Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
Napisane przez pietras1239 » 10 sty 2012, 17:14 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
Własnie znajduję sie w "podobnej "sytuacji jak Ty i doradzam : WRACAJ ! :) Tylko z głową, żebyś nie płakała za miesiąc że w pl źle. Odłóż coś na dwumiesięczny start w pl, zrób rozpoznanie z rynkiem pracy w Twojej okolicy, wysyłaj CV, pytaj ludzi i uciekaj. Żyje się wygodniej ale czy lepiej, kwestia co kto lubi. W każdym momencie swojego życia będziesz mogła wrócic do tego bagna i dalej pracować na najniższym szczeblu płacowym, a tym bardziej teraz jak wiesz co z czym się je ;)
Wracaj, ucz się języków, skończ studia i żyj pełnią życia. Szkoda młodości i czasu na UK.
Pozdrawiam i życzę powodzenia :) Byle do wiosny :D
-
- pietras1239
- Przyczajony
- Posty: 4
- Dołączył: 26 lip 2010, 13:57
- Reputacja: 4
Napisane przez micael » 10 sty 2012, 20:42 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
-
- micael
- Przyczajony
- Posty: 2
- Dołączył: 5 sty 2012, 20:42
- Reputacja: 0
Napisane przez Lilith666 » 10 sty 2012, 21:41 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
Zostawiłam już swoje dwie miłości w Polsce, powód rozpadu ? Mój wyjazd...
Wiem że z osobą z którą się kocha można żyć i na bezludnej wyspie.
Ale tutaj nie poznam nikogo.
Znam nie jedną opowieść o związkach Polaków za granicą. Nie chcę po nikim teraz tutaj jeździć ale dobre te opowieści nie są... Polacy naprawdę zmieniają się za granicą i potrafią sprzedać drugiego za 5gr jak ktoś już kiedyś tak napisał. I to prawda. Tu każdy goni za pieniędzmi. A pieniądze szczęścia nie dają - czego już doświadczyłam...
-
- Lilith666
- Początkujący
- Posty: 36
- Dołączyła: 8 sty 2012, 14:34
- Reputacja: 14
Napisane przez testowy » 11 sty 2012, 02:17 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
dorotajab napisał(a):VA napisał(a):dorotajab, świetnie! Mi też się podobało. Zwięźle i treściwie. Nie potrafiłbym tego lepiej ująć.
slyszeliscie???? :oops: jestem zwiezla :P :D :D :D :D
Testowy, powiedzial Ci to ktos kiedys????? :D :lol: :lol: :lol:
no nie powiedział :shock:
teraz się boję, że dostaniesz wiatru w żagle i się rozwinesz...
będzie masakra...
Dodano: -- 11 sty 2012, o 02:25 --
Lilith666 napisał(a):Ale tutaj nie poznam nikogo.
Znam nie jedną opowieść o związkach Polaków....
to jest klasyczne wołanie o miłość,
wołanie, że się nie uda i czekanie, że się uda :mrgreen:
Lilith666,
może ten satanistyczny pomysł jest spoko?
sam bym się zapisał na wspólne palenie czegoś, jakbym wiedział gdzie,
bo kursy szydełkowania już mi się znudziły :mrgreen:
-
- testowy
- Zaangażowany
- Posty: 1028
- Dołączył: 28 wrz 2008, 16:21
- Lokalizacja: i owszem, głównie w soboty
- Reputacja: 78
Napisane przez Albiorix » 11 sty 2012, 09:25 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
A potem życie we dwoje zmienia się we troje i więcej i najbliższe 15 minut dla siebie masz dekadę później jak wyślesz tych barbarzyńców na jakieś ferie.
A samotnie to wolność i sama radość - można sobie wracać z pracy tak późno jak się chce, jeść ciągle subwaye a w łóżku całe miejsce twoje.
...dobra, trochę tęsknię.
