Dziwni wspóllokatorzy .... kazdy z nas mial lub ma

Luźniejsze tematy, ogólne dyskusje, rozmowy o wszystkim i o niczym

MężczyznaPostNapisane przez marcin.p » 26 wrz 2008, 18:19 Dziwni wspóllokatorzy .... kazdy z nas mial lub ma

Naszymi dziwakami okaqzaly sie "Niziolki" - parka która wynajela u nas pokój w Edgbaston.
Wady :
- zrzedy nic sie im nigdy nie podobalo chociaz mieszkalismy z nimi w fanym domu
- dusigrosze . szczytem bylo wysiadywanie na schodach przed domem i lapanie sieci sasiadów , zebysmy ich przypadkiem nie obciazyli skladka za net ( miesiecznie placilismy chyba dyche)
- nie wychodzili z pokoju ( jedli, pili , kochali sie , i bóg wie co jeszcze nie pytalem)
- laska byla tyranem i zadzila kolesiem jak malo kto, kazxala mu zalatwiac rózne rzeczy a sama tylka nie ruszyla
- jak sie wyprowadzali to zostawili syf jak w stajni augiasza... Latwiej bylo dom wybuzyc niz posprzatac ten pokój

DOM SIE ZRESZTA WYBÓRZYL ... ale to nie przez Nizolków


Wrócili po 3 miesiacach do polki z podkulonymi ogonami bo ich angielski sen nie byl wystarczajaco kolorowy.

marcin.p
Zadomowiony
 
 
Posty: 866
Dołączył: 15 maja 2006, 23:15
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Luiza » 26 wrz 2008, 19:35 Re: Dziwni wspóllokatorzy .... kazdy z nas mial lub ma

My mieszkalismy z dziewczyna naszego szefa, ktora uwazala ze ten bedzie ja bardziej kochal jak ona bedzie o nas bzdury opowiadac. Dziewczynka miala rowo namieszane pod czuprynka. Poza tym trzymala w salonie niemilosiernie smierdzaca tchorzofretke.
Po pewnym czasie wprowadzil sie jeszcze kuzyn szefa - brudny Iranczyk, smierdzial gorzej niz tchorzofretka. Bral prysznic tylko w niedziele i nie posiadal mydla i sikal na sedes. Zeby skorzystac po nim z lazienki, trzeba bylo otworzyc okno na jakies 2 godziny.
Potem mieszkalismy z pol hindusem pol szkotem, Ktory mial staffordshire pitbullteriera czy jaktam sie to nazywa. Pies ciagle grzebal w smietniku a wlasciciel na niego wrzeszczal. Tlumaczyl ze pies ma takie przyzwyczjenie bo popszedni wlasciciel go nie karmil. Po pewnym czasie zorientowalismy sie ze to on go nie karmi. Od tego dnia my utrzymywalismy psa.

Teraz mieszkamy sami i mamy swiety spokoj
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez K.J. » 27 wrz 2008, 13:38 Re: Dziwni wspóllokatorzy .... kazdy z nas mial lub ma

Sukinsyn psa nie karmil, rabnieci ludzie.
Avatar użytkownika
K.J.
Stały Bywalec
 
 
Posty: 516
Dołączył: 6 lut 2008, 20:55
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 5
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Anek » 28 wrz 2008, 14:51 Re: Dziwni wspóllokatorzy .... kazdy z nas mial lub ma

