęcić całą moją uwagę!


oczywiście zgadzam się z tym jak najbardziej
jednakże nie każdy ma taką możliwość by zostać z dzieckiem w domu i .....

Kitka napisał(a):Nie wiem dlaczego, ale często odnoszę wrażenie, że mamy które posyłają wcześnie dzieci do żłobków, mają jakby pretensje i próbują wmówić mamą, które są z małymi dziećmi w domu, że robią dziecku w ten sposób krzywdę. Uważam coś zupełnie przeciwnego...


to właśnie matki które puszczają dzieci szybciej do żłobków czy przedszkoli mogą się teraz źle poczuć po Twojej wypowiedzi.Bo niby można by pomyśleć iż jestem gorszą matką bo poświeciłam mojemu dziecko mniej czasu niż ty ( przykładowo )

więc skoro twoim zdaniem lepiej jest zostać z dzieckiem w domu jak najdłużej
to ja mogę również mogę powiedzieć że MOIM ZDANIEM puszczenie wcześniej dziecka do przedszkola w niczym nie przeszkadza,a już napewno nie w jego rozwoju i poczuciem bliskości i miłości jaka łączy dziecko z rodzicem.

każdy mówi ze swojego punktu widzenia,ja jestem zadowolona z "usług" przedszkolnych,widzę jak moje dziecko się rozwija,jak dużo potrafi i jakim otwartym dzieckiem jest.pewnie też właśnie dlatego że chodzi do przedszkola. oprócz tego spędzam z nim całe popołudnia i jestem też TYLKO dla niego,nie wydaje mi się żeby działa mu się krzywda dlatego że nie jest zemną cały dzień.

Ty jesteś w domu z dzieckiem i widzisz tego zalety,i bardzo dobrze.

Oby moje i Twoje doświadczenia kiedyś zaprocentowały :wink:

[ Dodano: |23 Lis 2010|, o 12:55 ]
ewela119, zdrówka dla małej :588:

adamirus
Stały Bywalec
 
 
Posty: 590
Dołączyła: 8 sie 2006, 20:54
Lokalizacja: B-ham/Acocks Green
Reputacja: 21
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 23 lis 2010, 13:09 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

Dzieki dziewczyny, mam nadzieje ze bedzie lepiej z ta moja mala, a jak nie to trzeba bedzie sie wybrac do wszechwiedzacego GP ;) Dzisiaj prosba i grozba jakos zmusilam ja do wypicia tego roztworu w proszku przeciwodwodnieniom ale latwo nie bylo :roll:

Co do przedszkola to mozecie mnie nazwac wyrodna matka ale ja sie nie moglam doczekac az moja mala pojdzie do przedszkola, a jak juz poszla na te 3 godz to juz sie nie moge doczekac kiedy pojdzie na full time :oops: Ona w domu jest tak okropna ze ja z nia nie daje rady normalnie, ciagle jeczy, marudzi, psoci, mi juz brakuje pomyslow na zabawy dla niej, zapisalam ja na wszystkie mozliwe zajecia w domu kultury a i tak ciagle slysze jeki "mamo nudzi mi sie" zwlaszcza teraz kiedy jest chora. Poza tym moje dziecko jest z natury tak przyjazne, otwarte i towarzyskie ze to wzbudza podziw u wszystkich, nawet u przedszkolanek, juz pierwszego dnia zostala sama bez zadnego placzu i nie znajac kompletnie angielskiego. Teraz codziennie jest placz, jak idziemy do domu ze ona jeszcze nie chce wracac :mrgreen:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 23 lis 2010, 13:36 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