-
- Albiorix
- Stały Bywalec
- Posty: 336
- Dołączył: 6 gru 2011, 12:43
- Lokalizacja: Bordesley Village
- Reputacja: 68
Napisane przez dorotajab » 11 sty 2012, 09:55 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
ale jak juz jestesmy z kims, to bardzo czesto przypomina to ubezwlasnowolnienie, ograniczenie siebie samego, ciagle zderzanie sie z rzeczywistoisca, nauka drugiej osoby, dostosowanie, kompromisy, dyskusje na temat braku dyskusji albo na temat zbyt duzej ilosci dyskusji...martwimy sie ze ktos pije za duzo kawy, redbulli, pali papierosy, wkurzamy sie ze ktos nam zwraca uwage ze pijemy za duzo kawy, redbulli, czy tez palimy paierosy...i tak w kolko...imponuje nam ze ktos sie o nas troszczy, frustruje nas ze ktos nas ogranicza....MASAKRA!
ja mysle ze na bycie z kims jest czas w kazdym wieku. to ze w wieku 30 czy 40 lat jestesmy sami nie oznacza kompletnie nic. osobiscie nie wierze nawet w monogamie... tzn w tzw: monogamie terazniejsza tak, ale w monogamie trwala nie! dzis jestem z kims i nie puszczam sie na lewo i prawo, ale jutro moge nie byc z kims bo zycie jest przewrotne. niektorzy odchodza ,inni umieraja, jeszce inny sie zakochuja za kolejnym kraweznikiem. Tak to juz jest- nie wymagam od mojego mezczyzny zeby mnie kochal az po grob (moj lub jego) tak samo jak nie zakladam ze ja bede u boku kogos szczesliwa po same zmarszczki na tylku.
dzis jestesmy tu- jutro tam! tak to juz jest i nie ma co zamykac sie w cztrech scianach odziedziczonych po rodzicach z partnerem ktorego poznalismy w wieku 16 lat i z ktorym chodzimy co tydzien do kosciola, a wieczorami w kapciach ogladamy big brothera albo 17895 odcinek telenoweli...i tak do usranej....bo sie wkrada nuda, rutyna, przyzwyczajenie.... frustracja i strach przed zmiana...lub co tez ludzie powiedza....
Autorka tematu napisala gdzies ze zycia nie wolno marnowac!!!! to sie tyczy wszystkiego: szkoly, pracy, przyjaciol (ktorzyc zasem okazuja sie gowno warci), milosci ktora okazuje sie nieprawdziwa, nieszczera, nietrafiona) podrozy, ...a nawet pieniedzy!
moja droga Lilith666, wszedzie, gdziekolwiek pojdziesz czlowiek dazy do godnego zycia. sa tacy co sprzedaj bliskich, sa tacy co sprzedaja obcych, sa tez tacy co uczciwie pna sie po szczeblach kariery, a sa tez tacy ktorzy uwazaja to za wykorzystywanie innych. tak jest swiat skonstruowany. to ze jestesmy Polakami nie zobowiazuje nas zebysmy dbali o siebie nawzjamem na obczyznie czy tez przejmowali sie innym Polakiem kiedy ktos pronuje nam awans, albo posade kosztem kogos innego. (zobowiazanie jestesmy do nie rzucania celowo klod pod nogi- o tak bo smiesznie jest jak ktos cierpi, oraz do dbania o najblizszych- przyjaciol, rodzine, bliskich znajomych). Oczywiscie sciaganie sobie ziomali zza polskiego plotu za okreslona kwote to wielka przesada(to jest sprzedawnia bliskich ponizej godnosci). dazenie jednak do godnego zycia, ciezka praca i chec posiadania ladnych rzeczy...to takie ludzkie. Ktos by mogl rpowiedziec: biernosc! a ja powiem drobny zapracownay i zasluzony luksus. pracujemy po to zeby po godzinach moc sie plawic w biernsci, dajemy z siebie duzo zeby raz w roku biernie wygrzac sie w slonku na plazy pod palma. ja tam lubie i nie wstydze sie mojej biernosci- lubie tez biernie (lub nie) byczyc sie z moim samcem :)
dzis ja, jutro Ty bedziesz szczesliwa...tak to zycie jest skonstruowane :)
testowy napisał(a):no nie powiedział :shock:
teraz się boję, że dostaniesz wiatru w żagle i się rozwinesz...
