Prosze o pomoc

Luźniejsze tematy, ogólne dyskusje, rozmowy o wszystkim i o niczym

KobietaPostNapisane przez myszka_823 » 20 kwi 2009, 12:56 Prosze o pomoc

czy może ktoś wie gdzie można zgłosic jeśli matka zaniedbuje dzieci i nie pozwala ojcu zabierac ich do siebie .
Avatar użytkownika
myszka_823
Raczkujący
 
 
Posty: 70
Dołączyła: 23 mar 2009, 10:12
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 1
Neutralny

PostNapisane przez KA i PE » 20 kwi 2009, 15:38 Re: Prosze o pomoc

social services przy kazdym councilu, albo po prostu na policje. trzeba sie jednak dobrze zastanowic przed takim ruchem bo jak juz sie za to wezma to raczej taka rodzina sie ich juz nie pozbedzie

pe

KA i PE
 
 

MężczyznaPostNapisane przez testowy » 20 kwi 2009, 15:58 Re: Prosze o pomoc

KA i PE napisał(a):social services przy kazdym councilu, albo po prostu na policje. trzeba sie jednak dobrze zastanowic przed takim ruchem bo jak juz sie za to wezma to raczej taka rodzina sie ich juz nie pozbedzie

pe


jeśli tak, to całkiem odwrotnie niż w Polsce...
cóż, nasze panie przywożą sobie polskie nawyki,
a tu masz babo placek, inaczej jest,
brawo dla concilu i policji!
Avatar użytkownika
testowy
Zaangażowany
 
 
Posty: 1028
Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
Reputacja: 78
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez bluebery » 20 kwi 2009, 20:38 Re: Prosze o pomoc

fakt myszka dobrze sie zastanow zanim cos zrobisz , bo moze sie zdarzyc ze dzieci po takiej interwencji trafia do domu opieki az cala sytuacja sie wyjasni. Tak sie stalo w Sheffield w zeszlym roku. A dzieci chyba nie zasluzyly na to, bo to nie ich wina ze maja tak glupich rodzicow :sad: ktorzy nie potrafia sie dogadac jak cywilizowani ludzie.
Ja osobiscie doradzam mimo wszystko, zeby rodzice pomimo wszystko sprobowali sie dogadac, bo przeciez o to chodzi?
Avatar użytkownika
bluebery
Rozeznany
 
 
Posty: 189
Dołączyła: 10 mar 2009, 23:25
Reputacja: 1
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez VirusJah » 21 kwi 2009, 03:40 Re: Prosze o pomoc

Chyba raczej nie trafią do domu dziecka, skoro mają ojca. Ewentualnie zostaną zabrane matce i przekazane ojcu.

Ps. Mogę się mylić, bo moja wypowiedź to taka z czystego rozumowania.

VirusJah
Rozeznany
 
 
Posty: 229
Dołączył: 25 sty 2008, 19:06
Lokalizacja: Oldbury
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez karjo » 21 kwi 2009, 09:09 Re: Prosze o pomoc

Niekoniecznie dzieci musza trafic do rodziny zastepczej, to juz ostatecznosc, jesli jest bardzo zle.
Natomiast jest dosc sprawniej dzialajaca social service, lacznie z pomoca psychologa/mediatora, wsparciem rodziny i taka pomoc w tej sytuacji bylaby najlepszym rozwiazaniem, skoro rodzice nie moga sie dogadac we wlasnym zakresie.
Nie wiaze sie to od razu z uwiazaniem "dozywotnim", natomiast daje mozliwosci wyjscia na prosta. No i dobrze postrzegane, bo cos rodzice (ojciec) robia w kierunku poprawy sytuacji - wiec odpada zarzut zaniedbania.
A im szybciej sie wszystko wyjasni, tym lepiej dla dzieciakow, to one w koncu cierpia najbardziej....

karjo
Rozeznany
 
 
Posty: 269
Dołączyła: 27 lut 2008, 11:23
Reputacja: 17
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bluebery » 21 kwi 2009, 20:32 Re: Prosze o pomoc

