Kupujacy w chain nie musi miec £ na koncie, sprzedawana nieruchomosc jest oceniana jako wartosc depozytu.
Natomiast jakim cudem wstepne czynnosci dot. sprzedazy malego mieszkanka siegnely 2500£?
Prawnicy biora zaliczke na poczet zakupu i sprzedazy, sa z reguly ta sama kancelaria, wiec 100-200£, survey czesto jest bezplatny w ramach oferty kredytowej banku, dopiero bardziej szczegolowe sprawdzenie stanu lokalu wymaga paru setek £.
Agencja za wystawienie lokalu bierze zaliczke, calosc kwoty placi sie z chwila exchange of contracts, kiedy obie strony sa zobowiazane do zakupu/sprzedazy.
Natomiast w gestii agencji bylo sprawdzenie srodkow pozwalajacych na nabycie lokalu badz AIP z banku, jesli chcieli wraz z wlascicielami lokalu zaakceptowac oferte i wstrzymac pokazywanie mieszkania kolejnym zainteresowanym.
Jesli wystepowac przeciwko komukolwiek, to tylko agencji, ale czy dla tak paru £ warto i czy koszty sadowe sa warte potencjalne satysfakcji?
PS. Co za problem z wspolpraca z bankiem? Wszelkie dokumenty dosyla sie poleconym, dostarcza i odbiera osobiscie w trakcie umowionego spotkania badz udostepnia brokerowi, ktory zajmuje sie cala procedura kredytowa.