będzie masakra...
tez przestana mnie tu lubic ;)
-
- dorotajab
- Zaangażowany
- Posty: 1108
- Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
- Lokalizacja: Great Barr
- Reputacja: 151
Napisane przez Artek2587 » 11 sty 2012, 11:26 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
Otóż chcesz wracać do PL bo w UK nie masz na nic czasu. A myślałaś nad tym czy w Polsce go będziesz mieć? A jeśli nawet sie znajdzie to jak go wypełnisz? Moze nie bedzie za co? Bo nie oszukujmy sie: wyjscie w piatek do knajpy= 2, 3 piwka + coś do wszamania i nawet sie nie zorientujesz jak wydasz 50zł. A czy bedzie z kim iść? Nie zawsze jest tak, że wszyscy są dostępni. A to ten na urodzinach, ten na drugą w pracy, ta ma na noc wiec też nie idzie itd.
Mój przykład: nie narzekałem na zarobki (teraz sie to zmieniło bo od stycznia nam obniżyli bo kryzys... :twisted: ) śmigam busem po Europie i wiesz co? W domu jestem 5-6 dni w miesiacu. Co z tego, że są tu znajomi, kiedy to nie umiem sie z nimi spotkać? A jeżeli tak wypadnie, że jest czas na piwko to oni nie idą bo nie maja kasy (oboje pracują, dziecko 3/4 dnia w przedszkolu, które kosztuje krocie), na wakacje nie jadą bo nie ma za co i żyja tylko z miesiaca na miesiac...
Lubie jeździc i chciałbym to robić dalej ale wolałbym byc codziennie w domu. Niestety w PL dostane za to max 2tys zł a wynajęcie mieszkania to 1000zł... Dlatego wyjeżdzam do UK bo chociaż też mnie nie bedzie wiekszość dnia to przynajmniej bede wiedziec za co pracuje. A że jestem ciekawy świata to bede mógł realizować swoje pasje podróżnicze...
A co do zwiazku z drugą osobą :) Byłem kiedys zwiazany przez 5 lat i chociaż były też fajne chwile to trzeba sobie odpowiedzieć na jedno zasadnicze pytanie: czy chcę? Ja sie do tego nie nadaje :D :D a bo to "chodź na sklepy", "czemu ze mna nie posiedzisz", "a ty mnie juz nie kochasz" itp. Jestem teraz wolnym człowiekiem, robie to co chce, nikt mnie nie rozlicza z czasu i czynów i jest mi z tym dobrze :grin:
Głowa do góry i nie marnuj życia jak już to napisano 8)
-
- Artek2587
- Początkujący
- Posty: 42
- Dołączył: 20 lip 2010, 06:10
- Reputacja: 7
Napisane przez Lilith666 » 11 sty 2012, 16:20 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
-
- Lilith666
- Początkujący
- Posty: 36
- Dołączyła: 8 sty 2012, 14:34
- Reputacja: 14
Napisane przez malaroksi » 11 sty 2012, 22:15 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
Mogę Ci powiedzieć tak , jesteś inteligenta , ambitna i zagubiona. Póki jesteś młoda inwestuj w siebie w edukację staż rozwój , kumple i knajpy znajdą się również w wieku 30 lat , 40stu itd a na edukację później może już nie być sił , szans ,czasu itd. Myślę że problem tkwi w samotności a i zawsze dół się pogłębia jak sie wraca z Holiday'a , beztroskie spotkania nie trzeba się martwić o kasę czas czynsz itd jakby tak było super w Polsce to ja też bym wolała być bliżej bliskich :)
Znajomi którzy teraz sobie jakoś dają radę kiedyś mogą juz sobie jej nie dawać i też wyjadą a ty zostaniesz i będziesz się zastanawiać czemu się tak szybko poddałaś czemu zmarnowałaś szansę ?