To zalezy co myszka ma na mysli piszac ,,zaniedbanie'' , a karanie ojca ucieciem spotkan z dziecmi swiadczy tylko o matce. Choc sa przypadki, ze lepiej dla dzieci by nie widzialy ojca ( wiem, ekstrema ale sie zdarza).
Trudno pisac o czyms jesli nie mamy pelnego obrazu sprawy. Jedynie osoby zaangazowane w sprawe moga znac prawde.
Avatar użytkownika
bluebery
Rozeznany
 
 
Posty: 189
Dołączyła: 10 mar 2009, 23:25
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez myszka_823 » 22 kwi 2009, 13:19 Re: Prosze o pomoc

chodzi mi o to że nie dba o dzieci nie wychodzi z nimi nawet do parku zostawia ich samych bez opieki na noc i wyjerzdza do pracy itp.. .A dzieci bardziej wola jechac do ojca niż byc z mama nie moga sie nigdy doczekac kiedy tata ponich pojedzie a mama im tego zabrania bo mysli że karze tym ojca a nie jest tak bardziej cierpia na tym dzieci i nie da sie jej tego wytumaczyc .
Avatar użytkownika
myszka_823
Raczkujący
 
 
Posty: 70
Dołączyła: 23 mar 2009, 10:12
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Luiza » 22 kwi 2009, 13:27 Re: Prosze o pomoc

skad ja to znam??? :evil: Nie rozumiem w ogole dlaczego takie baby maja dzieci??? Zeby sie potem miec na kim wyzywac za wlasne niepowodzenia??
Avatar użytkownika
Luiza
Wtajemniczony
 
 
Posty: 1911
Dołączyła: 14 mar 2008, 23:27
Reputacja: 71
Poczciwy

KobietaPostNapisane przez bluebery » 22 kwi 2009, 20:52 Re: Prosze o pomoc

myszka, kazda historia ma 2 strony. Nie bronie matki bo byc moze masz 100% racje tylko zakladam, ze skoro ona pracuje na nocki to rano pada na twarz, a jesli w dodatku sama sie dziecmi zajmuje to chyba jest nieco skolowana ? Zostawianie dzieci samych na noc nie jest zbyt rozsadnym rozwiazaniem, bo wiadomo rozne rzeczy sie przytrafiaja i zalezy czy dzieci sa malutkie czy juz calkiem rozsadne.
Nie dziwi mnie tez fakt ze dzieci preferuja kontakt z ojcem, on jest ich odskocznia od matki ktora jest na codzien od rozwiazywania tysiaca problemow. A tato - jak dalej zakladam - jest dobry i wyrozumialy i nieco ,,od swieta''. Na pewno kochaja zarowno jego jak i matke (to jedyne czego mozna byc pewnym).
Reszta to tylko walka pomiedzy metodami wychowania dzieci (pomiedzy matka a ojcem).
Nie mozesz tez wykluczyc ze matka pomimo ze nie jest z ojcem moze czuc sie zazdrosna o ewentualna partnerke ojca dzieci. Moze to jest caly powod zamieszania? Wydaje mi sie ze kobiecina sie poprostu zgubila w tym wszystkim :roll:
Ale myszka to tylko takie moje domniemania, nie wykluczam ze sie myle bo nie znam dobrze wszyskich faktow.
Avatar użytkownika
bluebery
Rozeznany
 