ewela119 napisał(a):Co do przedszkola to mozecie mnie nazwac wyrodna matka ale ja sie nie moglam doczekac az moja mala pojdzie do przedszkola, a jak juz poszla na te 3 godz to juz sie nie moge doczekac kiedy pojdzie na full time Ona w domu jest tak okropna ze ja z nia nie daje rady normalnie, ciagle jeczy, marudzi, psoci, mi juz brakuje pomyslow na zabawy dla niej, zapisalam ja na wszystkie mozliwe zajecia w domu kultury a i tak ciagle slysze jeki "mamo nudzi mi sie" zwlaszcza teraz kiedy jest chora. Poza tym moje dziecko jest z natury tak przyjazne, otwarte i towarzyskie ze to wzbudza podziw u wszystkich, nawet u przedszkolanek, juz pierwszego dnia zostala sama bez zadnego placzu i nie znajac kompletnie angielskiego. Teraz codziennie jest placz, jak idziemy do domu ze ona jeszcze nie chce wracac

czemu wyrodna matka? jesli malej to odpowiada jest w swoim zywiole to czemu nie,? bbardzo dobrze ze jest z rowiesnikami.

adamirus napisał(a):oczywiście zgadzam się z tym jak najbardziej
jednakże nie każdy ma taką możliwość by zostać z dzieckiem w domu i .....
otoz to, czasami sie chce byc z dzieckiem non stop a nie mozna, ale mysle ze dzieci super rozwijaja sie w obecnosci innych dzieci, i nie mozna z dzieckiem tworzyc ,pepowiny, bo pozniej jest problem z jakimkolwiek wyjsciem rozstaniem itd.

ja tez wracam do pracy i o zgrozo moj maly bedzie mial tylko 9 mcy..i nie czuje sie z tym dobrze bo przyzwyczailam sie do siedzenia z nim 24h..to bedzie tylko 5 godzin dziennie,4dni w tygodniu i maly bedzie z tata, ale i tak czuje sie zle..
wiec jesli wy nazywacie sie wyrodnymi matkami bo 3 latek jest w przedszkolu to kim ja bede?? :cry: :oops: :oops:
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Kitka » 23 lis 2010, 13:37 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

adamirus Dziękuje za Twoja odpowiedź. Miło zaskoczona jestem, bo myślałam, że mnie strasznie zjedziesz :wink:

a katar czy kaszel ( bez gorączki ) to nie choroba
to znaczy, że mój synio nie był jeszcze chory :mrgreen:

oczywiście zgadzam się z tym jak najbardziej
jednakże nie każdy ma taką możliwość by zostać z dzieckiem w domu i .....
Oczywiście! Chodzi mi o sytuację, kiedy ma się wybór :wink: Ja świadomie dokonałam takiego wyboru, miałam taką mozliwość i wykorzystałam to. Praca w weekendy odpowiadała mi najbardziej, bo w tym czasie tata ma pole do popisu, a ja jakąś tam odskocznię od domu.

Zgadzam się, że wszystko zależy od punktu siedzienia, naszych poglądów i pragnień...

Oby moje i Twoje doświadczenia kiedyś zaprocentowały
Kciuki trzymam za nas, jak najbardziej :!:


ewela
Z tego co pamietam Ty dałaś małą do przedszkola dopiero na te darmowe godziny, tak? Mała chodzi codziennie po 3 godziny? Fanie, że tak łatwo się zaklimatyzowała, odważna z niej dziewczynka :grin: Mój synio też jest baaaardzo radosnym dzieckiem czasem, jak ma gorszy dzień to pomarudzi :roll: Uwielbia dzieci najbardziej dziewczynki g:), wszelkie zabawy w grupie i zabawki (z kółkami), więc w przedszkolu będzie mu się podobać. Na krasnalki w Polskim Domu bardzo chętnie chodzi, tylko że tam jestem ja, a w przedszkolu już mnie nie będzie i to będzie ta subtelna różnica... eh :neutral:

bogini Nie masz co robić sobie wyrzutów! Wracasz do pracy, bo musisz/chcesz a synka zostawiasz przecież z tatą :!: Taka sytuacja i dla mnie byłaby do zaakceptowania :wink: Rozmumiem jednak Twoj smutek, rozgoryczenie i niepowność, bo jak sobie przypomnę ten czas, kiedy synio miał 9 miesięcy to faktycznie pępowina była jeszcze nie przerwana. Jeszcze cyckowanie było u nas i jakoś tak dopiero po odstawieniu małego poczułam takie inne uczucie...że on jest już chłopczykiem a nie tylko częscią mnie...
Ostatnio edytowano 23 lis 2010, 13:46 przez Kitka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posty: 702
Dołączyła: 6 gru 2006, 23:12
Lokalizacja: Birmingham/Sheldon
Reputacja: 41
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 23 lis 2010, 13:44 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

adamirus napisał(a):widzę jak moje dziecko się rozwija,jak dużo potrafi i jakim otwartym dzieckiem jest.pewnie też właśnie dlatego że chodzi do przedszkola

ja tez jestem zdania ze dzieci najszybciej rozwijaja ise w obecnosci rodzenstwa czy innych dzieci i to jest fajne, ze od malego ucza sie kontaktow z rowiesnikami i jak sie zajac soba.
nie chodzi tu o zadna z was---ale czasami tak sie zdarza ze matka nie pracuje i siedzi z dzieckiem w domu, dziecko jest jedynakiem i non stop wymaga uwagi matki bo sie nudzi non stop chce sie bawic,to chyba logiczne i matka ma pretensje do calego swiata ze nie ma chwili wolnej dla siebie, bo non stop lata za pociecha ktora nie umie sie sama soba zajac, obwinia dziecko, a po co,skoro przedszkole moze zorganizowac dziecku ten czas.
dlatego ja nie widze w tym nic zlego.

[ Dodano: |23 Lis 2010|, o 13:48 ]
Kitka napisał(a):bogini Nie masz co robić sobie wyrzutów! Wracasz do pracy, bo musisz/chcesz

niestety nie chce ale musze ;/

u mnie w pracy jest kobieta ktora wrocila do pracy po miesiacu od urodzenia dziecka.... na ponad 8 godzin i praktycznie cala kase wkladala w zlobek...chyba ewidentnie nie chciala siedziec z dziecmi(to bylo 2 dziecko) w domu! masakra...ja by tak nie mogla...

[ Dodano: |23 Lis 2010|, o 13:49 ]
Kitka napisał(a):Jeszcze cyckowanie było u nas i jakoś tak dopiero po odstawieniu małego poczułam takie inne uczucie...że on jest już chłopczykiem a nie tylko częscią mnie...

no ja juz wlasnie malego odstawilam, bo nie chcialam tego zostawiac na ostatnia chwile bo byloby jeu i mi jeszcze ciezej...i przezylam to bardziej niz on ;) do tej pory mi tak dziwnie jakos pusto :(
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Kitka » 23 lis 2010, 13:52 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

bogini
u mnie w pracy jest kobieta ktora wrocila do pracy po miesiacu od urodzenia dziecka.... na ponad 8 godzin i praktycznie cala kase wkladala w zlobek...chyba ewidentnie nie chciala siedziec z dziecmi(to bylo 2 dziecko) w domu! masakra...ja by tak nie mogla...
:roll: :shock: :-( Brak uczuć macierzyńskich czy co? Miesięczne dzieci przyjmuje się do żłobka :?:

To samo uczucie! Źle mi było bez mojego ssaka, taka niepotrzebna się poczułam :roll: Również zakończyłam cyckownie przed powrotem do pracy, nie chciałam, żeby tata musiał sobie sztuczne cycki przyprawiać :mrgreen:
Avatar użytkownika
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posty: 702
Dołączyła: 6 gru 2006, 23:12
Lokalizacja: Birmingham/Sheldon
Reputacja: 41
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 23 lis 2010, 13:59 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

bogini8 napisał(a):wiec jesli wy nazywacie sie wyrodnymi matkami bo 3 latek jest w przedszkolu to kim ja bede??


