najlepsze mleko

Ja tez sie wypowiem na temat mleka, bo przetestowałam wszystkie trzy rodzaje czyli 1, 2, 3. Moje maluchy maja 11 miesiecy. córeczka 1 byla karmiona do 5 miesieca. Pozniej za namowa meza (jak kazdy facet wtraca sie do wychowywania dzieci - jakby on byl conajmniej matka - cyt" bo tam jest napisane, ze tez do roku, a Julitka juz musi jesc tresciwe") zmienilam na 2. Pewnie bym nie zmieniala, bo tez slyszlama o wiekszej zawartosci tluszczu, ale coreczka swietnie sie czula (lekko przytyla - zwlaszcza ze od urodzenia byla niejadkiem i byla szuplutka jak na niemowlaka - ledwa sie miescila w tych granicach wagowych). Po 7-8 miesiacu moj maz wpada uradowany, ze juz trzeba na 3 zmieniac, bo to mleko jest od 6 miesiaca (Znowu naiwieni poszlam za namowa meza - wiem to blad sluchac faceta - NIGDY WIECEJ!). Po trojce corcia miala problemy z zalatwianiem, ciagle plakala. Od razu wrocilam do 2 i wszystko w porzadku. Synkowi po odstawieniu od piersi tez daje 2 i jest ok. Ostatnio dosypuje troszke kaszki i tez super trawia (moje maluchy jak sie urodzily to mialy nie rozwiniety uklad pokarmowy - dlatego ze wszystkim uwazalam, wiec chyba ta dwojka wcale nie jest zla i chyba bez problemu mozna malucha przerzucic).
Ja chyba po roku sprobuje mleko krowie. Chyba, ze dzieci beda mialy alergie.
AGI ładna masz córeczke. Fajnie wyglada na tym zdjeciu.

Dzięki mamuśka twins,

Wszystko sie tak zmienia, a przecież kiedyś nasze Mamy i Babcie karmiły tylko mlekiem krowim i nic sie nie działo

twins moj synek tez ma 11 miesiecy. wiec moze mamy rowiesnikow. poodbnie jak coreczka Agi hihi

u nas nadal mleko nr 1 ale dopiero teraz sobie uswiadomilam ze juz niedlugo
bo w przyszlym miesiacu trzeba zmienic. hmm i teraz nie wiem na jakie hihi

ja mleko krowie zapodam jutro pierwszy raz ale z owsianka
wlasnie sie dowiedzialam ze do zageszczania mozna mleko krowie podawac juz wczesniej a ja nie wiedzialam
moze to i dobrze bo lelkowi na wodzie tez owsianka i kaszki smakuja hihi bleeee hihi

ale mleko musis byc pelne , i organic najlepiej hihi

a po roku niby mozna juz je podawac do picia. hmm

ja chcialabym zrezygnowac z wieczornej butli na rzecz kaszki z mlekiem
wiec pozostawalaby jedynie kwestia rannego picia butelki
ale to tez da sie jakos zalatwic nie?

pozdrawiam

a co sadzicie o podawaniu mleka modyfikowanego dzieciom starszym? niby po 12 miesiacu mozna dawac krowie, ale jakos mnie to nie przekonuje. ja chyba bede dawac dalej modyfikowane.

ja daje modyfikowane...
takie po 1 roku zycia cow&gate...
mysle ze mleko krowie nie jest juz tak zdrowe jak kiedys bylo, bardziej przekonuje mnie witaminowe mleko modyfikowane..
(poza tym cieszy mnie zdziwiona i zniesmaczona mina tesciowej jak mozna nie dawac dziecku mleka krowiego?! to skandal!)
ja karmilam malego do roku
ale od 6 miesiaca dawalam na noc cow&gate chyba 3 nawet - bo od 6 miesiaca ale nie mial problemow z kupka wiec bylo ok...

