Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
Napisane przez zdenerwowany_pan » 28 lis 2013, 20:21 Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
Mam 21 lat i przybyłem sobie do UK (BH) 18 czerwca. Przez długi czas szukałem pracy dla siebie. (informatyk/grafik) Po raz pierwszy zaaplikowałem o konto bankowe w lipcu. Przez Internet złożył aplikację na cash account w kochanym Lloydsie. Czasu i chęci niestety brakło i odkładałem zabawę w wysyłanie, potwierdzanie itd. Zostawiłem.
2 października zacząłem pracę w jednej z firm. Byłem niesamowicie ucieszony. Niestety godziny pracy mam strasznie problematyczne (9:30-17:30), więc ciężko cokolwiek załatwić. Miałem nadzieję, że w pierwszym miesiącu dostanę jakiś czek albo pozwolą mi przelać pieniądze na kogoś innego konto. Niestety szefowa powiedziała jasno i wyraźnie, że muszę mieć własne konto na moje imię i nazwisko, bo inaczej nie wydadzą mi kasy. Ok, zasady to zasady. Pod koniec miesiąca pognałem do banku. Lloyds wydawał mi się znowu najtrafniejszym wyborem. Papiery z lipca były już dawno nieważne, więc postanowiłem przejść się w sobotę do oddziału na New Street. Niestety wybrałem sobie niefortunną godzinę, bo pozostało niespełna 30 minut do końca ich jakże ciężkiej pracy. Zapytałem o konto, pani zapytała o paszport i powiedziała mi, że teraz już nie zdążą nic mi załatwić. No ok. Powiedziała również, że może mnie umówić na wizytę lub mogę złożyć aplikację przez neta. Zapytałem co będzie szybsze, dostałem odpowiedź: Internet. Zrobiłem krzywą minę i wyszedłem.
W środku tygodnia jakoś znalazłem czas, aby ponownie odwiedzić ten mój ulubiony budynek w BH. Powiedziałem, że chcę otworzyć cash account. Dostałem odpowiedź... że cash account tylko przez neta, a jak normalne konto to muszę mieć list od pracodawcy. Wkurzyłem się mocno, było to już po dniu wypłaty, potrzebowałem konta jak najszybciej, bo moje własne oszczędności były na wyczerpaniu, moim priorytetem stał się cash account.
Tego samego dnia złożyłem aplikację przez neta na durne cash account. Dostałem w środę maila. Kazali mi przyjść potwierdzić tożsamość do oddziału banku. No ok, zasady to zasady. Wyszedłem w przerwie na lunch, poinformowałem szefową. Wyruszyłem w podróż. Znów podchodzę do miłej pani, mówię jak sprawa wygląda, a miła kochaniutka Pani zadaje mi pytanie: Doszedł list? A ja na to: Jaki list? Chodzi oczywiście o jakiś list Z którym muszę odwiedzić bank i na tym liście oni przybiją pieczątki czy coś. Problem był taki, że żadnego listu nie otrzymałem. (żadnego do dzisiaj w sprawie cash account). Zrobiłem brzydką minę i zacząłem się droczyć. Po kilku minutach Pani zaproponowała alternatywę, klasyczne konto! A ja mówię, że jeśli będzie załatwimy to szybko to się zgodzę. Kobiecina poszła do jakiegoś kolesia, miły pan - kolega miłej pani - podszedł i zabrał mnie do swojego pseudobiura. Zapytał kilka pytań, czy pracuję, ile jestem w UK itd. Zeskanował mój paszport. I ta dam! Otworzył moje kochane konto. Po 15 minutach! Bez listów od pracodawcy, bez potwierdzania adresu, tylko paszporcik. Zaimponowali mi obsługą klienta wtedy.
W piątek miałem już wypłatę na koncie. Cóż, fajnie. Zrobiłem szybko przelew żeby opłacić zaległy czynsz za dach nad głową. (mój landlord to święty, gdyby nie on to dawno siedziałbym już w PL podczas tego zamieszania bankowego). Czekam na kartę. W sobotę przyszedł PIN, w poniedziałek karta.
