Jakie zarobki, duża różnica? Pielęgniarstwo.

Dyskusje na temat pracy w Birmingham ...

KobietaPostNapisane przez Abazurowa » 4 sty 2011, 22:44 Jakie zarobki, duża różnica? Pielęgniarstwo.

Witajcie kochani! Chcę wyprowadzić się do Birmingham, nic nie trzyma mnie w Polsce. Mój partner ma tam brata, więc tymczasowe zakwaterowanie mamy zapewnione.
Otóż chodzi o to, że mam licencjat pielęgniarstwa i doświadczenie np. kelnerka, praca w sklepie i schronisku. Duża różnica jest z zarobkach między PL a UK? podobno spora.
Nie nastawiam się na szybkie znalezienie pracy w swoim zawodzie, znam angielski nawet dobrze - ukończyłam kurs - mam certyfikat.
Może ma ktoś z Was doświadczenie w tym zawodzie w UK? co możecie mi doradzić?

Abazurowa
Przyczajony
 
 
Posty: 4
Dołączyła: 4 sty 2011, 22:06
Reputacja: 0
Neutralny

hm powodzenia...wszystko zalezy od ciebie

KRUSZKA
Raczkujący
 
 
Posty: 55
Dołączyła: 22 lip 2010, 19:10
Reputacja: -12
Wyśmiewca

Abazurowa napisał(a):(...)Duża różnica jest z zarobkach między PL a UK? podobno spora.(...)

Jeśli zarabiasz tutaj i ciułasz na wydawanie w Polsce, to różnica jest spora. Ale zawsze twierdzę, że _bez sensu_ jest przeliczanie funtów na złotówki i vice-versa. Ja jak chcę sobie coś kupić to stawiam sobie pytanie - ile czasu muszę pracować, żeby sobie na to coś pozwolić. I wtedy wiem, czy jest to _dla mnie_ drogie, czy tanie.
Nie ma co porównywać PL-UK - inne relacje, inne zarobki, inne wartości w końcu inne potrzeby każdego człowieka.
Powiem tak - da się wyżyć z _najniższej pensji_. Warunek - praca. A z tą też jest różnie. Jeden Ci powie, że nie przyjeżdżaj, bo ciężko o pracę, a drugi, że roboty jest w bród. Szczęście, samozaparcie, aktywne szukanie, własna motywacja i wiele innych czynników.
Nie przyjdziesz - nie przekonasz się.
A co do certyfikowanego angielskiego - znam ludzi bez jakichkolwiek certyfikatów gadających płynną angielszczyzną, czy też brumiszczyzną i znam ludzi po filologii angielskiej nie potrafiących zrozumieć ani jednego słowa np. z ust sepleniącego Walijczyka bez przednich zębów (miałem takiego jednego w poprzedniej pracy :) ) zresztą jego sami anglicy nie rozumieli. Więc certyfikat to żaden wyznacznik. Kwestia, czy nie będziesz się bała otwierać ust i jaki masz zasób słów. A jak już powiesz, to co chcesz - a to co zrozumieją to już zupełnie inna bajka :D

Pozdrawiam

AdamBoltryk
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2527
Dołączył: 6 gru 2008, 12:19
Reputacja: 183
SzanowanySzanowany

mimo wszystko chcę zaryzykować. :)

Abazurowa
Przyczajony
 
 
Posty: 4
Dołączyła: 4 sty 2011, 22:06
Reputacja: 0
Neutralny

TO TAK JAK NAPISALEM WSZYSTKO ZALEZY OD CIEBIE

KRUSZKA
Raczkujący
 
 
Posty: 55
Dołączyła: 22 lip 2010, 19:10
Reputacja: -12
Wyśmiewca

Nie będę ciułała na zakupy w Polsce itd, bo chcę w UK zostać na stałę. Jak już pisałam - nic mnie tu nie trzyma, byłam już trochę w UK i powiem szczerze, że nie mogłabym narzekać. Polska z obecnym rządem to nie miejsce dla mnie. Mój partner jedzie ze mną, zna świetnie angielski, a brat załatwi mu dobrą pracę. Ja będę szukała pracy sama, jestem osobą pełną optymizmu i ciężko mnie zrazić. :) Jeśli dobrze pójdzie to po jakimś czasie dostanę pracę w swoim zawodzie. :)

Abazurowa
Przyczajony
 
 
Posty: 4
Dołączyła: 4 sty 2011, 22:06
Reputacja: 0
Neutralny

Abazurowa, to trzymam kciuki
:-)
z pozytywnym nastawieniem napewno będzie ci łatwiej dążyć do celu :-)
ObrazekObrazekObrazek

adamirus
Stały Bywalec
 
 
Posty: 591
Wiek: 42
Dołączyła: 8 sie 2006, 20:54
Lokalizacja: B-ham/Acocks Green
Reputacja: 21
Pokojowy

dziękuję! Mam nadzieję, że słowo ''powodzenia'' jest szczere. :D
pozdrawiam!

Abazurowa
Przyczajony
 
 
Posty: 4
Dołączyła: 4 sty 2011, 22:06
Reputacja: 0
Neutralny

Abazurowa napisał(a):(...), jestem osobą pełną optymizmu i ciężko mnie zrazić. :) (...)

I w tym wszystkim to właśnie jest najważniejsze - nastawienie z jakim się tutaj przyjeżdża :)
Powodzenia

AdamBoltryk
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2527
Dołączył: 6 gru 2008, 12:19
Reputacja: 183
SzanowanySzanowany


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do PRACA