corcia pije mleko z butli tylko raz dziennie, reszta to jeszcze piers. chyba zostane przy tym, tymbardziej, ze obiadki srednio ja ostatnio interesuja, kaszkom tez powiedziala stop

agg u mnie dopuki dawalam czasami nawet pers dziecko nie mowilo i obiadkom i kaszkom...ale jak odstawilam od cyca to apetyt poprostu wrocil na wszystko..
a tak to te male cwaniaki wola cyca a ze tam dostaja wszystko co potrzeba to i rosna zdrowiutkie jak na drozdzach

Kobietki ,po 12 miesiacu ,dziecko powinno miec juz posilki stale.Butelka i owszem ale tak jak ja robilam to dostawalo rano i wieczorem ,czasem w nocy jak zachcialo sie dziecku mleczka.Co zadko sie tez zdarzalo i byla to juz zwykla kasza manna gotowana na krowim mleku.Teraz matki sie troche obawiaja co do zmiany mleka ale tak naprawde niema czego ,mozna wprowadzac krowie po malutku z rozcieczona woda albo kupowac te 2% Ja zamierzam to zrobic jak muj syn skaczy 7 miesiecy,powoli bedzie wprowadzany nabial. Troszeczke jestescie przewrazliwione pisac o katygoriach mleka co i jakie i kiedy dawac , najlepsze metody karmienia to stare metody maszych matek czy juz babc ja stosuje te metody i nie panikuje gdy dziecko zrobi zadsza kupcie czy tez bedzie mialo lekkie zatwardzenie.na zadsza kupcie daje marcheweczke z ryzem co pomaga a na zatwardzenie soczek jablkowy i wszystko wraca do normy.Dziecko samo sie przyswoi.

najlepsze metody karmienia to stare metody maszych matek czy juz babc

a ja sie tu musze niezgodzic....
napewno matki nasze babcie jakas racje maja ale 30 lat temy bylo inaczej i teraz mysle ze sie troche pozmienialo bo i swiadomosc ludzi jest inna na tematy chocby zywieniowe, choc i nie tylko na takie......

albo kupowac te 2%

mi np doradzila dr ze jak juz zaczne dawac krowie mleko to lepiej to tluste 3,2% bo niby bardziej odzywcze...

na zadsza kupcie daje marcheweczke z ryzem co pomaga a na zatwardzenie soczek jablkowy i wszystko wraca do normy

ja tez i pomaga

moje dziecko nie pije z butli,zreszta nigdy nie pilo, wcina lyzka odkad wprowadzilam pierwsze papki..
kaszki na mleku zjada rano i wieczorem.
w ciagu dnia zjada zupe na obiad -tylko zupe bo nic wiecej niechce zjesc, chyab ze widzi jak my jemy obiad to podjada...
w miedzy czasie jakis owoce czy ciacho..
popija wode,herbate bo soki nie bardzo lubi. i tyle.

Olivka 30 lat temu,zjadalas co Ci dali i nie chorowalas,Twuj uklad pokarmowy napewno byl w lepszej formie.A sorki masz 26 Ten kto ma wiecej dzieci niz 1 bardziej rozumie filozofie zywnosci dzieci Teraz ogólnie jest spory wybór odzywek dla dzieci(nie zawsze zdrowe) a mleczko krowie wpisalam ,zaczynajac wprowadzanie nabialu.PóZNIEJ PODAJE 3/2 CHYBA ZE CHCE DOPROWADZIC KTOS DZIECKO DO SKAZY BIALKOWEJ

zjadalas co Ci dali i nie chorowalas

pewnie tak... ale kiedys mleko mialam od krowy babci wiec.... to napewno nie to samo co pasteryzowane teraz ze sklepu.

Ten kto ma wiecej dzieci niz 1 bardziej rozumie filozofie zywnosci dzieci

niewem czy akurat ilosc dzieci przesadza o wiedzy..
ja zanim mialam dzidziulka przeczytalam mnostwo ksiazek wielu doswiadczonych pediatrow i czuje sie dosc mocna w swoich pogladach, nawet majac swoje pierwsze dziecko...

