Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Sprawy Kobiece. Rozmowy o Waszych smutkach, radościach, problemach , modzie, urodzie...

KobietaPostNapisane przez agg » 16 sie 2010, 22:34 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

ja mimo iz birth plan mialam przygotowany to nikomu go nie dalam. sytuacja i tak sie toczyla wlasnym torem ;) i nie wyobrazam sobie nie rozmawiac i nie nawiazywac kontaktu z personelem :shock: gdybym nie znala angielskiego podczas mojego porodu, nie wiem co bym zrobila :roll: pozatym chcialabym brac czynny udzial podczas calego porodu i wiedziec co sie dziej :wink:
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Kat198 » 17 sie 2010, 11:47 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Ta polozna przyjmuje w Swanswell Medical Center, moze ktoras z was ja zna?

Kat198
Początkujący
 
 
Posty: 37
Dołączyła: 2 sie 2010, 10:11
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez yoko » 17 sie 2010, 11:52 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Kat198, tak, Ona prowadzila moja ciaze. Ogolnie babeczka bardzo mila tylko ma straaaasznie brudne paznokcie :mrgreen: przez moment mialam nawet pisac do kogos w tej sprawie i prosic o zmiane poloznej, ale w sumie poza wypelnianiem papierkow i mierzeniem brzucha nic przy mnie wiecej nie robila.......

[ Dodano: Wto Sie 17, 2010 12:56 ]
a co do Birth Planu to tez taki mialam - dalam w szpitalu w dniu porodu.
do niektorych punktow sie zalecili - napisalam tam, m.in., ze chce karmic piersia i nie zycze sobie podawania zadnych butelek dla dziecka (chyba ze to niezbedne), i napisalam tez ze wyrazam zgode na podanie witaminy K dla dziecka zaraz po urodzeniu - to tez wspomnieli i zrobili.
napisalam rowniez ze chcialabym rodzic w pozycji innej niz lezaca - ale to pomineli, a ja bylam tak zblazowana ze sama nie mialam sily oderwac tylka od lozka....tak czy owak i tak skonczylo sie cesarka....

[ Dodano: Wto Sie 17, 2010 13:04 ]
heh, a w ogole to jeszcze mi sie przypomnialo, jak raz poszlam na pobranie krwi i jakas pielegniarka sie zabrala za ta 'operacje' - nie zalozyla rekawiczek a do tego zle podpiela ta probowke, takze moja krew sie rozlala pieknie na jej rece, papiery, biurko i kawalak podlogi..... zostawie to bez komentarza....
:mrgreen:
Avatar użytkownika
yoko
Stały Bywalec
 
 
Posty: 413
Dołączyła: 18 wrz 2006, 21:50
Lokalizacja: Acocks Green
Reputacja: 3
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Kat198 » 17 sie 2010, 13:02 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

yoko
dzieki, mam o niej podobne zdanie, choc o paznokcie to chyba zaczela juz dbac ;)
w miare przyjemna babka tylko myslalam ze troche malo sie ineresuje sytuacja ale to pewnie tylko moje przewrazliwienie :-D

Kat198
Początkujący
 
 
Posty: 37
Dołączyła: 2 sie 2010, 10:11
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez sandru$ » 17 sie 2010, 14:33 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Czesc mam maly problem jestem w cizy wczoraj stracilam prace czy wie ktos jak to jest z zatrudnieniem ciezarnej czy mam sie pogodzic z faktem ze dokonca cizy posiedze w domu bo nikt mnie nie zatrudni?