Zajefajnie. Biorę kartę i lecę od razu do bankomatu w Selly Oak. Ucieszony wpisuję PIN, wszystko się zgadza, chcę wybrać 20 funtów na bieżące potrzeby i... "this service is not available at the moment". Ok, myślę, może jakaś blokada. Sprawdzam za kilka godzin to samo. Sprawdzam po północy to samo. Sprawdzam rano przed pójściem do pracy - to samo. Z chęcią zadzwoniłbym do tych [wstaw tutaj jakieś losowe niecenzuralne słowo w liczbie mnogiej], ale pieniądze które chciałem przeznaczyć na top-upa miałem na koncie, które najwyraźniej nie działa. Sprawdzam w domu przelewy internetowe - to samo. ŻADNEJ INFORMACJI gdziekolwiek. Myślę, może mają jakiś support mailowy czy coś. Sprawdzam - nie ma. Cywilizacja i bankowość godna XXI wieku.
Środa. Nawet nic nie mówię szefowej. Idę totalnie wkurzony podczas lunchu do banku. Pytam się co jest grane. Miła pani w okienku sprawdza i co? Jajco. Coś tam jest zablokowane, ale nikt nie wie dlaczego. Miła pani dała moją kartę moją jakiemuś panu, który zniknął na ~20 minut. Przyszedł, dał mi kartę, powiedział że już działa... żadnego wyjaśnienia, żadnego przepraszam. No, ok. Jestem introwertykiem, nie będę się publicznie czepiał.
Korzystam sobie z tej karty, aż do ostatniego poniedziałku. 18:00, New Street, ATM przy moim kochanym opiekuńczym banku. Chcę wybrać pieniążki, bo chciałbym pojechać autobusikiem. Czekam... i informacja w stylu "Card has been retained. Please contact your bank". Ja wielkie oczy. Ani karty, ani pieniędzy. Nic, zero, chaos w głowie. Myślę, może coś się maszynce walnęło w główce od stania obok takiego pięknego banku. Przed pracą pójdę szybko do banku, mam nadzieję, że to pomyłka jakaś albo coś co ma logiczne wytłumaczenie.
Podchodzę już po raz któryś do miłej pani (już zaczynam je rozpoznawać), pytam się o co chodzi. Daję dowód, podaję kod pocztowy. A Pani mnie szybciutko zbywa tekstem, że konto zostało anulowane, bo nie spełniałem wymagań. Ja się grzecznie pytam o co chodzi, odpowiedź enigmatyczna. "anulowano". Znów jestem całkowicie zaskoczony i zdziwiony. Niespełna miesiąc i już po koncie!? Na szczęście pozwolili mi wybrać pieniądze na dowodzik.
Dzisiaj dostałem list: "Dear staratata
Since you opened your current account with us, we've carried out our final checks to set up your new account. Unfortunately your application has failed those checks so we can no longer offer you an account". Same szczegóły jak to zawsze bywa w korespondencji z bankami.
I ja się teraz pytam. Co ja mam robić? Bo zgłupiałem. Jestem bez konta, bez karty, z jakimiś drobnymi pieniędzmi w gotówce. Prawdopodobnie przelew z pracy dzisiaj już wyszedł. Obiecałem landlordowi, że opłacę czynsz w poniedziałek. Muszę zapłacić council tax wpłacając kasę na konto mojego flatmate'a. Muszę mieć jakieś pieniądze na rachunki.
Przechodząc do moich pytań do was:
1. Jest sens w ogóle pisać jakieś zażalenie do tych śmiesznych ludzików z konnego banku? Nie lepiej od razu do ministerstwa śmiesznych kroków?
2. Gdzie ja popełniłem błąd? Bo pewnie wina mimo wszystko leży też gdzieś po mojej stronie.
3. Gdzie iść w sobotę, aby szybko i bezproblemowo otworzyć konto? Mam paszport/dowód, umowę z landlordem/listy z kochanego banku/list z jobcentre. Dałbym radę załatwić pewnie jakiś list od pracodawcy. Jestem w stanie wpłacić jakiś depozyt i płacić nawet parę funtów miesięcznie, ale chcę mieć chociaż tą świadomość, że będą mnie w tym banku traktowali poważnie.
5. Czy Lloyds mógł mi namieszać w "papierach" na tyle, że inne banki też będą robiły mi problemy? (dla jasności: nie wspierałem międzynarodowego terroryzmu ani handlu żywym towarem. Wpłaciłem czynsz, wpłaciłem trochę funtów na paypala. Kupiłem ciucha z neta, zrobiłem kilka zakupów na kartę w sklepie + wybrałem trochę pieniędzy z ATMów.)