Co do opinii na temat chłopaków to nie lepsze idą o dziewczynach. Wynika to za pewne z troszkę mniejszego zakresu dostępności wolnej płci przeciwnej, i tak np samica która umówi się z potencjalnym kandydatem do ogrzewania stóp, chce się go uczepić rękoma i nogoma ;) a np samiec wykazuje całkowity brak zainteresowania ową niewiastą , tak więc kobieta musi go zgnoić by podnieś swoje JA , tak samo robi facet , gdy kobieta mu podziękuje ten od razu atak, że daje tylko ciapkom itd. Myślę że jak się trafi na swojego to się będzie wiedziało i nawet tutaj w UK jest możliwe poznanie miłości swojego życia i to o dziwo również z Polski :)
Ech jakie to romantyczne :) to co ?kto chętny palić biblię z lilith666 :)
Wybacz Ojcze niebieski albo zielony albo różowy ;)
Dodano: -- 11 sty 2012, o 23:20 --
Albiorix, Fajne masz wspomnienia ze związku :) zwłaszcza z tymi meblami :)
-
- malaroksi
- Wtajemniczony
- Posty: 2757
- Dołączyła: 6 lip 2008, 13:53
- Lokalizacja: West Bromwich
- Reputacja: 170
Napisane przez Okrutnik » 11 sty 2012, 23:02 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
Pamietaj zycie singla ma tez swoje dobre strony , mozesz sie przeprowadzic gdzie chcesz kiedy chcesz , nie musisz sie liczyc z nikim , ze on nie che bo tu ma prace i kumpli itd , olej to Ty jestes Pania swego zycia to TY decydujesz, badz twarda i nie placz to nikomu nie pomoze .Trzeba sie zawziac i isc do przodu . 3mam kciuki za Ciebie . A w miedzy czasie zapraszam na grzane wino do bham .
poprawia humor :D
pozdraiwam Okrutnik
-
- Okrutnik
- Rozeznany
- Posty: 242
- Dołączył: 13 sie 2011, 21:58
- Reputacja: 29
Napisane przez Lilith666 » 12 sty 2012, 12:03 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
I wiecie co ? Chyba już postanowiłam. Postanowiłam 'zrealizować swoje marzenie' jak się nie uda - trudno. Wrócę studiować swoją wymarzoną psychologię, póki co zacznę odkładać tutaj na jakiś start w Polsce. Taki był mój cel jak tu przyjechałam, zarobić na studia i wrócić, ale nie układało mi się tutaj, ciągle miałam jakieś problemy, nie mogłam znaleźć pracy, później mnie okradli.... i takim cudem jestem tu ponad rok... Nie pasuję do tego świata. Stanęłam w miejscu. Nawet jeśli bym miała tam klepać biedę to myślę że sobie jakoś poradzę. Radziłam sobie już w najgorszych sytuacjach... nauczyłam się życia, nauczyłam się być twarda tutaj w Anglii, gdzie nawet był okres czasu że nie miałam gdzie mieszkać... Myślę że dobrze zrobię wracając, ja się po prostu tutaj męczę...
Zanim odłożę trochę funta może zmienię zdanie, ale wątpię, póki co postanowiłam...