Ja sie nie nazwalam tak ze wzgledu na to ze mala poszla do przedszkola tylko dlatego ze wiekszosc z Was strasznie to przezywa i sie martwi i najchetniej by sie ze swoimi dziecmi nie rozstawala a ja z kolei nie moglam sie doczekac az sie jej pozbede z domu ;) I nadal tak mam, bez wyrzutow sumienia korzystam z kazdej okazji by miec chwile tylko dla siebie (czyt. wyslac mala do przedszkola, na spacer z ciocia, zakupy z tata etc)

Kitka, tak mala poszla dopiero na darmowe godz poniewaz ja nie pracuje i z moim slabym angielskim o prace mi trudno wiec nie bylo sensu posylac jej do prywatnego przedszkola i placic ponad 500f miesiecznie ( tyle chcieli jak jeszcze mieszkalismy w Bham w najblizszym przedszkolu) tylko po to zebym ja mogla sobie odpoczac, przede wszystkim nie bylo nas na to stac. Teraz chodzi, codziennie po 3 godz i powiem Wam ze stracha troche mialam zanim poszla ale bardziej sie martwilam jak ja sobie bede tam radzic nie znajac jezyka a nie ona, o nia jestem spokojna, to jest taka baba co sie nie da zadziobac :mrgreen: Jak jej ktos przylozy raz to ona odda 2 razy :) Ja sie smieje ze ona ze swoim urokiem i charyzma nauczy tam wszystkich polskiego a nie oni ja angielskiego i faktycznie, pani przedszkolanka mowi do mnie "dzien dobry" i "do widzenia", Gosia ja nauczyla :mrgreen:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez agg » 23 lis 2010, 20:34 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

ale sie dyskusja rozkrecila :)
temat przedszkola/zlobka juz byl chyba na forum...
ja wiem na pewno, ze nawet gdybym nie pracowala i byloby mnie stac to kolejne dziecko tez poslalabym na 3-4 godziny dziennie do zlobka, bo nikt mi nie powie, ze codziennie wlasnie przez te 4 bite godziny spedza aktywnie czas z dzieckiem... jesli ktos traktuje przedszkole jak "przechowalnie" to juz jego problem, ja wiem (kazda z nas wie) co przecietny rodzic robi z dzieckiem w domu :mrgreen:
ewela, nie mniej wyrzutow sumienia! to podswiadomosc wyzwala w Tobie takie pragnienia hihi ;) po prostu Twoja panna jest towarzyska i zabawa z dziecmi sprawia Jej frajde :)
adamirus, nie wyobrazam sobie, zeby Twoj Dominik siedzial z Toba w domu :lol: nie znam drugiego takiego chlopca jak On, zywe srebro hihi wygadany, elokwentny, szarmancki, bezposredni, dzentelmen... i az nie do wiary, ze ma dopiero 3,5 roku :043:

co do tego wirusa... kolezanki z pracy coreczka tez go ma :roll: bidulka, ma 15 m-cy :(
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 24 lis 2010, 00:39 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

agg napisał(a): co przecietny rodzic robi z dzieckiem w domu
a co robi??:)) :mrgreen: powiedz powiedz :)
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez adamirus » 24 lis 2010, 10:33 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

Kitka napisał(a):adamirus Dziękuje za Twoja odpowiedź. Miło zaskoczona jestem, bo myślałam, że mnie strasznie zjedziesz :wink:


no co ty ,a za co ? :-)
każdy mówi co myśli i czuje,i bardzo dobrze :wink:
wcale nie musimy się ze wszystkim zgadzać,prawda ?
:mrgreen:

Kitka napisał(a):Ja świadomie dokonałam takiego wyboru, miałam taką mozliwość i wykorzystałam to. Praca w weekendy odpowiadała mi najbardziej, bo w tym czasie tata ma pole do popisu, a ja jakąś tam odskocznię od domu.

