Lot w ciąży.

Witam!!
Jestem teraz w 23 tyg. ciąży i chcę lecieć do Polski na przełomie grudnia/stycznia. Wiem, że potrzebuję zaświadczenie, ale nie wiem, czy wystarczy od położnej czy muszę iść do gp. Będę wdzięczna za pomoc.

Raczej do GP, przynajmniej u nas tak było.

Witaj. Ja lecialam do pl bez zadnego zaswiadczenia bedac w 6 miesiacu ciazy. Roznica polegala tylko na tym, ze nie musialam przechodzic przez bramke przy odprawie, ale to bylo dosc dawno. Nie wiem moze sie cos zmienialo.

Dodano: -- 12 lis 2012, o 11:24 --

p.s a jezeli chcesz wziasc zaswiadczenie do zadzwon do swojej kliniki i sie spytaj kto takie zaswiadczenie moze wydac.

ja tez zadnego zaswiadczenia nie mialam a latalam do 34 tyg potem juz nie mozna

tez latalam bez zaswiadczen
nikt mnie nie pytal w ktorym jestem tygodniu a brzus mialam spory
przez bramki przechodzilam normalnie
dziecie ma sie dobrze, a skonczyl juz 2 miesiace;)

To jest latanie na ryzyko, bo maja prawo się upomnieć o zaświadczenie. Zależy na kogo się trafi. Moja żona lecąc do PL nie musiała pozywać, a w drodze powrotnej 2 razy pokazywała kwitek
Te bramki, to nie jest RTG tylko wykrywacze metalu, więc nie ma ryzyka dla dziecka.

Witam, ja również latałam do Polski w ciąży, ale nigdy nikt nie pytal mnie o jakieś zaświadczenia, dodam tylko że latalam liniami Ryanair.

wydaje mi sie ze kazda linia lotnicza ma swoje wewnetrzne przepisy dot. przelotu kobiet w ciazy.
ja jestem w 20tc, lece za 2 tyg /ryanair/- zadnego zaswiadczenia nie potrzebuje.
Zgodnie z reglaminem zaswiadczenie od GP lub poloznej potrzebuja kobiety od 28 tc, a latac w ogole mozna do 36tc (32tc w przypadku ciazy mnogiej)

Dokładnie jak poprzedniczka napisała zaświadczenie potrzebne jest od 28 tyg ale to i tak zależy na kogo sie trafi ja lecialam w 35 tyg i nikt sie o nic nie pytał;)

Dzięki wszystkim za odp. Ja właśnie polecę po 28 tyg. i boje się, że tu mnie w Anglii przepuszczą a w Polsce nie. Chyba nie zaryzykuje i załatwię to zaświadczenie. Nie chcę mieć problemów.

ja lecialam kolo 25, mialam zaswiadczenie, ale nikt odemnie nie wymagal, moze zalezy od wielksoci brzuszka;))

Tak jak pisała to_ja - każda linia ma swoje przepisy i wymagania, wszystko zależy także od długości lotu, bo w ciąży jest inne krążenie, inne ciśnienie i przebywanie przez długi czas w górze może być źle znoszone w zaawansowanej ciąży. Ale na krótkich trasach nie powinno być z tym problemów.

Leciałam ostatnio z pl do uk, bez żadnych kłopotów - jestem w 23. tyg ciąży a brzuchol mam dość duży już. Nie wymagano ode mnie żadnego zaświadczenia mimo że miałam je przy sobie. Nie czułam się źle, dzidzius był spokojny, przy starcie i lądowaniu miałam tylko zawroty głowy - reszta ok. Rayanairem można latać:)