Teraz ogólnie jest spory wybór odzywek dla dzieci(nie zawsze zdrowe)

nie zawsze zdrowe? co masz na mysli?

a ja mimo, ze wcale nie jestem przewrazliwiona zgadzam sie z olivka. ana ma swoje racje ale z dwojga uwazam za bardziej "dzisiejsze" postepowanie olivki angielki daja mleko krowie maluchom (bywa, ze przelawaja z duzej butelki do dzieciecej) i jakos jest ok. ale ja jak mam mozliwosc to wybiore pelnowartosciowe mleko modyfikowane, przeznaczone specjalnie dla dzieci.
a jesli chodzi o przystosowanie mleka, my bylismy karmieni mlekiem krowim i wielu z nas ma lub mialo skaze bialkowa, teraz mozna temu zapobiegac.

[ Dodano: Pon Cze 23, 2008 17:52 ]
aha oczywiscie przetwory mleczne jak najbardziej, maja wiecej "dobrego" niz samo mleko. ja juz corci daje jogurciki dla najmlodszych oraz czasmi podje odemnie serek wiejski i ma sie z tym dobrze

Olivka taka oczytana jestes to znajdz artykól z czego i jak sa robione

A ilosc dzieci ma wiekszy wplyw,masz juz doswiadczenie i sprawdzone metody,ja porównuje z przed 13 lat i dzisiejsze podejscie matek. Duzy przesadyzm.Ale cóz kazdy ma swuj sposób i swoje racje ...brakuje tu matki która urodzila dziecko w wieku 40 lat po dluzszej przerwie. Taka kobieta mialaby wiecej do powiedzenia

poczytac mozna

Na półkach sklepowych w dziale z jedzeniem dla niemowląt piętrzy się duży wybór słoiczków. Mają coraz większe powodzenie wśród rodziców. Do zakupu zachęcają nie tylko smakowite nazwy i atrakcyjnie skomponowane składniki. Są dla rodziców po prostu bardzo wygodnym rozwiązaniem sprawdzającym się nie tylko w domu, ale również w podróży czy na wyjeździe. Wielu rodziców zadaje sobie jednak pytania: czy takie jedzenie jest zdrowe dla dziecka, jak je przechowywać i jak podgrzewać, kiedy zacząć z niego rezygnować? Oto 10 rzeczy, które warto wiedzieć o gotowych daniach dla niemowląt.

Gotowe dania są zdrowe

Zawierają dokładnie to, czego niemowlę w danym momencie potrzebuje. Nad ich składem czuwa cały sztab specjalistów. Składniki z których przygotowuje się potrawy dla dzieci, a także warunki, w jakich się je produkuje, są bardzo rygorystycznie kontrolowane, muszą bowiem spełniać wymagające normy unijne. Dania w słoiczkach nie zawierają żadnych sztucznych barwników ani konserwantów. Długi okres przydatności do spożycia zawdzięczają zastosowaniu specjalnej technologii (potrawy gotuje się na parze o wysokiej temperaturze, zamyka słoiki w próżni i sterylizuje).

Mogą być przechowywane długo

Zamknięte słoiczki mogą być przechowywane w temperaturze pokojowej nawet kilkanaście miesięcy. Trzeba je jedynie trzymać w miarę chłodnym (z dala od źródeł ciepła) i zacienionym miejscu, np. w zamykanej szafce. Po otwarciu jednak należy trzymać je w lodówce, w zamkniętym słoiku i nie dłużej niż 48 godzin. Po tym czasie, jeśli danie nie zostanie zjedzone, trzeba je, niestety, wyrzucić. Przed podaniem dziecku potrawy zawsze trzeba sprawdzić, czy nie minął termin jej przydatności do spożycia.

Mają szczelne zamknięcia

Przy otwieraniu słoiczka po raz pierwszy, powinniśmy usłyszeć charakterystyczne kliknięcie. To znak, że opakowanie było szczelne. Jeśli nie usłyszymy kliknięcia, nie powinniśmy podawać dziecku jedzenia ze słoiczka. Ponieważ opakowanie było nieszczelne, zawartość mogła się zepsuć.

Mają odpowiednią konsystencję

Gotowe potrawy dla młodszych niemowląt są mocno zmiksowane, bo w słoiczku nie może być nic, czym dziecko mogłoby się zadławić. Dania dla starszych dzieci zawierają często drobne kawałki warzyw, makaronu czy ziarnka ryżu. Dzięki temu powoli przyzwyczajają się do bardziej "dorosłej konsystencji" potraw.

Wystarczy je lekko podgrzać

Podgrzewając słoiczek, nie należy doprowadzać zawartości do wrzenia (najlepiej podgrzewać słoik w kąpieli wodnej). Przed podaniem jedzenie trzeba dokładnie wymieszać i spróbować, czy nie jest zbyt gorące (ale nie łyżką malucha!). Szczególną ostrożność warto zachować, podgrzewając jedzenie w kuchence mikrofalowej. Przecier, który na wierzchu jest ledwie letni, pod spodem może być bardzo gorący. Znacznie bezpieczniej jest podgrzewać danie w podgrzewaczu. W ostateczności można przełożyć zawartość słoika do niewielkiego rondelka i ogrzać bezpośrednio na gazie.

Mają dobry smak

Potraw dla niemowląt nie powinno się solić ani słodzić. Nadmiar soli sprzyja bowiem nadciśnieniu, a cukier może stać się przyczyną próchnicy i nadwagi. To nic, że nam dorosłym gotowe dania wydają się mdłe. Niemowlę nie potrzebuje tak mocnych wrażeń smakowych. Delikatny smak gotowych dań powinien mu więc odpowiadać.

Danie należy wykładać na talerz

Nie należy karmić dziecka prosto ze słoiczka. Wraz ze śliną mogą dostać się do niego bakterie, które sprawią, że jedzenie zacznie się psuć. Porcję przeznaczoną na jeden posiłek najlepiej przełożyć do miseczki, a resztę w zamkniętym słoiczku wstawić do lodówki. Jeśli maluch nie zje całej porcji, resztkę trzeba wyrzucić.

Niektóre składniki mogą uczulać

Dania w słoiczkach dla większości dzieci są zdrowe, ale tak jak każdy produkt mogą wywołać reakcję uczuleniową. Kiedy wprowadzamy do diety dziecka nowy słoiczek (tak jak każdy nowy pokarm), musimy obserwować, czy nie pojawią się objawy nietolerancji: wysypka, zaczerwienienie skóry, biegunka, bóle brzucha, wymioty... Jeśli wystąpią, trzeba wycofać potrawę z diety malucha na co najmniej dwa tygodnie. Jeśli maluch ma skłonności do alergii, warto się trzymać zasady, że im prostsze danie, tym lepiej. Gdyby maluchowi coś zaszkodziło, szybciej wykryjemy co.

Słoiczki są dokładnie opisane

Kupując nową potrawę, zawsze należy dokładnie przeczytać etykietę na opakowaniu. Nie tylko to, co jest tam napisane dużymi literami, ale także drobnym drukiem. Niezwykle ważne informacje to termin, przydatności do spożycia i skład dania (maluch może przecież być uczulony na któryś ze składników). Bardzo pożyteczną wskazówką jest też wiek, od którego dana potrawa jest zalecana.

Porcja na miarę

Dania ze słoiczków zawierają porcje odpowiednie do wieku dziecka. Dla najmłodszych można kupić już 80 gramowe opakowania, dla starszych niemowląt 120 -150 g. a dla dzieci powyżej roku nawet 250 gramowe.

Ich czas też mija...

Jadłospis oparty w głównej mierze o gotowe dania dla niemowląt dobrze jest zmienić najpóźniej pod koniec drugiego roku życia dziecka. Już wcześniej oprócz posiłku ze słoiczka maluch powinien dostawać inne potrawy. Pić mleko (mamy lub modyfikowane), jeść kaszki, a także od czasu do czasu próbować tego, co jedzą na obiad rodzice. Te niewielkie ilości "dorosłego" jedzenia wzbogacają jadłospis i pozwalają poznawać nowe smaki. Dwulatek powinien już jeść tak jak reszta rodziny. Co oczywiście nie znaczy, że od czasu do czasu nie może dostać ulubionego deseru ze słoiczka.

[ Dodano: Pon Cze 23, 2008 18:16 ]
A teraz o mleczku krowim

W 2. lub 3. roku życia kończy się karmienie piersią. Dziecko obok innych potraw powinno pić mleko krowie. Dla malucha, który nadal rośnie i rozwija się bardzo szybko, choć wolniej niż w pierwszych latach, mleko jest posiłkiem szczególnie wartościowym.

Zawiera ono prawie wszystkie składniki potrzebne do zaspokojenia potrzeb rozwijającego się organizmu i - co bardzo istotne - w postaci łatwo przyswajalnej. Szczególną rolę odgrywa zawartość wapnia, który jest bardzo potrzebny dla dzieci i młodzieży, choć korzystny i dla starszych, a w dodatku na mleko nie musimy wydawać zbyt dużo pieniędzy. W sklepach możemy ku­pić mleko odtłuszczone i pełnotłuste. To pierwsze ma także dużą wartość odżywczą, lecz wraz z odciągnięciem tłuszczu jest mniej kaloryczne i zmniejsza się w nim zawartość witamin A i D. Dlatego pozostawiamy je dorosłym, którzy dbają o linię, są zagrożeni miażdżycą, a witaminy zjadają wraz z innymi produktami.

Mleko niestety jest produktem nietrwałym i niewygodnym do przechowywania. Pod wpływem temperatury pokojowej zachodzą w nim procesy, które powodują, że staje się niebezpieczne dla zdrowia. Wobec tego musi być poddawane zabiegom technologicznym, ale takim, aby w drodze od krowy do konsumenta nie straciło nic ze swej wartości.

Pasteryzacja

Obecnie możemy wybierać spośród wielu rodzajów mleka. Kupowane w sklepie jest albo pasteryzowane, albo sterylizowane. Pasteryzacja polega na ogrzewaniu w temperaturze 78-85°C przez 25 sekund i natychmiastowym schłodzeniu. W ten sposób niszczy się bakterie chorobotwórcze, jednak postaci przetrwalnikowe pozostają nietknięte i po jakimś czasie rozmnożą się.

Mleko pasteryzowane musi być przechowywane w lodówce. Okres przydatności do spożycia zależy od rodzaju opakowania. Im lepiej zabezpiecza przed wtargnięciem bakterii z zewnątrz, tym okres przydatności jest dłuższy. Mleko pasteryzowane pakowane w butelki lub foliowe woreczki ma najkrótszy okres przydatności - 48 godzin. Pakowane w kartony - do 4 dni. W okresie ważności dziecko może pić mleko bez przegotowywania.

Sterylizacja

Drugim rodzajem utrwalania mleka jest sterylizacja. Sterylizacja może być długotrwała, tzn. mleko 20 minut znajduje się w temperaturze 120°C. Przez ten czas zostają zabite i bakterie, i przetrwalniki. Takie mleko traci jednak wiele ze swojej wartości, toteż odchodzi się od tej technologii, mimo że okres jego przydatności do spożycia jest wielomiesięczny. W Polsce jedynie mleko skondensowane, pakowane w metalowe puszki lub kartoniki, jest poddawane długotrwałej sterylizacji.

Mleko UHT

Nowszym sposobem sterylizacji jest metoda UHT (od angielskiego określenia Ultra High Temperature - temperatura skrajnie wysoka). Polega ona na ogrzewaniu mleka przez 5 sekund w 140°C. Podczas tego zabiegu giną wszystkie bakterie i ich przetrwalniki i mleko niewiele traci wartości odżywczych. Jest pakowane w kartony, nie musi być przechowywane w lodówce i nadaje się do spożycia przez kilka miesięcy. Mleko produkcji francuskiej w butelkach z napisem UHT należy traktować jak mleko sterylizowane metodą UHT w kartonach. Dzieci mogą je pić bez przegotowania.

Wszystkie rodzaje mleka mają na opakowaniu informacje o zawartości tłuszczu. Mleko dla dzieci powinno być pełnotłuste, czyli zawierać nieco ponad 3% tłuszczu. Pozostałe mają 2,5, 2, 1,5, a nawet 0,5%.

Mleko dodatkowo jest poddawane homogenizacji. Polega ona na mechanicznym rozbiciu i rozdrobnieniu tłuszczu. W rezultacie tego procesu na powierzchni nie zbiera się śmietana. Staje się ono smaczniejsze i łatwiej strawne, szczególnie więc nadaje się dla dzieci.

W sprzedaży znajduje się również mleko sproszkowane w postaci granulatu lub proszku, pakowane w nieprzezroczystą folię. Jest ono zwykłym mlekiem, od którego odciągnięto wodę, a często również tłuszcz. Jeśli chcemy je spożyć, musimy dodać do niego w przepisanych proporcjach wodę o temperaturze nieprzekraczającej 50°C. Otrzymamy płynne mleko.

Ani z mleka pasteryzowanego, ani ze sterylizowanego nie można uzyskać zsiadłego. Na skutek działania wysokiej temperatury zostały zniszczone bakterie kwasu mlekowego, wywołujące kwaśnienie. Często natomiast działają bakterie gnilne, które powodują zsiadanie się mleka na słodko. Takie zsiadłe, sterylizowane i pasteryzowane, nie nadaje się do spożycia. Z obu można jednak przyrządzić zsiadłe mleko po dodaniu do 1 litra łyżki kwaśnej śmietany lub zsiadłego mleka. Nie można jednak zakwaszać mleka płynnego przygotowanego ze sproszkowanego.

[ Dodano: Pon Cze 23, 2008 18:19 ]
Ja poprostu mysle ,ze jest taki spory wybór mleka modyfikowanego ,ze mamusiom niechce sie gotowac kaszek,jednym slowem ida na latwizne A obiadki napewno sa smaczniejsze gdy sama ugotujesz.

Hej Dziewczyny, nie sprzeczajcie się
Ja mam nadzieję że każda Mama wie co dla Swojego dziecka jest dobre i dlatego każda robi po swojemu.
Ja też nie trzymam sie ścisłych zaleceń lekarzy czy fachowych podręczników. Owszem czytam i posłucham rad, a potem wybiore to co wydaje mi sie najlepsze

Ja narazie mleko krowie podaje tylko do jajecznicy lub ostatno do sosu, a do picia to wole nadal modyfikowane.
Słoiczków właściwie wogle nie używam, bo sama gotuje, lubie to robić i wymyślać sama jakieś nowe potrawy dla córci, ale mała za to wcina gotowe kaszki i jogurciki dla dzieci.

Roznica wieku pomiedzy moimi synusiami to 6 lat i wierzcie mi schematy zywnosciowe niemowlat zmienily sie.Kubusia szybko pzrestawilam na jedzonko zupki gotowalam sama bo sloiczkow nie chcial,mleko modifikowane podawalm do 12 m-ca krowiego nie chcial nie smakowalo mu ale za to wcinal jogurciki i deserki,kasze manne podawalam mu lyzeczka z dodatkiem jabuszka lub biszkopcikow jak mial ze 8 mcy pierwszy raz,teraz wszystko podaje sie duzo pozniej ale nie kazdemu maluszkowi mleczko wystarcza.niektore maluszki to glodomorki,Kubusiaow zaczelam zageszczac mleko modyfikowane jak mial 4 m-ce a Aleks tez jest glodomorkiem i czuje ze tez bedziemu za niedlugo zageszczac mleczko.
Co do sloiczkow wszystko tez zalezy od maluszka Kubus lubial tylko owoce i deserki a obiadki nie smakowaly mu ale gotowane przezemnie wcinal pieknie,maluszki same nam daja znac co im samuje a co nie.