Zgadzam się, że wszystko zależy od punktu siedzienia, naszych poglądów i pragnień...


dokładnie o to mi chodziło :-)

ewela119 napisał(a):Co do przedszkola to mozecie mnie nazwac wyrodna matka ale ja sie nie moglam doczekac az moja mala pojdzie do przedszkola, a jak juz poszla na te 3 godz to juz sie nie moge doczekac kiedy pojdzie na full time :oops:


:mrgreen: ja cie tak nie nazwe
najważniejsze że mała jest zadowolona,a ty w tym czasie odpoczywasz i masz czas dla siebie :wink:

ja jestem na zwolnieniu od 5tygodni,a moje dziecko codziennie chodzi do przedszkola.od 9 do 14tej.dwa dni opuścił - bo padało strasznie,i bezsens wychodzić w taką pogode jak może posiedziec w domu .....
ale tak jak mówisz,moje dziecko też nudzi się w domu bardziej jak zostaje,a tam przynajmniej wiem że wyszaleje się tak jak chce i potrafi :mrgreen:
a popołudnia spędza zemną :-)

ja w tym czasie mam czas dla siebie,dla domu,na zakupy,na zrobienie obiadu,na lenistwo poprostu :mrgreen:
wróce do pracy to nie będe się lenić :wink:

bogini8, nie miej kochana żadnych wyrzutów,ten czas w pracy naprawdę zleci szybciutko,a mały zostaje z tatą - w domu,więc tym bardziej powinnaś być spokojna :-)
będzie dobrze :-)
a tęsknota za dzieckiem pozwoli ci jeszcze bardziej je kochać :mrgreen:
choć wiem że już bardziej nie można :mrgreen:

agg napisał(a):adamirus, nie wyobrazam sobie, zeby Twoj Dominik siedzial z Toba w domu :lol: nie znam drugiego takiego chlopca jak On, zywe srebro hihi wygadany, elokwentny, szarmancki, bezposredni, dzentelmen... i az nie do wiary, ze ma dopiero 3,5 roku :043:


ooo no dzięki dzięki,obrastam w piórka :mrgreen: :razz:
:588:
fakt,do nieśmiałych to on nie należy :lol:
dlatego tym bardziej cieszę się że może eksponować to co w sobie ma - poza domem,i energia którą w sobie ma jest zpożytkowana :wink:

adamirus
Stały Bywalec
 
 
Posty: 590
Dołączyła: 8 sie 2006, 20:54
Lokalizacja: B-ham/Acocks Green
Reputacja: 21
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez agg » 24 lis 2010, 13:56 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

bogini8 napisał(a):agg napisał/a:
co przecietny rodzic robi z dzieckiem w domu
a co robi??:)) :mrgreen: powiedz powiedz :)

chyba wszystkie robimy to samo wiec Cie niczym nie zaskocze :lol:
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Kitka » 24 lis 2010, 14:23 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

agg
Myślę, że są mamy i mamuśki i nie ma co generalizować :wink: Wszystkich do jednego worka nie można wrzucać.

adamirus Miło mi, wszystko sobie wyjasniłyśmy pozytywnie :grin:
Avatar użytkownika
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posty: 702
Dołączyła: 6 gru 2006, 23:12
Lokalizacja: Birmingham/Sheldon
Reputacja: 41
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 24 lis 2010, 17:07 Re: Mlode mamusie czyli "ciezarowki po rozpakowaniu"

agg, czy jawiem czy to samo, nie wydaje mi sie. jedne matki siedza i nic nie robia a dzieci bawia sie w pokoju obok a inne caly dzien sa z dzieckiem a nie tylko obok, bawia sie,wyglupiaja itd.
takze jak napisalaKitka,
Kitka napisał(a):Myślę, że są mamy i mamuśki i nie ma co generalizować Wszystkich do jednego worka nie można wrzucać.

:)) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET