chalimala, Tak a propo to nie dajcie się na koniec wydudkać na tych rachunkach , jeśli przyszło mu 400 za wodę
( ja mam 250 na rok ) to niech to pokaże wam z jakiego okresu i niech to podzieli na 12 miesięcy ilość osób itd bo przecież jak pisałaś mieszkacie tam miesiąc , a do tego do rentu wam jakieś opłaty jeszcze dolicza .
Ja poprzednio mieszkałam w Wednesbury koło 9zjazdu z M6 (autostrady) i miałam dom z 2 sypialniami jedna podwójna jedna pojedyncza , łazienka z ubikacją , salon i duża kuchnia z jadalnią (tego mi brakuje na obecnym domku) i duży ogród z przodu i z tyłu domu. Płaciliśmy 420 czynszu , 88 councilu (przez 10 miesięcy) woda 250 na rok , 17 za gaz i 15 za prąd miesięcznie , w okresie grzewczym gazu szło trochę więcej ale było cieplutko i miło. Teraz ten dom jest po remoncie i do wynajmu znowu za 450 miesięcznie. Sąsiedzi bardzo fajni młode angielskie małżeństwo z małym dzieckiem chętni do sąsiedzkiej pomocy , dom obok babcia pilnująca ulicy , a na przeciwko landlord , i 2 pary angielek z ci..a . Jakby nie jakieś komunikaty w BNQ czy w Ikei to by człowiek myślał ze mieszka na pustyni- cisza i spokój.
Tak Ci każdy przybliżył realia pobytu tutaj i troszkę otworzył oczy, ale myślę że kolegi nie ma co atakować za oszustwo tylko spokojnie podziękować za pomoc i uświadomić że chcecie się już usamodzielnić . Nie ma co palić za sobą mostów i żyć w kłótni po prostu jesteście dorośli i chcecie zrobić krok do przodu . A tak w sumie to fajnie że macie internet , ja przez pierwsze 6 miesięcy nie miałam i musiałam wysłuchiwać nie prawdopodobnych opowiesci na temat życia tutaj