Polskie sklepy - o co chodzi?

Luźniejsze tematy, ogólne dyskusje, rozmowy o wszystkim i o niczym

MężczyznaPostNapisane przez pio46 » 24 maja 2013, 18:39 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

z pieczywem nigdzie nie ma rewelacji,ale jesc cos trzeba choc od chleba ponoc oczy ropieja.hahaha

Dodano: -- 24 maja 2013, 19:40 --

z pieczywem nigdzie nie ma rewelacji,ale jesc cos trzeba choc od chleba ponoc oczy ropieja.hahaha
:mrgreen:

pio46
Początkujący
 
 
Posty: 23
Dołączył: 10 maja 2013, 11:07
Reputacja: 2
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez samotny » 24 maja 2013, 21:06 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

Narzekacie narzekacie narzekacie... spoko każdy Polak ma we krwi marudzenie, zadam jedno pytanie. Skoro ceny dla wszystkich są za wysokie to dlaczego nikt z was nie otworzy polskiego sklepu z cenami jakie życzyli by sobie klienci ? Rożnicą cen to wolny rynek nie pasują ceny sklep nie ma klientów i zwija interes, ale z opisu widać że wszystkie sklepy funkcjonują i nabijacie nam kasę a jak się komuś coś nie podoba to konkurencja czeka. Tak działa wolny rynek więc nie widzę problemu.
Ktoś napisał o ogórkach kiszonych, kiedyś w Asda widziałem.

samotny
Rozeznany
 
 
Posty: 233
Dołączył: 21 wrz 2008, 17:17
Reputacja: 29
Pokojowy

MężczyznaPostNapisane przez lukzlo » 24 maja 2013, 22:46 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

samotny napisał(a):Ktoś napisał o ogórkach kiszonych, kiedyś w Asda widziałem.

a ja widziałem też kapustę kiszoną i majonez :mrgreen:

lukzlo
Początkujący
 
 
Posty: 44
Dołączył: 4 lis 2007, 20:50
Reputacja: 4
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez AdamBoltryk » 25 maja 2013, 05:44 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

w Tesco też są

AdamBoltryk
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2523
Dołączył: 6 gru 2008, 12:19
Reputacja: 183
SzanowanySzanowany

MężczyznaPostNapisane przez plazermen » 25 maja 2013, 06:22 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

Większość rozsądnych ludzi uczciwością i pracą, jakością itp. A nasza narodowa specjalność to nachapownictwem, cwaniactwem, dupowłazingiem, kombinatoryką i tym podobnymi sie dorabiać. Wystarczy spojrzeć na fakt że 95% sprzedawanych w PL aut ma kręcone liczniki, albo na to że na rozm. o prace to ubiegający się ma zaproponować ile chce zarabiać (bo a nuż się frajer znajdzie co nie wie ile w danej branży się zarabia i rzuci cos parę stówek niżej żeby tylko sie łapnąć i będzie nim można orać kilka miechów). W normalnych krajach w ogłoszeniach o job juz napisane ile płacone będzie i można wybierać . Taka juz nasza mentalna postsowiecka szybko-wannabe-nowobogacka sytuacja w Europie, dziewczyno i chłopie :idea:
Avatar użytkownika
plazermen
Wtajemniczony
 
 
Posty: 2068
Dołączył: 10 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: że znowu
Reputacja: 92
Poczciwy

MężczyznaPostNapisane przez VT03 » 25 maja 2013, 10:37 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

robinio napisał(a): ciapki trzymają się razem i wspierają a nasi chcą się dorobić na grzbietach ziomków


I to jest to czego nie potrafię pojąć. Dlatego omijam Polskie sklepy szerokim łukiem a jak widze Polaków na ulicy to nie daje poznać że z Polski ;D Smutna taka rzeczywistość żeby wstydzić się swoich rodaków bo chcą sie dorobić.
Avatar użytkownika
VT03
Początkujący
 
 
Posty: 12
Dołączył: 10 maja 2013, 19:24
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez stillinback » 25 maja 2013, 19:27 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

samotny ja nie otworze wlasnego sklepu z kilku powodow, a przede wszystkim dlatego, ze nie wiaze dluzszej przyszlosci z Anglia.