4. To jest jakaś normalność w jukeju czy ja jestem po prostu pechowym polaczkiem, który zgubił się w "wielkim" świecie?
Pozdrawiam. Przepraszam za wall of text i różnego rodzaju pseudozabawne wstawki, ale musiałem z siebie to wszystko wypuścić. Mój problem jest całkiem poważny i pomimo zabawnego charakteru wszystko co opisałem wyżej miał miejsce w rzeczywistości. I niestety nie było to aż tak fajne.
-
- zdenerwowany_pan
- Przyczajony
- Posty: 2
- Dołączył: 28 lis 2013, 19:26
- Reputacja: 2
Napisane przez marek55 » 28 lis 2013, 21:25 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
-
- marek55
- Raczkujący
- Posty: 81
- Dołączył: 23 maja 2010, 21:04
- Lokalizacja: west bromwich
- Reputacja: 6
Napisane przez Hunteros30 » 28 lis 2013, 21:55 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
-
- Hunteros30
- Stały Bywalec
- Posty: 451
- Wiek: 44
- Dołączył: 10 lis 2011, 00:38
- Lokalizacja: walsall
- Reputacja: 42
Napisane przez malenkagdz » 28 lis 2013, 22:13 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
Life is much more beautiful to me when looking through the camera lens.
-
- malenkagdz
- Zaangażowany
- Posty: 1178
- Wiek: 33
- Dołączyła: 8 lis 2008, 15:32
- Lokalizacja: Perry Barr
- Reputacja: 47
-
Napisane przez artek1047 » 28 lis 2013, 22:47 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
Prawde mowiac, konto musial zalozyc Ci ktos niekompetentny, bo pracownicy maja swoje wytyczne jak i komu maja zakladac konta bankowe i ze pracownik poprostu zawalil sprawe i zle otworzyl Ci to konto nie sprawdzajac dokumentow, to idac na skroty najszybszym mozliwym wyjsciem bylo zamkniecie Twojego konta a pracownik juz zapewne nie pracuje.
Ja posiadam dwa konta, jedno w HSBC -passport account, szalu nie ma, ale na szczescie od pewnego czasu nie kasuja £8 za miesiac tylko jest zupelnie za free, ale podpisanie umowy z bankiem na otworzenie konta niniejszym Cie zobowiazuje do przestrzegania ich zasad tj. Nie wyplacisz wiecej niz £200 czy £300 na dobe, zarlem sie z pewna pania polka z hsbc to mi powiedziala ze regulaminy do czegos zobowiazuja! Bezczelna! Pewnego razu jak jej powiedzialem ze musze wyplacic £350 bo musze zaplacic rent w gotowce, to konsultowala to chyba z wszystkimi pracownikami banku po czym wystawila mi czek z moimi danymi i napisala EMERGENCY! Poczym dodala ze to jest pierwszy i ostatni raz, kiedy ona tak robi. Myslala ze sie rzuce i zacze ja calowac po stopach! Miesiac pozniej ta sama historia, i trafiam w banku na ta sama polke. I ona odrazu mi powiedziala ze nie ma takiej mozliwosci o czym mi wspominala poprzednim razem.
Powiedzialem jej ze zamykam konto, bo jak mozna nie wyplacic pieniedzy ich wlascicielowi! Wscieklem sie tak ze poszedlem do innego banku po drugiej stronie ulicy.
Otowrzylem konto w Barclays i otwarcie konta trwalo jakies 30-40 minut, bank pracuje w soboty rowniez, mila obsluga, zawsze pomocna w razie problemow.mialem przy sobie wszystkie wymagane dokumenty wiec to uproscilo sprawe.
Z dokumentami otwarcia konta w Barclays wrocilem do HSBC i poprosilem o obsuge tej wlasnie milej pani. Wszedlem do biura polozylem dokumenty na jej biurko i powiedzialem ze ma dwie minuty na przelanie wszystkich moich pieniedzy do nowego banku, probowala zadawac jakies pytania, ale skracajac nasza soczysta jadke, odpowiedzialem ze jestem tu ostatni raz i nigdy w zyciu nikt mi nie zrobil tak na zlosc ze kiedy potrzebuje wyplacic £2000 to nie ma takiej opcji! No dasz wiare?
Wyobraz sobie kolego ze nagle musisz leciec do PL- nagla sytuacja a taka kukla Ci mowi ze regulamin zobowiazuje!
Mam teraz konto glowne w barclays i jestem zadowolony a z hsbc nie korzystam wcale.
