Pielegniarka NHS

Witam,mam pytanie do mam ,czy macie wizyty w domu pielegniarki NHS u dzieci kilkuletnich.Z tego co wyczytalam w internecie wizyty takie sa u noworodkow i niemowlat,ale chcialabym sie dowiedziec jak jest w rzeczywistosci.Mam takie wizyty co jakis czas i troche mnie to dziwi,owa pani z NHS twierdzi ze wizytuja wszystkie dzieci,ktore przyjezdzaja na wyspy do piatego roku zycia.Bardzo prosze o wypowiedzi,jak jest u Was i czy wogole takie wizytacje macie?

5 miesięcy temu zmieniliśmy adres zamieszkania i przyszła pielęgniarka z wizytą do 20 miesiecznego dziecka, też nas to troche zdziwiło ale było ok, dała namiary na rózne instytucje , play grupy, gp w pobliżu, zważyła dziecko przeprowadziła wywiad i to wszystko. Mówiła że takie wizyty będzie przeprowadzać co jakiś czas w razie czego bedzie nas prowadzić i z wszelkimi wątpliwościami mamy do niej dzwonić.

dziekuje za odpowiedz,troche moze bede spokojniejsza,lecz u mnie bylo to wielkie zaskoczenie,moj synek ma 3,5 roku i miewam te wizyty dosc czesto,chyba nie ufam tym instytucjom,nie mam nic na sumieniu,ale przepisy w tym kraju sa dziwne,zwlaszcza po ostatnich artykulach,ktore czytalam na poloni ,wlos sie jezy.

Nie ma sie czym denerwować. Ta pani to HEALTH VISITOR i każde dziecko w angli do czwartego roku życia, jest pod opieką takowej pani To jest rzecz na porządku dziennym w anglii. Napiszę przykład na swoim doswiadczeniu: urodziłam córkę (wczesniak) po długo wyczekiwanym wyjściu ze szpitala, miałyśmy cotygodniowe odwiedziny pielęgniarki z oddziału neonatologi ze szpitala, robila cotygodniowy pomiar wagi, wzrostu, i także dwukrotnie pobierała krew. Po okresie, kiedy juz córka przekroczyła 3 kilogramy, pielęgniarka sie z nami pożegnala i córka przeszła w "ręce" health visitora. Od tamtej pory, health visitor odwiedza nas raz na trzy miesiące albo i częściej. W czasie takiej wizyty waży dziecko, mierzy, i pyta się o ewentualne moje troski lub obawy co do rozwoju dziecka. Więc się nie denerwuj, bo te odwiedziny to sprawa normalna i na porządku dziennym.
Pozdrawiam.

[ Dodano: Nie Sie 02, 2009 22:33 ]
Dodam tylko, że health visitor, to nikt inny, jak pielęgniarki z Child Centre. U mnie child centre mieści się w naszej przychodni i bez problemu mogę tam podejść, zważyć dziecko i zasięgnąć porady gdy coś mnie niepokoi, nie czekając na wizytę domową.
Zapisując po raz pierwszy dziecko do GP ( i przy każdej zmianie adresu i co za tym idzie również lekarza), tym samym dane są przekazywane do child centre, które się z tobą kontaktuje i prosi o spotkanie, w celu zapoznawczym, zarówno ciebie jak i dziecka, i wprowadzeniu danych dziecka (wagi, wzrostu, ewentualnych chorobach lub alergii). Potem są jedynie wizyty domowe i nie tylko (bo można iść tam samemu z dzieckiem) w celu uaktualnienia tych danych i wprowadzeniu nowych, jesli nastąpily jakieś zmiany.

Fajnie dzieki za dokladne objasnienie tematu,milo dziewczyny ze jestescie pomocne,zapewne kazda z Nas ma jakiekolwiek doswiadczenie zyjac tu i wychowujac dzieci.
Pozdrawiam serdecznie.

...nie ma za co Wszystkie mamy swoje doświadczenia...i te mile wspominane, i te, na których wspomnienie pięść się zaciska

Te wizyty to chyba zadna regula. Nigdy nie mialam takich wizyt kontrolnych oprocz tych po porodzie.

Napiasałam, że reguła, bo wszystkie Matki jakie znam, niezaleznie od narodowości i do jakiej przychodni należą, takowe wizyty mają. Ty jesteś pierwsza, od której słyszę, że jednak nie. Może zapytaj w przychodni czy mają tam Health Visitora i Child Centre, czy lub gdzieś jest w pobliżu.