Na cale szczescie jest jeszcze kilka miejsc, do ktorych mozna chodzic po polskie produkty.
Nie wiem dlaczego nie chcecie chodzic do polskich sklepow? Po prostu trzeba wiedziec, co i gdzie sie bardziej oplaca, zeby nie dac zarobic dorobkiewicza.

A jednak wiadomo - Polskie dobre ;)
Avatar użytkownika
stillinback
Rozeznany
 
 
Posty: 243
Dołączyła: 24 paź 2012, 15:52
Lokalizacja: Walsall/Wlkp
Reputacja: 13
Neutralny

KobietaPostNapisane przez Ivoneczka23 » 25 maja 2013, 19:37 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

a ja dzisiaj bylam u moich ci***ak na Caldmore i wszystko byloby pieknie gdyby nie ci smierdzący wóda polaczki co stali w 10 przed sklepem i przejsc nie mozna bylo....fuj odraza mnie bierze do takich ludzi mysla ze sa u siebie w barze za 3 grosze i Zuloze będa tu uprawiac fuj...nawet tylk anie ruszyli a widzieli ze o kuli smigam i musialam przeprosic dosc energicznie..nastepnym razem pociagne z tej mojej kuli....bedzie to przekaz niewerbalny z prosba o przejscie do sklepu

w tesco walsall jest cala polka z towarem z Polski kiszonki flaki i inne przysmaki jedna na zimnych i jedna na jedzenie swiata ;)

Ivoneczka23
Stały Bywalec
 
 
Posty: 582
Dołączyła: 17 lip 2009, 17:42
Reputacja: 40
Pokojowy

MężczyznaPostNapisane przez lukzlo » 26 maja 2013, 09:25 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

A od wczoraj u Kuby zaszły małe zmiany, a mianowicie chyba najważniejsze czyli cenowe 8) Uwagę zwróciły ceny wędlin, gdzie nawet na kartce widać rozpiskę z cenami starymi i obecnymi.... Oby tak dalej, a kto wie może będzie lepiej

lukzlo
Początkujący
 
 
Posty: 44
Dołączył: 4 lis 2007, 20:50
Reputacja: 4
Neutralny

MężczyznaPostNapisane przez Hunteros30 » 26 maja 2013, 17:46 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

lukzlo napisał(a):A od wczoraj u Kuby zaszły małe zmiany, a mianowicie chyba najważniejsze czyli cenowe 8) Uwagę zwróciły ceny wędlin, gdzie nawet na kartce widać rozpiskę z cenami starymi i obecnymi.... Oby tak dalej, a kto wie może będzie lepiej



Aby było lepiej to sam szefuńcio musi zmienić podejście do klienta. Jak ktoś prosi wędlinę to kroi się świeżą porcję a nie zaschłe "przodki" dodatkowo nie cwaniakuje się za ladą.
Avatar użytkownika
Hunteros30
Stały Bywalec
 
 
Posty: 451
Dołączył: 10 lis 2011, 00:38
Lokalizacja: walsall
Reputacja: 42
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez Ivoneczka23 » 26 maja 2013, 20:29 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

zgadza sie...wolałabym kupowac swieza wedline a nie wyschniety kawałek...bo jak mawia obsługa musi on zejsc zanim odpakuje sie nowy..no sory ale po starym kawalku to tez mozna zejsc...smiertelnie

jak zmiania ceny obsługe na taka co sie usmiecha to moze wpadne kiedys..w dalekiej przyszlosci

Ivoneczka23
Stały Bywalec
 
 
Posty: 582
Dołączyła: 17 lip 2009, 17:42
Reputacja: 40
Pokojowy

PostNapisane przez Guest » 27 maja 2013, 09:50 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

