Jaki wózek wybrać?

bogini8,ja pisze jakie jest moje zdanie na ten temat.
Nie widzialam osobiscie takiej spacerowki,zeby calkiem plasko dziecko lezalo tak jak w gondolce,a jak sa takie spacerowki to spoko.
Moj pierwszy syn sie urodzil w same lato i lezal w gondolce.
Nie raz widzialam jak kobieta prowadzi spacerowke a w niej takie malenstwo na wpol
lezace mi sie ten widok nie podobal.Moze dlatego,ze w Polsce widzilam dzieci w gondolkach od malego.
A tez rzadko sie tu zdarza zeby wozki mialy przekladana raczke i nie wyobrazam sobie zebym takiego malestwa nie widziala jak prowadze wozek.
Kazdy kupuje to co mu odpowiada i co sie podoba

Ja bym sie bala ze takie malenstwo ze spacerowki mi sie wyslizgnie i wypadnie Moja mala sie urodzila pod koniec wrzesnia wiec dopiero jakos pozna wiosna kupilam jej spacerowke. Natomiast najwiekszym bezsensem dla mnie sa wozki z nakladanymi fotelikami na wierzch i to o czym juz kiedys pisalam, angielki w autobusach z dzieciaczkami powsadzanymi w te foteliki kiedy mogloby to dziecko spokojnie lezec w gondolce albo chociazby w tej spacerowce

Każda spacerówka ma pasy bezpieczeństwa, nie ma możliwości wyślizgnięcia , Ja również miałam graco travel system i spacerówka była rozkładana do samego końca że dziecko mogło spokojnie leżeć na płasko, należy tylko zwracać uwagę przy wyborze czy jest od urodzenia czy od 3 miesięcy itd Każdy wózek który jest w sprzedaży jest atestowany i dopuszczony do sprzedaży więc w żadnym krzywda się dziecku nie stanie jeżeli będzie się użytkować tak jak należy, każdy musi sobie sam wybrać co mu się podoba wizualnie, cenowo, wagowo, gabarytowo itd

Natomiast najwiekszym bezsensem dla mnie sa wozki z nakladanymi fotelikami na wierzch

no nie taki znowu bezsens
tez nie podobaja mi sie niemowlaczki wcisniete w fotelik na spacerze...
ale z drugiej strony co w tym zlego... wszyscy bylismy wozeni w wozkach glebokich, na plasko, nie bylo chodzikow i innych wynalazkow a ile z nas miala/ma plaskosotopie czy skrzywienie kregoslupa

Nie widzialam osobiscie takiej spacerowki,zeby calkiem plasko dziecko lezalo tak jak w gondolce,a jak sa takie spacerowki to spoko.

wszystkie wozki mojej corci oprocz ostatniego (zappa) rozkladaly sie na plasko. baaaa, nawet podnozek sie podnosilo, zeby nozki nie zwiasly

ale z drugiej strony co w tym zlego... wszyscy bylismy wozeni w wozkach glebokich, na plasko, nie bylo chodzikow i innych wynalazkow a ile z nas miala/ma plaskosotopie czy skrzywienie kregoslupa

Nawet nie to mialam na mysli, chodzilo mi bardziej o wygode dziecka, przeciez ono takie wcisniete i pozapinane w pasy napewno nie czuje sie komfortowo a przeciez o to chyba przede wszystkim chodzi. Co do chodzikow to ja jestem przeciwniczka, moja corka nie miala i kolejne dziecko tez napewno nie bedzie mialo, ale jak kto woli...

spacerówka była rozkładana do samego końca że dziecko mogło spokojnie leżeć na płasko, należy tylko zwracać uwagę przy wyborze czy jest od urodzenia czy od 3 miesięcy

otoz to:)

Nawet nie to mialam na mysli, chodzilo mi bardziej o wygode dziecka, przeciez ono takie wcisniete i pozapinane w pasy napewno nie czuje sie komfortowo a przeciez o to chyba przede wszystkim chodzi.

moj syn nigdy nie byl wcisniety w pasy zaczelam go zapinac dopiero teraz jak jezdzi na siedzaco, wczesniej mial zapiety tylko taki pas miedzy nogami i nigdy nie zdarzylo mi sie zeby nawet prawie sie wyslizgnal. w zime jezdzil ez pasow a w dopinanym do spacerowki spiworze i tez nie mial prawa wyleciec....
co do chodzikow ja tez jestem przeciw moj synio nie ma chodzika , ma tylko taki wozek zaawke do pchania first steps walker czy jakos tak. i sobie pcha tak po domu albo po tarasie jak mu sie zachce:))
po chodzikach dzieci czesto np na palcach pozniej chodza co niestety nie jest dobre dla kregoslupa.

Moze dlatego,ze w Polsce widzilam dzieci w gondolkach od malego.

no wlasnie o od malego nam wpajano ze gondolka jest tylko dobra , albo ze trzeba czapke nosic non stop i rajtuzki pod spodniami... nawet jak lekki wiaterek wieje itd itp. po to kazdy ma swoje zasady, instynkt i kazdy robi po swojemu

Natomiast najwiekszym bezsensem dla mnie sa wozki z nakladanymi fotelikami na wierzch

czemu? na spacerach uzywalam normalnie wozka fotelik mialam nakladany na wozek jak jechalam gdzies i szlam do sklepu np. czy mosialam gdzies szyko wyskoczyc . czasami sie przydaje a foteliki tak sa wyprofilowane ze dziecku krzywdy nie robia...przez 9 mcy dziecko w brzuchu jest zwiniete w klebek , pozniej tez lubi byc np z mama w chuscie, bujawce , kolysce,koszyku czy wlasnie foteliku bo czuje sie bezpiecznie:) wszystko z umiarem i wszystko jest dla ludzi.

[ Dodano: |9 Lut 2011|, o 23:20 ]

A tez rzadko sie tu zdarza zeby wozki mialy przekladana raczke i nie wyobrazam sobie zebym takiego malestwa nie widziala jak prowadze wozek.

ja niewidzialam i krzywda mu sie nie dziala, jak bylo trzeba zajrzalam do neigo...a od pol roku i tak by jezdzil do mnie tylem bo lubi ogladac swiat i jest ciekawski:)
a wozkow z przekladana raczka widzialam sporo w roznych sklpekach i roznych marek do wyboru. nie powiem do koloru bo z tym akurat tu licho albo czarne albo szare:D duza kolorystyka to chyba tylko z marki bugaboo;)

Moja mlodsza siostra (ktora jest tylko rok starsza od mojej corki) uzywala chodzika i nauczyla sie w nim chodzic bokiem bo tak jej bylo latwiej i pozniej wyjeta z niego przerwacala sie bo tez probowala chodzic bokiem i bardzo dlugo nie potrafila utrzymac rownowagi. Moja corka miala stycznosc z chodzikiem tylko raz jak moja mama ja wlozyla do tego po mojej siostrze ale ona zdecydowanie wolala raczkowac, pobawila sie troche zabawkami ale o tym zeby sie w nim przemieszczala nie bylo mowy.

bogini8, te wozki z fotelikami nakladanymi na spacerowke moze i sa ok na krotkie zakupy chociaz jak dla mnie wydaja sie za duze wole takie z fotelikiem wpinanym na rame wozka, ale chodzilo mi o to ze bardzo czesto widuje kobiety np w autobusach czy na spacerze w parku z takim wlasnie fotelikiem nalozonym na spacerowke, dziecko w foteliku i jeszcze pod folia co jak dla mnie jest bez sensu, oczywiscie nikt sie nie musi ze mna zgadzac

A ja do tej pory mialam zwykla spacerówke Hauck czy cos takiego ale mi sie rozkraczyla.Kólka wypadaly i pod ciezarem qdziecka wygiol sie po prostu.Na juz potrzebowalam wózka zeby na spacery chodzic. I tak zaczelam szukac w necie sklepów z wózkami u mnie w miescie ale jak na zlosc ani jednego takiego.No to zostala asda,argos i tesco.W argosie nie mieli na stanie takiego jaki mi sie podobal,w tesco trzeba bylo czekac 3 dni na dostawe.Dotarlam do asdy.Byly jakies tam spacerówki ale jakies tam male.I byl czerwony trzylokowy.Red Kite.Mój sie uparl zeby go brac bo juz nie bedzie jezdzil za wózkami.No i wzielam chociaz nie podobal mi sie zbytnio.I wiecie co...Taki zwylky wózek a jest swietny.Tak leciutko sie prowadzi(choc wózek nie jest za lekki),Kosz jest duzy.kola duze,z przodu skretne(jedno podwójne).Nawet rozklada sie basrdzo plasko.i ma podnózek co czasem przypomina gondolke.Kosztowal £80 a przy kasie okazalo sie ze kosztuje £50.Takze polecam go.Male dziecko spokojnie moze sobie w takim wózku spac.Podnózek mozna podniesc tak wysoko ze dzidzia napewno nie wypadnie.Do kompletu byl spiworek i folia przeciwdeszczowa.Pozdrawiam

Dziękuje Wam bardzo za rady. Jednak zdecyduję sie na 3in1 travel system, lepiej mieć gondole nawet jak rzadko będe z niej korzystać niż nie mieć i narzekać, że by się przydała.

pozdrawiam