 
Posty: 189
Dołączyła: 10 mar 2009, 23:25
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malaroksi » 22 kwi 2009, 21:20 Re: Prosze o pomoc

bluebery, masz racje.
Zastanawia mnie dlaczego ojciec nie robi nic w tej sprawie , jeżeli czuje że traci dzieci przez byłą żonę czy kim ona tam jest , ma pewność że dzieci są naprawde zaniedbywane więc niech się ruszy i zrobi coś .
Nie wychodzenie z dzieckiem do parku nie jest żadną formą niedbalstwa , co innego gdyby dzieci chodziły głodne, brudne, posiniaczone.
Avatar użytkownika
malaroksi
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2757
Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
Lokalizacja: West Bromwich
Reputacja: 170
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez myszka_823 » 23 kwi 2009, 09:39 Re: Prosze o pomoc

bluebery.Może masz racje z tym co piszesz ale odchodzac do innego powinna myslec o dzieciach a nie zwiazała sie z facetem który nie lubi dzieci i gdy wyjezdza do pracy zostawia dzieci bez opieki. ma na opiekunke dlaczego nie zatrudni kogos dzieci maja lat dziewczynka ma 8 a chłopiec 4. Tak tatus zabierał dzieci do siebie jak tylko ma wolne bo też pracuje i nie ma kiedy sie nimi zajac a to czy ona jest zazdrosna o partnerke to nie wiem może i tak byc ale nikt tego nie wie tylko ona sama a dzieci bardziej kochaja ojca niz matke bo on ich nie okłamuje jak coś obiecuje to dotrzyma słowa a matka nie wiec dzieci traca załufanie do matki .
Avatar użytkownika
myszka_823
Raczkujący
 
 
Posty: 70
Dołączyła: 23 mar 2009, 10:12
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bluebery » 23 kwi 2009, 20:58 Re: Prosze o pomoc

myszka , takie wlasnie jest zycie. Ludzie popelniaja wciaz bledy, ktorych pozniej zaluja. Moze ona nie oklamuje dzieci tylko po prostu nie jest w stanie dotrzymac slowa ( brak pieniedzy, dzien zbyt krotki, zla pogoda, czasem choroba itd. zwykle ludzkie rzeczy). Moze bawie sie teraz nieco w ,,adwokata Diabla'' ale sadze ze najlepiej dla wszystkich byloby jak by pomimo wzajemnych niecheci usiedli razem (mama i tata) bez zadnych partnerow, osob postronnych i spokojnie na zimno sprobowali ustalic pewne kwestie dotyczace dzieci. Nie tylko tata ma wystapic z lista zadan do mamy, niech sproboje razem z nia wychowywac dzieci, w koncu kiedys sie kochali skoro sa dzieci?
Zdaje sobie sprawe, ze moze byc to trudne dla partnerow obojga, ale w efekcie koncowym to wlasnie partnerzy skorzystaja najwiecej. Nie beda zyc problemami ex- malzonki czy ex-meza, a zaczna skupiac sie na wlasnych zwiazkach.
Sadze ze da sie to zrobic :-)
Avatar użytkownika
bluebery
Rozeznany
 
 
Posty: 189
Dołączyła: 10 mar 2009, 23:25
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez myszka_823 » 23 kwi 2009, 21:22 Re: Prosze o pomoc

bluebery .Tylko w tym jest problem że ojciec chce porozmawiac i pomóc w wychowywaniu dzieci tylko ze ona nie chce z nim rozmawiac zawsze konczy sie to kłutnia bo ona wie najlepiej .Ona chce zeby było wszystko po jej mysli i najwiecej czasu poswieca przed telewizorem niż z dzieciakami .
Avatar użytkownika
myszka_823
Raczkujący
 
 
Posty: 70
Dołączyła: 23 mar 2009, 10:12
Lokalizacja: Birmingham
Reputacja: 1
Neutralny

KobietaPostNapisane przez bluebery » 23 kwi 2009, 21:37 Re: Prosze o pomoc

Szkoda. :-(
Niech ojciec sie nie poddaje latwo, czlowiek jak sie uprze moze wiele :-)
Wierze ze jesli on wykarze sie rozsadkiem i klasa zamias ,,obrzucania siebie nawzajem miesem'' to i matka w koncu spusci z tonu, bedzie musiala zeby nie stracic twarzy ;)
:idea:
Avatar użytkownika
bluebery
Rozeznany
 
 
Posty: 189
Dołączyła: 10 mar 2009, 23:25
Reputacja: 1
Neutralny


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do HYDE PARK