-
- artek1047
- Początkujący
- Posty: 31
- Dołączył: 16 gru 2011, 20:53
- Lokalizacja: Darlaston
- Reputacja: 10
Napisane przez marek55 » 28 lis 2013, 22:59 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
-
- marek55
- Raczkujący
- Posty: 81
- Dołączył: 23 maja 2010, 21:04
- Lokalizacja: west bromwich
- Reputacja: 6
Napisane przez agg » 29 lis 2013, 00:24 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
2 konto mam w Halifax, ktore otworzylam przez internet. musialam tylko podejsc do placowki z dokumentami by potwierdzic zgodnosc danych.
hsbc tez nie polecam.
CATCH ME... IF YOU CAN!!!
-
- agg
- Wtajemniczony
- Posty: 2154
- Wiek: 41
- Dołączyła: 13 lut 2007, 18:32
- Lokalizacja: Gdansk/Birmingham
- Reputacja: 146
Napisane przez Edy » 29 lis 2013, 15:38 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
-
- Edy
- Początkujący
- Posty: 27
- Dołączyła: 13 lip 2011, 18:50
- Reputacja: 0
Napisane przez oliwka_26 » 29 lis 2013, 23:58 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
-
- oliwka_26
- Rozeznany
- Posty: 196
- Dołączyła: 20 gru 2006, 22:09
- Reputacja: 8
Napisane przez Krzysiek2099 » 30 lis 2013, 02:34 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
A tak ode mnie: mam konto w Lloyds. Generalnie nie jest źle, ale potrzebuję przelewać hajs do Polski a oni kasują 10 funtów za taki przelew (nawet jak chcę przelać 5f!!!!). Barclays kasuje 3f.
-
- Krzysiek2099
- Rozeznany
- Posty: 151
- Dołączył: 2 cze 2013, 23:02
- Reputacja: 12
Napisane przez AdamBoltryk » 30 lis 2013, 10:06 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
Każdy bank ma regulaminy i zasady. Zakładając konto podpisujecie, że się na nie zgadzacie. A że ich nigdy w życiu nie czytaliście, to WASZ problem, nie banku. Im tańsze/prostsze konto tym większe obostrzenia.
W Polsce też są limity dziennych wypłat jakie możecie zrobić z konta.
Krzysiek2099 7 lat temu jak zakładałem konto w Barclaysie przelew do Polski kosztował 20 funtów bez względu na kwotę. Korzystaj z Opali, Grosików i innych takich.
Pozdrawiam
-
- AdamBoltryk
- Wtajemniczony
- Posty: 2527
- Dołączył: 6 gru 2008, 12:19
- Reputacja: 183
Napisane przez mam37 » 30 lis 2013, 10:13 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
Co do Lloyds mialam tam konto zaledwie 3 miesiące i już zdązyli mnie okraść więc zrezygnowalam zamknełam konto i po sprawie , teraz mam w santander i natwest jestem zadowolona
Co do czytania umow Panie Adamie zgadzam się i wychodzę pełna podziwy iz Pan je czyta .
Dodano: -- 30 lis 2013, 11:15 --
co do przelewu to jeszcze dodam iz korzystam z sami swoi może nie jest najtaniej ale można przez tel prosto i wygodnie za przelew place 3 f standard a ekspres 5
-
- mam37
- Stały Bywalec
- Posty: 493
- Dołączyła: 23 sie 2012, 10:54
- Reputacja: 45
Napisane przez AdamBoltryk » 30 lis 2013, 10:25 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
Co do czytania umów - nie studiuje ich od deski do desk, ale zapoznaje się z najwazniejszymi informacjami, chociażby takimi jak limity na karcie/koncie, terminy spłat, kary za przewalenie terminu itd. Przynajmniej później nie musze płakac po forach.
A 300 funtów dziennie na zycie w zupełnosci wystarczy. O kasie dla landlorda potrzebie zakupou lodówki/pralki czy mebli nie dowiadujesz się z godziny na godzinę. I możesz jednego dnia wypłacić 200, drugiego 150 i masz 350.
A jak nie pasuje, to idziesz do innego banku, tak jak zrobił założyciel tematu - i po sprawie.
Chociaż w jego przypadku to mało co mu pomoże skoro nawet najbardziej porządane w tym kraju godziny pracy uważa za problematyczne...