agg, no ja tez daje jogurciki itp i zgadzam sie z toba

Duzy przesadyzm.Ale cóz kazdy ma swuj sposób i swoje racje ...brakuje tu matki która urodzila dziecko w wieku 40 lat po dluzszej przerwie. Taka kobieta mialaby wiecej do powiedzenia

Ana kazda matka wie co dla jej dziecka najlepsze...
ja nei uwazam ze teraz matki przesadzaja..poprostu chca dac swoim pociechom to co najlepsze..to chyba normalne.
zreszta tak jak napisala Iwona -kazde dziecko inne ma preferencje i matka to dostosowuje do jego potrzeb...

niewiem co mial na celu tekst ktory wkopiowalas bo mialas wytlumaczyc co twoim zdaniem jest nie zdrowe a wkopiowalas same superlatywy jezeli chodzi o sloiczki

Ja poprostu mysle ,ze jest taki spory wybór mleka modyfikowanego ,ze mamusiom niechce sie gotowac kaszek,jednym slowem ida na latwizne A obiadki napewno sa smaczniejsze gdy sama ugotujesz.

nie zgodze sie ze matki dajac mleko modyfikowane ida na latwizne, uwazam ze daja to co dla ich pociech najzdrowsze.
a obiadki wlasne to tez uwazam ze indywidualna sprawa.
ja np gotuje zupki sama ale znam mamy ktorych dzieci jedza tylko jedzonka ze sloiczkow i rozwijaja sie super i raczej nic im nie brakuje...
mysle ze to indywidualna sprawa.

kazdy ma prawo po swojemu postepowac.
ja sie bede trzymala scisle tego co mowia pediatrzy bo to sa dla mnie bardziej kompetentnii ludzie niz rada przyslowiowej tesciowej ktora chowala swoje pociechy x lat temu...

tak czy tak - kazda z nas wie i robi to co dla Jej dziecka jest najlepsze i tyle

tak czy tak - kazda z nas wie i robi to co dla Jej dziecka jest najlepsze i tyle

no i basta!!!

ja tez nie wiem co lepsze.. mleko krowie czy modyfikowane hmmm
gdyby wszsytko bylo tak jasne i proste to nie byloby tych odmiennych zdan i watpliwosci hihi

nawet pediatrzy nie sa jednomyslni
wiec trudno abysmy my matki nie mialy lekkiego zametu
co zdrowsze, pozywniejsze, wartosciowsze dla maluchow

olivka zgadzam sie z Toba w 100% ja akurat daje sloiczki sama jem i gotuje niereguralnie, czesto jem rzeczy, ktorych nie dam 8 miesieczniakowi (no sorry). a sloiczki sa specjalnie przygotowywane do ptrzeb dziecka, roznorodne, a czas poswiecony na gotowanie przeznaczam na zabawe i nie bankrutuje jak gdybym miala kupowac wszystko organic co nie znaczy, ze nie dam Malej pogniecionego ziemniaka czy buraczkow z talerza (zadko). ma swoj talerzyk, jedzonko, stala pore posilku, a nie pozniej bedzie ludziom z talerzy wyjadac hehe
a propo porad z przed 30 lat... to gotuje sie we mnie jak slysze czasami tak dziwaczne rzeczy, ze nie wiem czy smiac sie czy plakac jedno jest pewne czas idzie do przodu, postep, technika, badania naukowe... chyba nie trzeba nic wiecej pisac

[ Dodano: Wto Cze 24, 2008 00:19 ]
aha ana nieuogolniaj tak z tym przesadzaniem... doswiadczone matki wyciagaja wnioski(choc nie zawsze ) a mlode jada "nowoczesnym" systemem.
ciekawa jestem jakbysmy spotkaly sie na spacerku, ktory bobas bylby przesadnie ubrany (taki zarcik)
jak nie da sie osiagnac komromisu twierdze, ze kazdy ma po trochu racji!