ale dzięki Wam wszystkim że staraliście się przemówić mi do rozumu :)
To co z tą biblią ? Naprawdę chcecie ją palić ? Bylibyście na tyle odważni ? hahaha xD
-
- Lilith666
- Początkujący
- Posty: 36
- Dołączyła: 8 sty 2012, 14:34
- Reputacja: 14
Napisane przez dorotajab » 12 sty 2012, 12:30 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
Lilith666 napisał(a):To co z tą biblią ? Naprawdę chcecie ją palić ? Bylibyście na tyle odważni ? hahaha xD
chyba mialabym z tym jednak problem...to tak jakbym spalila flage ...dajmy na to amerykanska...czyli symbol jakis tam wartosci. nie ladnie, nie ladnie :603:
ale raczej bym sie gromow z nieba nie obawiala
-
- dorotajab
- Zaangażowany
- Posty: 1108
- Dołączyła: 11 paź 2006, 15:09
- Lokalizacja: Great Barr
- Reputacja: 151
Napisane przez bogini8 » 12 sty 2012, 15:36 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
No i super, ralizuj swoje marzenia i badz w zgodzie z sama soba.Jak to mowia nic na sile,trzeba zawsze znalezc opcje. ktora najbardziej nas uszczesliwi, w twoim przypadlku to rodzina, przyjaciele, wymarzone studia.Wszystkiego naj i powodzenia :))Lilith666 napisał(a):I wiecie co ? Chyba już postanowiłam. Postanowiłam 'zrealizować swoje marzenie' jak się nie uda - trudno. Wrócę studiować swoją wymarzoną psychologię, póki co zacznę odkładać tutaj na jakiś start w Polsce. Taki był mój cel jak tu przyjechałam, zarobić na studia i wrócić, ale nie układało mi się tutaj, ciągle miałam jakieś problemy, nie mogłam znaleźć pracy, później mnie okradli.... i takim cudem jestem tu ponad rok... Nie pasuję do tego świata. Stanęłam w miejscu. Nawet jeśli bym miała tam klepać biedę to myślę że sobie jakoś poradzę. Radziłam sobie już w najgorszych sytuacjach... nauczyłam się życia, nauczyłam się być twarda tutaj w Anglii, gdzie nawet był okres czasu że nie miałam gdzie mieszkać... Myślę że dobrze zrobię wracając, ja się po prostu tutaj męczę...
-
- bogini8
- Wtajemniczony
- Posty: 2785
- Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
- Lokalizacja: Solihull
- Reputacja: 100
Napisane przez Lilith666 » 13 sty 2012, 00:41 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
dorotajab napisał(a):Lilith666 napisał(a):To co z tą biblią ? Naprawdę chcecie ją palić ? Bylibyście na tyle odważni ? hahaha xD
chyba mialabym z tym jednak problem...to tak jakbym spalila flage ...dajmy na to amerykanska...czyli symbol jakis tam wartosci. nie ladnie, nie ladnie :603:
ale raczej bym sie gromow z nieba nie obawiala
Ja w sumie nie wiem xD Ale takie rzeczy są dla 'pseudosatanistów' palenie biblii, kościołów, niszczenie grobów, zabijanie zwierząt i nie wiem co tam jeszcze. Ja taka nie jestem. Ja po prostu popieram idee LaVey'a. Wiem że odstąpiłam od tematu ale naprawdę polecam jako lekturę 'Biblię Szatana' wiem że większości Wam się to niespodobało, mi też zanim ją przeczytałam myślałam że tam jest niewiadomo co, (pal, gwałć, zabijaj etc) a właśnie nie. Tak naprawdę tam jest opisane życie ludzkie, o tym że i tak każdy łamie te 7grzechów głównych i tak bo to tak naprawdę nie są grzechy :) ale nie będę się tu rozwijać na ten temat bo raz że odbiłam od tematu, dwa że większa połowa pomyśli 'walnięta na głowę' Ogólnie książka warta przeczytania, tak z samej ciekawości. Nawet po to my nie myśleć że sataniści to zaraz będą palić biblię xD hehe Ja jestem tolerancyjna i mam szacunek do wszystkiego, i mimo to że nie wierze, to biblii bym nie spaliła :) o!
Ale możemy palić coś innego, np... hmm.... możemy palić głupa :)
-
- Lilith666
- Początkujący
- Posty: 36
- Dołączyła: 8 sty 2012, 14:34
- Reputacja: 14
Napisane przez plazermen » 13 sty 2012, 07:30 Re: Doradźcie mi proszę co mam zrobić :(
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1992
no a ja gupi myślałem zawsze że szantanista to ten, co słucha szantów :] a to religia jak każda inna.
-
- plazermen
- Wtajemniczony
- Posty: 2068
- Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
- Lokalizacja: że znowu
- Reputacja: 92
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Ostatni post
-
-
sprawa zasilków i pomocy, prosze doradzcie
przez MAD7 w FINANSE - 5 Odpowiedzi
13389 Wyświetleń -
przez kik1976
16 mar 2016, 07:14
-
sprawa zasilków i pomocy, prosze doradzcie