Pozdrawiam
-
- AdamBoltryk
- Wtajemniczony
- Posty: 2527
- Dołączył: 6 gru 2008, 12:19
- Reputacja: 183
Napisane przez oliwka_26 » 30 lis 2013, 10:30 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
-
- oliwka_26
- Rozeznany
- Posty: 196
- Dołączyła: 20 gru 2006, 22:09
- Reputacja: 8
Napisane przez VA » 30 lis 2013, 10:53 Re: Bank Lloyds - absurd większy niż w Monty Pythonie
zdenerwowany_pan napisał(a):Przechodząc do moich pytań do was:
1. Jest sens w ogóle pisać jakieś zażalenie do tych śmiesznych ludzików z konnego banku? Nie lepiej od razu do ministerstwa śmiesznych kroków?
2. Gdzie ja popełniłem błąd? Bo pewnie wina mimo wszystko leży też gdzieś po mojej stronie.
3. Gdzie iść w sobotę, aby szybko i bezproblemowo otworzyć konto? Mam paszport/dowód, umowę z landlordem/listy z kochanego banku/list z jobcentre. Dałbym radę załatwić pewnie jakiś list od pracodawcy. Jestem w stanie wpłacić jakiś depozyt i płacić nawet parę funtów miesięcznie, ale chcę mieć chociaż tą świadomość, że będą mnie w tym banku traktowali poważnie.
5. Czy Lloyds mógł mi namieszać w "papierach" na tyle, że inne banki też będą robiły mi problemy? (dla jasności: nie wspierałem międzynarodowego terroryzmu ani handlu żywym towarem. Wpłaciłem czynsz, wpłaciłem trochę funtów na paypala. Kupiłem ciucha z neta, zrobiłem kilka zakupów na kartę w sklepie + wybrałem trochę pieniędzy z ATMów.)
4. To jest jakaś normalność w jukeju czy ja jestem po prostu pechowym polaczkiem, który zgubił się w "wielkim" świecie?
ad.1. Wiele pożytku z tego mieć nie będziesz, ale zapewne nie zaszkodzi.
ad.2. Powiedziałbym, że część winy leży po Twojej stronie, część po stronie urzędnika banku. Próbowałeś otworzyć jedno konto on-line, później drugie w oddziale. Banki mają komputerowe systemy wykrywania wszelakich przekrętów (fraud department), włączył się alert i ktoś zdecydował, że trzeba to konto anulować.
Osoba otwierająca Twoje konto powinna być tego świadoma i dokończyć rejestracji konta, które próbowałeś otworzyć on-line, zamiast otwierać nowe konto.
ad.3. Najlepiej zadzwonić do banku i się umówić na "appointment". Większość banków od ręki nic nie załatwia.
Osobiście polecam HSBC - 10 lat jestem z nimi i nigdy nie miałem z bankiem żadnych problemów.
ad.4. Zapewne nieświadomość Cię do tego doprowadziła, może też trochę lenistwo.
ad.5. Istnieje możliwość, że informacja na ten temat pojawi się w Twoim credit score, ale to nie powinno zakłócić otwarcia konta w innym banku. Dla wszelkiej pewności możesz przedstawić sytuację w banku, w którym będziesz otwierał konto.
Najlepiej omijaj oddziały w centrum. Mają duży ruch i szybko zbywają klientów nie załatwiając spraw do końca.
Powodzenia
-
- VA
- Zaangażowany
- Posty: 1148
- Dołączył: 26 sie 2006, 12:49
- Lokalizacja: Birmingham
- Reputacja: 112
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Ostatni post
-
-
Lloyds da sie zamknać konto jak kasa na nim jest?
przez onaonaa w FINANSE - 4 Odpowiedzi
12269 Wyświetleń -
przez onaonaa
13 wrz 2012, 12:17
-
Lloyds da sie zamknać konto jak kasa na nim jest?
-
-
Bank Natwest
przez ewela119 w SZUKAM INFORMACJI - 7 Odpowiedzi
14413 Wyświetleń -
przez AdamBoltryk
16 paź 2010, 10:35
-
Bank Natwest
-
-
bank barclays
przez rokford21 w SZUKAM INFORMACJI - 1 Odpowiedzi
7673 Wyświetleń -
przez magdunia22
27 lis 2009, 03:08
-
bank barclays
-
-
Bank tesco
przez camillo8705 w FINANSE - 6 Odpowiedzi
9649 Wyświetleń -
przez MarioCZ
17 kwi 2013, 14:19
-
Bank tesco