Zapisanie dziecka do szkoly z polski do uk
Wasze opinie na temat szkół w Birmingham...
Ja jusz zapisalam ale niewiem co robic bo bym poszla do pracy tylko nie znam jezyka mieszkam na Oldbury poznam kolezanki
-

-
nata1
- Przyczajony
-
-
- Posty: 3
- Dołączyła: 1 lip 2011, 20:59
- Reputacja: 0
ida wakacje, wiec szkoly zaraz pozamykaja i otworza we wrzesniu. mozna wybrac sie do wydzialu edukacj i w councilu i tam starac sie o szkole dla dziecka. dadza liste szkol w obrebie 3 mil od meijsca zamieszkania.
co do szkol katolickich, council sprawuje tylko czesciawa kontrole, tak samo na szkolami religijnymi czy zarzadzanych przez fundacje.
co do ofset, raporty nie sa miarodajne, z roznych przyczyn. miedzy innymi opieraja sie na ankietach rodzicowm ktorzy nie zawsze poprawnie je wypelnia i juz leca sondaze. mozna je brac pod uwage, ale lepiej przejsc sie do szkoly, obejrzec itd.
agg, masz dziecko w wieku szkolnym?
-

-
kik1976
- Zadomowiony
-
-
- Posty: 970
- Dołączyła: 2 wrz 2006, 07:43
- Reputacja: 5
witam,
co do opini dotyczacej wyboru szkoły w której jest mało polskich dzieci lub nie ma ich wcale jako osoba po pedagogice i pracujaca z dziećmi nie radze takiego kroku. Jest to związane ze niesamowitym stresem i późniejsza traumą związaną ze zmianą środowiska w dodatku nie z woli dziecka:(, tylko decyzji rodziców. Moja córka urodziła sie w Anglii i zaczęła naukę angielskiego chodzac do przedszkola w wieku 1,5 roku, w domu z żoną rozmawiamliśmy po polsku, było jej trudno zrozumieć ze rodzice mówia w innym jezyku niż słyszy w przedszkolu( było jej trudno stała sie nerwowa, płaczliwa, budziła sie w nocy, itp), ale po jakimś czasie angielski stał sie naturalnym jezykiem do komunikowania sie z innymi dziećmi. Dziś ma 6 lat i mówi świetnie w obu językach.
Uwazam że dziecko które nie zna wogóle angielskiego przeżyje to ciężej jeśli sie je rzuci na szeroką wode, będą z tym duze problemy o których my dorośli nie mamy czasem pojęcia a cierpią dzieki naszym decyzjom własnie dzieci.
Jest kilka szkół m.in na Handsworth wood katolickie(St Clare) gdzie są polscy nauczyciele i oni są pomostem dla rodziców i dzieci w przystosowaniu sie w nowych warunkach.
Pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów
-

-
yaroo
- Przyczajony
-
-
- Posty: 2
- Dołączył: 8 sie 2011, 17:15
- Reputacja: 0
A ja sie z tym nie zgodze co napisales,moja corka miala 5.5 lat jak zaczela edukacje w angielskiej szkole,byla jedyna Polka i jakos nie miala wiekszych problemow w nawiazaniu kontaktow z innymi dziecmi,jezyk opanowala bardzo szybko bylismy w szoku,teraz ma 12 lat i po angielsku mowi perfekcyjnie.Nie mowie,ze bylo to dla niej calkiem obojetne taka zmiana,ale tez nie odbylo sie to w jakis drastyczny sposob, zaakceptowala stan rzeczy szybko i nie stwarzala zadnych problemow zwiazanych z cala ta sprawa.Mysle ze to w duzej mierze zalezy od dziecka od jego psychiki itp.
-

-
Anastazja
- Zadomowiony
-
-
- Posty: 820
- Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
- Lokalizacja: Birmingham
- Reputacja: 27
ewela119 napisał(a):Moja mala poszla do przedszkola kompletnie nie znajac jezyka, byla jedynym polskojezycznym dzieckiem w grupie i nie miala zadnych polskich nauczycielek, splynelo to po niej jak po kaczce,
No dokladnie z moja tez tak bylo,my rodzice chyba najbardziej panikujemy i niepotrzebnie jak widac.
-

-
Anastazja
- Zadomowiony
-
-
- Posty: 820
- Dołączyła: 1 sty 2007, 15:59
- Lokalizacja: Birmingham
- Reputacja: 27
Powrót do SZKOŁY