Ja bylam na karaibskim pogrzebie, w kosciele anglikanskim
Pogrzeb odbyl sie prawie miesiac po smierci.
Dwa lub 3 dni przed pogrzebem bylo pozegnanie w gronie najblizszych osob z zamknieta trumna w kosciele.
Sam dzien pogrzebu na dlugo pozostanie w mojej pamieci, w kosciele bylo 200-300 osob.
Rodzina przyjechala na pogrzeb okolo piecioma identycznymi czarnymi limuzynami, trumna konna dorozka.
Najblizsza rodzina ustalila dla siebie specjalny dress code- dzieci zmarlej osoby byly ubrane na bialo, a inni najblizsi na fioletowo- czarno. Stylistyka dalece odbiegala od tej ktora kojazy sie z polska zaloba. Wiele Pan mialo 10centymetrowe obcasy, duzo krotsze spodnice i znacznie glebsze dekolty. Fryzury i makijaze byly w stylistyce zblizonej do polskiego wesela. Wiele kreacji od projektantow, ciemnych okularow, kapeluszy i innych gadzetow.
Trumna byla otwarta w kosciele, i wszyscy zgromadzeni ustawili sie w dlugiej kolejce zeby pozegnac zmarla osobe,
Pozniej byly przemowienia, podobne jak na anglo saskich weselach. Rozpoczynajac od najblizszych, kazdy mogl podejsc do mikrofonu i opowiedziec o swojej relacji ze zmarla osoba, wspolniec jakas anegdotke z jej zycia, lub po prostu podzielic sie swoim smutkiem. W sumie przemawialo kilkadziesiat osob, wystapienia niektorych byly dosc dlugie.
Pozniej byla msza zalobna z czytaniami, kazaniem i komunia. Wszystko utrzymane w klimacie zblizonym do nadwislanskiego.
Po mszy pojechalismy na cmentarz. Tu byla mala czesc osob onecnych wczesniej w kosciele, 30 moze 40 osob. Ostatnia droga, nie byla tak nastrojowa jak w Polsce. Blogoslawienstwo nad grobem bylo bardzo krotkie, a trumna zostala opuszczona do grobu przy pomocy elektrycznych urzadzen na ten cel zaprojektowanych, ktore byly dosc halasliwe, i calosc zasypana przez pana kierujacego... mala koparka.
Na koniec maly i mily akcent. Kilku najblizszych zmarlej osobie mezczyzn wzielo lopaty i zakonczylo prace operatora koparki.
Na koniec stypa. Co prawda wszyscy obecni w kosciele (moze i 300 osob) zostali zaproszeni, ale mysmy nie skorzystali z tego zaproszenia.