Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...

KobietaPostNapisane przez martaf5 » 1 kwi 2011, 21:35 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

ciąży nie traktują zbyt poważnie do 3 go miesiaca, w tym okresie liczba poronień jest największa , powiem ze to podejscie mi sie podoba ;)

martaf5
Raczkujący
 
 
Posty: 83
Dołączyła: 23 lip 2010, 21:55
Reputacja: 6
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 1 kwi 2011, 22:04 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

martaf5 napisał(a):ciąży nie traktują zbyt poważnie do 3 go miesiaca, w tym okresie liczba poronień jest największa , powiem ze to podejscie mi sie podoba


A stracilas kiedys ciaze? Bo ja tak i zdecydowanie mi sie nie podobalo. I mysle ze tysiace olanych przez personel medyczny kobiet ktore stracily ciaze powiedzialoby to samo. Takie podejscie jest poprostu bezduszne, tymbardziej w czasach kiedy w biednej "zacofanej" polsce walczy sie o zycie tych dzieci i bardzo czesto sie udaje te ciaze utrzymac mimo poczatkowych klopotow i rodza sie zdrowe dzieci tu od poczatku nie daje sie im szans zostawiajac wszystko naturze. Dla mnie to nie jest i nigdy nie bedzie normalne ze mimo mozliwosci nie pomaga sie ludziom i nigdy nie powiem ze mi sie to podoba czy odpowiada
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez asiencja20 » 2 kwi 2011, 09:19 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

[ Dodano: |1 Kwi 2011|, o 21:26 ]
ewela119, będzie dobrze, ja nie mogłam sie "doprosić " o polożna... pierwsza wizyte miałam w 15 tyg i skan w 16 i to dopiero po interwencji GP który sam osobiscie się tym zajął. Byłam wkurzona na osrodek i myslalam tak jak ty, ze sie spakuje i pojade so polski, tylko po to zeby isc do ginekologa i zobaczyc czy wszystko jest ok. a teraz jestem zadowolona... krew pobieraja mi na miejscu przy spotkaniu z polozna. ostatnie spotkanie mialam z nia po 8 tyg dopiero i przyznam sie zze bylam w szoku ze taki odstep miedzy jednym a drugim spotkaniem. teraz mam co 3 tyg.


hey,to wyobraz sobie ze ja poszlam do GP zglosic ciaze miedzy 8-10 tyg.,a one nic. Zadnego listu,nic. Dobrze ze pojechalam do PL i sprawdzilam czy wsio jest ok. Po powrocie poszlam jeszcze raz do GP i powiedzialam ze nic od nich nie dostalam. Potem mialam wizyte u lekarza i tak sie skonczylo ze pierwsza wizyte z polozna mialam ok.20 tyg.a scan 2 tyg.pozniej.Ale co najlepsze to one do mnie mialy pretensje ze tak pozno sie zglosilam. Bylam bardzo zla,moja siostra jak zglosila ze jest w ciazy juz po kilku dniach dostala listy na wizyty,ale ona mieszka w innym miescie. Teraz tylko trzymam kciuki aby malenstwo urodzilo sie zdrowe;) Pozdrawiam wszystkie przyszle mamy ;)

asiencja20
Początkujący
 
 
Posty: 43
Dołączyła: 24 lut 2011, 17:58
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 2 kwi 2011, 10:09 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

martaf5 napisał(a):powiem ze to podejscie mi sie podoba
to chyba sama nie bylas w ciazy ani nie masz dzieci...ja nigdy nie poronilam ale moja bratowa i kolezanka tak..i wiem jaka jest rozpacz po stracie dziecka...nawet tak malutkiego....

[ Dodano: |2 Kwi 2011|, o 11:45 ]
asiencja20 napisał(a):hey,to wyobraz sobie ze ja poszlam do GP zglosic ciaze miedzy 8-10 tyg.,a one nic
to tutaj norma;) 1 wizyte umawiaja kolo 12 tygodnia i wtedy tez scan
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez martaf5 » 2 kwi 2011, 12:29 .....

a wiec owszem mam syna 2 letniego i w przeszlosci poronilam ciazę i wiem co to znaczy i pamietam jak przez dobrych pare lat od poronienia wyc mi sie chcialo za kazdym razem gdy widzialam mamy ze swoimi pociechami Mam juz dobrze po 30 i przez pare ostatnich lat pragnelam byc mamą jak niczego na świecie , ale nie wiem czy dałabym rade byc mamą roślinki, bo tłumacze sobie ze skoro nie bylam w stanie dotrzymać ciaży juz na poczatku, czy moje narodzone dziecko byloby zdrowe??? Jaką mamy gwarancje ze jesli przelezymy cała ciaze chocby plackiem bo tak bardzo chcemy byc mamami, że urodzimy zdrowe dziecko???? Uważam że to nic innego jak zasady natury ....mocne osobniki przetrwaja.... i tak powinno byc i z ciążą moim zdaniem ....Ups ...wyrazilam moje zdanie i przepraszam jesli kogoś nim uraziłam :roll:

[ Dodano: |2 Kwi 2011|, o 13:42 ]
Bogini... mam tylko krotkie pytanie.... wolalabyś zamiast drugiej szansy na ciążę, urodzić dziecko które byłoby np .upośledzone czy dałabyś radę zmagać sie z tym każdego dnia ?? Bo ja nie wiem czy bym sobie z tym poradziła.. I doskonale wiem co to stracic dziecko przydarzyło mi sie to w 4 m-cu ciaży, wiem co czulam i jakiego bólu doswiadczylam i nikomu tego nie życze .... ale żeby nie zwariować jakoś musisz sobie to przetłumaczyć...

martaf5
Raczkujący
 
 
Posty: 83
Dołączyła: 23 lip 2010, 21:55
Reputacja: 6
Neutralny

KobietaPostNapisane przez asiencja20 » 2 kwi 2011, 13:55 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

bogini8 to tutaj norma;) 1 wizyte umawiaja kolo 12 tygodnia i wtedy tez scan

z tymze nawet ja nic od nich nie dostalam...kompletnie nic... bylam w PL 3 miesiace i tam zrobilam wszelkie badania. czyli wyobraz sobie ze czekalam az cos z tym zrobia 3 miesiace... ale najwazniejsze ze teraz mam odpowiednia opieke;)

asiencja20
Początkujący
 
 
Posty: 43
Dołączyła: 24 lut 2011, 17:58
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 2 kwi 2011, 16:17 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Moja kuzynka miala problemy z ciaza juz od samego poczatku,ciagle szpital, leki, pozniej szew szyjkowy i lezenie plackiem i urodzila zrowe dziecko, malo tego jej corka jest bardzo uzdolniona muzycznie, ma 12 lat w tej chwili i rozwija sie jak wszystkie dzieci, wszystko dzieki temu ze kiedys lekarze podeszli do mojej kuzynki z sercem i zrozumieniem i dali jej mozliwosc, probowali. Jesli ktos nie chce podtrzymywac zagrozonej ciazy to przeciez nie musi, nikt go nie zmusza, ale Ci co chca mimo wszystko powinni miec szanse, a tutaj niestety im sie jej nie daje bo kobieta odrazu zostaje odeslana do domu i niech sie dzieje co chce. Ja bylam zdecydowana ratowac swoja ciaze za wszelka cene, niestety nie mialam szansy, nie zdazylam... :cry:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez asiencja20 » 2 kwi 2011, 16:38 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

ewela119 napisał(a):Moja kuzynka miala problemy z ciaza juz od samego poczatku,ciagle szpital, leki, pozniej szew szyjkowy i lezenie plackiem i urodzila zrowe dziecko, malo tego jej corka jest bardzo uzdolniona muzycznie, ma 12 lat w tej chwili i rozwija sie jak wszystkie dzieci, wszystko dzieki temu ze kiedys lekarze podeszli do mojej kuzynki z sercem i zrozumieniem i dali jej mozliwosc, probowali. Jesli ktos nie chce podtrzymywac zagrozonej ciazy to przeciez nie musi, nikt go nie zmusza, ale Ci co chca mimo wszystko powinni miec szanse, a tutaj niestety im sie jej nie daje bo kobieta odrazu zostaje odeslana do domu i niech sie dzieje co chce. Ja bylam zdecydowana ratowac swoja ciaze za wszelka cene, niestety nie mialam szansy, nie zdazylam... :cry:



wspolczuje Ci z calego serduszka!!! ja tez gdybym byla w takiej sytuacji to zrobilabym wszystko aby walczyli o moje malenstwo.

asiencja20
Początkujący
 
 
Posty: 43
Dołączyła: 24 lut 2011, 17:58
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 2 kwi 2011, 21:57 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

martaf5 napisał(a):Jaką mamy gwarancje ze jesli przelezymy cała ciaze chocby plackiem bo tak bardzo chcemy byc mamami, że urodzimy zdrowe dziecko????

masz taka sama pewnosc jak toz e dziecko krotre urodzisz bedzie chore..nigdy tego nawet nie wiesz czy przy ciazy zagrozonej czy zwyklej....

to wytlumacz czemu dzieci przy zagrozeonych ciazach rodza sie kompletnie zdrowe a przy zwyklych chore...
albo czemu zdrowa kobieta dbajaca o siebie rodzi chore dziecko, a cpunka czy pijaczka rodzi dziecko calkiem zdrowe...
nigdy tego nie wiesz na pewno i moim zdaniem to troche glupie tlumaczenie... mozesz jedynie wierzyc w to z calego serca ze dziecko ktore urodzisz bedzie zdrowe i mozesz sie o to modlic....
martaf5 napisał(a):Uważam że to nic innego jak zasady natury ....mocne osobniki przetrwaja

dla mnei to nie odobniki slabe czy mozne ytlko male kochan e istotki, i czasami natura wybiera za nas ale jesli mozna jej pomoc to czemu nie skorzystac z takigo cudu?
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez asiulika » 3 kwi 2011, 10:35 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

bogini8, miałam dokladnie to samo napisac ;)

[ Dodano: |4 Kwi 2011|, o 19:56 ]
Dziewczyny, a czy któraś rodziła w City Hospital? Jestem ciekawa jak tam jest :) jaka opieka w czasie i po porodzie. I zastanawiam się co będzie mi potrzebne w szpitalu. Oczywiście zapytam o to położną, ale może jakieś sugestie z życia wzietę będą mile widziane :)

Mam jeszcze jedno pytanie, ale z góry proszę o nie krytykowanie, bo to już przeszłam w Polsce po pierwszym porodzie... Otóż nie jestem przekonana do karmienia piersią... Z jednej strony bym chciała a z drugiej butelka jest taka wygodna... wiem tez że nie zawsze szczere chęci wystarczają. Pierwszego dziecka nie mogłam karmić, bo mala nie potrafiła dobrze złapać i ssać, po 2 dniach znacznie spadła jej waga, a ja z bólu piersi mdlałam :neutral: Postanowiłam dać jej butelkę żeby nie zaglodzić dziecka i wtedy własnie się nasłuchałam jakato jestem zła i niedobra. Pokarmu nie miałam już praktycznie po tygodniu... I teraz boję się tego samego. Wiem że każde dziecko jest inne i nie jest powiedziane że maleństwo nie będzie potrafił ssać tak jak powinien, ale postanowiłam się już na ta ewentualność zabezpieczyć i zastanawiam się czy powinnam do szpitala wziąć ze soba mleko , tak wrazie czego. czy jakby co, dostane je na miejscu.

asiulika
Raczkujący
 
 
Posty: 63
Dołączyła: 17 lip 2010, 17:08
Lokalizacja: Birmingham / Gdańsk
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez asiencja20 » 4 kwi 2011, 19:10 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

ja tez chcialabym sie dowiedziec jaka macie opinie na temat w/w szpitala. Tez tam bede rodzila. To jest moje pierwsze dziecko i z mila checia dowiedzialabym sie co jest potrzebne do szpitala.Wiem ze moge sobie czytac w internecie,albo w gazetach ale jednak wole aby mi ktos napisal z doswiadczenia co jest potrzebne...

wydaje mi sie ze skoro mialas taki problem z pierwszym dzieckiem i obawiasz sie ze teraz tez tak bedzie to na wypadek wez.ale jak mozesz to najpierw sprobuj piersia,ok.? a mozna wiedziec na kiedy masz termin.?

asiencja20
Początkujący
 
 
Posty: 43
Dołączyła: 24 lut 2011, 17:58
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 4 kwi 2011, 19:30 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

asiulika napisał(a): tak wrazie czego. czy jakby co, dostane je na miejscu.
nie musisz brać bo w szpitalu mają i Ci dadzą jak poprosisz ,a może spróbuj odciagać laktatorem lub kup nakładki silikonowe na sutki i wtedy dziecko Ci wyciągnie sutek wtedy może będzie umiało pić. Pierś jest też wygodna zwłaszcza przy takim maleństwie nie musisz podgrzewać , nosić ze sobą ,wymieniać budetki smoczki, myć non stop itd :) Pół roku karmienia piersią wystarczy a potem można się przeżucić na butelkę , Ja pierwsze dziecko karmiłam sztucznie bo też nie potrafiłam naturalnie a 2gie naturalnie i jest to niesamowite , oszczędne, buduje bliskość , odchudza no i zawsze sobie można znaleść chwilę na odpoczynek położyc się z dzidziusiem do karmienia a inni niech robią prace domowe :)
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez asiulika » 4 kwi 2011, 19:34 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

asiencja20, termin mam na 9 czerwca. Wiesz, butelka była taka wygodna :D Oczywiście tym razem będę również probowała, moze się uda :) ale wole być ubezpieczona na kazda ewentualność :)
A Ty na kiedy masz termin?

asiulika
Raczkujący
 
 
Posty: 63
Dołączyła: 17 lip 2010, 17:08
Lokalizacja: Birmingham / Gdańsk
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez ewela119 » 4 kwi 2011, 19:51 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

asiulika napisał(a):Z jednej strony bym chciała a z drugiej butelka jest taka wygodna...


Ja tez tak myslalam przy corce, przestalam karmic a pozniej zalowalam i wkurzalam sie ze gdziekolwiek szlam musialam ciagnac ze soba butelki i puszki z mlekiem. Poddalam sie z powodu podobnych problemow, czyli ogromy bol, moja mala dosc zwawo ssala ale ja nie umialam jej prawidlowo przystawic i przez to byly problemy, dopiero jakis czas pozniej odkrylam ze istnieje cos takiego jak kapturki, czyli silikonowe nakladki do karmienia piersia, dziecko ssie jak z butelki a Ciebie nie bola piersi :) Mam zamiar wyprobowac o ile bedzie potrzeba bo obiecalam sobie ze tym razem sie nie poddam, a bynajmniej mam nadzieje. Mnie to przeraza dieta karmiacej mamy bo ja uwielbiam wszelkiego rodzaju fast-foody :oops:
Avatar użytkownika
ewela119
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2129
Dołączyła: 12 mar 2009, 17:58
Lokalizacja: Coventry
Reputacja: 109
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez asiulika » 4 kwi 2011, 20:01 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

W moim przypadku to było tak ze Amelia ssala doslownie caly dzien i jej prawie nic nie lecialo;/ na druga dobe mialam taki nawal pokarmu ze nie wiedzialam co mam zrobic z piersiami zeby nie bolaly i zeby pozbyc sie guzow... a na polozne wtedy nie moglam liczyc niestety bo jak rodzilam to byly te chore strajki w szpitalach;/ dopiero przyszly mi z pomoca jak zarzadalam mleka, a to juz bylo za pozno. Zreszta zaraz po porodzie dostalam krwotoku zaslablam i oni zamiast przystawic mala do piersi dali jej po prostu butelke, o czym dowiedzialam sie pozniej, wiec mysle ze to rowniez mialo wplyw na ssanie piersi...
Mam nadzieje ze tym razem jak bede potrzebowala pomocy to ja dostane :)
Ale powiem szczerze ze boje sie rowniez reakcji starszej corki na karmienie piersia... co prawda jest samodzielna i duzo rozumie, ale ona uwielbia sie przytulac i nie wiem jak ona zareaguje na to ze braciszek wiecznie przy cycu lezy... Juz staram sie ja do tego przygotowac, ale wiadomo, wszystko wyjdzie w "praniu" :)

ewela119, jak sie czujesz? lwpiej czy caly czas mecza cie ciazowe dolegliwosci? ;)

asiulika
Raczkujący
 
 
Posty: 63
Dołączyła: 17 lip 2010, 17:08
Lokalizacja: Birmingham / Gdańsk
Reputacja: 0
Neutralny

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET

cron