Plazer napisales, ze 95% samochodow sprzedawanych w Polsce ma krecone liczniki tylko ten fakt ma drugie dno. Powiedzmy, ze golf 4 z 2000r diesel ma przejechane 150tys km (nie wiem jaka jest teraz sredni przebieg takiego golfa na allegro) to trzeba byc idiota zeby wierzyc, ze w niemczech przyslowiowy dziadek kupil sobie diesla zeby nim jezdzic do kosciola.Powiedzmy, ze na polskim rynku taki golf jest warty 10tys zl to w Niemczech golf z takim przebiegiem bedzie wart 20tys zl tylko jest taka roznica, ze ten z Polski ma naprawde przejechane 300tys km. Niestety w tej sytuacji Polacy lubia byc oszukiwani bo jesli ktos by przyciognol golfa z Niemiec i wystawil z przebiegiem 300tys km za 10tys zl to nikt takiego pojazdu nie kupi bo sasiad mu powie ale z Ciebie jest frajer ja kupilem za te same pieniadze z przebiegiem 150tys km, a druga sytuacja jest taka powiedzmy ktos decyduje sie przywiesc tego golfa za 20tys zl z Niemiec zeby zarobic z 2tys zl musi go sprzedac za 24tys zl (2tys zl koszty) i nikt go nigdy nie kupi bo znowu sasiad powie ale z Ciebie jest frajer ja kupilem z tym samym przebiegiem za 10tys zl. Sytuacja jest tez beznadziejna dlatego, ze Polskie spoleczenstwo jest biedne tak naprawde gdyby nie bylo tych golfow za 10tys zl wiekszosc spoleczenstwa nie miala by samochodow. Mysle, ze jak by ludzi bylo stac to wiekszosc by kupila tego golfa za 24tys zl z autentycznym przebiegiem. Nie bronie tutaj w zaden sposob nie uczciwych sprzedawcow samochodow tylko chcem pokazac jakie to jest bledne kolo.

Co do sytuacji z pracodawcami musze sie z Toba w 100% zgodzic. Ostatnio bardzo ciekawa sytuacje mial moj kolega jest programista maszyn cnc i naprawde dobrym fachowcem (wiem bo robie to samo, a ja to jemu mogl bym czyscic buty). Poszedl do szefa porozmawiac zeby podniosl mu stawke oczywiscie stala spiewka, ze jest ciezko i nie ma takiej opcji. Znalazl prace w Angli poszedl do szefa kolejny raz z wypowiedzeniem i szef mu powiedzial, ze w takim razie on mu podniesie ta stawke niestety uslyszal, ze teraz jest juz za pozno. To jest typowy przyklad jak pracodawcy wykorzystuja ludzi. Niestety za cala ta sytuacje tez jest winna sytuacja na rynku pracy w Polsce i ludzie sprawujacy wladze w Polsce przez ostatnie 20lat, ktorzy doprowadzily ten kraj do takiej sytuacji. Co oczywiscie nie usprawiedliwia pracodawcow ale okazja czyni zlodziejem.

Guest
 
 

MężczyznaPostNapisane przez maniekp92 » 27 maja 2013, 11:47 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

nie chce nic mówić ale mepsi wygląda mi na rasistę skoro tak mówi. A wracając do tematu i równocześnie nieco odchodząc :D Zna ktoś dziewczynę taką bardzo młodą, fajną która pracuje w sklepie "Bałtyk" na Rockerach na Handswordzie ?? :D Wygląda na 19 lat :D Bardzo bym chciał ją poznać ale mam cykora jesli chodzi o zagadywanie do dziewczyn :D
Avatar użytkownika
maniekp92
Przyczajony
 
 
Posty: 8
Dołączył: 5 maja 2013, 15:13
Lokalizacja: Birmingham - Handsworth
Reputacja: 0
Neutralny

KobietaPostNapisane przez malenkagdz » 27 maja 2013, 12:12 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

jakos nie zauwazylam zeby jego wypowiedz miala jakikolwiek zwiazek z rasizmem .

malenkagdz
Zaangażowany
 
 
Posty: 1178
Dołączyła: 8 lis 2008, 15:32
Lokalizacja: Perry Barr
Reputacja: 47
Pokojowy

KobietaPostNapisane przez Ivoneczka23 » 27 maja 2013, 16:51 Re: Polskie sklepy - o co chodzi?

mepsi napisał(a):mi by reka uschla jak bym kupil cos polskiego od ci..a




nie no całkiem normalna wypowiedz....

Ivoneczka23
Stały Bywalec
 
 
Posty: 582
Dołączyła: 17 lip 2009, 17:42
Reputacja: 40
Pokojowy

Poprzednia stronaNastępna strona

  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Ostatni post
Powrót do HYDE PARK