Ja jesli zdaze siegnac po mp3 swoimi zartretyzowanymi rekami ,puszcze sobie jako 80-latka Evanescence ,,Bring Me to Life'' i o polnocy stukne sie szklaneczkami cieplej, lepkiej, slodkawej i czerwonej cieczy z innymi niesmiertelnymi babeczkami. hi hi . sorry nie moge sie opanowac