Moja historyjka byla rownie ciekawa. Kiedy przyjechalam do Anglii pierwszy raz poznalam sie z dosc sympatyczna polka, pracowalysmy razem i wynajmowalysmy wspolnie mieszkanie. Pewnego dnia to po okresie 8 miesiecy mieszkania zapytala mnie czy nie miala bym nic przeciwko jeżeli jej kumpela wprowadzila by się na jakis czas do nas z Londynu. Oczywiście również polka. Stwierdzilam ze czemu nie jakos damy rade to była jej kolezanka z dziecinstwa. Myslalam ze będzie spoko skoro się kumpluja. Była to najgorsza decyzja, te dziewcze to był istny koszmar. Poczynajac ze zaczela nas na siebie nastawiac. Podrywac naszych facetow. Zamiast szukac roboty cale dnie lezala przed telewizorem do 3.00 rano a potem spala do 1.00 popoludniu. Niestety blokowala nam goscinny i dostep do telewizora. Czlowiek placil rachunki i czynsz a nawet nie mogol poczuc się swobodnie no bo przeciez pozwolilysmy jej pomieszkac za darmo az do momentu jak znajdzie robote. Jedynie placila sobie za zarcie. Niestety to trwalo w nieskonczonosc. W koncu nie wytrzymalam bo planowalysmy się przeniesc do wiekszego mieszkania ale ja już mialam tego dosyc ta dziewcze drugi miesiac i ciagle było bez roboty bo jej nie szukala. Powiedzialam co mysle o tym mojej kumpeli a ona zaczela trzymac strone tej laski, zero jakiejkolwiek wdziecznosci ze poszlam na ten ukalad i wogole, bo w koncu nie musialam. Oczywiscie doszlo do wielkiej awantury i wynioslam się zaraz po uplynieciu kontraktu. Zamieszkalam z kumplem z pracy (teraz mezem :mrgreen: mialo to zdarzenie swoje plusy). Moja kumpela zamieszkala z tym darmozjadem na koncu oszukala ja z pieniedzy i zostawila. Mojej kumpeli zajelo 2 lata żeby przyznac się do winy i swojej glupoty i wyciagnac reke na zgode. W tej chwili kolegujemy się ale to już nie to samo co na poczatku. :wink:
Avatar użytkownika
Anek
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1682
Dołączyła: 15 sie 2006, 19:58
Lokalizacja: Sutton Coldfield
Reputacja: 27
Pokojowy

Ponad 2lata temu kiedy wynajęliśmy dom z kilkoma znajomymi, dojechał siostrzeniec do naszych wspołlokatorow. Nazwijmy go Jaro.
Jaro nie potrafił powiedziec ani jednego słowa po angielsku, gębe miał poobijaną z kazdej strony bo przed wyjazdem do Anglii chciał sie rozprawic z kazdym ktorego znał.
W Polsce zostawił zone i dziecko za ktorymi tak tęsknił ze lączył się z nią od ciotki z telefonu na abonament i go nie wyłanczał tylko gadali ze soba co robia w danej chwili, nawet bedac w ubikacji za potrzebą. Do tego obydwoje 24h na dobe jarali trawe i wszystko sobie relacjionowali. Co chwile tylko bylo slychac jego przdziwny smiech, nie smiał się w sposob ha ha ani hi hi tylko Ti,ti,ti,ti,ti,ti.
Poniewaz ciotka byla tego samego pokroju co jej siostrzeniec czyli niekumata kompletnie, obydwoje żerowali na pieniądzach jej konkubenta, załatwiliśmy mu prace. Jaro popracował miesiąc codziennie płakał ze jest to za cięzka praca 7h bo w Polsce pracował 5h na tydzień , więc postanowił jednak wrocic do Polski. Postanowili z żoną ze postarają sie o drugie dziecko i wrazie czego wykombinują sobie benefity w angli a beda zyc w polandzie. I tak przed wyjazdem do kraju Jaro postanowił udac sie na porządne zakupy do SEX-SHOPU poszukiwał hiszpanskiej muchy, po miesiącu pobytu na wyspach nauczył sie kilku słow typu, po ile, prosze, dziekuję, wporzadku. Chociaz nie potrafil sobie zamowic nawet frytek w barze. No i będąc w sex-shopie kupował wszystko co miało interesujące, wyuzdane obrazki, poniewaz nie potrafił sie dogadac z obsługą spędził tam 6h i wyszedł z towarem oktorym nie miał zielonego pojecia co to moze byc. Okazało się ze obdaruje zonke 4 paczkami prezerwatyw(zaznaczam ze bardzo chciał ją zapłodnic) jakims zelem do stosunku oralnego i jakimis sadystycznymi zaciskaczmi na jądra....
Po jego powrocie zacząl wydzwaniac operator komórkowy by zaplacic zalegly rachunek, ktorego nikt na oczy nie widział, jak się okazało Jaro go zaczaił ponieważ był troszkę wyższy niż zdązył zarobić przez miesiąc. :grin:
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez Mike » 7 paź 2008, 16:41 Re: Dziwni wspóllokatorzy .... kazdy z nas mial lub ma

malaroksi napisał(a):jakimis sadystycznymi zaciskaczmi na jądra....


