Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...

KobietaPostNapisane przez yoko » 20 lis 2010, 09:29 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

agg napisał(a):yoko, kogo moje oczy widza czyzby malutki come back? a moze o czyms nie wiemy

Kitka napisał/a:
yoko Ładnie to tak podczytywać i nic nie pisać


hehe niech to sie nazywa 'powrot cory marnotrawnej' ;P
hehe spoko agg na razie rewelacji zadnych nie mam :D

ewela zuch dziewczyna wstawila opis na gadu typu: 'nowy dzien, nowa nadzieja' - tak trzymac!
Avatar użytkownika
yoko
Stały Bywalec
 
 
Posty: 413
Dołączyła: 18 wrz 2006, 21:50
Lokalizacja: Acocks Green
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 21 lis 2010, 21:40 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

ewela119 zrobiłaś ten test?
yoko Witaj :) dawno Cię nie było :)
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 21 lis 2010, 21:49 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Zrobilam, tylko nie wiem czy kupilam dokladnie taki test o jakim mi mowilyscie, czy w ogole jest taki co podaje dokladna liczbe tyg, bo ten ktory ja kupilam tylko do 5 tyg w miare precyzyjnie a powyzej 5 tyg jest poprostu 5+ i tyle mi wlasnie wyszlo na tescie wiec nic nowego sie nie dowiedzialam. Poczytalam jedynie fora gdzie mnostwo dziewczyn pisalo ze mialy taka sama sytuacje i sie okazalo pozniej ze wszystko ok, wiadomo byl tez pewnien procent kobiet ktore stracily swoje dziecko. Ja juz psychicznie nie wyrabiam, ta niepewnosc mnie dobija :roll: Jak poszlam do poloznej to strasznie mnie dopytywali czy nie mam zadnej depresji, czy sie ciesze itp chociaz wtedy jeszcze nic nie wskazywalo na jakiekolwiek problemy, a teraz po takich wiadomosciach zostawili mnie samej sobie, dodatkowo sposob w jaki personel medyczny przekazal mi te wiadomosci pozostawia wiele do zyczenia, ja rozumiem ze oni w tak wielkim szpitalu maja pewnie setki takich przypadkow ale jednak troche delikatnosci by sie przydalo, pani ktora mi robila usg zachowywala sie jakby mowila o nieudanej parze butow, cos w stylu "no fakt rozpadly sie, do niczego sie juz nie nadaja, ale co tam kupisz sobie nowe" :evil: Na dodatek mala mi jeszcze ciagle choruje, jak nie urok to sraczka, doslownie :evil:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 22 lis 2010, 00:20 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

ewela119 napisał(a):personel medyczny przekazal mi te wiadomosci pozostawia wiele do zyczenia, ja rozumiem ze oni w tak wielkim szpitalu maja pewnie setki takich przypadkow ale jednak troche delikatnosci by sie przydalo, pani ktora mi robila usg zachowywala sie jakby mowila o nieudanej parze butow, cos w stylu "no fakt rozpadly sie, do niczego sie juz nie nadaja, ale co tam kupisz sobie nowe"


wiem jak sie czujesz, ja pamietam swoje usg w szpitalu, kobita byla wrecz irytujaca i patrzac w monitor opowiadala mi tak o moim dziecku jakby czytala poranna gazete, pelne znudzeniei wogole ajj zle to wspominam,byla niemila i tyle.
Druga sprawa jest taka ze anglicy tak naprawde,ciaze, traktuja jako normalny stan i uznaja ja od 12 tygdonia dopiero. wychodza z zalozenia ze co ma byc to bedzie i tak byc mosi.dlatego tez w zasadzie nie stosuja nic na podtrzymanie ciazy.

3mam ciagle kciuki , uzbroj sie w cierpliwosc i nie denerwuj sie!!bo to ci w niczym nie pomoze!:)*
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Kitka » 22 lis 2010, 21:59 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

ewela :588: Przykro mi, że tak się czujesz w tej sytuacji.
Odniosłam podobne wrażenie na USG, jak bogini nawet płeć dziecka powidziała tym samym tonem co resztę i przerwy nawet nie zrobiła :roll: Ledwo wyczailiśmy co ona powiedziała, taki to był słowotok. Bez emocji...
To prawda, że anglicy mają jakiś inny stosunek do ciąży, da to się odczuć. Tak jakby dziecko przed 12 tyg nie było jeszcze dzieckiem i nie powinnysmy tak go traktować. Trudna sprawa z tym wszystkim...
Avatar użytkownika
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posty: 702
Dołączyła: 6 gru 2006, 23:12
Lokalizacja: Birmingham/Sheldon
Reputacja: 41
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez agg » 22 lis 2010, 22:54 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

ja nie mam jakis zlych wspomnien z usg. jak dowiedzialam sie, ze bede miec coreczke to bylam myslami w 7 niebie :-P

to nie jest tak, ze pacjent jest obojetny... jako personel trzeba zachowac zimna krew, nie poddawac sie emocjom i najlepiej nie nawiazywac blizszej wiezi z pacjentem. ja jestem bardzo uczuciowa i emocjonalna i zdazylo mi sie poplakac z powodu jakiegos pacjenta... a przeciez mam swoje zycie i musze je oddzielic od pracy. a moze ta osoba, ktora robila usg, przed Wami musiala komus podac bardzo zla nowine? albo miala jeszcze jakis inny powod...
oczywiscie rozumiem was, bo sama bym wolala doznac jakis pozytywnych emocji niz obojetnosci!

