-=CLuBs=-

tez bylem ale nie dlugo i tak sie dziwie ze wygnalem sie na zewnatrz :shock: tragiczna pogoda..

bylem wczoraj w tym roccoco i sie niestety zawiodlem 2 razy: zaraz po wejsciu zauwazylem ze nie ma drugiego pietra bo mi tego zawsze brakuje :twisted:, na parkiecie bylo bardzo tloczno ze sie nie mozna bylo pobawic, non stop ktos na mnie wpadal, jak nie jakis murzyn to angielski hipopotam :neutral:

Ostatecznie wyladowalem w congress bo do mojego towarzystwa dolaczyl ktos w adidasach pheh... i tylko tam mozna wejsc we wszystkim, bylo calkiem sympatycznie...

Tam to juz chyba w 70 procentach pracuja polacy :wink: 2 barmanki, jeden barman, ochroniarz, laska od zbierania szklanek i jedna w szatni. Wiem tyle, kto wie czy nie jest wiecej. :wink: Wczesniej pracowali tam moi kumple polacy rowniez, ale nikt tam nie zostaje (srednia ponoc atmosfera) :wink:

bylem tez, parada byla slaba, fakt... ale zabawa w nocy byla fajna.

jak dla mnie to caly weekend byl slaby. nedza jak h*& :???:
napierw sie pochorowalem, potem przemoklem, dzis stracilem glos :cry:

jak dla mnie to caly weekend byl slaby. nedza jak h*& :???:
napierw sie pochorowalem, potem przemoklem, dzis stracilem glos :cry:

uuuuuu biedactwo :o nie zazdroszcze. Ja to sie faszeruje lekarstwami nawet jak jestem zdrowa. Narazie sie trzymam ale jak tak dalej pojdzie to mi lekomania grozi. :wink:

sprobuj actimelek albo jogurcik z bakteriami jakimis- zdrowiej i wátroba ci podziekuje :D

Parada byla slaba, ale noc w China Town and gay villige byla zajebista. Takiej imprezy to dawno nie widzialem...

Mam kilka pytan. Po1, to nie za bardzo odrozniam te gatunki muzyczne dzisiaj, bo porobilo ich sie tyle ze (przynajmniej ja) nie wiem jak je rozroznic. A wiec moje pytanie jest takie. Gdzie w Birmingham, badz gdzies indziej, bede mogl znalesc club z klimatem w stylu Ekwador-Manieczki, Viva-Sopot, czy tez np Sfinks. Ogolem impreza z muzyka, wygladem, oswietleniem w stylu takiej jakie kiedys bawily wiekszosc osob na dyskotekach i w innych miejscach. Impreza , ktora nie konczyla sie o 3 i wszyscy do domu tylko sie szlo ze Sfinksa o 14 w niedziele ledwo widzac na oczy :D (Pozdrawiam tych ktorzy to przezyli) 8) Z gory bardzo dziekuje za pomoc.