Nalezymy do Child Centre i znam wszystkie Helath Visitorki, ale to dlatego, ze sama kilka razy bylam zwazyc Mala. W przychodni HV tylko szczepia. Ostatni raz widzialysmy ja jak Minia miala szczepienia w 13 m-cu, czyli w listopadzie 2008.
po porodzie polozna byla u nas 2x i HV z 3 razy. z kolei moje kolezanki tez nie "chwalily sie", ze takie wizyty mialy.

Piszesz, że w twojej przychodni HV tylko szczepią.
I tu nowa nowinka, bo u mnie HV nie szczepią dzieci, tylko robia pomiary, doradzają, organizują rozmaite kursy dla mam i bobasków i odwiedzają maluchy w domu.
A szczepienia wykonuje jedynie pielęgniarka w przychodni u GP, po wcześniejszej rejestracji się na szczepienie.
Widocznie zależy to od przychodni w dzielnicy w jakiej mieszkasz...choć co do służby zdrowia, to bardzo dziwne, że są aż takie rozbieżności pomiedzy moją a twoją...

Hejka, a jednak te rozbiezności są realne. Ja jak Agg nie mam zadnych wizyt HV. Nawet nie dostałam listu na roczne sprawdzenie (nie mówiąc juz o dwuletnim, bo słyszałam, ze takowe jest). Jak sama nie pojde to nikt inny mnie nie odwiedzi (ani listu, ani ponaglenia, totalnie zero zainteresowania). Jak czytam, ze do innych tak regularnie HV przychodzi to aż jestem w szoku. Tzn. wierze, ze tak jest, ale dla mnie to jest niewyobrazalne.

Jak czytam, ze do innych tak regularnie HV przychodzi to aż jestem w szoku. Tzn. wierze, ze tak jest, ale dla mnie to jest niewyobrazalne.

w moim przypadku przyszła raz i to ze względu na przeprowadzke i zbliżająy się bilans dwulatka, pani była bardzo miła itd ale kiedy powiedzieliśmy jej o naszych obawach czyli np. płaskostopie lewej nózki powiedziała ze umówi nas na specjalistyczną wizyte i info przyjdzie pocztą i po ponad 4 miesiącach nic nie przyszło, tak samo jak kilka innych rzeczy o które prosiliśmy, wyglada na to że Pani odbębniła wizyte bo musiała i na tym koniec, wczesniej nie widziałam nikogo w moim rejonie gdzie mieszkałam by chodziły HV ale ponoć to zależy głównie od rejonu. Lepiej samemu pilnować sobie terminów, chodzić na badania itd bo na te miłe panie to nie zawsze można liczyć...

U mnie podobnie jak u Agg i mamuski,zadna hv nie odwiedzala nas i nie odwiedza(tylko po porodzie).A szczepienia tez wykonywala pielegniarka w przychodni.Tez mi sie wydaje,ze zalezy to od dzielnicy w jakiej sie mieszka.A moze tez dlatego,ze np.te starsze dzieci uczeszczaja do przedszkoli lub szkol i to szkoly maja pod kontrola.Na tym adresie co mieszkam,to poprzednio jakas rodzina mieszkala z 4-letnim dzieckiem,ktore chodzilo do szkoly i pielegniarka tu osobiscie byla sie pytac,czy taka rodzina tu jeszcze mieszka,bo dziecko nie uczeszcza juz do szkoly i oni nie wiedza co sie dzieje z ta rodzina.
A wydaje mi sie,ze jak rodzic cos zauwazy ze z dzieckiem jest cos nie tak,to jak pojdzie do lekarza,to napewno pokieruja gdzies dalej,aby rozwiazac problem.Ja poszlam kiedys z synkiem do GP bo maly chorowal mi i mial straszny kaszel nie wiedzialam od czego,wiec po osluchaniu go lekarz przepisal nam leki i stwierdzil,ze moj malutki ma lekkie szmery na serduszku,to napisal list do szpitala przy mnie i po jakims czasie przyszedl list juz ze szpitala dzieciecego,zeby przyjsc na ekg serduszka.Teraz po drugim roku tez ma byc taka wizyta,wiec czekamy.
A co do tego childrens medical centre (przynajmniej u mnie) mozna jezdzic co srode z dzieckiem na wazenie i tam hv same sie wypytuja jak dziecko sie rozwija i czy cos mame niepokoi.

czyli nie ma reguly. u nas HV przyjmuja w kazdy poniedzialek w przychodni i tam szczepia. na bilansie w 9 m-cu bylysmy w baby clinic. tam tez mozemy isc z kazdym "problemem". Cale szczescie, nie musimy tam chodzic

no i oby jak najdłużej