[ Dodano: Wto Sie 17, 2010 15:36 ]
A zapomnialam dodac agencja mi mowi ze jak cos znajdzie to sie odezwie ale jakos w to nie wierze. Narazie zarejstrowalam sie jako bezrobotna.
Avatar użytkownika
sandru$
Rozeznany
 
 
Posty: 120
Dołączyła: 13 paź 2008, 19:35
Reputacja: 20
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez agg » 17 sie 2010, 16:31 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

sandrus zalezy, w ktorym tygodniu jestes, moze nikt nie zauwazy :-D
albo praca tymczasowa, tez dobre rozwiazanie :!:

yoko napisał(a):jakas pielegniarka sie zabrala za ta 'operacje' - nie zalozyla rekawiczek a do tego zle podpiela ta probowke, takze moja krew sie rozlala pieknie na jej rece, papiery, biurko i kawalak podlogi..... zostawie to bez komentarza....

no to pieknie :!: :-D ogolnie do pobierania krwi, nie trzeba miec rekawiczek i wielu pielegniarkom jest wygodniej, lepiej sie wtedy "czuje". ale trzeba wtedy wziasc odpowiedzialnosc za to, w razie takiego "wypadku" jak u Ciebie .
yoko napisał(a):Ogolnie babeczka bardzo mila tylko ma straaaasznie brudne paznokcie :mrgreen:

:shock:
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 17 sie 2010, 18:48 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

agg napisał(a):pozatym chcialabym brac czynny udzial podczas calego porodu i wiedziec co sie dziej

nie da sie nie brac czynneg o udzialu chyba hihi:p
ja znam angielski, misala m plan a gadac z poloznymi nie gadalam bo one caly orod sie nie odzywaly do mnie!! urodzilam sama w sumie to zlapaly malego jak ze mnie wyskakiwal i taka byla ich rola!!!:(
nie pomagaly mi kompletnie nic!ZERO
sprawdzaly co jakis czas malemu tetno i to wsystko, maz mi dawal wode do picia i rure z gazem do wychania.
myslalam ze bardziej beda pomocne typu,, o wychodzi teraz przyj teraz oddychaj itp..a tu kompletnie nic
jak sie spytalam kiedy mam przec albo czy dobrze oddycham itd to odpowiedz zawsze byla,, tak tak wszystko jest ok, bedziesz czul a samakiedy...,,takze niewiem do czego one byly i potrzebne walasciwie....;//...pozniej przyszla doktorka zeby mnie zszyc(popekalam) i tez usiadla i wziela sie do rzeczy spyttalam tylko czy mnie znieczuli odpowiedziala laskawie,,tak nie bedzie bolalao tylko bedziesz czula ze cos ci robie,, wow...
dopiero pozniej przyszla jakas polozna i psytala czy chce kapiel i cos zjesc w sensie tosty i czy chce herbate i ze jak juz sie ogarne to mnie przewioza na gore .. dobrze ze tylko 4 h trwal ten moj porod bo bym przez te glupie baby sie tam pochlastala chyba...
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez agg » 17 sie 2010, 18:58 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

no to faktycznie bogini8 mialas nieciekawie :neutral:
rodzilas w solihull? pamietasz imie poloznych?
kurcze mi te 2 dni zanim Mala sie urodzila jakos szybko zlecialy, chociaz wtedy pewnie mi sie dluzylo to oczekiwanie :roll:
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 17 sie 2010, 21:54 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

agg, jakies mlode siksy.jedna czarna imion niewiem ,nie kojarze zeby se przedstawialy wogole..;/
malo zainteresowane byly...:(
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez Kitka » 18 sie 2010, 20:58 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Gośka20 To czy tłumacz będzie Ci potrzebny to zależy od Twojego porodu, ale tego nie możesz przewidzieć :wink: Im bardziej skomplikowany poród tym język bardziej potrzebny.

Ja tam się cieszę, że miałam przy sobie 2 osoby. Nie wyobrażam sobie porodu bez męża, z resztą on tez sobie tego nie wyobraża. Zawsze mówi, że to najwspaniale przeżycie, jakiego doświadczył. To wspólne przeżywnie przyjścia na świat naszego synia bardzo nas umocniło i zbliżyło jeszcze bardziej. Jego łez nie zapomnę nigdy...
Koleżanka spisała się na cacy, była pomocą językową i mówiła mi co i jak mam robić. Sama przez to przeszła, więc wiedziała o co biega :wink: Czułam się bezpiecznie i komfortowo z myślą, że są ze mną osoby, które w momencie mojej niemocy będą za mnie "działać".
Tak szczerze to pamiętam wszystko przez mgłę, bo byłam na gazie :mrgreen:
Avatar użytkownika
Kitka
Zadomowiony
 
 
Posty: 702
Dołączyła: 6 gru 2006, 23:12
Lokalizacja: Birmingham/Sheldon
Reputacja: 41
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez agg » 18 sie 2010, 21:40 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

kitka az mi sie "cieplo" zrobilo, zupelnie jak wtedy :wink:

z tym gazem to fakt i do tego zmeczenie tez robi swoje :roll: ja sie ciesze, ze gamon byl ze mna, bo przynajmniej on byl "trzezwy" :-D
Avatar użytkownika
agg
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2154
Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
Reputacja: 146
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez bogini8 » 19 sie 2010, 17:29 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

ak szczerze to pamiętam wszystko przez mgłę, bo byłam na gazie
_________________

ja tez bylam n gazie ale szczerze to praktycznie nic mi nie daal takze pamietam kazdy skurcz;//
nastepnym razem odwage wsadze w kieszen i jednak poprosze znieczulenie....:D
Avatar użytkownika
bogini8
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2785
Dołączyła: 21 lis 2007, 23:55
Lokalizacja: Solihull
Reputacja: 100
SzanowanySzanowany

KobietaPostNapisane przez iwona38 » 19 sie 2010, 18:21 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Ja tez zagazowalam sie i to niezle bylo a beleve a can fly,ale o znieczulenie to blagalam,mam nadzieje ze tym razem pojdzie mi szybko i sptrawnie a zostalo nam jeszcze 12tyg.Zobaczymy na usg pod koniec wrzesnia mam nadzije ze nie bedzie znowu cc. i dostaniemy zielone swiatelko na porod sn.

iwona38
Rozeznany
 
 
Posty: 266
Dołączyła: 28 kwi 2008, 10:53
Lokalizacja: Krakow/Pensnett
Reputacja: 5
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Koloo » 24 sie 2010, 13:25 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Drugi poród zawsze jest łatwiejszy, jeszcze oczywiście wszystko zależy jaki jest odstęp czasowy pomiędzy dziećmi.
Moja koleżanka pierwszą córkę rodziła 16 godzin, drugą po 4 latach rodziła 40 minut :)

Koloo
Przyczajony
 
 
Posty: 7
Dołączyła: 24 sie 2010, 13:04
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Gośka20 » 24 sie 2010, 16:44 Re: Ciężarówki czyli kobiety w ciazy

Cześć Kobietki.
Jestem w 32 t.c, od 1,5 miesiąca mam robiony scan co 2 tygodnie, bo moja dzidzia jest za mała. Dziś miałam kolejny scan i midwife powiedziała,że moja niuńcia nie urosła tyle ile powinna i że jest zaniepokojona tym i mam się udać do szpitala.
W szpitalu zrobili mi KTG. Po 3 godzinach czekania, położna połączyła mnie z pania która tłumaczyła mi wszystko co i jak (ja za bardzo nie znam angielskiego)
Powiedzieli mi,że zrobią mi dziś pierwszy zastrzyk,a jutro drugi,kóry ma pomóc mojemu dziecku się rozwinąć. Będą jeszcze obserwować przez scan,a jak się nie polepszy to będę musiała urodzić przed 37 t.c.
Czy któraś z Was tez miała taki problem, wiecie czy te zastrzyki są bezbieczne dla dziecka....
Boje się bardzo o moje maleństwo...
Pozdrawiam

Gośka20
Początkujący
 
 
Posty: 36
Dołączyła: 16 mar 2010, 15:30
Reputacja: 0
Neutralny

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do ŚWIAT KOBIET