takze nie ma co sie przejmowac takimi rzeczami. wiadomo dla mamy jest to ogromne przezycie, dla lekarza czy innego profesjonalisty jest to po prostu praca :)
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 22 lis 2010, 23:11 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

agg napisał(a):a moze ta osoba, ktora robila usg, przed Wami musiala komus podac bardzo zla nowine? albo miala jeszcze jakis inny powod...
za kazdym razem?? tak sie sklada zeta sama kobieta robila mi usg 2 krotnie i tak jakKitka, napisala nawet plec mi tak powiedziala ze czulam sie jakbym dostala mlotkiem w leb..
mam porownanie jak bylam w 7 tygodniu tu na usg prywatnie, i kobieta a dziennie peeeelno pacjentek i to byl dopiero 7 tydzien a kobieta rozmawiala ze mna tlumaczyla pokazywala wszystko dokladnie , usmiechala sie.
ja rozumiem ze praca praca i tak dalej to nie znaczy ze trzeba byc wiecznie splusnialym i pokazywac komus dziecko czy opowiadac o nim jak o etekietce na mleku.
bo naprawde jest lekarz i lekarz. polozna i polozna.. czasami potrzeba po prostu troche chcenia, a usmiech naprawde nic nie kosztuje,,
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez agg » 22 lis 2010, 23:28 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

bogini, ale ja sie zgadzam z Toba w 100% :wink:
ja wlasnie to lubie w anglii, ze tu ludzie sie wiecej usmiechaja i sa milsi dla siebie (nawet jak to nie jest szczere - chociaz wtedy mamy pretensje i o to)!
chodzilo mi tylko o to, zeby nie przejmowac sie takimi "pierdolami" :wink: i czasami postawic sie po tej drugiej stronie.
ja traktuje innych tak jak sama chcialabym byc traktowana. czasami jest ciezko, z roznych powodow...

chociaz jak czasami sie czyta niektore historie to pewni ludzie nie powinni wykonywac pewnych zawodow... no ale takie sytuacje zdarzaja sie wszedzie :roll:
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 23 lis 2010, 09:35 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Ja miałam super kobitki na usg , z Roksaną miałam 9 razy robione usg w szpitalu Sandwell i w Bham i były kobity bardzo miłe , dużo pokazywały, śmiały się z fikołów , ssącego palca itd , z Grzesiem były tylko 2 usg ale też bardzo miło wspominam i nie odczułam żadnej obojętności, nie chcieliśmy wtedy znać płci ale kobity nie wytrzymały jak się jajca przykleiły do ekranu :)
Szkoda że macie przykre odczucia bo przecież to takie piękne chwile i szkoda je źle wspominać...
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 23 lis 2010, 13:22 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

malaroksi napisał(a):Ja miałam super kobitki na usg , z Roksaną miałam 9 razy robione usg w szpitalu Sandwell i w Bham i były kobity bardzo miłe , dużo pokazywały, śmiały się z fikołów , ssącego palca itd , z Grzesiem były tylko 2 usg ale też bardzo miło wspominam i nie odczułam żadnej obojętności, nie chcieliśmy wtedy znać płci ale kobity nie wytrzymały jak się jajca przykleiły do ekranu
Szkoda że macie przykre odczucia bo przecież to takie piękne chwile i szkoda je źle wspominać...

tylko pozazdroscic.
kurcze ja super wspominam tylko pierwsze usg i usg 3d robione w polsce chociaz maly sie wypial na nas doslownie:D ale pan doktor byl super tu raczka tu paluszki us sopki ajj to milo wspominam...az oboje sie wzruszylismy z mezem..
ale te 2 usg w szpitalu koszmar..tym bardziej te drugie gdzie podawala plec..(jak wiadomo chcialam dziewczynke byl chlopiec;)
polozylam sie a pani z grobowa mina zaczela gadac ....:serce bije, , wszystko w normie, chcecie znac plec?chlopak ..plod zywy, organy w porzadku zdjecie? ok dowidzenia dowidzenia ... wszystko z predkoscia blyskawicy...
a mnei tak wtopilo w ten fotel ze nie moglam sie ruszyc ...jak wyszlam stamtad to 2 dni .ryczalam w domu i nikt sie nie mogl ze mna dogadac... :cry: ata kobiete najchetniej bym udusila ze normalnie popsula takie fajne chwile ta swoja bezplciowoscia baba!! na samo wspomnienie mnie trzesie ze zlosci.
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez agg » 23 lis 2010, 20:39 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

bogini, tuli, tuli :588: pomysl, ze przy nastepnym bedzie lepiej ;) a jak trafisz na ta sama kobiete, to spytaj sie jej czy ma zly dzien, czy zawsze jest taka obojetna :lol:
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 23 lis 2010, 20:41 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

A ja znowu jade do szpitala :( Teraz to juz calkiem stracilam nadzieje :( Przygotowuje sie na najgorsze :(
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez asiulika » 23 lis 2010, 21:13 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

ewela119, co sie dzieje??

asiulika
Raczkujący
 
 
Posty: 63
Dołączyła: 17 lip 2010, 17:08
Lokalizacja: Birmingham / Gdańsk
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 24 lis 2010, 00:37 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

agg, dzieki :* we wrozbie na FB wyszlo mi ze zajde w ciaze w przyszlym roku ;)

ewela119, co sie stalo? mam nadzieje ze wszystko w porzadku :*
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez adamirus » 24 lis 2010, 10:36 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

bogini8 napisał(a):we wrozbie na FB wyszlo mi ze zajde w ciaze w przyszlym roku ;)


mi też :lol: co jednak wcale by mnie nie ucieszyło ..... :razz: ( póki co ) :twisted:

ewela119, :sad: krwawisz ??
:588:
daj znać co dalej ......

adamirus
Stały Bywalec
 
 
Posty: 590
Dołączyła: 8 sie 2006, 20:54
Lokalizacja: B-ham/Acocks Green
Reputacja: 21
Pokojowy

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET