dobrze miec rodzine

Rodzina, dzieci i ich wychowanie, sprawy związane z codziennym życiem rodziców.

MężczyznaPostNapisane przez boB » 29 lip 2007, 22:36 Re: dobrze miec rodzine

marfefka26 napisał(a):brać poprawki na naszych PANÓW I WŁADCÓW... hehehe

jakich panow i wladcow no tu juz uderzylas;-)nikim nie chcemy rzadzic(przynajmniej wiekszosc z nas;-)
Pojde na kompromis i nazwe sztuke kompromisow walka z wiatrakami :) a tutaj to nie jest kompromis tylko podporzadkowanie Swojego widzi mi sie do czyjegos tekstu;-) spoko jak ktos tak chce to nie bedziemy mu przeszkadzac. Pozdrawiam;-)
Im szybciej, tym widzę wyraźniej...
Avatar użytkownika
boB
Rozeznany
 
 
Posty: 265
Wiek: 43
Dołączył: 16 lip 2007, 07:24
Lokalizacja: z Karpia
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez marfefka26 » 30 lip 2007, 08:22 ...

boB-wyrazjąc sie o mężczyznach :PANOWIE i WŁADCY: nie miałam wcale na mysli, że nami rządzicie czy tez chcielibyście rządzić... ja mam poprostu takie powiedzonko i tyle...nie ujmuje ono ani mojej ani tym bardziej męskiej godności... nie myslałam że zabrzmi ono tak...hm...poważnie

marfefka26
Rozeznany
 
 
Posty: 160
Wiek: 42
Dołączyła: 26 lut 2007, 09:46
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez acmd » 30 lip 2007, 18:54 Re: dobrze miec rodzine

Solidaryzując się z Pe, chiałbym podnieść tę dyskusję na jeszcze wyższy poziom głębi i zaproponować z kolei warsztaty przetrwania dla kobiet mających problem z mężczyznami:

MÓJ MĄŻ/CHŁOPAK JAKO MOJE DZIECKO,
czyli: kto tu ma naprawdę problem? :twisted:

1. WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY
czyli: jak przestać sobie wmawiać, że 'on się dla mnie zmieni'?

2. SPRZĄTANIE - KONIECZNOŚC CZY NERWICA?
czyli: czy od jednej skarpetki na podłodze się umiera? I dlaczego mi jest tak trudno zaakcpetować trochę bałaganu?

3. MOJE HOBBY - TWOJE HOBBY
czyli: skoro mnie nie rusza jego nowy komputer/samochód to dalczego jego ma ruszać moja nowa fryzura/krem?

4.ON JEST JUŻ DOROSŁYM CZŁOWIEKIEM. NAPRAWDĘ.
czyli: jak mu nie ugotujesz obiadu to sobie sam będzie musiał zrobić. I zobaczysz, uda mu się. Jak będą to frytki marki Tesco value, to znaczy że takie lubi i trudno mu zabraniać.

5.DLACZEGO ON WSZYSTKO ROBI ŹLE?
czyli: a może robi po prostu po swojemu?

6. CZYJE TO W ZASADZIE DZIECKO?
czyli: niech się nim zajmuje tak, jak lubi i potrafi; jak mu będziesz to dziecko zabierać to się nie nauczy.

acmd
Raczkujący
 
 
Posty: 85
Dołączył: 21 mar 2007, 10:59
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez boB » 30 lip 2007, 19:45 Re: dobrze miec rodzine

Super fajne :mrgreen: wszystko w jednym bez zbednego gadania :cool:
Im szybciej, tym widzę wyraźniej...
Avatar użytkownika
boB
Rozeznany
 
 
Posty: 265
Wiek: 43
Dołączył: 16 lip 2007, 07:24
Lokalizacja: z Karpia
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez dorotajab » 30 lip 2007, 21:06 Re: dobrze miec rodzine

no i to wlasnie nazywam walka z wiatrakami. Cokolwiek kobieta nie powie, mezczyzna i tak zrozumie to zuplnie inaczej i vice versa. Jestesmy tak rozni ze nigdy sie wpleni nie zrozumiemy. Przy odrabinie dystansu moze sie ewentualnie zaakceptujemy.

zycie w zwiasku jest trudniejsze od matury. Wakacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ciotka dorotka klotka :D
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1110
Wiek: 41
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 143
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez emcia04 » 1 sie 2007, 09:28 Re: dobrze miec rodzine

MÓJ MĄŻ/CHŁOPAK JAKO MOJE DZIECKO,
czyli: kto tu ma naprawdę problem?

1. WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY
czyli: jak przestać sobie wmawiać, że 'on się dla mnie zmieni'?

2. SPRZĄTANIE - KONIECZNOŚC CZY NERWICA?
czyli: czy od jednej skarpetki na podłodze się umiera? I dlaczego mi jest tak trudno zaakcpetować trochę bałaganu?

3. MOJE HOBBY - TWOJE HOBBY
czyli: skoro mnie nie rusza jego nowy komputer/samochód to dalczego jego ma ruszać moja nowa fryzura/krem?

4.ON JEST JUŻ DOROSŁYM CZŁOWIEKIEM. NAPRAWDĘ.
czyli: jak mu nie ugotujesz obiadu to sobie sam będzie musiał zrobić. I zobaczysz, uda mu się. Jak będą to frytki marki Tesco value, to znaczy że takie lubi i trudno mu zabraniać.

5.DLACZEGO ON WSZYSTKO ROBI ŹLE?
czyli: a może robi po prostu po swojemu?

6. CZYJE TO W ZASADZIE DZIECKO?
czyli: niech się nim zajmuje tak, jak lubi i potrafi; jak mu będziesz to dziecko zabierać to się nie nauczy.


Tak mi sie wydaje ze cala prawde tu zawarles. Kobiety i mezczyzni postrzegaja ten swiat a przez to i swoje zwiazki zupelnie inaczej. Nie wiem czy jest mozliwe zeby mezczyna do konca zrozumial kobiete a kobieta mezczyzne.
Mi sie po prostu zawsze wydawalo ze jezeli dwojka ludzi sie kocha to robia wszystko zeby bylo im razem dobrze. Doceniaja sie, szanuja, szukaja tych wspomnianych juz kompromisow. Jak patrze na moich dziadkow ktorzy przezyli ze soba razem cale zycie zastanawiam sie czy takie zwiazki teraz istnieja. Czy ludzie sie teraz szybciej nie poddaja bo latwiej jest sie rozejsc? Bo tak naprawde jezeli tej drugiej osobie bardzo by na tobie zalezalo to by sie starala. Mysle ze oto tak naprawde chodzi.
Zycie jest za krotkie zeby sie za siebie ogladac

emcia04
Rozeznany
 
 
Posty: 207
Wiek: 40
Dołączyła: 17 sty 2007, 10:56
Lokalizacja: Chelmsley Wood
Reputacja: 0
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez boB » 2 sie 2007, 13:30 Re: dobrze miec rodzine

Emcia ladnie napisane: jak mieszkalem w Wawie pracowalem z kolesiem(najlepszy przelozony jakiego mialem), ktory zrezygnowal ze sporej kasy w wojsku dla rodzinki(maja synka, drugie dziecko w drodze)w tamtym roku jego zona dostala propozycje pracy jako glowna ksiegowa (duuuza kasa) on sie nie zgodzil na takie cos( :idea: maja dlugi- kto ich w Polsce nie ma;) kwitujac krotko "ja strace zone jak sie zgodze". Duzo ludzi robi wlasnie taki blad ze dla sukcesu zawodowego zapomina o rodzinie - wygodnictwo - czesto liczy sie kasa:-) zatracenie celu zycia... :idea: mam nadzieje ze ja czegos nie przegapilem...
Im szybciej, tym widzę wyraźniej...
Avatar użytkownika
boB
Rozeznany
 
 
Posty: 265
Wiek: 43
Dołączył: 16 lip 2007, 07:24
Lokalizacja: z Karpia
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ana :) » 27 sie 2007, 22:33 Re: dobrze miec rodzine

O chyba trafilam na to czego szukalam na tym forum :smile: Czesc wam wszystkim,postaram sie krótko strescic:Ni imie mi Anka jestem w birmingham z cala rodzina,czyli z mezem i 2-giem dzieci od 2 lat.Muj maz jest tu od 4 lat,postanowil nas sciagnac,gdyz dluga rozlaka zle wplywala na rozwuj naszych dzieciaków.Tesknota ich zmusila nas do wyjazdu.Na poczatku wszystko bylo swietnie,po zapisaniu ich do szkoly,wszelkich formalnosci z wynajmem domu poszly gladko.Mieszkamy sami i dajemy rade.Jednak po kilku miesiacach zauwarzylam zmiany w moim mezu t.z.stal sie bardzo nerwowy,nadpobudliwy czesciej siega po alkochol.W nocy dostaje dziwne omamy,krzyczy budzac dzieciaków,budzi i mnie z byle jakich powodów robiac awantóre np. o zle polozona poduszke.Wstaje wczesnie do pracy o 4.30 wraca o 18.Dzieci uradowane powrotem taty,opowiadaja mu o spedzonym dniu w szkole,nie powiem zeby nie troszczyl sie o nie,dba jak moze najlepiej,choc bardzo krótko spedza czas z nimi.Musze dodac tu ,ze spodziewamy sie 3 dziecka ale po kolei.Gdy byl okres szkolny,odprowadzanie i przyprowadzanie dzieci ze szkoly zajmowalo mi kolo 2 godzin(nie mam blisko szkoly)Majac cisze i spokuj w domu zajmowalalam sie pozadkami ogólnie domem oraz zakupami tymi lzejszymi,wszysttkie sprawy uzedowe itd.Posiadamy auto wiec na wieksze zakupy jezdzimy raz w tygodniu,ostatnio to jest tez problem kaze mi dzwigac cieszke siaty choc jestem w ciazy!Stal sie wólgarny,przeraza mnie jego slownictwo.Wszystko mu przeszkadza brudna szklanka,klocki na podlodze itd.Muj odpoczynek w dzien przewaznie staram sie choc chwilke odpoczac w weekendy doprowadzaja go do szalu,krzyczac,"jestes leniuchem!".Zaczelam bac sie osoby bliskiej memu sercu,boje sie ze stan muj nerwowy zle wplynie na rozwój maluszka,czuje jak zamykam sie w sobie i wyladowuje napiecie placzac w poduszke,zastanawiajac sie co sie dzieje?Internet mamy od roku tak staramy sie utrzymac kontakt z rodzina w polsce,oraz pomóc dzieciom w nauce.Ja bywalam zadko na necie,nie pozwala mi na to muj maz twierdzac,ze nie zawiera sie tak znajomosci i jak chce pogadac to mam pujsc do sasiadki!Jednaj juz nie wytrzymuje,znalazlam to forum i tu prosze o pomoc,jstem strzepkiem nerwów,boje sie juz trzasniecia drzwi gdy wraca z pracy,co sie dzieje?jak mozna zrozumiec taka zmiane?przez 12 lat malzenstwa nie zdarzylo sie nigdy by tak zachowal.Niewiem juz co robic i gdzie sie udac by ktros mi mógl wytlumaczyc i zrozumiec zachowanie takie bo ja juz nie mam sily tak zyc :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Ana :)
Rozeznany
 
 
Posty: 288
Dołączyła: 27 sie 2007, 14:28
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez marfefka26 » 28 sie 2007, 00:58 ...j.w.

nie jestem pewna czy dotarła wiadomosc.. jeszcze raz prosze o kontakt na gg-2274998m jesli jestes oczywiscie zainteresowana. pozdrawiam-Ewa

marfefka26
Rozeznany
 
 
Posty: 160
Wiek: 42
Dołączyła: 26 lut 2007, 09:46
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ana :) » 28 sie 2007, 13:09 Re: dobrze miec rodzine

Ewo dziekuje bardzo otrzymalam wiadomosc od Ciebie,napisalam na gg pozdrawiam goraco :grin:

Ana :)
Rozeznany
 
 
Posty: 288
Dołączyła: 27 sie 2007, 14:28
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez mamuśka twins » 28 sie 2007, 17:09 Re: dobrze miec rodzine

To straszne i pomyslec co robi tak dluga rozlaka. Jestem przekonana, ze to dlatego. Wiesz mysle, ze poprostu on zmienil swoje zycie, nie majac Was przy sobie. Zapomnial jak to jest. I nagle szok. Powrot. Wielka zmiana. Wiem, ze to go wogole nie tlumaczy, bo ty i dzieci taka sama zmiane przyzywacie. Ja nie wiem co doradzic (nie jestem dobra w poradach). Postaraj sie porozmawiac (pewnie juz to robilas). Jesli nie poskutkuje to slyszalam o prawnikach studentach, ktorzy za darmo doradzaja np. w benefitach dla samotnej matki, itp. (nie posiadam adresu- tylko slyszalam). Uwazam, ze twoj maz zacznie sie bac, gdy staniesz sie bardziej niezalezna. Moze pomysl jest glupi. Ja bym tak zrobila. Tylko wiem, ze Twoja sytuacja moze byc zupelnie inna, niz ja sobie to wyobrazam. Mam nadzieje, ze sobie poradzisz, jesli nie to daj znac jak wyglada twoja sytuacja.Pozdrawiam goraco i powodzenia.
Avatar użytkownika
mamuśka twins
Stały Bywalec
 
 
Posty: 369
Wiek: 42
Dołączyła: 19 mar 2007, 19:23
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ana :) » 28 sie 2007, 18:30 Re: dobrze miec rodzine

Mamuska wiele razy próbowalam z nim porozmawaiac,spokojnie podchodzic do tematu choc serce mi stalo w gardle by za chwile nie wybuchl.Po zapytaniu co sie z Toba dzieje kochanie?odpowiedz byla krótka:a co ma byc!wszystko jest wpozadku!znowu marudzisz?nudzisz sie?nie masz o czym pogodac tylko o tym co sie dzieje,przeciesz wszystko wpozadku itd.A ja wiem,ze nie jest wpozadku.Nie sadze by jego reakcja takiej zmiany zalerzala tylko od naszego przyjazdu,ludzie zyjacy se soba tyle lat wczesniej nie reaguja w ten sposób.Uwazalam nasze malzenstwo za bardzo udane,nie mielismy wiekszych spiec ,zawsze dochodzilismy do porozumienia,tu przezylismy nasza nowa milosc po przyjezdzie,bylo cudownie.Nie kłócimy sie równiez o sprawy finansowe ani o dzieci.Zmiana nastapila po niecalym roku od naszego przyjazdu,z kazdym dniem bylo coraz i jest coraz gorzej.Taka sytuacja naprawde zwala mnie z tropu,jesli nie chodzi o pieniadze bo mi nigdy nie wypomnial co i ile kupuje,to naprawde niewiem co moze byc przyczyna?Wiele razy dreczac sie sama ze soba próbowalam zapytac oco chodzi tak naprawde?czy to ja juz popelniam jakis blad,kazdego dnia staram sie lepiej wykonywac swoje obowiazki,zaczynam sie czuc juz jak z filmu"zona idealna"Nie chce odchodzic od meza kocham go a dzieci by tego nie zniosly,ale czy znosic ponizanie i agresje slowna?czy wystarczy sil by przetrwac?wiele pytan a odpowiedz?jesli tak mówisz spróbuje popytac,moze sie cos uda zdzialac,bylo by mi lzej...dziekuje :wink:

Ana :)
Rozeznany
 
 
Posty: 288
Dołączyła: 27 sie 2007, 14:28
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez olivka » 28 sie 2007, 23:13 Re: dobrze miec rodzine

Ana :), kurcze ana tak czytam twoj przypadek i smutne to co piszesz.. ale nie jestes sama z takim mezem bo ja znam bliska mi osobe ktora ma meza i dwoje dzieci, znosi ponizanie,krzyki w domu, a nawet popychania i wyzwiska....wiem ze jest dobra zona i matka - ty napewno tez, ale czy warto dla takiego tyrana tracic wlasne nerwy? jeszcze teraz w tobie jest nowe serduszko o ktorym powinnas myslec a tu takie stresy.. w twoim przypadku dziwne jest to ze on nie byl taki kiedys, tylko sie zmienil teraz... sa powody dla ktorych faceci sie zmieniaja ale ty nie powinnas teraz sie nim stresowac (wiem ze latwo mi pisac bo nie jestem w twojej sytuacji).. jednak uwazam ze powinnas mu jasno zakomunikowac ze nie podoba ci sie jego zachowanie i CO konkretnie ci sie nie podoba, bo on niema prawa tak sie zachowywac... co by nie bylo - przetrwasz wszystko bo masz dzieci a one daja nam sile ;) pozdrawiam cie!!
Celuj w księżyc, bo nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami.....
Avatar użytkownika
olivka
Zadomowiony
 
 
Posty: 804
Wiek: 114
Dołączyła: 25 lip 2007, 09:08
Lokalizacja: z Ksiezyca...
Reputacja: 6
Neutralny

KobietaPostNapisane przez emcia04 » 29 sie 2007, 08:11 Re: dobrze miec rodzine

Ana :roza: jak bym mogla to bym cie przez ten monitor mocno przytulila bo musisz czuc sie okropnie-sama, smutna i przestraszona. Chyba najgorsze w tej calej sytuacji jest to ze nosisz w sobie nowe dziecko a twoj maz jakby zupelnie o tym zapomnial. Wiem ze kobieta potrafi zniesc wszystko dla dobra dzieci lub po to zeby nie rozbijac rodziny....ale myslisz ze bedzie lepiej jak sie to malenstwo urodzi? Ja mysle ze nie bedzie. Wrecz przeciwnie. Jezeli twoj maz tak sie zachowuje juz teraz to pomysl co bedzie pozniej. Bedziesz musiala sama wszystko robic bo sie bedziesz bala do niego odezwac a z trojka dzieci to nie bedzie latwe. Nie mowie ze masz go juz dzis zostawic i w ogole ale usiadz i spokojnie pomysl czy jest dobrze zebyscie za wszelka cene byli razem. Chyba najwazniejsze by bylo sie jednak dowiedziec co sie stalo ze twoj maz ktorego by sie wydawalo znasz na wylot nagle tak sie zmienil??? Domyslam sie ze juz probowalas jakiejs rozmowy ze swoim mezem ale jak na pewno zdazylas przeczytac z wielu rozmow na tym forum - faceci nie raz nie rozumieja co sie do nich mowi. Sprobuj jeszcze raz tylko bardziej konkretnie-wyjasnil mu ze taka sytuacji szkodzi przede wszystkim dziecku ktore sie jeszcze nie urodzilo a juz zyje w steresie bo ty sie w kolko denerwujesz. Powiedz mu ze zawsze twoja czesc obowiazkow jest wykonana tak jak powinna wiec chyba tu nie ma problemu. Ze potrzebujesz ciepla i milosci i co sie stalo ze ty juz od niego tegonie czujesz. Wiem ze to zabrzmi niemilo ale czy zastanawialas sie czy on nie ma innej kobiety? Moze jest teraz sfrustrowany bo ty jestes w ciazy a tamta mu powiedziala ze nie chce sie z nim spotykac? Mam nadzieje ze nie ale nigdy nic nie wiadomo. W kazdym razie sciskam cie mocno i mam nadzieje ze twoja sytuacja sie poprawi.
Zycie jest za krotkie zeby sie za siebie ogladac

emcia04
Rozeznany
 
 
Posty: 207
Wiek: 40
Dołączyła: 17 sty 2007, 10:56
Lokalizacja: Chelmsley Wood
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ana :) » 30 sie 2007, 20:20 Re: dobrze miec rodzine

Narazie cisza w eterze ale obiecuje ,ze jak dotrze do sedna wszystko wam opisze,teraz zbieram sily i odwage by stawic czolo problemowi,juz zaczynam pomalu rozmowy...c.d.n :neutral:

[ Dodano: Czw Sie 30, 2007 21:21 ]
Trzymajcie kciuki :neutral: :roza:

Ana :)
Rozeznany
 
 
Posty: 288
Dołączyła: 27 sie 2007, 14:28
Reputacja: 0
Neutralny

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do RODZINA I DZIECKO