LoooooooL!
Avatar użytkownika
Mike
Zadomowiony
 
 
Posty: 780
Dołączył: 22 cze 2006, 10:14
Lokalizacja: znienacka
Reputacja: 13
Neutralny

jak przyjechałem do UK mieszkałem z kolegą którego dobrze znałem z Polski,
wyprowadziłem się po jakichś 2 miesiącach jak się okazało że dostaje smsy od Boga...
wynająłem flata, drożej ale mam spokój
Avatar użytkownika
testowy
Zaangażowany
 
 
Posty: 1028
Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
Reputacja: 78
Poczciwy

smsy od Boga? interesujace, moze kilka slow wiecej :twisted:
Avatar użytkownika
tomik111
Rozeznany
 
 
Posty: 261
Dołączył: 25 sty 2007, 14:12
Reputacja: 1
Neutralny

daruję sobie szczegóły,
facet strasznie mi krwi napsuł, ale nie chcę opisywać tego publicznie,
w każdym razie nie były to smsy na telefon komórkowy,
tylko takie jakby do mózgu,
może w niebie nie mają jeszcze możliwości technicznych,
lub może znacznie przewyższają nas technologicznie i takich przeżytków nie używają,
ale osobiście jestem przekonany, że problem leżał zupełnie gdzie indziej
Avatar użytkownika
testowy
Zaangażowany
 
 
Posty: 1028
Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
Reputacja: 78
Poczciwy

testowy napisał(a):jak przyjechałem do UK mieszkałem z kolegą którego dobrze znałem z Polski,
wyprowadziłem się po jakichś 2 miesiącach jak się okazało że dostaje smsy od Boga...
wynająłem flata, drożej ale mam spokój


To moglo byc ciekawe przezycie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Nie wiem jak wielka traume masz po tym wydarzeniu, ale ja sie poplakalam ze smiechu :)

Sama nie lubie mieszkac. Zdecydowanie wole chowac sie przed ludzmi niz ich szukac
Avatar użytkownika
dorotajab
Zaangażowany
 
 
Posty: 1108
Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
Lokalizacja: Great Barr
Reputacja: 151
SzanowanySzanowany

Mój kumpel Mario opowiadal kiedys o jednym takim co grozil ze go zabije.

Faktem jest ze Mario to chlop jak dab 195 wzrostu i nie jakis tam chuderlak, koles który go chcial zabic , bym raczej mikro .

W kazdym badz razie Mario na noc przystawial drzwi do pokoju luzkiem.


Druga historia

Alicja Londyn

Wynajmuje pokój u Somalijczyka który nie jada miesa. Malo tego mie uscisnie reki , kogos kto mieso jada. Chodzi caly czas po domu z preparatem antybakteryjnym i w rekawiczkach ( ma ich podobno 7 par : 1. do kubla 2. do mycia garów 3. do sprzatania na sucho 4. do gotowania itd ) . O dziwo ten skrzywiony psychicznie typ wynajmunamuje pokoje trojgu zjadaczom miesa wiec jest po prostu zabawny.

Za kazdym razem dezynfekuje deske klozetowa jak siada, ma swoje naczynia, sztucce i takie tam.

Ala kiedys wpadla na pomys ze napusci znajomych ( zjadaczy miesa) by sie wylewnie z nim przywitali , tj z usciskiem i calusem..... bronil sie ale sie poddal, mial podobno taka traume , ze przez tydzien z pokoju nie wychodzil.

Chodzi po domu i mówi wspóllokatorom , ze smierdza miesem . Ma równiez wymaganai co do przyszlej zony:
1. Weganka
2. Biala
3. Dziewica

Dziwak jakich malo .... ja bym sie bal z typem mieszkac

marcin.p
Zadomowiony
 
 
Posty: 866
Dołączył: 15 maja 2006, 23:15
Reputacja: 3
Neutralny

dorotajab napisał(a):Sama nie lubie mieszkac. Zdecydowanie wole chowac sie przed ludzmi niz ich szukac


to chyba jakiś koan jest..... :mrgreen:
Avatar użytkownika
testowy
Zaangażowany
 
 
Posty: 1028
Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
Reputacja: 78
Poczciwy


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do HYDE PARK