ee widac towarzystwo TABEXu nie bralo, na recepte, w pl, ok 80zl 100 tabl, styka na 3 kuracje pelne, mozna je powtarzac po 3 mcach, za kazdym razem silniej dziala. Po 4 dniach brania pelnej dawki tabexu do ust peta nie wezmiesz, a jak cie ciagnie trezba odstawic tabex, niemniej jednak sporo osob odstawilo fajki na dlugi czas, ja rowniez, oczywiscie potem gdzies po drodze po paru miechach zaczelam znowu palic towarzysko, na razie lubie jarac wiec nie zamierzam rzucac zupelnie, jak zaczynam przekraczac pol paki dziennie wtedy biore tabexa i jakis czas nie jaram, potem jaram znacznie mniej.
Wiadomo ze bez silnej woli i checi rzucenia zaden cud nam nie pomoze, aczkolwiek tabex jest wybitnie zniechecajacy, nie jest na nikotynie. Zniechecam rowniez do jarania fajek z polskich sklepow spod lady, sama tak robilam jaksi czas, ale zjarzylam ze partie nierowne, jedne wala acetonem, po innych glowa boli, podejrzwam ze sporo shitu podrobek przywoaza kolesie, wole wiec juz truc sie z zasadami i kupuje normalnie, pallmalle bo najmniej smierdza, bensony takze, zero dziwnych posmakow poza tym ze cala zalatuje zwykla popielnica :]